Biblia w 5 minut...


Biblia uczy nas, że było to tak...

Bóg Jahwe stworzył ogród Eden, a w nim parę ludzi, aby go wielbili. Jedyną rzeczą, której im zakazał to jedzenie zakazanego owocu. Więc aby upewnić się, że jego ukochane dzieci unikną jego gniewu i na zawsze będą mogły żyć w raju, Jahwe posadził zakazane drzewo w samym środku ogrodu, jego owoce uczynił niezwykle atrakcyjnymi i niebiańsko smacznymi, po czym pokazał je swoim dzieciom.
Wszystko to, ponieważ kochał on człowieka i chciał za wszelką cenę uniknąć wypędzania go z raju.
A dla absolutnej pewności, posadził on jeszcze na zakazanym drzewie super-elokwentnego i mega-przekonującego gadającego, latającego* węża.

(* - jak wiemy z Księgi Stworzenia, węże zaczęły pełzać po ziemi dopiero po wypędzeniu człowieka, co miało być dla nich karą za skuszenie człowieka).

Ale to mu nie wyszło. Mimo wszelkich tych genialnych zabezpieczeń, sprawa się rypła. Adam i Ewa jakimś sposobem spróbowali owocu, odkryli że to wąż mówił prawdę („otworzą wam się oczy”), a bóg kłamał („umrzecie”), więc Jahwe wykopał ich z raju aby żyli na Ziemi w bólu i znoju, i wielbili go stamtąd, obciążając wszystkie przyszłe pokolenia za grzech ich praprapraprapra-dziadków, z którym te pokolenia nie miały nic wspólnego.


Ale to mu nie wyszło, więc utopił wszystkich ludzi na świecie (od noworodków, po staruszki), wraz ze zwierzętami i roślinami (od chomików-zwyrodnialców, po hultajskie stokrotki), zostawiając jedynie jedną 8-osobową rodzinę znęcającego się nad własnymi dziećmi chronicznego alkoholika (Noe) – ponieważ uznał tą rodzinę za najlepszą na całej Ziemi, chcąc by wszyscy ludzie w przyszłości pochodzili od nich.

Ale i to mu nie wyszło, i ludzie znowu przestali go wielbić, więc pomieszał ludziom języki aby nie mogli ukończyć budowy wierzy sięgającej jego siedziby. Jak wiemy, siedziba Jahwe jest w niebie na wysokości niższych partii chmur cumulonimbus, a ludzkość posiadała technologię budowy struktur wysokości kilku kilometrów już od epoki brązu.

Ale i to mu nie wyszło (zaczynamy już zauważać schemat?) więc spośród nich wybrał sobie jedno małe plemię i nakazał mu iść i wymordować pozostałe plemiona, ponieważ go nie wielbiły.

Ale i to mu nie wyszło, bo jego lud wybrany szybko skończył w niewoli egipskiej, co utrudniło im ten cały interes związany z wielbieniem Jahwe oraz gwałceniem i wyżynaniem w pień reszty ludzkości. Więc aby popchnąć sprawy do przodu, Jahwe zesłał na Egipt plagi, aby zmusić Faraona do uwolnienia jego najulubieńszego plemienia wędrownych pasterzy, jednocześnie sam siebie sabotując poprzez odebranie „wolnej woli” Faraonowi (ks. Wyjścia 9:12) i uniemożliwienie mu podjęcia decyzji o wypuszczeniu Żydów.
Kombinacja sadyzmu i nierozgarnięcia Jahwe drogo kosztował fikcyjny Egipt. Na szczęście dla Egipcjan Żydzi nigdy nie byli w Egipcie, więc cała historia nie mogłaby się wydarzyć nawet, gdyby sam Jahwe nie był mitem skopiowanym przez Żydów (nie chciało im się nawet zmieniać imienia) z ugarycko-kananejskiego panteonu mitologicznych Elohimów.

Przeskakując kilka lat do przodu - naród wybrany Jahwe pelęta się przez lata błądząc w kółko po pustyni arabskiej (której przejście na piechotę zajmuje dwa tygodnie).
Jahwe wzywa Mojżesza na rozmowę w dwoje oczu i siedem listków, po czym daje mu dziesięć (spośród sześciuset trzynastu) przykazań. Najważniejsze z tych 10 przykazań skupiają się na wielbieniu Jahwe jako super-hiper-najlepszego boga (wynik kompleksu niższości gnębiącego Jahwe od czasów koegzystencji w ugaryckim panteonie z resztą swoich potężniejszych braci (np. Baal i Jam), kochanką Aszerą oraz jego własnym ojcem Elem), a pozostałe to głównie niezbyt udana kopia Kodeksu Hammurabiego z Babilonu (na terenie którego protoplaści Żydów rzeczywiście byli w niewoli, i skąd skopiowali pokaźną część starotestamentowych mitów, jak chociażby potop będący zerżnięciem mitu o Gilgameszu).

