impactor w odpowiedzi na post: KotArystokrata | /topic/2761524/reply/14638783/edit /forum/reply/14638783/canEdit
►►► Chyba nie piszesz tego poważnie? Przecież to wygląda jak łapanie z słówka. I zaczynanie wypowiedzi od "Nie" dla samej zasady...:)
Zapewniam Cię, że piszę jak najbardziej poważnie. I robi się coraz poważniej.
►►► 1. Piszesz: "Jeżeli agnostyk, mimo braku wiedzy, posiada wierzenie w istnienie boga - jest teistą (będąc jednocześnie agnostykiem)." O Boże, a co ja napisałam? Przecież powiedziałam, że jest to agnostycyzm teistyczny (in. agnostycyzm religijny, ew. teizm agnostyczny )
Po tym co napisałaś można było mieć wątpliwości co do tego, czy faktycznie rozumiesz to tak, jak ja to opisałem.
Najpierw zapaliła się ostrzegawcza żółta lampka - używanie stwierdzenia „agnostycyzm teistyczny” - mogłoby sugerować, że możesz mieć na myśli agnostycyzm jako niezależna postawa, skłaniająca się ewentualnie albo ku teizmowi, albo ateizmowi. Takie rozumienie byłoby oczywiście błędem, bo agnostycyzm jest pochodną teizmu, bądź antyteizmu. Nie odwrotnie.
I o ile do tego momentu można było mieć wątpliwości, to od wtedy zaczęły się świecić już same czerwone lampki, a wszelkie wątpliwości zostały rozwiane. Więc o ile Tobie może wydawać się to łamaniem za słówka, to faktycznie jest to punktowaniem ignorancji wobec definicji oraz logiki. Aspekty te stają się najbardziej jaskrawe w punkcie trzecim:
►►► Ad. 3 "Co oznacza, że nie posiada on wierzenia w istnienie boga. A to czyni go czym? No właśnie - ateistą!" No to już bzdura. Jeśli ktoś nie zajmuje stanowiska w danej sprawie i deklaruje, że czegoś nie wie, to nie czyni z niego ateisty. To jest trzecia opcja - "wstrzymuję się od głosu", "nie interesuje mnie to" itp.
Omówmy po kolei.
➊ Twoja ignorancja wobec definicji.
Ateizm = brak stanowiska teizmu, czyli wierzenia w boga.
Jeśli ktoś nie utrzymuje stanowiska teizmu, to znaczy że jest ateistą – czyli nie-teistą.
➋ Twoja ignorancja wobec logiki.
Jeśli ktoś nie zajmuje stanowiska w sprawie boga (z jakiegokolwiek powodu), to oznacza, że nie zajmuje stanowiska teizmu. A niezajęcie stanowiska teizmu to właśnie ateizm.
Ateizm nie jest stanowiskiem. Ateizm jest BRAKIEM stanowiska teizmu.
Więc sprawa jest absolutnie zero-jedynkowa. Albo coś jest A, albo jest nie-A. To są dwie wzajemnie wykluczające się opcje, wyczerpujące pulę możliwości.
Ten banalny fakt już raz prosto wytłumaczyłem w poprzednim poście. Twój upór trwania w nonsensie jest dla mnie kompletnie niezrozumiały.
Reszta postu to ciąg nonsensownych stwierdzeń i wynikających z nich zarzutów:
►►► Pozwólmy ludziom określać ich wiarę lub nie wiarę, korzystając różnych stopni, odcieni szarości, tak jak uważają to za najbardziej odpowiednie.
A kto im tego prawa odmawia? Ty za to zdajesz się odmawiać prawa ludzi do wyrażania opinii n/t owego zajmowania stanowisk, oraz punktowanie oczywistej ignorancji i nielogiczności, tak jak w wypadku, który opisujesz.
►►► Po co stawiać sprawę czarno-biało jak w jakimś prymitywnym formularzu czy ankiecie. Sprawy ducha są dużo bardziej subtelne, czasem nasze poglądy ulegają zmianom, dojrzewają przez lata, a ty to wszystko chcesz urżnąć takim, za przeproszeniem, prostackim rozumowaniem.
„Prostackie rozumowanie” pasuje raczej do Twojego rozumienia logiki. Bezpośrednie logiczne zaprzeczenia są czarno-białe, zero-jedynkowe. Nie ma między nimi niczego, ani niczego poza nimi. Można być albo kawalerem, albo nie-kawalerem. Albo kołem, albo nie-kołem. Albo teistą, albo nie-teistą (czyli ATEISTĄ).
Przykro mi to mówić, ale masz dramatyczne braki w znajomości podstaw logicznego myślenia. Proponuję udać się tutaj http://www.zyraffa.pl/przedszkolak/
To nie jest złośliwość. Poziom rozumienia logiki konieczny do zrozumienia powyższej kwestii zdobyć możesz pod już tym linkiem.
►►► Z linków jednak nie skorzystam, bo niestety nie przepadam za twoim stylem - dla mnie jest niestrawny (to nic osobistego) :)
Wiem. Już kiedyś się spotkaliśmy. Pamiętam, że wolisz tkwić ignorancji i, co gorsza, nonsensie, niż skorzystać z okazji wyjścia z tego stanu. Szkoda że poblokowali Twoje wypowiedzi, bo był to świetny materiał do Spisu Treści.
To też nic osobistego :) Po prostu mam niską tolerancję dla uporczywej głupoty. Niezależnie od tego, skąd pochodzi.
------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------ ---
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor