Liczba ateistów w Norwegii przekroczyła liczbę teistów:
http://epoznan.pl/news-news-65667-W_Norwegii_mieszka_wiecej_...
Właściwie, to jest jeszcze lepiej. Proszę zwrócić uwagę na to, że
„W badaniu (...) 39 procent z nich odpowiedziało, że nie wierzy w Boga. Twierdząco na pytanie o wiarę odpowiedziało 37 procent respondentów. Jednocześnie 23 procent badanych nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie.”
A jako że ateizm oznacza nic innego, jak brak twierdzącej odpowiedzi na pytanie „czy wierzysz w istnienie boga?”, to w rzeczywistości proporcja ateistów w Norwegii wynosi… 63%!
Czyli niemal dwa razy więcej, niż teistów.
Jak myślicie - ile lat brakuje Polsce do osiągnięcia takiego wyniku?
------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------ ---
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor
19
Zawsze możesz powiedzieć szefowi, że ty nie bierzesz sobie wolnego bo świąt nie obchodzisz ;p
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wygląda mi na to, że Impactor był kiedyś głęboko wierzącym człowiekiem, ale ktoś mu pokazał cytat z Księgi Izajasza Roz.10 wers 5,2
"A oto posyłam dwa niedźwiedzie aby rozszarpały 43 bawiące się dziatki moje".
Impactor "No kur.wa nie wiedziałem o tym". Przekartkował Biblię, dużo tam znalazł takich kwiatków i pomyślał "Na bank nikt o tym nie wie, że w Biblii znajdują się bardziej psycholskie teksty niż posty Emki".
I postanowił podzielić się dobrą nowiną na Filmwebie.Biblię pisali Semici, więc oczywiście musi być psycholska ;)
Tak naprawdę nie ma tam nic psychicznego, to norma dla tych czasów, wręcz przeciwnie: jak na swoje czasy Stary Testament wprowadzał sensowne prawo (naturalne) i spory pierwiastek mało znanego wcześniej humanizmu.
No ale czymś trzeba było też postraszyć niesfornych Żydów pustynnych, więc pisano słowo boże na zasadzie: "Nie zjesz kaszki i bijesz brata, to przyjdzie buka i odgryzie ci rączki". Biedny, rozczarowany Impact wciąż nie może tego pojąć.nie, w Biblii raczej nie ma przymusu nawracania innych siłą jak chociażby w Koranie (choć gdzieś tam któryś patriarcha mógł coś chlapnąć i Impactor nam znajdzie). Bardziej chodzi o 1. straszenie swoich, 2. niszczenie obcych plemion.
ad. 2. Hmm... w sumie Koran jest liberalniejszy od Biblii, bo każe najpierw nawracać, a dopiero jeśli nie chcą, zabić (czyli wiernymi mogą stać się wszyscy, niezależnie od narodowości i koloru skóry), zaś ci cholerni żydowscy rasiści nawet nie chcą nikogo nawracać, tylko wszystkich gojów mają z góry za podludzi do zabicia lub obrócenia w niewolników.akurat trafiłam na te niedźwiedzie i bardzo mnie zdeprymowały
"bóg wysyłający dwa niedźwiedzie, by rozszarpały 42 bawiące się dzieci (2 Ks. Królewska 2:23-24)"
http://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233/discussion/Dobra...musiały być cholernie niegrzeczne.
To jest Biblia, zapewne jakaś metafora i tajne znaczenie liczb, jak zwykle (jakim cudem niedźwiedzie mogłyby dopaść aż 42 osób na raz?).
"wyraz, którym autor tej historii określi młodzieńców obejmuje zakresem mężczyzn od 17 do 30 lat." http://acalyludpowieamen.pl/pl_PL/dlaczego-bog-kazal-2-niedz... - ewentualnie oprócz znaczenia "młodzieńcy", oznacza też "sługi", a chodziło o miasto Baala i jego kapłanów... ale całego mi się nie chce czytać.
