Biblia w 5 minut

Biblia uczy nas, że było to tak...

Jahwe stworzył ogród Eden, a w nim parę ludzi, aby go wielbili. Jedyną rzeczą, której im zakazał to jedzenie zakazanego owocu. Więc aby upewnić się, że jego ukochane dzieci unikną jego gniewu i na zawsze będą mogły żyć w raju, Jahwe posadził zakazane drzewo w samym środku ogrodu, jego owoce uczynił niezwykle atrakcyjnymi i niebiańsko smacznymi, po czym pokazał je swoim dzieciom.
Wszystko to, ponieważ kochał on człowieka i chciał za wszelką cenę uniknąć wypędzania go z raju.
A dla absolutnej pewności, posadził on jeszcze na zakazanym drzewie super-elokwentnego i mega-przekonującego gadającego, latającego węża.

Ale to mu nie wyszło. Mimo wszelkich tych genialnych zabezpieczeń, sprawa się rypła Adam i Ewa jakimś sposobem spróbowali owocu, odkryli że to wąż mówił prawdę („otworzą wam się oczy”), a bóg kłamał („natychmiast umrzecie”), więc Jahwe wykopał ich z raju aby żyli na Ziemi w bólu i znoju, i wielbili go stamtąd, obciążając wszystkie przyszłe pokolenia za grzech ich praprapraprapra-dziadków, z którym te pokolenia nie miały nic wspólnego.


Ale to mu nie wyszło, więc utopił wszystkich ludzi na świecie (od noworodków, po staruszki), wraz ze zwierzętami i roślinami, zostawiając jedynie jedną 8-osobową rodzinę znęcającego się nad własnymi dziećmi chronicznego alkoholika (Noe) – ponieważ uznał tą rodzinę za najlepszą na całej Ziemi, chcąc by wszyscy ludzie w przyszłości pochodzili od nich.

Ale i to mu nie wyszło, i ludzie znowu przestali go wielbić, więc pomieszał ludziom języki aby nie mogli ukończyć budowy wierzy sięgającej jego siedziby. Jak wiemy, siedziba Jahwe jest w niebie na wysokości niższych partii chmur cumulonimbus, a ludzkość posiadała technologię budowy struktur wysokości kilku kilometrów już od epoki brązu.

Ale i to mu nie wyszło (zaczynamy już zauważać schemat?) więc spośród nich wybrał sobie jedno małe plemię i nakazał mu iść i wymordować pozostałe plemiona, ponieważ go nie wielbiły.

Ale i to mu nie wyszło, bo jego lud wybrany trafił w niewolę, co utrudniło im ten cały interes związany z wielbieniem Jahwe i wyżynaniem niewielbiących go plemion. Więc Jahwe zesłał na Egipt plagi, aby zmusić Faraona do uwolnienia jego najulubieńszego plemienia wędrownych pasterzy, jednocześnie sam siebie sabotując poprzez odebranie „wolnej woli” Faraonowi (ks. Wyjścia 9:12) i uniemożliwienie mu podjęcia decyzji o wypuszczeniu Żydów.
Kombinacja sadyzmu i nierozgarnięcia Jahwe drogo kosztował fikcyjny Egipt. Na szczęście dla Egipcjan Żydzi nigdy nie byli w Egipcie, więc cała historia nie mogła się wydarzyć nawet, gdyby Jahwe nie był mitem ukradzionym z wierzeń ugarycko-kananejskiego panteonu Elohimów.

Przeskakując kilka lat do przodu - jego naród wybrany pelta się przez lata błądząc w kółko po pustyni arabskiej (której przejście na piechotę zajmuje nie dłużej niż miesiąc).
Jahwe wzywa Mojżesza na rozmowę w 2 oczu, po czym daje mu dziesięć (spośród sześciuset trzynastu starotestamentowych) przykazań. Najważniejsze z tych 10 przykazań skupiają się na wielbieniu Jahwe jako super-hiper-najlepszego boga (wynik kompleksu niższości gnębiącego Jahwe od czasów koegzystencji w ugaryckim panteonie z resztą swoich braci (np. Baal i Jam), kochanką Aszerą oraz jego ojcem Elem), a pozostałe to głównie niezbyt udana kopia Kodeksu Hammurabiego z Babilonu (na terenie którego Żydzi rzeczywiście byli w niewoli, i skąd skopiowali pokaźną część starotestamentowych mitów, jak chociażby potop będący zerżnięciem mitu o Gilgameszu).

