★ Liczba ateistów przekroczyła liczbę teistów ★

Liczba ateistów w Norwegii przekroczyła liczbę teistów:
http://epoznan.pl/news-news-65667-W_Norwegii_mieszka_wiecej_...

Właściwie, to jest jeszcze lepiej. Proszę zwrócić uwagę na to, że

„W badaniu (...) 39 procent z nich odpowiedziało, że nie wierzy w Boga. Twierdząco na pytanie o wiarę odpowiedziało 37 procent respondentów. Jednocześnie 23 procent badanych nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie.”

A jako że ateizm oznacza nic innego, jak brak twierdzącej odpowiedzi na pytanie „czy wierzysz w istnienie boga?”, to w rzeczywistości proporcja ateistów w Norwegii wynosi… 63%!

Czyli niemal dwa razy więcej, niż teistów.

Jak myślicie - ile lat brakuje Polsce do osiągnięcia takiego wyniku?


------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------ ---
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

19
                • "Czas miał swój początek w chwili WW, rozpoczął się wraz z rozpoczęciem rozszerzania wszechświata. "

                  podsumujmy:
                  1. żeby jakiekolwiek zjawisko miało miejsce niezbedny jest czas
                  2.czasu nie ma przed WW
                  3.czas powstał w wyniku WW

                  pytanie do ciebie: jeśli aby zjawisko sie rozpoczeło wymagany jest czas to jakim cudem w przypadku WW nie jest wymagany?
                  już ci pisałem że twoja logika to robienie przyczyny ze skutku: aby doszło do WW niezbedny jest czas wiec powstaje czas w wyniku WW aby ten WW mógł zajść :facepalm
                  to troche tak jakby przyczyna ciaży był poród xD

                  "Przeczytasz je to poznasz wiodące naukowe teorie dotyczące powstania wszechświata"

                  znowu nie rozumiesz tumanie że te teorie sa uproszczeniem...
                  nikt bowiem nie zakłada chyba że w pijanym widzie że czas mógł powstać dopiero w WW
                  uznaje sie poczatek czasu od WW bo nie mamy pojecia o niczym przed tym WW
                  tak samo jak liczy sie czas od narodzin Jezusa ale nie oznacza to że narodziny Jezusa rozpoczeł świat
                  to jest skrót myślowy

                  "Biorąc pod uwagę, że "moment" też jest określeniem opartym na czasie, jasne że nie mogło być momentu w którym nie istniał czas. "

                  weź sobie zamiennie "punkt" jak "moment" ci nie pasuje
                  nadal bedzie logiczne dla każdego z mózgiem że taki punkt nie mógł istnieć z zasady bowiem jeśli czasu nie ma tzn że stoimy w pauzie a skoro mamy pauze to żaden WW nie bedzie nigdy miał miejsca bo nie może siła rzeczy i logiki

                • użytkownik usunięty

                  Błąd już w punkcie 2 "podsumowania" - patrz wyżej. Powtórzyłem to już bodajże trzy razy - WW to właśnie nic innego jak powstanie czasoprzestrzeni. Nie jego przyczyna.
                  Całą resztę oparłeś na tym głupkowatym, bezpodstawnym założeniu to nie wiem co tu jeszcze można dodać.

                  Teorie są teoriami, a nie żadnym uproszczeniem. Linki dostałeś, to tu też nie wiem co tu dodać.

                  I jeszcze znowu ta "pauza" xD

                • czyli w zasadzie rejterujesz i jedyne co ci zostaje to retoryka

                  fakty sa niestety niezmienne:
                  1.przed WW musiał być czas
                  2.przed WW była materia
                  3.tzn że sam WW jest symbolem poczatku a nie poczatkiem
                  4.dziekuje temat zamkniety

                • użytkownik usunięty

                  Przykro mi, ale fakty nadal są takie jakie były:
                  https://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_Wybuch
                  https://pl.wikipedia.org/wiki/Wszech%C5%9Bwiat#Ewolucja_Wsze...

                  A jak komuś nie pasuje może sobie wymyślić i wierzyć w co tylko ze chce, z bogami - stworzycielami na czele. Jak już pisałem, znaczenia nie ma to żadnego, nauka i tak będzie robić swoje - szukać bardziej wyczerpujących i sensowniejszych wyjaśnień.

                • jasne jasne, zaprzeczaj nadal faktom że mógł zaistnieć WW bez materii i bez czasu...
                  whatever

                • użytkownik usunięty

                  >"faktom że mógł zaistnieć WW bez materii i bez czasu..."
                  xD

                • nie moja wina pionku że bez materii i czasu nie byłoby WW
                  twoja gadka o tym że bez czasu i materii powstanie WW który bez materii nie ma z czego a bez czasu nie ma kiedy powstać to troche jak pitolenie że można w uczciwy sposób zrobić zakupy bez hajsu, a co tam przecież najpierw mam pełna siatke produktów a potem biore z domu hajs na zakupy
                  przecież ta logika ma sens
                  lol

                • użytkownik usunięty

                  "Wielki Wybuch" jest obrazowym określeniem chwili powstania czasoprzestrzeni - ale nie mógł zajść bez czasu xD
                  Nie wiem o czym gadasz z tą materią, skoro materia nie powstała w momencie WW. Powstały czas i przestrzeń, umożliwiając materii zaistnienie w znanej nam i definiowanej obecnymi prawami fizycznymi postaci (te również nie istniały przy t=0).

                  To naprawdę nie moja wina, że niczego tutaj nie łapiesz, mimo prostych i przystępnych opisów, które tu wkleiłem. Specjalnie dla osób takich jak Ty wymyślono Boga, co by nie zaprzątać sobie niezbyt lotnego umysłu skomplikowanymi zagadnieniami.

                  Niezbyt lotnego, bo nie potrafiłeś nawet własnymi słowami odpowiedzieć czym jest czas. A czym jest przestrzeń? Zakładam, że to również ci się wymknie.
                  BTW. Zasypujesz mnie głupkowatymi pytaniami i jeszcze głupszymi analogiami, a jak według Ciebie powstał wszechświat? Bóg go stworzył w obecnej postaci?

                • "WW jest obrazowym określeniem chwili powstania czasoprzestrzeni"

                  symbolicznym eluś, symbolicznym...
                  tak samo symbolicznie rok 0 przypada na narodziny Jezusa mimo że nie oznacza to że świat zaczał sie od jego narodzin.

                  "Nie wiem o czym gadasz z tą materią, skoro materia nie powstała w momencie WW"

                  bredziłeś że materia istniała od zawsze
                  to ja cie pytam jak bedac w formie skurczonej, rozkurczyła sie dzieki WW skoro nie ma czasu czyli żaden proces nie zajdzie?
                  już debil by zakumał że istniał zarówno czas jak i materia jak i przestrzeń a WW jedynie symbolicznie określa ich poczatek dla człowieka

                  "Powstały czas i przestrzeń, umożliwiając materii zaistnienie w znanej nam i definiowanej obecnymi prawami fizycznymi postaci (te również nie istniały przy t=0). "

                  eluś albo prawa fizyki dotycza wszystkiego albo niczego
                  co to za bajki że prawa fizyki zaczeły sie od pewnego punktu a wcześniej czyli na za 5 dwunasta te prawa nie działały?
                  wszystko aby sie wydarzyć wymaga czasu ale WW czasu nie wymagał?
                  lol a nie nauka

                  ależ nie jest też moja wina eluś że nie kumasz meritum: WW nie jest żadnym poczatkiem, jest uproszczeniem żeby nie przyznać że nic nie wiadomo, ot póki co tymczasowo uznajemy że jakiś WW rozpoczał świat, każdy wie że to pic ale lepsze to niż nic.
                  taka to teoria zastepcza z braku laku
                  ale potem przyleci jakiś baran eluś i pieje jak to WW stworzyło czas i przestrzeń
                  to jakim cudem doszło do WW bez przestrzeni i czasu baranie?
                  w pustce ci zaszedł ten WW i bez działania czasu?
                  czyli kurna w wiecznej pauzie wbrew fizyce odbyło sie jakieś wydarzenie?
                  LOL ale to już nie głupota z twojej strony tylko skrajny brak mózgu

                  "Niezbyt lotnego, bo nie potrafiłeś nawet własnymi słowami odpowiedzieć czym jest czas. A czym jest przestrzeń? Zakładam, że to również ci się wymknie. "

                  a co może sie pomyliłem?
                  może czas nie jest czynnikiem dzieki któremu możliwe jest zaistnienie każdego wydarzenia?
                  serio musze tu walić definicje super naukowa żeby baran eluś być happy?
                  tylko po co?
                  co to za różnica czym jest według deficnicji skoro sprowadza sie właśnie do tego co prostym jezykiem napisałem?
                  to samo z przestrzenia, po co mam pisać czym ona jest super naukowymi terminami?
                  istotne jest to że bez niej nie mogła istnieć fizycznie materia bo nie miałaby gdzie istnieć.
                  zatem:
                  1.czas = dzieki niemu eventy maja miejsce
                  2.materia = coś z czego powstaliśmy
                  3.przestrzeń = coś GDZIE istniejemy
                  zatem jakim cudem baranie bez tych 3 danych mógł mieć miejsce WW?
                  gdzie ci zaistniał baranie?
                  w pustce skoro nie ma przestrzeni?
                  w jakim czasie sie rozegrał skoro czasu nie ma?
                  buahahaha ale jaja jak cie czytać

                  "Zasypujesz mnie głupkowatymi pytaniami i jeszcze głupszymi analogiami, a jak według Ciebie powstał wszechświat? Bóg go stworzył w obecnej postaci?"

                  1.mimo to masakruje cie totalnie i leżysz na macie w zasadzie z K.O
                  2.pisałem już = jedyna teoria która logicznie rzecz biorac ma sens to czynnik wyższy czyli Bóg
                  bo jego nie trzeba uzasadniać aberracja logiczna w stylu "do WW niezbedny jest czas i przestrzeń ale te 2 rzeczy powstały dzieki WW"
                  tu po prostu mamy "Bóg jest nadprzyrodzona istota wiec zjawiska fizyczne go nie dotycza"
                  całe niebo jest to bardziej logiczne ale żeby to kumać musiałbyś znać podstawy logiki a nie znasz jej kompletnie co udowadniasz raz po raz tym bełkotem jaki tu uskuteczniasz

                • użytkownik usunięty

                  >"już debil by zakumał że istniał zarówno czas jak i materia jak i przestrzeń a WW jedynie symbolicznie określa ich poczatek dla człowieka"
                  Chyba nie sądzisz, że kolejny raz z rzędu będę ci tłumaczył coś, co przed chwilą drugi raz wklejałem xD

                  >"co to za bajki że prawa fizyki zaczeły sie od pewnego punktu a wcześniej czyli na za 5 dwunasta te prawa nie działały?"
                  Jakie znowu "wcześniej" - przed powstaniem czasu?
                  Przy t=0 nie istniały żadne obecne prawa fizyczne (podobnie zresztą jak w erze Plancka).
                  Odpowiedzi na wszystkie zadane pytania masz w podanych artykułach, oraz źródłach do nich.

                  No tak, pomyliłeś się, bo to:
                  >"może czas nie jest czynnikiem dzieki któremu możliwe jest zaistnienie każdego wydarzenia?"
                  Nie jest definicją czasu, a co najwyżej nieco pokracznym określeniem jednej z jego funkcji.
                  To tak jakbym na pytanie "kim jest maciejl20" powiedział, że wypisuje debilizmy od których włos się jeży.

                  Nie, nie "super naukową", tylko tak jak pisałem - własnymi słowami. Jeśli w gruncie rzeczy nie wiesz co to jest czas albo przestrzeń, to jak byś chciał zrozumieć podstawy klasycznego modelu wszechświata?

                  >"zatem jakim cudem baranie bez tych 3 danych mógł mieć miejsce WW?
                  gdzie ci zaistniał baranie?
                  w pustce skoro nie ma przestrzeni?
                  w jakim czasie sie rozegrał skoro czasu nie ma?"
                  Pisałem na samym początku, że to nie "Bóg tak chciał" i poza wiedzą, wymaga również nieco wyobraźni.

                  >""do WW niezbedny jest czas i przestrzeń ale te 2 rzeczy powstały dzieki WW""
                  Nie załapałeś dosłownie niczego, mimo wielokrotnego podkreślania - powstanie czasoprzestrzeni to właśnie WW. Jak mógł wymagać czasu i przestrzeni, skoro był właśnie punktem w którym czasoprzestrzeń powstała? xD
                  Na zakończenie raz jeszcze odsyłam do artykułów.

                  Nieudolny próby obrażenia mnie i dodania wartości temu bełkotowi naturalnie pomijam.

                  >"jedyna teoria która logicznie rzecz biorac ma sens to czynnik wyższy czyli Bóg"
                  xD

                • "Chyba nie sądzisz, że kolejny raz z rzędu będę ci tłumaczył coś, co przed chwilą drugi raz wklejałem xD"

                  sadze po prostu że wreszcie pojmiesz że:
                  1.materia
                  2.czas.
                  3.przestrzeń
                  istniał od zawsze bo logiczna próba dowodzenia że było inaczej to logiczna aberracja

                  "Jakie znowu "wcześniej" - przed powstaniem czasu?
                  Przy t=0 nie istniały żadne obecne prawa fizyczne (podobnie zresztą jak w erze Plancka).
                  Odpowiedzi na wszystkie zadane pytania masz w podanych artykułach, oraz źródłach do nich. "

                  to ja cie pytam skoro nie istniał czas przed t-0 to jak ci powstał czas?
                  i skoro możliwe było powstanie czegokolwiek wbrew czy przy braku istnienia praw fizyki to sorry ale to nie jest nauka tylko sekta.
                  skoro coś sie zdarzyło właściwie w sposób odpowiadajacy nadprzyrodzonej mocy to czemu nie mógł tego zrobić Bóg?
                  to mnie właśnie bawi w tej teoryjce że ona spełnia wszelkie wymogi do bycia uznanym za cud...

                  "Nie jest definicją czasu, a co najwyżej nieco pokracznym określeniem jednej z jego funkcji.
                  To tak jakbym na pytanie "kim jest maciejl20" powiedział, że wypisuje debilizmy od których włos się jeży. "

                  fapuj nad tym że w zasadzie trafiłem w sedno z tym czym jest czas za to ty nie trafiłeś ze swoja analogia.
                  bowiem podstawowa rola czasu jest to że pozwala na zachodzienie zjawisk dzieki temu że one moga mieć poczatek, moga mieć czas trwania i czas w którym dobiegł końca czyli miały skutek.
                  niemożliwy jest skutek czynności bez istnienia czasu.
                  z zasady eluś

                  "Nie, nie "super naukową", tylko tak jak pisałem - własnymi słowami. Jeśli w gruncie rzeczy nie wiesz co to jest czas albo przestrzeń, to jak byś chciał zrozumieć podstawy klasycznego modelu wszechświata? "

                  już ci to pisałem:
                  że był sobie czas, przestrzeń i materia (nie wiadomo skad mogły być od zawsze wiec zakładam że skoro nie maja poczatku stworzył je Bóg)
                  nastepnie ten Bóg może na sposób zbliżony do tej teorii z WW, doprowadził do tego że materia ściśnieta stworzyła planety itd
                  nie wiem jak to miało miejsce bo w sumie nie ma to znaczenia jak jeśli nie wiadomo skad sie wzieła ta materia, skad jest czas i skad jest przestrzeń.
                  a tego nie dowiemy sie nigdy.
                  zatem niestety z braku opcji pozostaje ta z Bogiem.
                  taka smutna konieczność dla każdego kto zna podstawy logiki.