Dosłowne rozumienie kiepskich tłumaczeń Biblii po kilku kolejnych językach, bez znajomości wieloznaczności tekstu oryginału i kontekstu kulturowego, jest CAŁKOWICIE bez sensu.W tym sęk. Raz tam pozamiatałam Impactora z tą historią o podpłomykach, ty byś pozamiatał tą o niedźwiedziach. Generalnie o to chodzi, że te wszystkie Robaczki i Panie Agatki zamiast krzyczeć wniebogłosy i zgłaszać do usunięcia tematy Impactora i jego samego jako wcielenie Antychrysta mogliby posprawdzać te jego cytaty i poobalać te jego teorie, a tak to wychodzą na agresywnych moherowych katoli.
Słowo נַעַר (na’ar), w Biblii przetłumaczone jako "chłopcy," ma szerokie znaczenie. Może odnosić się do niemowlaków, aż po nastolatków. Jednakże słowo קטנ (qatan oznacza "małe"), które zostało użyte w tym fragmencie w połączeniu z na’ar, ogranicza ten zakres.
Mamy więc do czynienia z co najwyżej „małymi chłopcami”, bez względu na to jak bardzo apologeci będą wychodzić ze skóry, żeby to zmienić.
Ale abstrahując od tego czy byli to „mali chłopcy”, czy „stare żule”, czyż sam fakt sposobu w jaki chrześcijanie do tego podchodzą nie świadczy o tym, co z ich religia zrobiła z ich zdolnością odróżniania dobra od zła?
Zaiste trzeba być chrześcijaninem o moralności zdegradowanej koniecznością usprawiedliwiania Biblii za wszelką cenę, aby sądzić że problemem w tym fragmencie jest „mali chłopcy”, a nie „rozszarpani na strzępy za wołanie „pójdź no łysku””. Tak jakby rozszarpanie dzieci na strzępy za przezwiska było złe, ale rozszarpanie dorosłych za to samo jest już OK!
------------------------------------------------------------ -----------------------------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactorCzy powinieneś wierzyć w Boga? Sprawdź:
http://www.filmweb.pl/logoutprzeczytaj tekst, który wrzuciłem (choć mi się całego nie chciało, ostrzegam uczciwie).
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://tnij.koryto.eu/ZqX►►► W tamtych czasach wyrzynali się z byle powodu. Jedna z przyczyn obok chorób i wojen, że średnia długość życia wynosiła wtedy 25 lat.
Ponieważ w tamtych czasach ludzie wyrzynali się z byle powodu, a średnia wieku wynosiła X lat, to rozszarpanie na strzępy przez boga było wtedy czymś dobrym?przeczytaj tekst, który wrzuciłem, tam będą rozwiane twe wątpliwości z 3. akapitu - co do staroż. Żydów zresztą. Zwróć uwagę że chrześcijanie zainteresowali się głównie Nowym Testamentem i "Dobrą Nowiną", resztę przyjmując później jedynie z dobrodziejstwem inwentarza , acz rzeczywiście nie zakwestionowali tego (co za zbrodnia) w czasach, kiedy przemoc za obrazę czy wobec przeciwników była czymś normalnym - lecz to właśnie ci pierwsi chrześcijanie starali się zaprowadzać nieco inne obyczaje (póki świat nie zepsuł ich religii do formy katolickiej). No nie, ale ty przecież walczysz konkretnie z chrześcijaństwem.
Już abstrahuję od kwestii, że jeśli jesteś takim antyteistą, to nie ma dla ciebie żadnego możliwego do filozoficznego (czy tym bardziej naukowego) zdefiniowania "dobra" i "zła", więc nie rozumiem o co się tak bulwersujesz - ale nie, nie odpowiadaj mi na to, mam dość takich gadek, sprawdź sobie po prostu kwestię niedźwiedzi i zobacz czemu Żaneta tak się zawsze z ciebie śmieje.przykład Japonii pokazuje, że religia nie jest do niczego potrzebna, by państwo zachowało siłę i integralność
zobaczymy jak długo, przecież ich silna tradycja oparta jest właśnie o dawne wierzenia religijne (wielu do dziś ma te ołtarzyki z przodkami w domu, wiara w karmę i reinkarnację również jest wciąż powszechna). A tymczasem wygląda, że wraz z postępującą laicyzacją japońskie społeczeństwo właśnie szlag trafia, z jednej strony starzeje się (demografia), z drugiej strasznie dziecinnieje, z trzeciej rośnie przestępczość i korupcja.