Ale i to mu nie wyszło, bo po powrocie Mojżesza do obozu okazało się, że jego lud wybrany zaczął już wielbić innych bogów. Wystarczyło kilka dni bez Mojżesza, żeby ci geniusze - którzy sami byli świadkami wszechmocy i potęgi Jahwe męczącego fikcyjnych Egipcjan, rozstępującego morze, codziennie zsyłającego mannę z nieba i prowadzącego ich w nocy słupem ognia sięgającego nieba - stwierdzili „eeee tam, na cholerę nam ten bóg. Zaczniemy czcić kogoś innego”. Intelektem nie grzeszyli, ale cóż – jaki bóg, taki lub wybrany.

Więc Jahwe poganiał ich jeszcze po pustyni przez kilka dekad, po czym doprowadził swój lud wybrany do ziemi obiecanej. Co prawda była ona już zajęta przez inne ludy, ale nie było to nic, czego nie rozwiązałyby nakazane przez Jahwe systematyczne ludobójstwa, masowe mordy, czystki etniczne i zbiorowe gwałty.
I tak powstało królestwo ludu wybranego.

W międzyczasie dał on swojemu ludowi wybranemu 613 przykazań, których przestrzeganie miało zapewnić jego przychylne oko. Przykazania te można podzielić na pięć grup:
1. nakazy rzeczywiście dobre (mniejszość: np. nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu, nie kradnij)
2. nakazy na pierwszy rzut oka wyglądające na dobre, ale okazujące się nieprzemyślanymi, niejasnymi, lub niemożliwymi do przestrzegania w rzeczywistości, przez co są łamane nawet przez inne biblijne przykazania (np. nie zabijaj)
3. nakazy absurdalne, bezsensowne i głupie (zakaz noszenia ubrań uszytych z dwóch materiałów naraz, zakaz jedzenia krewetek, )
4. nakazy związane wyłącznie z megalomanią Jahwe i jego potrzebą bycia wielbionym (to są te najważniejsze przykazania)
5. nakazy złe, bestialskie i antyludzkie, jak np: nakaz zabijania nieposłusznych dzieci i homoseksualistów oraz czarownic (lol), nakazanie ofierze gwałtu poślubienie swojego gwałciciela bez możliwości rozwodu, propagacja i systematyzacja niewolnictwa, szczegółowe instrukcje znakowania niewolników, instrukcje jak bić niewolników na śmierć aby nie być pociągniętym do odpowiedzialności kiedy na skutek tego bicia umrą, szczegółowe instrukcje sprzedawania własnych córek do niewoli seksualnej, nakaz składania sobie ofiar z dzieci jego wyznawców, itp. itd.

Wszystkie one są wg Biblii równie moralne i powinny być przestrzegane dzisiaj, tak jak i słynne 10 przykazań, o czym wielokrotnie zaświadcza sam Jezus (chociażby w Ew. Mateusza 5:19).

Ale... i to mu nie wyszło...
Więc stworzył on wcielenie samego siebie aby zstąpić na Ziemię, i poświęć siebie samego w ofierze samemu sobie, aby obejść prawo stworzone przez samego siebie, aby móc nam wybaczyć.
Zamiast po prostu wybaczyć i zapomnieć, jak każdy normalny kochający, niepatologiczny niepsychopatyczny i niemizogeniczny rodzić.

Ale... i to mu nie wyszło, i dzisiaj najszybciej rosnącą na świecie grupą wyznaniową są... niewierzący, a wiarygodność istnienia Jahwe nie przewyższa wiarygodności istnienia Doliny Muninków.