                  "Pisałem na samym początku, że to nie "Bóg tak chciał" i poza wiedzą, wymaga również nieco wyobraźni. "

                  a ja cie pytałem o dowody na pochodzenie materii
                  czyżby problem cie przerósł?
                  czyżbyś nie kumał że jeśli dochodzimy do twierdzenia że materia jest od zawsze tzn że musiał ja stworzyć Bóg albo jej istnienie jest irracjonalne?
                  nic sie samo z siebie nie bierze, jakoś musiało powstać

                  "Nie załapałeś dosłownie niczego, mimo wielokrotnego podkreślania - powstanie czasoprzestrzeni to właśnie WW. Jak mógł wymagać czasu i przestrzeni, skoro był właśnie punktem w którym czasoprzestrzeń powstała? xD
                  Na zakończenie raz jeszcze odsyłam do artykułów. "

                  tłumacze ci tumanie że nie mogły prawa fizyki powstać w konkretnym momencie.
                  musiały istnieć od zawsze
                  podobnie nie mogła nigdy sama z siebie powstać przestrzeń ani czas bo to jest aberracja logiczna.
                  zabawne to jest to że te twoje teoryjki to sa nawet głupsze od tego że Bóg to stworzył.
                  niezłe jaja

                  eluś może podsumujmy żeby nie musiał znowu 10x tłumaczyć tego samego:
                  1.czy ty uważasz że istniał jakiś świat o nazwie pustka w której była TYLKO materia?
                  2.nastepnie w WW powstał czas i przestrzeń potem dajac poczatek naszemu światu?

                  zdajesz sobie sprawe że jedyne co pozwala to logicznie wyjaśnić to brama czasowa z innego wymiaru która nagle wypluwa coś w rodzaju czarnej dziury na wstecznym biegu która zamiast zasysać wypluwa z siebie materie?
                  nie ma innego wyjaśnienia faktu że:
                  1.nie ma nic
                  2.powstaje nie wiadomo skad i jak materia
                  3.powstaje WW a z niego czas i przestrzeń

                  bez założenia że materia wzieła sie z czarnej dziury przybyłej nie wiadomo skad nie da sie wyjaśnić tej bzdurnej teoryjki
                  tyle że kabaret polega na tym że nawet taka teoria nosi w sobie logiczny bład bowiem skoro czarna dziura przybyła z wymiaru X dajac nam materie i tworzac nasz wymiar tzn że zarówno czas, materia jak przestrzeń istniały gdzie indziej
                  zatem tak czy siak logiczna ślepa uliczka co mnie strasznie bawi

                • podsumowujac eluś:
                  1.era Plancka dowodzi że istniał zarówno czas, przestrzeń jak i materia tyle że w innej formie niż potem po WW, karłowatej jak wolisz
                  2.mało tego, istniały też prawa fizyki
                  3.z tego wynika że WW był jedynie symbolicznym katalizatorem do stworzenia wszechświata a nie jego faktycznym poczatkiem

                  i tyle

                  to z kolei dowodzi że ta teoria nie wyjaśnia żadnego poczatku bo t-0 poczatku ery Plancka już posiada materie, czas i przestrzeń
                  zatem nie wyjaśnia skad jest materia, czas itd
                  zatem jest to uproszczenie

                • użytkownik usunięty

                  O rany, które to już "podsumowanie", piąte? xD
                  Era Plancka niczego nie "dowodzi", to tylko określenie pierwszego ułamka sekundy (bodajże miliardowego) po Wielkim Wybuchu.
                  Jak mogły istnieć aktualne prawa fizyki we wszechświecie rozmiarów mniejszych niż cząstka elementarna?
                  Jedynym co z tego wynika jest to, że nadal niczego nie łapiesz.

                  Jak przy przy t=0 mógł istnieć czas? Wiesz, że "t" to właśnie symbol czasu, prawda?
                  Inaczej - Twoja kreacjonistyczna wizja zaprzecza faktowi rozszerzania się wszechświata? A jeśli nie to od jakiego momentu wszechświat zaczął się rozszerzać?

                • poprawka eluś: to jest rzekomy poczatek wedle nauki która stwierdza że już wtedy miała zarówno czas, materie jak przestrzeń tyle że można by rzec że w formie szczatkowej a potem dopiero WW zamienił to w to co jest teraz
                  mogły istnieć te same prawa nawet gdyby ten wszechświat miał rozmiary łepka od szpilki
                  jedynym co z tego wynika jest to że zaprzeczasz własnym teoriom, rozumiem że Era Plancka nie mówi nic o istnieniu np czasu prawda?
                  to że sobie nazwiemy czas specjalnym czasem nie zmienia faktu że ten czas mamy
                  tak samo jak to że Era Plancka trwała ileś tam oznacza że czas był
                  widzisz jakie to proste

                  a ty wiesz że sama Era Plancka stwierdza wprost że "trwała w czasie" zatem czas musiał istnieć z zasady?
                  poprawka: moja "kreacjonistyczna wizja" odpowiada na pytanie które ty pomijasz czyli "jak w ogóle doszło do Ery Plancka" bowiem nie może zajść nic jeśli nie ma żadnych substratów
                  czyli krótko mówiac jeśli istnieje materia tzn że ta Era nie była żadnym poczatkiem, a musi istnieć aby potem doszło do WW

                  "A jeśli nie to od jakiego momentu wszechświat zaczął się rozszerzać?"

                  od WW to chyba proste

                • użytkownik usunięty

                  >"poprawka eluś: to jest rzekomy poczatek wedle nauki która stwierdza że już wtedy miała zarówno czas, materie jak przestrzeń tyle że można by rzec że w formie szczatkowej a potem dopiero WW zamienił to w to co jest teraz"
                  To bardzo fajnie, że tworzysz własne teorie, ale nie rozumiem po co zawracasz mi tym głowę.

                  Nie wiem o czym mówisz - w Erze Plancka oczywiście czas już istniał, jak jednak miałyby funkcjonować w nim normalne fizyczne prawa, skoro cały wszechświat miał rozmiar mniejszy od najmniejszej cząstki elementarnej? Już samo to łamie znane nam prawa fizyki.
                  "Era Plancka (...) to tylko określenie pierwszego ułamka sekundy (bodajże miliardowego) po Wielkim Wybuchu." czyli po powstaniu czasoprzestrzeni.

                  >"bowiem nie może zajść nic jeśli nie ma żadnych substratów"
                  Nie mam pojęcia dlaczego znowu pitolisz o jakimś "niczym" - nic z niczego w naszej rzeczywistości nie powstało i tak samo było z wszechświatem. Raz jeszcze odsyłam do artykułów, szczególnie fragmentów poświęconych osobliwości.

                • zaiste eluś ubawiłem sie strasznie ale może przejdzmy już do sedna?
                  1.albo była materia itd przed WW dzieki temu miało co sie rozszerzyć itd i jakoś tam dać nasz świat - czyli WW nie jest żadnym poczatkiem
                  2.albo nie było materii,czasu, przestrzeni w żadnej formie wiec sam WW nie może zaistnieć z zasady

                  ciekaw jestem jak zamierzasz wyjść z tej logicznej ślepej uliczki w której:
                  1.albo coś masz zatem WW jest etapem a nie poczatkiem
                  2.albo nie masz nic a WW powstaje z nicości co samo w sobie jest bełkotem
                  tyle

                • wiesz eluś, liczyłem że błyśniesz intelektem, liczyłem że zrozumiesz że jedyny sensowny bieg zdarzeń to:
                  1.Era Plancka
                  2.WW
                  3.dalej zgodnie z teoria

                  ty natomiast twierdzisz że:
                  1.WW
                  2.Era Plancka
                  3.dalej z teoria

                  komedia tylko polega na tym skad miałeś materie która sie rozrosła w WW, skad miałeś przestrzeń gdzie to wydarzenie miało miejsce i skad miałeś czas w którym ten WW sie wydarzył skoro jedyne wzmianki o istnieniu tych rzeczy dotycza ich istnienia PO WW?
                  i czym to sie różni od tego co wystepuje przy stworzeniu z udziałem Boga?
                  widzisz eluś zawiodłeś mnie jak zwykle

                • użytkownik usunięty

                  A co tam, masz jeszcze jeden artykuł, bo na te bzdury szkoda patrzeć
                  https://pl.wikipedia.org/wiki/Era_Plancka

                  >"skad miałeś przestrzeń gdzie to wydarzenie miało miejsce i skad miałeś czas w którym ten WW sie wydarzył"
                  WW = początek czasoprzestrzeni. Rozpoczęcie Ery Plancka.

                  Jak pisałem - to fajnie, że wymyślasz własne teorie, ale naprawdę nie musisz mnie nimi zanudzać. Nie wiem czym to się różni od tego co występuje przy stworzeniu z udziałem latającego hipopotama, czy jakichś bogów. Nie zawracam sobie głowy fantastycznymi teoriami.

                • znudziło mi sie już wałkowanie tego samego

                  nadal cie pytam eluś jak to możliwe że do wszystkich zjawisk potrzeba czasu ale WW zaszedł bez czasu
                  nad tym rozumiem nauka przeskakuje bo tak jej wygodnie i zjawisko które zaszło wbrew nauce wcale nie wpada do kategorii cudów no nie?
                  serio szkoda na ciebie klawiatury

                • użytkownik usunięty

                  >"znudziło mi sie już wałkowanie tego samego"
                  O to spoko, może znudzi ci się też zanudzanie mnie nudnymi teoriami niedouczonego pionka, który sprzed komputera "rewolucjonizuje" wiodący w nauce model wszechświata (Era Plancka zapoczątkowana WW przed WW xD).

                  >"nadal cie pytam eluś "
                  Cholera, a jednak Ci się to nie znudziło, nadal mnie o coś pytasz.
                  To bardzo proste - Twoje założenie, według którego zjawisko powstania czasoprzestrzeni wymagało czasu jest delikatnie mówiąc głupie.
                  A jeśli tego nie ogarniasz - wstaw sobie przed czasem Boga i zmiataj. Każdy będzie zadowolony.

                  >"nad tym rozumiem nauka przeskakuje bo tak jej wygodnie"
                  Tak, bo nauka jest opcją polityczną, która się tłumaczy ze swoich decyzji, a ja jestem jej rzecznikiem.
                  O tym co i na jakich podstawach ustaliła nauka dostałeś w linkach i materiałach do których dojdziesz po zamieszczonych w nich źródłach oraz bibliografii.

                  Jeśli nadal nie jesteś w stanie załapać jakim absurdem jest dywagacja na temat tego co było >przed< powstaniem czasu albo na podstawie praw fizycznych względem wszechświata skupionego na obszarze mniejszym od elektronu (serio nie dostrzegłeś absurdu w tym stwierdzeniu?) to nikt ci niczego tutaj nie poradzi.
                  Nie wiem co możesz z tym zrobić, ale z pewnością nie powinieneś nadal zanudzać mnie swoimi fantastycznymi teoriami o Latającym Potworze Spaghetti, czy co tam innego snujesz.

                • aha podsumujmy:
                  1.każde zjawisko wymaga czasu albo sie nie rozegra, jak coś nie wymaga czasu to jest cudem
                  2.WW nie wymagał i zaszedł i nie był cudem

                  logika by eluś

                  koleś weź mnie nie rozbrajaj swoja głupota ok?
                  nie moja wina że ta WW spełnia wszystkie wymogi do bycia cudem

                • użytkownik usunięty

                  >"podsumujmy"
                  Znowu? Myślałem, że podsumowuje się na końcu. Naprawdę za każdym razem sądzisz, że kolejne "podsumowanie" zakończy dyskusję? xD Jesteś głupszy niż sprawiasz wrażenie.

                  >"każde zjawisko wymaga czasu"
                  Przypomnę, że mowa tu o zjawisku powstania czasu. Jak kurczowo trzeba trzymać się aktualnym prawom fizyki by twierdzić, że do powstania czasu potrzebny był czas?
                  W dodatku nie przeszkadza ci to by jednocześni wierzyć w nieskończonego, niepodlegającego prawom fizyki Boga, który stworzył wszystko łącznie z czasem.

                  To się dopiero nazywa robienie ku*wy z logiki - kurczowo trzymać się pewnych zasad w próbie uzasadnienia nieprawdziwości teorii, która tłumaczy kwestię bez udziału łamiącego te zasady Boga. Po to by uzasadnić wiarę w łamiącego te zasady Boga. xD

                  W sumie to nawet dobrze, że skończyłeś na nazwaniu WW boskim cudem. Trochę się to kłóci z biblijnym stworzeniem świata i jeśli jesteś chrześcijaninem to trochę tak jakby zaprzeczasz najświętszej podstawie własnej religii, ale grunt że do czegoś doszedłeś. Jakie by to nie było biedne i pozbawione sensu.

                • zaiste ela twoje wypociny pokazuja mi rozmiary głupoty z których do tej pory nie zdawałem sobie sprawy.
                  jeśli skończony debilu do WW doszło wbrew/bez praw fizyki tzn że samo powstanie WW nosi znamiona CUDU bo cud też ma miejsce wbrew albo pomimo praw fizyki.
                  rozumiem że różnic nie wskażesz bo nie umiesz?
                  zrób sobie dobrze a jak już skończysz to albo mi wskaż różnice miedzy cudem a WW albo zakończ radosna twórczość.
                  ok?

                • użytkownik usunięty

                  >"zaiste ela twoje wypociny pokazuja mi rozmiary głupoty z których do tej pory nie zdawałem sobie sprawy."
                  No to tym bardziej nie pojmuję jak możesz mieć taki problem z załapaniem naukowych hipotez dotyczących powstania wszechświata.

                  >"jeśli skończony debilu do WW doszło wbrew/bez praw fizyki"
                  Jak mogło dojść do niego wbrew prawom fizyki, skoro ich zaistnienie wymagało aktualnej postaci wszechświata? Zdajesz sobie sprawę, że np. podstawowe prawa termodynamiki nie mogły istnieć we wszechświecie mniejszym niż najmniejsza cząstka elementarna - a więc już po WW?
                  Skoro więc już pewien czas po WW nadal we wszechświecie nie mogły istnieć znane nam prawa i zależności (dlatego w ogóle wyodrębniono coś takiego jak Era Plancka w konkretnym czasie) - jak samo powstanie czasoprzestrzeni mogło ich wymagać?

                  Jasne, gdyby teraz doszło do WW, miałoby to całkiem sporo znamion cudu, ale nie w momencie w którym powstał. Wtedy był naturalną koleją rzeczy w naszym wszechświecie, którego stan tylko umownie oceniamy przez pryzmat czasu i odległości (a więc funkcją czasu i przestrzeni), nie potrafiąc zrozumieć stanu nieistnienia tych dwóch podstawowych czynników.
                  Niektórzy jakoś sobie z tym radzą, inni tak jak Ty tak sztywno tkwią w pewnych ramach, że dla ogarnięcia muszą wymyślać bogów. Prosta sprawa.

                  Tak, będę ci wskazywał różnice między pewnym zjawiskiem a jakimiś cudami bo mnie prosisz, nie mogąc inaczej postrzegać wszechświata xD Może jeszcze frytki do tego?
                  Co dalej? Będę wskazywał różnice pomiędzy naszą rzeczywistością, a bajkowym światem Muminków, bo być może są powiązane i tak naprawdę żyjemy w bajkowym świecie Muminków?

                • szczerze mówiac nie pozostaje mi nic poza rozłożeniem rąk, jesteś bowiem takim baranem że aż brak słów.
                  ja cie nie pytam o wszystkie prawa fizyki, ja cie pytam o 3:
                  1.że aby powstało cokolwiek musi mieć z czego powstać - materia która nie może według twojej teorii istnieć przed WW bo istnieje w pustce bo nie ma przestrzeni a nic nie może istnieć w nicości
                  2.że aby powstało cokolwiek (także i WW) musi mieć miejsce tego powstania czyli przestrzeń a u ciebie jej nie ma
                  3.że aby powstało WW musi mieć t-0 albo sie nie zacznie niezależnie co jakiś baran o tym sądzi
                  jeśli zakładamy bowiem że sam WW mógł zaistnieć bez czasu tzn że czas nie jest wymagany do zachodzenia zjawisk i t-0 nie ma znaczenia

                  wnioski płynace z twoich wydumanych teorii:
                  1.wszystkie zjawiska wymagaja czasu, ale było 1 które nie wymagało ale nie dowodzi to tego że czas wcale nie jest wymagany, to jest przecież tylko wyjatek i w nauce wyjatek nie dowodzi absolutnie niczego (nawiasem mówiac brednie bo ten drobny dla ciebie wyjatek obala wszelkie tezy o niezbedności t-0 dla zachodzenia zjawisk)
                  2.wszystkie zjawiska w których z czegoś powstaje coś innego wymagaja tego czegoś co bedzie przetworzone, to że WW nie wymagało niczego nie obala oczywiście wcześniejszej teorii że ta materia jest wymagana, ot tam zaszedł sobie WW bez materii z której mógłby powstać ale to nic nie zmienia, nadal każde zjawisko w którym z X powstaje Y wymaga tego X czyli materii
                  3.wszystkie zjawiska wymagaja t-0 ale to że taki WW nie wymagał znowu nic nie zmienia, nadal bez t-0 nie zachodza zjawiska.

                  nie ma po prostu opcji żeby doszło do WW bez wymaganych np materii ale PO WW już ta materia jest do podobnych procesów wymagana...
                  zaiste LOL jak cie czytać
                  ten kwiatek "Jasne, gdyby teraz doszło do WW, miałoby to całkiem sporo znamion cudu, ale nie w momencie w którym powstał. "
                  powinieneś sobie powiesić nad wyrkiem bowiem jest to dowodem na twój dualizm logiczny
                  albo jakieś zasady działaja od zawsze i tłumacza zachodzenie zjawisk albo nie tłumacza nic bo bez nich mogły zachodzić te zjawiska.
                  jedno z dwojga eluś, nie może być bowiem prawda że zawsze sa wymagane ale ten 1 raz nie były bo to obala cała teorie.

                  "Może jeszcze frytki do tego? "

                  też uważam że lepiej by ci wychodziło serwowanie frytek niż tego rodzaju debaty

                  no miałeś mi wykazać różnice miedzy podrecznikowym cudem który zachodzi wbrew nauce oraz WW który zaszedł wbrew nauce.
                  czyżbyś wymiekł?

                • użytkownik usunięty

                  >"szczerze mówiac nie pozostaje mi nic poza rozłożeniem rąk, jesteś bowiem takim baranem że aż brak słów."
                  ...po czym następuje porcja kilkudziesięciu linijek bełkotliwych prób polemizowania.
                  Sam olewasz wszystko co naprodukujesz?

                  Nigdy nie słyszałem o prawie brzmiącym "że aby powstało cokolwiek musi mieć z czego powstać", ale jeśli chodziło ci o trzecią zasadę termodynamiki to akurat ona istniała od początku czasoprzestrzeni, a więc czasu który jesteśmy w stanie zmierzyć (czyli de facto "od zawsze"). Odsyłałem już do pojęcia astronomicznej osobliwości.

                  >"że aby powstało cokolwiek (także i WW) musi mieć miejsce tego powstania czyli przestrzeń a u ciebie jej nie ma"
                  >"3.że aby powstało WW musi mieć t-0 albo sie nie zacznie niezależnie co jakiś baran o tym sądzi"
                  Nie mam natomiast pojęcia do jakich praw próbuje nawiązywać ten bełkot.

                  Głupkowatych prób ośmieszenia moich wypowiedzi zwanych "wnioskami" naturalnie zaszczycać uwagą nie będę.
                  Analogicznie z dalszymi próbami niezrozumienia omawianego zjawiska:
                  >"nie ma po prostu opcji żeby doszło do WW bez wymaganych np materii"
                  Już pisałem, że gdyby można było mówić o jakimś "przed" powstaniem czasu, czyli łamiąc podstawowe założenia teorii, można by powiedzieć, że materia jak najbardziej istniała przed WW.

                  Jeśli chodzi o miejsca w których parsknąłem śmiechem - podobała mi się sugestia jakoby moja prostacka ironia o powstaniu czasoprzestrzeni w tym momencie mogła być dowodem. Zaiste przezabawne rzeczy wychodzą gdy co bardziej uparty pionek próbuje udowodnić swoją rację.

                  Jeśli chodzi o Twoje prośby, to był sarkazm. Przynajmniej spróbuj się postarać, bo to już pewna przesada.

                • miałeś mi odpowiedzieć czym ta pseudo naukowa teoria różni sie od cudu...

                  eluś...nie interesuje mnie twój śmiech, twoje pierdy itd, interesuje mnie żebyś mi wykazał różnice miedzy ta naukowa teoria spełniajaca wymogi cudu oraz cudem.
                  to chyba proste nie?
                  to dawaj

                • użytkownik usunięty

                  Przecież za pomocą sarkazmu dałem ci już do zrozumienia, że nie interesują mnie tak idiotyczne pytania:
                  "Tak, będę ci wskazywał różnice między pewnym zjawiskiem a jakimiś cudami bo mnie prosisz, nie mogąc inaczej postrzegać wszechświata xD Może jeszcze frytki do tego? "

                • przecież dawałem ci do zrozumienia wiele razy że mam w dupie twoje zdanie na mój temat
                  także może po prostu podrzuć mi te frytki i zostaw dyskusje ludziom zdolnym do niej intelektualnie

                • użytkownik usunięty

                  Chyba troszkę zbyt osobiście traktujesz temat, bo nie przypominam sobie bym w swojej wypowiedzi wyraził zdanie na Twój temat.
                  Wydawało mi się oczywistym, że trudno porównywać cokolwiek ze zjawiskami, które nie mają i nigdy nie miały miejsca, określane mianem "cudu" przez ludzi ich nierozumiejących.

                • lubie twoje przeskoki nad czymś na co nie umiesz odpowiedzieć
                  zatem sprawa jasna, różnic nie wskazujesz czyli ich nie ma
                  zatem WW = cud.
                  widzisz jakie to proste?

                • użytkownik usunięty

                  Przecież odpowiedziałem na pytanie, które z uporem szaleńca zadawałeś mi przez trzy wypowiedzi, sugerując że wnosi to cokolwiek. Nad czym więc przeskoczyłem?

                  >"różnic nie wskazujesz czyli ich nie ma"
                  Spoko, że traktujesz mnie jako naukową wyrocznię, ale wspomniałem dość jasno, że różnic nie wskazuję bo nie mam pojęcia jak miałbym wskazywać różnice pomiędzy pewnym zjawiskiem, a określeniem na zjawiska niezrozumiałe lub nieistniejące. Może jest nią fakt, że cuda są fikcją wynikającą z ignorancji, natomiast WW naukową teorią z wszystkimi jej elementami?

                  Zaiste, to akurat było proste. Na pewno prostsze niż wbijanie ci przez 10 wypowiedzi, że pytanie co było przed powstaniem czasu jest logicznie błędne.

                • cud eluś to coś co JEST lub sie wydarzyło a mimo to nauka nie wie jak.
                  zupełnie jak z WW którego nauka nie umie wyjaśnić krok po kroku.
                  pytałem cie skad miałeś materie to pitoliłeś że była od zawsze.
                  od kiedy to nauka stwierdza że coś jest od zawsze?
                  ty też istniejesz od zawsze i nie ma powodu dochodzisz skad sie wziałeś?
                  biologia rozumiem nie ma sensu?
                  jaja po prostu na potege z tym całym WW i dowodami na niego

                  eluś...tłumaczyłem ci że z punktu widzenia logiki jeśli czas nie istnieje tzn że nigdy nie powstanie bo aby powstał czas musi istnieć czas bo musi być punkt t-0 zjawiska o nazwie "powstanie czasu"
                  obojetnie jak sobie ten czas nazwiesz ale on musi istnieć albo nic sie nie odbedzie z powstaniem czasu włacznie.
                  dlatego właśnie bełkot o WW nie ma sensu bo albo odrzuca logike albo tworzy naukowy precedens gdzie może odbyć sie zjawisko bez wymaganego t-0 czyli poczatku
                  jest to logiczna aberracja i tyle

                  tłumaczyłem ci już że WW to skrót myślowy i uproszczenie a nie faktyczna teoria.

                • użytkownik usunięty

                  Nie, cud to nadprzyrodzone zjawisko, którego nauka nie jest w stanie wytłumaczyć. To, że w danym momencie nauka nie zna pełnego wyjaśnienia nie czyni z niczego cudu.

                  >"zupełnie jak z WW którego nauka nie umie wyjaśnić krok po kroku."
                  Jak to nie umie? A co znajduje się w przytoczonych przeze mnie artykułach, jeśli nie opis krok po kroku powstania wszechświata? To że któregoś nie rozumiesz, albo uznałeś za nieprawdopodobny nie oznacza, że nie istnieje.

                  Biorąc pod uwagę, że żadne nadprzyrodzone zjawiska niestety nie zachodzą, Twoje pytanie było zupełnie niedorzeczne.

                  >"od kiedy to nauka stwierdza że coś jest od zawsze?"
                  Cudzysłów nie był przypadkowy - "od zawsze" jest kolejnym określeniem opartym na czasie. Oznacza okres od jego początku, jakim był WW.

                  >"ty też istniejesz od zawsze i nie ma powodu dochodzisz skad sie wziałeś?
                  biologia rozumiem nie ma sensu?"
                  Skąd Ty sobie roisz takie idiotyczne wnioski? xD

                  >"jaja po prostu na potege z tym całym WW i dowodami na niego"
                  Twoją postawę doskonale wyśmiano na poniższym obrazku
                  http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_RVBtS4gUs5gKfeY...
                  Ignorant bez krztyny wiedzy nazywający "jajami" wiodące naukowe teorie. Jak kreacjoniści zaprzeczający ewolucjonizmowi.

                  >" bo aby powstał czas musi istnieć czas"
                  Już pytałem skąd to absurdalne, gwałcące logikę założenie. To tym istotniejsze, że na nim i tylko na nim oparłeś cały swój wywód zadający kłam teorii WW.
                  Właśnie dlatego te wszystkie bzdury urągają ludzkiemu rozumowi.

                • "Nie, cud to nadprzyrodzone zjawisko, którego nauka nie jest w stanie wytłumaczyć. To, że w danym momencie nauka nie zna pełnego wyjaśnienia nie czyni z niczego cudu. "

                  sa 2 opcje eluś:
                  1.albo to wyjaśnienie nie jest nauka
                  2.albo jest to cud

                  od kiedy to niewyjaśnione zjawisko jest teoria naukowa?

                  "Biorąc pod uwagę, że żadne nadprzyrodzone zjawiska niestety nie zachodzą, Twoje pytanie było zupełnie niedorzeczne. "

                  wystarczy że nauka nie umie ich wyjaśnić logicznie i za pomoca nauki.

                  "Już pytałem skąd to absurdalne, gwałcące logikę założenie. To tym istotniejsze, że na nim i tylko na nim oparłeś cały swój wywód zadający kłam teorii WW.
                  Właśnie dlatego te wszystkie bzdury urągają ludzkiemu rozumowi."

                  czyli sugerujesz że czas nie jest wymagany do tego żeby zjawisko sie zaczeło i trwało?
                  dzieje sie to bez czasu?
                  komedia polega na tym że poczatkiem wszelkich zjawisk jest czas.

                • użytkownik usunięty

                  >"1.albo to wyjaśnienie nie jest nauka"
                  Nie bardzo wiem co to znaczy, ale to że dane zjawisko nie ma naukowego wyjaśnienia nie czyni z niego cudu. Wystarczy brak możliwości przeprowadzenia naukowego dowodu. Odsyłam do słownika:
                  http://sjp.pwn.pl/sjp/cud;2449671.html
                  "Niewytłumaczalne", nie "niewytłumaczone"
                  Sugerujesz, że błyskawice były cudami, bo swego nauka nie potrafiła ich wyjaśnić?

                  >"od kiedy to niewyjaśnione zjawisko jest teoria naukowa?"
                  Nie mam pojęcia, teoria naukowa to teoria naukowa. Opisuje pewne zjawiska, jak np. powstanie wszechświata w modelu klasycznym.

                  >"czyli sugerujesz że czas nie jest wymagany do tego żeby zjawisko sie zaczeło i trwało?"
                  Sugeruję, że czas nie był wymagany do powstania czasu.

                • 1.tak eluś, zanim nauka wyjaśniła skad sie biora pioruny były one uważane za cud i boska ingerencje.
                  widzisz jakie to proste?

                  "Sugeruję, że czas nie był wymagany do powstania czasu."

                  a ja cie pytam jak zatem sie zaczał z punktu widzenia logiki...
                  bo jedyna sensownie logicznie teza byłaby taka że czas był od zawsze bo nie jest to coś co może sie "zaczać"

                • użytkownik usunięty

                  >"były one uważane za cud i boska ingerencje."
                  Ale już powstanie wszechświata nie "jest uważane za cud i boską ingerencję" tylko "jest cudem"? Tak jak to, że ówcześni ludzie nie rozumieli piorunów nie czyniło z nich cudu poza ich mniemaniem, tak teraz to, że nie rozumiesz teorii WW, nie czyni z niego cudu poza Twoim mniemaniem.
                  A biorąc pod uwagę, że Twoje prywatne mniemanie nikogo tutaj nie interesuje, nie wiem po co z uporem zawracasz mi nim głowę. Chcesz, to uznaj WW za cud, już pisałem że jak masz ochotę możesz uznać, że wszechświat stworzył latający potwór spaghetti.