Nie zgodzę się, to zdyscyplinowana i niesamowicie rozwinięta społeczność, parę lat temu kumpel poleciał do Osaki i zobaczył sporą ilość ludzi chodzącą po ulicach w maskach, takich chirurgicznych. Japońce powiedzieli mu, że jak ktoś jest tam przeziębiony, to bez tego nie wychodzi z domu, by nie zarazić współobywatela.
Teraz porównaj to z naszą kato-pańszczyzną mentalną. Nie chodzi o religię, a o system, instytucje i świecką tradycję podbudowaną postępem technicznym i rozwojem nauki.to właśnie skutek m. in. konfucjańskiej etyki, akurat o tym wyżej mowa ;D Ale właśnie to powoli zanika i będzie dalej zanikało. Sądze, że coraz szybciej.
Dodam jeszcze do poprzedniego postu - Japończycy przynajmniej żyją na swoich wyspach, więc mimo negatywnych tendencji przetrwają zawsze dłużej. Natomiast zachodni Europejczycy nie mieszkają na izolowanym, dobrze bronionym archipelagu i dla nich porzucenie dawnych wartości może się skończyć szybciej i gwałtowniej :(
Weźmy choćby głupich muslimów, do tej pory zawsze ich bili z palcem w ... nosie, a odkąd stracili religię, kręgosłup moralny i poszli w lewo, chyba nawet ty widzisz co się dzieje.daj spokój, gdyby nie te bzdety o prawach człowieka, to dwie eskadry myśliwców F16 zakończyłyby ten przypływ islamskiej hołoty, to nie kwestia geografii, ale ogólnego przejścia na społeczny wegetarianizm "starej" UE
nie dam, bo to skutek właśnie tego, braku sensownego systemu wartości - zastąpionych lukrowaną lewacką pulpą.
I nie muzułmanie stanowią problem, są tylko skutkiem, ale generalne zwijanie się starej cywilizacji, opartej na religii: demograficzne, moralne, prawne, ekonomiczne.
Eskadry różnych fajnych rzeczy ma już wiele innych ludów, które dawniej łatwo wyprzedzaliśmy i biliśmy, a wkrótce będzie miało jeszcze więcej. Natomiast czy Zach. Europejczycy będą dziś ginąć za swoją cywilizację? Gówno, nikt nie będzie chciał za biurokrację i prawa gejów.to czy by chcieli, to osobna sprawa, ale Europa to dużo więcej niż biurokracja i prawa dla jakichś zbokoli
było dużo więcej. Odkąd nasza kultura (o korzeniach oczywiscie religijnych, bo bez tego nic nie ma) upadła, wszystko się zwija.
Europa to bardziej prawo rzymskie, niż chrześcijaństwo, nasza kultura nie upadła, ciągle tworzy wartościowe produkty, czego nie można powiedzieć o islamskim kręgu cywilizacyjnym
Europa pozbyła się tylko zła i drapieżności w swej polityce i kulturowej doktrynie (ale dzięki temu Polska ma się dobrze)prawo rzymskie też już padło (to jest tragedia). A stworzył je kto, jeśli nie głęboko religijni Rzymianie? ;D
Z tym że jeśli chodzi o system wartości, to chrześcijaństwo jednak "bardziej". Idę spać.niech ci się przyśni Oktawian August i potęga jego państwa ;)
jako antyteista powienienes drwic z princepsa,ktry wierzył w wielu Bogów;)..ale rozumiem,co było,a nie ejst nie budzi tylu emocji
a tradycję rzymską unowoczesniły i dopracowały ostatecznie reformy za czasów cesarza Justyniana I Wielkiego,gorliwego chrześcijanina,jakbys nie pamiętał;)...gorliwy chrześcijanin na giełdzie życia i historii znaczy tyle, co trzeźwy alkoholik, więc bez szaleństw proszę ;)
-
-
nietrzeźwy abstynent^...stąd to zawahanie na końcu;)
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
►►► przeczytaj tekst, który wrzuciłem, tam będą rozwiane twe wątpliwości z 3. akapitu
„Historia o Elizeuszu jest więc sceną sądu nad prorokami Baala, podobną do tej, która wydarzyła się na górze Karmel w obecności Eliasza.”
!!!!
Absurd-przekładaniec:
➊ Żeby usprawiedliwić boga Jahwe, rozszarpanie na strzępy „małych chłopców” z tej historyjki chrześcijański apologeta zinterpretował jako sąd nad prorokami Baala...
➋ … po czym usiadł zadowolony, bo stwierdził że skoro byli to prorocy Baala to rozszarpanie na strzępy nie było niczym złym…
:)))
Boki zrywać! Chrześcijańscy apologeci, z Tobą włącznie, nie mają żadnego instynktu samozachowawczego, by powstrzymać się na jakimś kroku w demonstracji degradacji swojej moralności w służbie usprawiedliwiania swojego mitycznego boga-potwora. Dobrowolnie pójdą z nim na dno, trzymając się go aż do końca. Tak jak Ty tutaj.
Pozwól, że dodam Cię do Spisu Treści jako kolejny jaskrawy przykład destruktywnego wpływu chrześcijaństwa na moralność.
►►► Już abstrahuję od kwestii, że jeśli jesteś takim antyteistą, to nie ma dla ciebie żadnego możliwego do filozoficznego (czy tym bardziej naukowego) zdefiniowania "dobra" i "zła", więc nie rozumiem o co się tak bulwersujesz
Rozumiem, że dla Ciebie nie istnieją żadne granice absurdu wypowiedzi.
http://www.filmweb.pl/user/impactor
② * Moralność teistyczna kontra Moralność ateistyczna (humanistyczna) - która z nich rzeczywiście zasługuje na miano "moralności", i dlaczego?
⑨ * Ateistyczna moralność sytuacyjna (nie mylić z subiektywną) (4 kolejne posty, rozwiązanie w ostatnim)
W jaki sposób działa najwyższa znana człowiekowi forma moralności, w odróżnieniu od „moralności” odgórnych nakazów, jak np. w Biblii. Cudzysłów, ponieważ tylko najwyższa forma moralności zasługuje na miano bycia moralną.
★ ⑩ * Ateistyczna moralność humanistyczna vs moralność teistyczna - Ostateczne rozwiązanie - Skąd bierzemy zasady moralne? Co przed mordowaniem powstrzymuje teistę, a co ateistę? Która moralność jest lepsza? I czy moralność teistyczna w ogóle istnieje?
⑪ * Destruktywny wpływ chrześcijaństwa na moralność - czyli jak chrześcijaństwo odbiera wyznawcom zdolność odróżniania dobra od zła
C.N.D.Dziecko, chcieliśmy tylko pokazać, że piеrdzielisz jak potłuczony i nie rozumiesz nawet żydowskich historyjek z kluczem, które wrzucasz (zaś praktycznie każda fraza w ST ma podskórne znaczenie, często nawet piętrowe z racji konstrukcji ich alfabetu, i prawie każda jest źle przetłumaczona) - a za to masz ciężką fobię antychrześcijańską. W sumie jakżeby inaczej, polska gimbaza, zachłyśnieta "nowoczesnością", już tak ma.
Nie wygląda jednak abyś coś zrozumiał.
p.s. Proszę mnie nigdzie nie umieszczać, nie jestem chrześcijaninem.ciutkę groteskowo brzmi to 'dziecko' w kontekście alogicznego infantylizmu następujacego po nim...
"zaś praktycznie każda fraza w ST ma podskórne znaczenie, często nawet piętrowe z racji konstrukcji ich alfabetu, i prawie każda jest źle przetłumaczona"
a tej klasy relatywizmem można wytłumaczyć i usprawiedliwić każdy tekst... łacznie z 'zabij się' ;)))
p.s. 'apologeta chrzescijanstwa' nie musi zawierać sie w zbiorze 'chrzescijanie' - prośba powinna zostać odrzucona - zdecydowanie zasługujesz na 'druk' - na każdym kroku myląc niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu... ;)))naprawde sobie roisz ze jestes w stanie wyprodukować coś czego nie zrozumiem ?
;)))
przecież ty nawet z logiką (a stricte z logicznym wnioskowaniem) na poziomie licealnym masz problemy...
p.s. obnażają cie kwantyfikatory którymi szastasz bez sensu na lewo i prawo w co drugiej (z m-ca poniżej pleców wydobytej) wypowiedzi/wniosku - "jeśli jesteś takim antyteistą, to nie ma dla ciebie żadnego możliwego do filozoficznego (czy tym bardziej naukowego) zdefiniowania "dobra" i "zła" - co zmienia grotechę w żenadę...