Załóżmy na chwilę, że istnieją jakiekolwiek dobre powody do uznania istnienia tego judeo-chrześcijańskiego boga Jahwe za prawdę, i że Biblia jest rzetelnym na jego temat źródłem – co jest istotą chrześcijaństwa.


Pytanie brzmi: dlaczego ktokolwiek miałby takiego boga wielbić, zamiast gardzić nim za jego nieudaczność i przeklinać za bycie potworem?

3
                • użytkownik usunięty

                  Woda, jak najbardziej woda! Od miesięcy próbuję uwodzić i nic z tego nie wyszło...

                • A ten chciał sam... Widzisz jaki dziwny ten świat ;)

                • użytkownik usunięty

                  Bo ten chciał tylko wisienkę na torcie, a nie caly tort... ;-) Oj dziwny, dziwny - szczególnie ten męski.

                • Jakby mu posmakowała wisienka może skusiłby się na więcej :)))
                  Kobiecy też jest dziwny.
                  Pa :)
                  Uważaj w autobusie, albo nie uważaj... ;)

                • użytkownik usunięty

                  Po pierwsze nie jestem próbka szamponu, po drugie nie byłam zainteresowana owym "konsumentem".

                  Nigdzie człowiek nie może się czuć bezpiecznie - w lesie chcą się przy mnie masturbować, w aubobusie chcą mi robić oralki - a nawet się z żadnym facetem nie całowałam - moglibyście trochę znormalnieć panowie... Naprawdę świat by się przez to nie zawalił.

                • Ktoś się pomylil i napisał Biblię, a następnie kilkunastu nawiedzonych napisało NT i przez to setki tysięcy ludzi, jeśli już nie miliony zostało zgladzone w imie boga/wiary. Dziesiątki tysięcy kobiet spalonych na stosie lub nabitych na pal. Obecnie tysiące dzieci molestowanych przez urzędników koscielnych.
                  Religa to zlo z które należy zwalczac rozumem.
                  Wiem że nie każdy umie się rozumem posługiwać, dlatego odpuszczam Ci grzech niewiedzy, pozostań przy swoich symbolach. Czytam bzdury jak to sobie wierzący w Jahwe wybierają co jest symbolem a co należy brać dosłownie w Biblii -coraz mniej tych drugich,doslownych przekazow.
                  Trudno w dzisiejszych czasach wierzyć w jabłko,Adasia i Ewke czy Arke Noego gdzie zmieściły się po jednej parze z każdego gatunku wszystkie zwierzęta. 2-3 tysiące lat temu w to wierzono dosłownie, wraz z rozwojem racjonalizmu i wielu nauk przez ostatnie 200 lat trzeba było opowiastki "usymbiolizowac"
                  Religie były i zawsze będą istniały dopóki ludzkość istnieje. Niestety dla kościoła- kiedyś chrześcijanizm był narzucany odgórnie, dzisiaj można wybrać bez obaw o własne życie(no chyba ze się mieszka w Afryce lub w krajach Islamskich-tam można dostrzec kopiowanie zachowań średniowiecznych "wojowników boga Jahwe")

                • użytkownik usunięty

                  Nie wiesz nic nie tylko o fizyce, ale takze archeologii. O zabytkach, które maja kilka tysięcy lat nie mówi się: Ktoś się pomylił i je napisał...

                • Odpisuje już tylko dla zabawy bardziej niż rozmowy, gdyż nie ma nawet chęci jakiegokolwiek zrozumienia moich słów przez Ciebie.
                  Fizyka-nauka zajmująca się badaniem ogólnych właściwości materii i zjawisk w niej zachodzących.
                  Archeologia-nauka badająca na podstawie wykopalisk dzieje i kulturę dawnych społeczeństw

                  Co to ma wspólnego z moim powyższym postem dotyczacym Biblii i jej przypowieści?
                  Co to ma wspólnego z religią?o jakim zabytku mówisz? Gdzie ja cokolwiek o fizyce nadmienialem?
                  I na koniec, dlaczego imputujesz mi rzeczy o których pewnie chciałabyś podyskutować,a z tematem mają one tyle wspólnego co przysłowiowy piernik i wiatrak?