                  >"a ja cie pytam jak zatem sie zaczał z punktu widzenia logiki..."
                  Z punktu widzenia logiki, która tak jak nasze postrzeganie rzeczywistości w ogóle oparta jest w dużej mierze na czasie to dość trudna sprawa. Samo pytanie "jak" implikuje istnienie czasu w jakim dane zjawisko zachodziło. Przykro mi, ale teorii WW nie zrozumiesz na chłopski rozum.

                  Tak jak pisałem, zaczął się w chwili rozpoczęcia rozszerzania się wszechświata, wraz z powstaniem przestrzeni. Moment ten nazywamy Wielkim Wybuchem. Nie mogła istnieć przyczyna ani żadne "przed", ponieważ przyczyny odnoszą się do pojęcia czasu. W tym przypadku "do czasu przed powstaniem czasu", co jest logicznym błędem.

                  Jedyną sensowną i logiczną tezą w tym przypadku jest fakt, że nie każdy pionek potrafi wszystko zrozumieć. Czas był od zawsze? A ja myślałem, że według religii tylko Bóg istniał od zawsze.

                • ty chyba nadal nie rozumiesz że jeśli nauka czegoś nie wyjaśnia podajac dowody tzn że coś nie ma wyjaśnienia.
                  tylko tobie sie zdaje że coś bez wyjaśnień opartych na dowodach ma wartość naukowa.
                  ja ci niestety powtarzam że w sferze faktów WW jest na poziomie pioruna sprzed 1000 lat.

                  chyba nie dociera do ciebie banał:
                  czas istniał od zawsze bo nie jest to coś co mogło powstać, jest to swego rodzaju bonus czy produkt uboczny.
                  nie można debatować że kiedyś czas nie istniał bo ci powtarzam że wtedy przy braku istnienia czasu wpadamy w wieczna pauze z której nie ma logicznego wyjścia.
                  dlatego musiał być od zawsze.
                  to że nauka sobie symbolicznie bierze poczatek tego czasu od punktu X nie powoduje że punkt X staje sie poczatkiem czasu w sensie jego fizycznego powstania.
                  i to jest właśnie zabawne że nauka nie ma żadnego dowodu że czas nie istniał przed WW.
                  jest to typowe założenie a nie fakt.

                  zgadzam sie eluś, nie każdy pionek potrafi ogarnać że wiekszość z teorii WW to przypuszczenia i założenia i dowodów w niej nie ma.
                  sa bowiem tacy ludzie (np ty) którzy jak ich zasypać madrym bełkotem, stwierdzaja że pewnie mówca ma racje.
                  różnica jest właśnie taka że ja rozumiem że oni bredza a ty kupujesz ich bełkot.
                  choćby np ten kabaret że bez materii, czasu i przestrzeni, w wiecznej pustce i pauzie zaszło zjawisko WW.
                  potem oczywiście jednak uznano że materia była od zawsze...lol
                  no jaja kosmiczne

                  "Czas był od zawsze? "

                  eluś, wiesz co to jest dylemat wieźnia?
                  na tej samej zasadzie idac coraz bardziej wstecz dochodzimy do wniosku że jedyna sensowna teoria to "czas istniał od zawsze"
                  bowiem nie można na 5minut ustalić że kiedyś miał poczatek bo dojdziemy do absurdu.
                  ba nawet gdyby poczatek świata był powiedzmy w roku X to czas musi już istnieć bo jeśli nie powstał tzn że nas dziś nie ma bo czas nie może powstać z zasady, musi już istnieć.
                  tak jak Bóg

                • użytkownik usunięty

                  >"ty chyba nadal nie rozumiesz że jeśli nauka czegoś nie wyjaśnia podajac dowody tzn że coś nie ma wyjaśnienia."
                  Ale w tym przypadku nauka wyjaśnia powstanie wszechświata, podając dowody. To Tobie nie pasuje to wyjaśnienie, więc nie ma go wyłącznie w Twoim mniemaniu.
                  Teoria WW znajduje się na poziomie daleko przekraczającym Twoją zdolność przyjmowania faktów.

                  >"czas istniał od zawsze bo nie jest to coś co mogło powstać, jest to swego rodzaju bonus czy produkt uboczny."
                  Już nie będę się śmiał z nazwaniem czasu produktem, w dodatku ubocznym - już pisałem, że to tylko Twoje, bezpodstawne założenie. "Niemożliwe i tyle bo ja tak mówię". Proszę.

                  >"nie można debatować że kiedyś czas nie istniał"
                  Tu akurat nikt nie ma żadnych wątpliwości. "Kiedyś" jest kolejnym określeniem opartym na czasie, więc powiedzieć, że "kiedyś czas nie istniał" jest tym samym błędem logicznym co pytanie "co było zanim powstał".

                  Tkwisz z uporem we współczesnej retoryce, myśleniu i mentalności, opartej w całości na czasie jako zmiennej która nie ma początku ani końca. To zrozumiałe, bo tak Cię ukształtowała ewolucja, ale wykształciła przy tym mózg, który powinien mieć odrobinę wyobraźni.

                  Nauka nie ustaliła sobie symbolicznie punktu X za początek czasu, tylko dostrzegła że wszystko wskazuje na to, że czasoprzestrzeń powstała w pewnym momencie. A to, że czas jest nierozerwalnie związany z przestrzenią, a więc i materią ustalił człowiek, którego być może kojarzysz - Albert Einstein, w ogólnej i szczególnej teorii względności.

                  >"nauka nie ma żadnego dowodu że czas nie istniał przed WW."
                  I znowu "przed powstaniem czasu" xD
                  Trudno, żeby nauka zaprzątała sobie głowę idiotycznymi błędami.

                  Jeśli chodzi o nazywanie wiodącej naukowej teorii "mądrym bełkotem", to nie raz i nie dwa spotkałem bohaterów tego obrazka:
                  http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_RVBtS4gUs5gKfeY...
                  których przerasta już samo zrozumienie tego "bełkotu", ale nie przeszkadza im bezmyślnie dyskredytować naukowych teorii, których autorzy w małym palcu mieli więcej niż przez całe życie zdołasz ogarnąć.

                  >"choćby np ten kabaret że bez materii, czasu i przestrzeni, w wiecznej pustce i pauzie zaszło zjawisko WW."
                  Żadne "bez materii" i w żadnej "wiecznej pustce" - może niczego nie łapiesz, bo to z miejsca przeinaczasz?

                  Chłopaczku, Ty nie rozumiesz nawet o czym oni mówią, skąd miałbyś wiedzieć że bredzą? xD
                  Już pisałem - "zawsze" to jeszcze jedno określenie ściśle związane z czasem, a więc siłą rzeczy odnosi się maksymalnie do jego początku (skoro żadnego "przed" być nie mogło). No to jak najbardziej wszystko istniało od "zawsze".

                  >"ba nawet gdyby poczatek świata był powiedzmy w roku X to czas musi już istnieć"
                  Ale wiesz, że ciągle powtarzasz to samo idiotyczne założenie, według którego do powstania czasu potrzebny był czas, zmieniasz tylko słowa?

                • ale jakie dowody podaje eluś?
                  podaj mi naukowe dowody na WW
                  czekam

                  ja pierdykam...
                  gościu czy ty po prostu zakumasz wreszcie że czas nie mógł po prostu "powstać"?
                  to nie jest coś namacalnego co może powstać

                  zaiste eluś powalasz na kolana

                  aha...to super eluś że "zawsze" to określenie dotyczace czasu...
                  ubawiłeś mnie strasznie z tym pitoleniem o Einsteinie i teorii która mało kto zrozumiał

                  ciagle ci powtarzam ela 2 rzeczy:
                  1.że czas nie mógł powstać bo logika temu przeczy
                  2.że choćby teoretyczne założenie że był punkt przed powstaniem czasu, powoduje że ten czas nie może zaistnieć
                  nie moja wina że tako rzecze logika
                  ty za to czepiasz sie obrazowego tłumaczenia "kiedyś" że przecież bez czasu nie ma "kiedyś" lol i w ogóle...
                  jak baran który nie rozumie że ci właśnie obrazowo debilu tłumacza że właśnie bez czasu nie ma ani kiedyś ani zaraz ani potem ani nigdy, jest wieczna pauza przy której nawet sam czas nie powstanie z zasady.
                  nawet tego nie jarzyłeś
                  żenada

                • użytkownik usunięty

                  Promieniowanie reliktowe. Brak możliwości obserwowania obiektów dalszych niż szacowany wiek wszechświata (ze względu na prędkość światła). Sam proces rozszerzania się wszechświata, siłą rzeczy implikujący istnienie momentu w którym był skupiony na nieskończenie gęstym obszarze. W połączeniu ze wspomnianą teorią względności Einsteina i relatywizmem czasu, a więc dowodami na nierozerwalny charakter czasoprzestrzeni daje właśnie taki, a nie inny obraz powstania wszechświata.

                  Naprawdę sądziłeś, że wiodące naukowe teorie stają się wiodącymi bo ktoś gdzieś powiedział "hej, wymyśliłem sobie coś takiego i teraz cały naukowy świat ma w to wierzyć, ale już"? Pod tym względem sprawa jest analogiczna do ewolucjonizmu.

                  >"że czas nie mógł po prostu "powstać"?
                  to nie jest coś namacalnego co może powstać"
                  Oczywiście, że nie mógł powstać tak jak powstaje np. substancja w wyniku zmiany substratów w produkty. Zabawne, ale "powstanie" też jest pojęciem implikującym przyczynę i czas w którym coś powstaje.
                  No ale tak jak wspominałem, ludzki sposób myślenia i wypowiadania się oparty jest na czasie, próbując opisać zjawisko jego "powstania", odrzuciwszy wszelkie pojęcia wymagające "czasu" nie zostanie nic czym dałoby się sprawę opisać.
                  Już pisałem, że tu potrzeba trochę wyobraźni i otwartości. A jak ktoś tkwi w sztywnych ograniczeniach naszej świadomości i zdolności porozumiewanie się, no to zostaje mu bóg-stworzyciel. I spoko, nikomu to przecież nie szkodzi.

                  >"ubawiłeś mnie strasznie z tym pitoleniem o Einsteinie i teorii która mało kto zrozumiał"
                  O cholera, Ty tak serio? xD I co, uznano je i zweryfikowano szereg razy żeby się przypucować? xD
                  Nie wiem jakim trzeba być egocentrycznym pionkiem, by myśleć że jeśli Ty czegoś nie rozumiesz, to cały świat też.

                • serio ubawiły mnie twoje "dowody" i twoja niezdolność zakumania że wiekszość z tego to dowody na symbolizm a nie nauka

                  no cóż, chyba jesteś jednym z tych co nie załapali

                • użytkownik usunięty

                  Tak myślałem, że będzie po dyskusji gdy wypłyną konkretne tematy i terminologia.

                  Znasz procedurę.

                • po prostu twoje super dowody nie maja zwiazku z meritum wiec po co miałem sie odnosić?
                  bo co ma predkość światła lub wiek wszechświata do tego o czym pisałem?
                  czyżbym zaprzeczał że wszechświat kiedyś powstał?
                  lol

                • użytkownik usunięty

                  Gdybyś znał wymienione przeze mnie pojęcia, wiedziałbyś jaki mają związek. Dzięki nim znamy czas trwania i przebieg pierwszych er istnienia wszechświata (wspomniana era plancka), a to z kolei pozwoliło ustalić taki, a nie inny początek. Wiemy, że czas jak najbardziej miał swój początek i będąc nierozerwalnie powiązany z przestrzenią i materią (stąd czasoprzestrzeń), powstał razem z nimi.
                  Jak mam ci wytłumaczyć tomy wiedzy, której najprawdopodobniej nie jesteś nawet w stanie ogarnąć? Przecież Ty serio myślałeś, że teorie Einsteina mało kto rozumie xD

                • nadal widze nie dostrzegasz że to nie ma żadnego zwiazku...
                  to że uda nam sie wyliczyć kiedy miał miejsce poczatek (który my uznajemy za poczatek) nie udowadnia debilu faktu że czasu nie było i że powstał w punkcie t-0 który udało nam sie wyliczyć.
                  ależ eluś problem z toba jest taki że ty nie rozumiesz tych panów i nie kumasz że to dowodzenie w pewnym momencie zmienia sie w teorie nie poparta niczym.
                  nie ma bowiem i nigdy nie bedzie, dowodu na to że przed WW nic nie było, jest to przypuszczenie dla ułatwienia i żeby kupy sie trzymała teoria.
                  nie oczekuje od ciebie że to załapiesz

                • użytkownik usunięty

                  Po całej dyskusji teraz spokojnie mogę skończyć na tym:
                  >"że przed WW nic nie było"
                  Bo po raz kolejny z uporem maniaka powtarzasz te same błędy:
                  - pytając co było >przed< WW
                  - sugerując, że nic nie było

                  Skoro do tej pory nie jesteś w stanie nie popełniać tych dwóch podstawowych błędów - trudno oczekiwać jakiegokolwiek zrozumienia.

                  Ujadanie tradycyjnie pomijam.

                • nie moja wina eluś że ty bierzesz założenie że przed WW nic nie było, jako udowodniony fakt
                  ja cie pytałem o dowody że przed WW nic nie było a jak już to udowodnisz ,podaj dowody na to jakim cudem mówiac obrazowo "gdy nie ma nic" nagle powstał ci WW
                  bo niestety ale takie sa fakty że:
                  1.jeśli uwierzyć że przed WW nic nie było bo nie ma materii, czasu i przestrzeni
                  2.tzn że WW powstał z pustki, w pustce i w czasie którego nie ma

                  wyjaśnij mi tylko jak to jest możliwe bo jak napisałem że "nie było nic i pstryk WW" to pitolisz że nie można mówić że "nie było nic"
                  przecież takie sa właśnie fakty wynikajace z tej teorii że "nie ma nic"
                  czyżbyś sie gubił w tych teoriach?

                • no właśnie, chowasz sie matole za retoryka
                  żenada
                  ja też moge gadać "nie można gadać o tym jak powstał Bóg, nie można tłumaczyć powstania świata itd, wniosek: Bóg stworzył świat póki on nie uzyska dowodów naukowych że jest inaczej, bedzie to obowiazujaca teoria"
                  możemy sie tak bawić jak chcesz, nie wiem po co ale whatever

                  eluś...komedia polega na tym że:
                  1.nie dostrzegasz że zarówno wersja stworzenia świata przez Boga jak WW, sa tak samo bajkowe bowiem nie jest nauka przeskok w narracji w stylu "nic nie było przed WW"
                  2.skoro nic nie było przed WW to skad masz materie która sie rozkurczyła w wyniku WW?
                  przecież sam sie zaorałeś gadajac że materia istniała od zawsze
                  jak mogło być jakieś "zawsze" skoro czas powstał po WW?

                  itd w koło Wojtek skoro popełniasz 2 logiczne błedy na starcie to całe twoje pitolenie jest bez sensu

Zgłoś nadużycie

Opisz, dlaczego uważasz, że ten wpis nie jest zgodny z regulaminem serwisu:
o