impactor w odpowiedzi na post: Aerosol | /topic/2761524/reply/14340539/edit /forum/reply/14340539/canEdit
►►► Nie osądzam tylko zakładam a to ogromna różnica.
Czyżby? Założenie jest wynikiem osądu. Ale mniejsza z tym, bo mamy poważniejsze problemy.
►►► Ale czemu chcesz uwierzyć i poznać Boga?
Wydaje mi się, że wraziłem się jasno w poprzednim poście. Chcę utrzymywać możliwie wiele wierzeń prawdziwych, i możliwie niewiele wierzeń fałszywych. Dlatego jeżeli są dobre powody do wierzenia w istnienie boga, to chcę je poznać, żeby to istotne wierzenie weszło do puli utrzymywanych przeze mnie, dzięki którym mam możliwość podejmowania możliwie najkorzystniejszych decyzji w rzeczywistości, w której funkcjonuję.
►►► Co jeśli się nagle okaże że naukowcy znaleźli twarde dowody na istnienie Boga. I co wtedy? Coś co było dla ciebie istotne i uważałeś że jest tobą, że tkwi w słusznej prawdzie nagle runie jak domek z kart.
Wyraziłeś się niezrozumiale. Na podstawie składni wypowiedzi zaczynam podejrzewać, że możesz mieć jakieś problemy psychiczne. W każdym razie domyślam się, że pytasz co by się stało ze mną - ateistą, gdy naukowcy znaleźli dowód na istnienie boga.
Otóż to bardzo proste: przyjął był wierzenie w istnienie boga, ponieważ w końcu uzyskałoby rangę wierzenia wartego utrzymywania. W żaden sposób nie zmieniłoby to oceny mojej dotychczasowej pozycji – do tej pory mój ateizm był jedyną słuszną postawą, ponieważ do tej pory nie było dobrych podstaw do wierzenia w istnienie boga.
Jeżeli nie rozumiesz, że o głupocie nie decyduje to czy nie wierzy się w rzeczy istniejące, lub wierzy w nieistniejące, ale to że wierzy się w rzeczy które istnienie pozbawione jest podstaw do uznania za prawdę, to zapraszam do lektury:
http://www.filmweb.pl/user/impactor
➑ * Dlaczego wiara jest błędem nawet względem rzeczy, które istnieją
Reszta Twojego postu jest ponownie niezrozumiała. Odpowiem jeszcze na ostatnie zdanie.
►►► Z drugiej strony jeśli jesteś tak pewien tego swojego ateizmu to czemu wciąż liczysz że będą jednak jakieś dowody?
Czy liczę? Nie, nie liczę. Sądzę, że każdy teista na Ziemi wierzy bez dobrego powodu. Ale przyjmuję, że mogę się mylić i jestem otwarty na potencjalne dowody istnienia boga.
►►► Kogo chcesz poznawać skoro jesteś już tym ateistą? Przecież Boga nie ma:)
Mówisz nie o ateizmie, a o antyteizmie gnostycznym, od którego dzielą mnie właściwie dwa szczeble. Jestem ateistą, czyli osoba nieposiadającą wierzenia w bogów. Nie posiadam też wierzenia w nieistnienie bogów, nie jestem więc antyteistą (ani gnostycznym, ani agnostycznym).
Więcej tutaj:
http://www.filmweb.pl/user/impactor
➊ * Czym jest ateizm, oraz czym ateizm nie jest – wyjaśnienie, wraz z przykładami
➋ * Szerzej o ateiźmie i agnostycyzmie - czyli dlaczego agnostycyzm nie jest stanem pośrednim pomiędzy teizmem i ateizmem. Szersze wytłumaczenie różnych pozycji, od teisty agnostyka i gnostyka, przez ateistę, po antyteistę agnostyka i gnostyka.