                • użytkownik usunięty

                  Biblia jest zabytkiem, który ma kilka tysięcy lat. Tak trudno się zorientować o czym mówię?

                • Nie rozsmieszaj mnie bo mam zajady koleżanko.
                  I co z tego ze ma ok 3 tyś lat?
                  Ja mam wersję z 1980 roku i jedną z 2005.
                  Zapewniam Cię ze poza tytułem niewiele mają wspólnego z oryginałem.

                  Z cyklu "Poradnik dla początkującego forumowicza" kilka rad :

                  1.Powinnaś w rozmowach/ postach zaprzestac uzywac gerelaizacji gdyż automatycznie dyskredytuje Cie to jako poważnego rozmówce(zwłaszcza do osób których nie znasz osobiście) ;-)

                  2.Ustosunkowanie tylko i wyłącznie do treści merytorycznej postu(nadal nie wiem co "fizycznego" było w moim poście że wywnioskowalas iż nic nie wiem o fizyce (e=mc2, g=9,81m/s2 - coś tam wiem ;-) -bledna generalizacja)
                  "W UK podczas badań nad Stonehenge użyto nowoczesnej aparatury która pozwoliła zbadać warstwę ziemi do glebokosci 3 metrów. Dzięki temu odkryto że istniały inne budowle podobne do Stonehenge na przestrzeni wielu kilometrów." - cos tam się interesuje, znów Twoją generalizacje o d..pe rozbić.

                  3.A Ewa co znaczy po hebrajsku? Bo to chyba też pomyłka skoro Adam to nie imie własne...chyba nie była tam sama i samą siebie do grzechu namawiala? Jeśli już tłumaczyc coś chcesz, zrób to dokładnie, nawet jeśli są to tylko domysły historyków /badaczy.
                  Kolejny powód dla którego Biblii nie powinno sie brać na serio nawet jeśli pierwowzór PRZEPISANY I ZMIENIONY DLA POTRZEB WLASNYCH był 3 tysiące lat temu.Pomylki,przeinaczenia,celowe zmiany na potrzeby religii...

                  Pozdrawiam




                • użytkownik usunięty

                  Niewiele mają wspólnegoz oryginałem? To ciekawe, bo pierwsze tłumaczenie wykonywło z hebrajskiego 70 rodowitych Żydów, a dopiero z greki tłumaczono od początku jako Biblie Tysiąclecia. Rozumiem, że lepiej znasz hebrajski i historie danego okresu niż owych 60 tłumaczy na hebrajski i tych, co tworzyli Biblie Tysiąclecia? LOL Pogratulować zatem...

                • I po co ta niesmaczna ironia? Sama sie kobietko gubisz w tym co piszesz.
                  kilka postow wyzej piszesz ze "pomylka w tlumaczeniu" teraz, ze nie ma pomylek bo przeciez rodowici zydzi tlumaczyli.
                  Skonczmy z ta zabawa , bo widze ze masz ubaw wielki i peany spiewasz na czesc swej madrosci a glupota w Twoich postach swieci.

                  Co jest takiego ciekawego? Ze otwieram te same fragmenty biblii w dwoch roznych ksiegach a tlumaczenie danego fragmentu jest inne???
                  Mam tracic czas na cytowanie Ci tuychj fragmentow, po to tylko bys za chwile odskoczyla od tematu ?
                  Jestes pseudo-ineteigentna czy tylko udajesz?
                  Widze ze impactor probowal Ci juz cos tlumaczyc, ale nie dotarlo do tej pustej lepetynki, wiec ja sobie daruje dalsza strate czasu.

                • użytkownik usunięty

                  Bo podejrzewam, że tych 60 Żydów i tak popełniło mniej błędów niż Ty jesteś w stanie.

                  Tak, głupie słowo "rapizma" jedni tłumaczą jako "spoliczkowanie", a inni "uderzenie kijem". Różnica jest - nie sądzisz? Pomijając tłumaczenia jehowych dotyczące rzekomego zakazu transfuzji... LOL

                • użytkownik usunięty

                  Widzę, że im człowiek ma mniej wiedzy o świecie - tym bardziej naskakuje na Wiarę szukając uznania jako rzekomo "osoba światła".

                • użytkownik usunięty

                  P.P.S. Zresztą ten Twój impaktor nawet nie wie, że suszonego nawozu w Afryce i Bliskim Wschodzie używano jako rozpałki i myślał, że Bóg każe Ezechielowi usmażyć chleb na ludzkiej kupie jak na oleju. Pomijając, że po pierwsze chleba się nie smaży, a po drugie, że ludzka czy bydlęca kupa nie jest tłusta i tak, by na niej smażyć. Ile macie IQ? 20? (...)

                • znow generalizujesz, znow ocena nieznanego .

                  Bledem bylo wdawac sie w dyskusje z Toba przed przeczytaniem wczesniejszych Twoich postow.

                  Nauczka na przyszlosc- przynajmniej jakas kozysc jest ze straconego czasu

                • użytkownik usunięty

                  Jak nieznanego? Od kiedy jęczmień to to samo co kupa? Od kiedy chleb się smaży? Od kiedy kupa ludzka może być oliwą?

                  Po prostu uruchomcie w tym swoim mózgu czasem inny obszar niż tylko ośrodek głupoty.

                • To w takim razie kim była Ewa po hebrajsku?

                • użytkownik usunięty

                  Tak: Eva.

                • Bardzo wyczerpująca odpowiedź. Dziękuje za wyjaśnienie.

                • użytkownik usunięty

                  Proszę. Wysilcie się czasem - to naprawdę nie boli i próbujcie czasem sami rozwiązać jakiś problem i zainteresować się jakąś sprawą.

                • użytkownik usunięty

                  Kobietą?

                • Chodziło mi o coś innego lol. Po hebrajsku Adam to podobno człowiek, no to Eva jest pewnie z jakiegoś innego gatunku.

                • użytkownik usunięty

                  "lol" - no nie pieję. Podobno Adam znaczy mężczyzna a Ewa kobieta, dokładnie to nie wiem, nie chce mi się szukać. Myślałam, że ty wiesz i mi powiesz.

                • No ja właśnie też nie wiem, dlatego się pytam. Tak czy siak widzę, że wiesz więcej ode mnie.

                • Ty to widzę Jehasiu że nawet nie masz pojęcia o podstawowych że tak się wyrażę założeniach swojej wiary.
                  Jak można być tak bezczelnym by nie znając podstaw religii którą się wyznaje jeszcze dyskutować czy gorzej spierac się na jej temat?
                  Ignorancja i a często i butnosc wyznawców Jahwe nie ma granic.

                • użytkownik usunięty

                  To po prostu Ty nic nie wiesz na temat Wiary, bo znasz ją tylko z czasów katechezy w podstawówce, na którą jeszcze MUSIAŁEŚ chodzić... ;-)

  • Stara wie, że ćpiesz?

  • Świetny temat !!! Gratulacje dla mądrego człowieka, anie shamara ( jeszcze raz przepraszam za datowanie co2, ale ze mnie debil ahahah)

  • Ech... Jestem zbyt zmęczony, żeby czytać całość. Ale przeczytałem spory fragment, to też się liczy. ;) Od razu mówię, że nie jestem z tych, którzy na kolanach, co niedzielę, pędzą do kościoła (nie, że uważam to za ujmę). Fragmenty opierają się na pewnej logice, którą sobie argumentujesz, ale masz kilka elementarnych błędów. Przykład: sam początek tekstu, pierwszy akapit, o drzewie... Opis zjedzenia jabłka, wygnania z Raju itd. jest tylko znaczeniem symbolicznym. To tyle. "4. nakazy związane wyłącznie z megalomanią Jahwe i jego potrzebą bycia wielbionym (to są te najważniejsze przykazania)". Wg Biblii Bóg stworzył Ziemię, czyli wypadałoby mu dziękować za to wszystko ;) Nie chcę się wdawać w dyskusję teologiczną. Mam nadzieję, że autor rzuci okiem na moje słowa. Pozdrawiam, dobrej nocy.

    • ➤➤➤ sam początek tekstu, pierwszy akapit, o drzewie... Opis zjedzenia jabłka, wygnania z Raju itd. jest tylko znaczeniem symbolicznym. To tyle.

      Aha, czyli albo:

      a - raj i grzech pierworodny nie miał miejsca, przez co cały sens istnienia chrześcijaństwa i powód dla przyjścia Jezusa znika

      albo

      b – jest to metafora czegoś co stało się naprawdę, a istota metafory polega na tym, że sens i istota przypowieści się nie zmienia, więc wszelkie zarzuty względem tej metaforycznej opowieści mają zastosowanie względem rzeczywistości, którą ma przedstawiać.


      ➤➤➤ "4. nakazy związane wyłącznie z megalomanią Jahwe i jego potrzebą bycia wielbionym (to są te najważniejsze przykazania)". Wg Biblii Bóg stworzył Ziemię, czyli wypadałoby mu dziękować za to wszystko ;)

      Co prowadzi do dwóch natychmiastowych wniosków:

      ① - oddawanie mu czci i dziękowanie jest kluczowym elementem kodu moralnego, ważniejszym od zakazu zabijania, kradzieży albo cudzołóstwa. Czyli dokładnie to, co napisałem w pierwszym poście.

      ② – bóg Jahwe potrzebuje byśmy go wielbili żeby był zadowolony, czyli bez tego zadowolony nie będzie bo będzie mu czegoś brakowało. Jest więc niekompletną, niedoskonałą istotą o psychice nieróżniącej się od przeciętnego dziecka które trzeba pogłaskać po główce kiedy zrobi coś dobrego. No bo nawet dorosły niedoskonały człowiek nie wymaga od swojego dziecka by mu bez przerwy dziękowało za to, że w ogóle istnieje, i od tego dziękczynienia uzależnia niezabicie go, prawda?


      Kliknij sobie na link poniżej, tam masz spis treści z odwołaniami do konkretnych tematów, nie musisz więc czytać wszystkiego.


      ------------------------------------------------------------ ---------------------------------------
      Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

      • Ja powiedziałbym, że jest to jedna z przypowieści. Historia ta nigdy nie miała miejsca, ani metaforycznie, ani dosłownie. Był to sposób, aby te kilka tysięcy lat temu przekazać ludziom, że grzech jest odstąpieniem od Boga, że ludzie są niedoskonali itp itd.

        Dekalog składa się z przykazań dotyczących Boga oraz ludzi. Nie wiem, czy można oceniać je na ważniejsze lub mniej ważne. Uważam również, że inicjatywa, że tak powiem, dziękczynienia rozpoczęła się od ludzi, a nie od Boga. Może to, co piszę, różni się trochę od prawd Kościoła. Czy Bóg jest absolutnie doskonały? Tutaj może tak bym nie osądzał, ponieważ mamy tylko 7 przymiotów boskich. Poza tym Stary i Nowy Testament był pisany parę lat temu, a wtedy i mentalność była inna itp itd.

        Powtórzę ostatnie zdania z mojej ostatniej wypowiedzi: "Nie chcę się wdawać w dyskusję teologiczną. Mam nadzieję, że autor rzuci okiem na moje słowa. Pozdrawiam, dobrej nocy."

        • ➤➤➤ Ja powiedziałbym, że jest to jedna z przypowieści. Historia ta nigdy nie miała miejsca, ani metaforycznie, ani dosłownie. Był to sposób, aby te kilka tysięcy lat temu przekazać ludziom, że grzech jest odstąpieniem od Boga, że ludzie są niedoskonali itp itd.

          Aha. Czyli jednak:

          a - raj i grzech pierworodny nie miał miejsca, przez co cały sens istnienia chrześcijaństwa i powód dla przyjścia Jezusa znika



          ➤➤➤ Dekalog składa się z przykazań dotyczących Boga oraz ludzi. Nie wiem, czy można oceniać je na ważniejsze lub mniej ważne.

          Przecież pierwsza jedna-trzecia dekalogu jest właśnie o wielbieniu boga. Dość logiczne jest założenie że skoro Jahwe zaczął od nich, to są dla niego ważniejsze, niż np. „Nie zabijaj”. Tym bardziej, że jedyny grzech uniemożliwiający trafienie do nieba, to właśnie niewielbienie Jahwe.

  • @"Wszystkie one są wg Biblii równie moralne i powinny być przestrzegane dzisiaj, tak jak i słynne 10 przykazań, o czym wielokrotnie zaświadcza sam Jezus (chociażby w Ew. Mateusza 5:19)".

    Nie czytałem Biblii nawet nie wiem czy Biblia i Pismo święte to to samo tak ogólnie to niewiele wiem ale wydaje mi się że Jezus niczego SAM nie zaświadczał i nie ma dokumentów z jego parafką nakazujących cokolwiek. A to co ktoś napisał i wykorzystał bez autoryzacji żeby popłynąć na fali nie musi być prawdą więc ograniczałbym się na Twoim miejscu z pisaniem o tym co robił i czego nauczał SAM Jezus a w zamian napisać że to są słowa zapamiętane, zinterpretowane, może i cenzorowane, spisane, modyfikowane, tłumaczone i inne działania mające wpływ na powstanie jakiegoś tekstu.

    Ale ogólnie bardzo fajnie przedstawiłeś Biblię w 5 minut.

    • Masz rację - nie ma dokumentów ani czegokolwiek pozwalającego stwierdzić, że Jezus w ogóle istniał.

      Ale jeśli na podstawie Biblii przyjmiemy że istniał, to musimy równocześnie przyjąć, że zaświadczył o obowiązku przestrzegania wszystkich 613 przykazań, bo to jest w niej napisane.

      • Ja gdzieś przeczytałem ze Jezus był buddystą albo pobierał od takich nauki i mógł istnieć i nauczać niezależnie od tego jak to opisuje Biblia a Ty oceniasz to co Jezus SAM nakazywał nie mając na to dowodów. Ja rozumiem że rozpowszechniono imię Jezus przez Biblię ale to nie znaczy że jakiś duchowy nauczyciel o imieniu Jezus nie istniał w tamtych czasach głoszący zupełnie co innego niż to co zostało zapamiętane i spisane.

        • Myślę, że powinieneś jeszcze raz zastanowić się, czy w ogóle rozumiesz temat, na jaki się wypowiadasz.

          • Przypisujesz komuś coś na co nie masz dowodów. Możesz sobie drwić z czyjejś wiary o ile prawo na to pozwala ale wkładanie w usta słów osobie nieżyjącej i może nauczającej czego innego nie jest w porządku. Chodzi mi tylko o to żebyś nie pisał czego SAM Jezus nauczał bo tego nie wiesz i nie ma na to żadnych wiarygodnych dowodów. "SAM"

            • Jestem tu już dwa lata, ale nadal poziom intelektualny niektórych użytkowników potrafi mnie zadziwić.

              • Skoro masz jakieś zastrzeżenia co do poziomu intelektualnego to spróbuję prościej. Z tego co wiem to w tamtych czasach imię Jezus w ich języku było bardzo popularne a jeśli nie to mnie popraw ale jeśli odrzucasz Biblie w całości to nikt z takim imieniem i tamtych czasach nie mógł istnieć. W tamtych czasach było jak mi się wydaje mnóstwo "proroków" (nauczycieli duchowych) i jeden z nich mógł mieć na imię Jezus (niestety jego prawo jazdy i dowód osobisty ze zdjęciem nie zachowały się do dzisiejszych czasów (musiały być zrobione z tandetnego chińskiego plastiku).

                Jeśli jesteś jak młody fanatyczny pelikan to łykniesz lub odrzucisz wszystko w całości. To że na podstawie Biblii przyjmiemy że ktoś tam istniał to koniecznie musimy przyjąć niedorzeczności które wypisałeś w poście którym założyłeś temat? Wszystkie inne zawarte w Biblii informacje też koniecznie muszą być nieprawdą z powodu że znalazłeś kilka niedorzeczności. Już Ci pisałem jak powstają teksty i z pewnością wiesz o wiele więcej o tym jak została spisana/stworzona Biblia.

                I ostatni raz pisze ale może tym razem to do Ciebie dotrze że Jezus niczego SAM wielokrotnie nie zaświadcza no chyba że mnie zaskoczysz i napiszesz że zmienił imię na Mateusz i SAM napisał Ew. Mateusza.

                • Ale to wciąż nie był cudotwórca z Biblii. Gdyby przyjmować za fakt istnienia w rzeczywistości postaci z książek tylko to czy istnieją ludzie o takich samych imieniach czy nazwiskach to większość postaci literackich byłaby autentyczna. Postać Jezusa najprawdopodobniej nawiązuje do działań grupki kaznodziejów, oczywiście całość doprawiona sporą dawką czystej fikcji.

                • Może i jest tak jak piszesz, może Jezus istniał a może nie, może był cudotwórcą a może nie, może wymyśliła go grupka kaznodziejów a może dwunastu apostołów opisują nauki Jezusa które udało im się zapamiętać ja niestety nie mam takiej pewności w przeciwieństwie do założyciela tematu co do tych kwestii ale mam zastrzeżenie do założyciela tematu który nie powinien pisać o czym zaświadczał SAM Jezus bo nie było go przy tym no chyba że jest jakimś nowym wcieleniem rajskiego węża. Widzę jednak podobieństwa we fragmentach nauk które udało mi się poznać z trzeciej albo i dalszej reki do nauk buddyjskich. Wydaje mi się że pisane nauki Jezusa tak bardzo się różnią od Judaizmu (żeby nie było to nie znam ani Judaizmu ani Chrześcijaństwa) że to nie była ewolucja religijna tylko rewolucja i mógł zostać za to ukrzyżowany. Wydaje mi się że KK bardzo się oddalił od tego czego nauczał moim zdaniem Jezus. I żeby nie było przy niczym się nie upieram i niczego nie jestem pewien.

        • Little_Pony - co to ma wspolnego z tematem poruszanym przez impactora?
          Nie bardzo nadazam za tokiem Twojego rozumowania.

          Impactor wyraznie napisal:
          >>> "Ale jeśli na podstawie Biblii przyjmiemy że istniał, to musimy równocześnie przyjąć, że zaświadczył o obowiązku przestrzegania wszystkich 613 przykazań, bo to jest w niej napisane."

          Ty natomiast gdzies przeczytales ze byl buddysta , natomiast w BIBLII jest napisane to co Jezus zaswiadczal ( nie biorac pod uwage czy byl buddysta, czy istnial w ogole , czy sa przeklamania czy nie ).
          Tematem przewodnim jest Biblia i dlaczego ta ksiega jest stekiem glupstw i idiotyzmow w ktore to miliony wyznawcow wierza , a nawet jej nie znaja.Wiec im impactor wylozyl w 5 minut ;)

          Pozdrawiam obu panow


          PS. Impactor, dlugo sie nie odzywales, juz myslalem ze Cie zlinczowali gdzies :)
          Dobrze Cie widziec w dobrej formie ( patrz nowy watek- Jahwe radzi).

  • Przeczytałem pierwsze zdanie i już mam dosyć. Ty nawet nie starasz się interpretować Biblii, spojrzeć na nią z innej strony. Starasz się nauczać,a sam nie potrafisz słuchać i dopuszczać do siebie argumentów innych osób. Co więcej, cytujesz jedynie Stary Testament i to z niego czerpiesz materiał do swoich dyskusji.A co z NT? Apokryfami? Listami, Ewangeliami,wspomnieniami świętych i błogosławionych?

  • Judaistyczne bajki, zabobony i ta ich "kultura" to najgorsze co ludzkość spotkało.

  • Jeszcze walczysz??
    Słyszałem że cały FW jest już ateistyczny...

Zgłoś nadużycie

Opisz, dlaczego uważasz, że ten wpis nie jest zgodny z regulaminem serwisu:
o