Ale i to mu nie wyszło, bo po powrocie Mojżesza do obozu okazało się, że jego lud wybrany zaczął już wielbić innych bogów. Wystarczyło kilka dni bez Mojżesza, żeby ci geniusze - którzy sami byli świadkami wszechmocy i potęgi Jahwe męczącego fikcyjnych Egipcjan, rozstępującego morze, codziennie zsyłającego mannę z nieba i prowadzącego ich w nocy słupem ognia sięgającego chmur - stwierdzili „- Eeee tam, na cholerę nam taki bóg Jahwe. Zaczniemy czcić figurkę krowy, która gó.wno robi”.
Intelektem nie grzeszyli, ale cóż – jaki bóg, taki lub wybrany.

Więc Jahwe poganiał ich jeszcze po pustyni przez kilka dekad, po czym doprowadził swój lud wybrany do Ziemi Obiecanej. Co prawda okazało się, że owa Ziemia Obiecana była już zajęta przez inne ludy, ale nie było to nic, czego nie rozwiązałyby nakazane przez Jahwe systematyczne ludobójstwa, masowe mordy, czystki etniczne i zbiorowe gwałty.
I tak powstało królestwo Ludu Wybranego boga Jahwe.


W międzyczasie dał on swojemu ludowi wybranemu 613 przykazań, których przestrzeganie miało zapewnić jego przychylne oko. Przykazania te można podzielić na pięć grup:

➊. nakazy rzeczywiście dobre (mniejszość: np. nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu, nie kradnij)
➋. nakazy na pierwszy rzut oka wyglądające na dobre, ale okazujące się nieprzemyślanymi, niejasnymi, lub niemożliwymi do przestrzegania w rzeczywistości, przez co są łamane nawet przez inne biblijne przykazania (np. nie zabijaj)
➌. nakazy absurdalne, bezsensowne i głupie (zakaz noszenia ubrań uszytych z dwóch materiałów naraz, zakaz jedzenia krewetek, )
➍. nakazy związane wyłącznie z megalomanią Jahwe i jego potrzebą bycia wielbionym (to są te najważniejsze przykazania)
➎. nakazy złe, bestialskie i antyludzkie, jak np: nakaz zabijania nieposłusznych dzieci i homoseksualistów oraz czarownic (lol), nakazanie ofierze gwałtu poślubienie swojego gwałciciela bez możliwości rozwodu, propagacja i systematyzacja niewolnictwa, szczegółowe instrukcje znakowania niewolników, instrukcje jak bić niewolników na śmierć aby nie być pociągniętym do odpowiedzialności kiedy na skutek tego bicia umrą, szczegółowe instrukcje sprzedawania własnych córek do niewoli seksualnej, nakaz składania sobie ofiar z dzieci jego wyznawców, itp. itd.

Wszystkie one są wg Biblii równie moralne i powinny być przestrzegane dzisiaj, tak jak i słynne 10 przykazań (9 dla katolików), o czym wielokrotnie zaświadcza sam Jezus, chociażby w Ew. Mateusza 5:19.

Ale... i to Jahwe nie wyszło...

Więc stworzył on wcielenie samego siebie aby zstąpić na Ziemię, i poświęć siebie samego w ofierze samemu sobie, by obejść prawo stworzone przez samego siebie, aby móc nam wybaczyć.
Zamiast po prostu wybaczyć i zapomnieć, jak każdy normalny kochający, niepatologiczny niepsychopatyczny i niemizogeniczny rodzić.

Ale... i to mu nie wyszło. Dzisiaj najszybciej rosnącą na świecie grupą wyznaniową są... niewierzący, a wiarygodność istnienia Jahwe nie przewyższa wiarygodności istnienia Zeusa, Odyna, Kryszny oraz Doliny Muminków.



Ale załóżmy na chwilę, że istnieją jakiekolwiek dobre powody do uznania istnienia tego judeo-chrześcijańskiego boga Jahwe za prawdę, i że Biblia jest rzetelnym źródłem wiedzy na jego temat – co jest istotą chrześcijaństwa.

Pytanie brzmi: dlaczego ktokolwiek miałby takiego boga wielbić, zamiast gardzić nim za jego nieudaczność i przeklinać za bycie potworem?


------------------------------------------------------------ ---------------------------------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

57
  • Tak, tak, ładuj wszędzie te swoje bzdury, nawet do filmów inspirujących się motywami Biblijnymi czy przypowieściami. Czekam na twój temat w Opowieściach z Narnii!

  • Jestem chrześcijaninem i dobrze się z tym czuje. Chociaż muszę przyznać, że uśmiałem się czytając niektóre z tych tekstów. Słaby może ze mnie chrześcijanin i nie mam zamiaru dyskutować o wierze, ale chciałbym zwrócić uwagę, że dziś wszystko można obrócić w żart i wykpić, tak jak Ty to zrobiłeś w tym tekście. Mimo wszytko odpowiem na Twoje pytanie: jak napisałem, słaby ze mnie chrześcijanin, bo podchodzę do tego z pewnym dystansem - uważam, że nie chodzi o 'wielbienie boga' - tak jak to ująłeś, lecz o najzwyklejszą dobroć okazywaną innym. W ten sposób pokazujesz, że kochasz Boga, nawet jak w niego nie wierzysz i Ci na tym nie zależy, bo jesteś dobry z innych pobudek. A chyba lepiej być dobrym dla innych, niż ich krzywdzić, prawda?

    • ➤➤➤ dziś wszystko można obrócić w żart i wykpić, tak jak Ty to zrobiłeś w tym tekście.

      Dziś? A wczoraj nie?
      W każdym razie zauważ, że żeby obrócić w żart i „wykpić” Biblię, wystarczyło tylko powtórzyć to, co jest w niej napisane. Nie trzeba było niczego przekręcać ani przeinaczać, a przecież to jest istotą kpiny.


      ➤➤➤ uważam, że nie chodzi o 'wielbienie boga' - tak jak to ująłeś, lecz o najzwyklejszą dobroć okazywaną innym.

      No właśnie nie:
      ➊ Wg chrześcijańskiej mitologii możesz sobie być dobrym dla innych, ale jeśli nie uwierzysz w Jahwe i nie będziesz go czcił, to i tak zostaniesz skazany na wieczność tortur.
      ➋ Możesz być całe życie gwałcicielem i mordercą noworodków, ale jeśli tylko przed śmiercią przeprosisz Jahwe (a nie swoje ofiary) - trafisz do raju obok swoich ofiar, a jeśli owe noworodki nie zostały ochrzczone - trafisz do raju ZAMIAST nich, podczas gdy one na wieczność znajdą się w Otchłani, ponieważ bóg Jahwe obarczył je odpowiedzialnością za grzech ich pra-pra-pra...pra-dziadków..
      ➌ Wiele przykazań boga Jahwe zapisanych w Biblii nakazuje bycie antyludzkim i bestialskim wobec innych ludzi. Potępiają również bycie dobrym i grożą za to wieczną torturą.


      ➤➤➤ chyba lepiej być dobrym dla innych, niż ich krzywdzić, prawda?

      Dokładnie tak.
      Tymczasem religie jahwistyczne - takie jak np. chrześcijaństwo i islam - odbierają swoim wyznawcom zdolność odróżniania dobra od zła, a swoimi naukami powodują, że krzywdzą oni nie tylko siebie nawzajem, ale i innych nie należących do ich kultu.

      Nie bez powodu powstało powiedzenie

      „Bez religii, dobrzy ludzie czyniliby dobro, a źli ludzie czyniliby zło. Ale aby dobrzy ludzie czynili zło – do tego potrzeba religii.”



      Jeżeli szokuje Cię to, co powyżej napisałem, lub uważasz że to nieprawda i chrześcijański bóg Jahwe taki nie jest, kliknij tutaj: http://www.filmweb.pl/user/impactor i przeglądnij sobie dział Ⅱ.  Dobro i moralność

      Jak sam mówisz – jesteś „niedzielnym” chrześcijaninem i nie orientujesz się co znajduje się w Biblii, ani czego naprawdę uczy Twoja religia. Dla takich właśnie osób stworzyłem ten spis treści. Wszystko co jest tam napisane jest podane wraz z odnośnikami do konkretnych ksiąg Biblii - możesz sprawdzić to sobie sam biorąc do ręki Biblię, którą pewnie masz na półce, i zastanawiając się nad tym samodzielnie.

      Pozdrawiam


      ------------------------------------------------------------ -----------------------------------------------
      Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

      • Jestem otwarty na ludzi i ich światopogląd i sprawdzę, co tam napisałeś. I prawdę pisząc, jak mam iść do piekła za to, że nie 'wielbię boga' to z przyjemnością tam pójdę - oby tylko mieli whiskey, trochę rock n'rolla i jakieś miłe kobiece towarzystwo. Nie wiem, czym wg. Ciebie jest to 'uwielbienie boga' - dawaniem na tacę? obowiązkowymi wizytami w kościele? itd? bo jak tak - to już z góry jestem potępiony. Za to nie zgadzam się z Tobą ze stwierdzeniem, że religie odbierają zdolność odróżniania dobra od zła - wystarczy mieć dobry, że się tak wyrażę - kompas moralny, żeby się kierować słusznym postępowaniem w życiu. Religia jest tylko dodatkiem. Tą zdolność odróżniania dobra od zła w większym stopniu niszczą politycy i bankierzy, oraz media które oni kontrolują. Poza tym dziwi mnie, że wymieniasz tu dwie największe religie, nie wspominając o tej trzeciej.

        • ➤➤➤ jak mam iść do piekła za to, że nie 'wielbię boga' to z przyjemnością tam pójdę - oby tylko mieli whiskey, trochę rock n'rolla i jakieś miłe kobiece towarzystwo.

          Ale chyba nie tak wygląda wizja piekła w chrześcijańskiej mitologii :)


          ➤➤➤ Nie wiem, czym wg. Ciebie jest to 'uwielbienie boga'

          Tym, co sobie nakazał w Biblii.



          ➤➤➤ Za to nie zgadzam się z Tobą ze stwierdzeniem, że religie odbierają zdolność odróżniania dobra od zła - wystarczy mieć dobry, że się tak wyrażę - kompas moralny, żeby się kierować słusznym postępowaniem w życiu.

          Powiedz mi, które z poniższych są zgodne z Twoim wewnętrznym kompasem moralnym:

          1 - roztrzaskiwanie niemowląt na kęsy, ponieważ ich rodzice przestali czcić boga
          2 - zabronienie zapłodnienia in-vitro parom bezpłodnym
          3 - nakaz poślubiania ofiarom gwałtu swoich gwałcicieli bez możliwości rozwodu
          4 - karanie wieczną torturą za nieczczenie Jezusa
          5 – obciążanie Ciebie pełną odpowiedzialnością i karą za to, co zrobił Twój pra, pra, pra, pra-dziadek
          6 – złożenie w ofierze (zabicie) swojego dziecka swojemu bogu, jeżeli tak sobie zarzyczy
          7 – zabijanie homoseksualistów, czarownic oraz innowierców
          8 - wysłanie dwóch niedźwiedzi by rozszarpały na strzępy grupę 42. małych dzieci, ponieważ nazwały proroka łyskiem

          Nie chodzi o komentarz, tylko o to byś po prostu napisał, które z powyższych uważasz za dobre, zgodne z Twoim wewnętrznym kompasem moralnym.
          Wymień po prostu ich numery.


          ➤➤➤ Poza tym dziwi mnie, że wymieniasz tu dwie największe religie, nie wspominając o tej trzeciej.

          Mówimy tutaj o religiach jahwistycznych. Hinduizm nie jest religią zbudowaną wokół kultu Jahwe.
          A jeśli miałeś na myśli Judaizm, to kilka milionów jego wyznawców raczej nie kwalifikuje się do miana „jednej z największych religii”.



          ------------------------------------------------------------ -----------------------------------------------
          Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

          • No tak - żadne z tych czynów nie są zgodne z moim kompasem moralnym. Wydaje mi się, że wiem do czego w tym wypadku zmierzasz - więc odpowiem: tak, takie rzeczy mogą być ukazane w Biblii ( i innych księgach uznawanych za święte ), ale to od nas zależy jak i ile z tego będziemy przyjmowali do siebie, a na ile traktowali to jako coś w rodzaju 'mitu' właśnie - bo ja tak to właśnie dziś traktuję. Ale jak zaznaczyłem nie jestem może najlepszym przykładem chrześcijanina ( a może właśnie przez moją ignorancję w tym temacie - dokładnie jestem takim przykładem, ale nie mi to oceniać ). Zresztą - trudno mi prowadzić dyskusję z kimś, kto jak sam twierdzi, bada i studiuje zagadnienia teizmu, bo jak już napisałem i co zresztą łatwo wychwycić, podchodzę do tego z dużym dystansem i nie mam raczej takiej wiedzy jak Ty, aby prowadzić z Tobą jakiś sensowny dialog. Mogę tylko wyrażać moimi prostymi słowami to co czuję i to co wiem. Jak byś chciał jakiejś głębszej polemiki na ten temat, to raczej nie ze mną, tylko ktoś inny musi się tu popisać wiedzą.
            Fakt - wg. wizji chrześcijańskiej piekło tak nie wygląda, ale mój komentarz był raczej życzeniowym myśleniem połączonym z żartem. A co do tego, co napisałeś wcześniej, że jak ktoś nie wierzy w Boga to jest potępiony - nie wierze w to. Wierze, że każdy dobry człowiek idzie po śmierci do nieba / raju / czy jak tam kto lubi to nazywać. No i - tak, nieprawidłowo może się wyraziłem, ale miałem na myśli Judaizm.

            Dużo się tam rozpisałeś w tym linku do którego mnie skierowałeś, więc na pewno nie będę mógł tak szybko tego przeczytać i się do tego jakoś odnieść czy ustosunkować - miło się z Tobą prowadzi dyskusję, więc mogę założyć, że ta nasza polemika potrwa dłuższy czas i wtedy jakoś się postaram do tego po trochu odnosić. Ale teraz pozwól, że to ja o coś zapytam - dla czego w takim razie nie wymieniłeś w tych religiach Judaizmu? To raz. A dwa - czy uważasz, że religia nie ma w ogóle żadnych dobrych stron, tylko jest samym złem?

            Tylko mała uwaga - nie wiem, czy nie wypadało by pisać na priv, bo to jest jednak strona o tematyce filmowej a nie religijnej i może innym użytkownikom przeszkadzać, że my tu robimy pod tym filmem taki offtop.

            • ➤➤➤ tak, takie rzeczy mogą być ukazane w Biblii ( i innych księgach uznawanych za święte ), ale to od nas zależy jak i ile z tego będziemy przyjmowali do siebie, a na ile traktowali to jako coś w rodzaju 'mitu' właśnie - bo ja tak to właśnie dziś traktuję.

              No właśnie!
              Zauważ, że Twoje słowa znaczą dokładnie to samo, co:

              „Religia nie odbiera ludziom zdolności odróżniania dobra od zła JEŻELI zignorują oni te jej twierdzenia które są niezgodne z ich wewnętrznym moralnym kompasem.”

              Czyli jeżeli odrzucimy religię w tych aspektach, to nie odbierze nam ona zdolności odróżniania dobra od zła w tych aspektach. A jeśli religię przyjmiemy, to tą zdolność utracimy, bo będziemy polegać na tym co religia ma do powiedzenia na temat dobra i zła. Co, jak już ustaliliśmy, było sprzeczne z naszym wewnętrznym kompasem moralnym.


              Innymi słowy powtarzasz to samo, co ja powiedziałem – religia odbiera ludziom (którzy ją przyjmują) zdolność odróżniania dobra od zła, a jedynym sposobem, aby temu zapobiec, jest odrzucenie twierdzeń religii na rzecz tego co ma do powiedzenia nasz własny kompas moralny.

              Twoje własne słowa (a raczej ich znaczenie).


              ➤➤➤ Jak byś chciał jakiejś głębszej polemiki na ten temat, to raczej nie ze mną, tylko ktoś inny musi się tu popisać wiedzą.

              Interesuje mnie tylko głębsza polemika na temat tego, w co sam wierzysz. A w tym temacie Ty sam jesteś najwyższym ekspertem.



              ➤➤➤ A co do tego, co napisałeś wcześniej, że jak ktoś nie wierzy w Boga to jest potępiony - nie wierze w to. Wierze, że każdy dobry człowiek idzie po śmierci do nieba / raju / czy jak tam kto lubi to nazywać.

              Ignorujesz więc te części chrześcijaństwa, które Ci nie odpowiadają, i przyjmujesz tylko te, które Ci pasują – co, poza czynieniem chrześcijaństwa dla Ciebie w gruncie rzeczy nieistotnym, samo w sobie jest też postawą podwójnie sprzeczną:

              Poziom pierwszy – sprzeczność z zewnętrzną rzeczywistością: przyjąłeś wierzenie w istnienie boga Jahwe oraz raju, pomimo że nie masz żadnych podstaw do uważania tego za prawdę i odróżnienia tego wierzenia od nieskończonej ilości innych wierzeń, które odrzucasz.

              Poziom drugi – sprzeczność wewnętrzna: bezpodstawnie wybierasz sobie te części nakazów swojego boga, które pasują Tobie, i ignorujesz te, które uważasz za złe. Mimo, że wewnątrz tego systemu wierzeń nie dysponujesz żadnym narzędziem pozwalającym Ci pomiędzy nimi znaleźć różnicę.


              ★★★★ Odpowiesz „mam swój wewnętrzny moralny kompas”. ★★★★

              Oczywiście.
              Ale mitologia chrześcijańska, w którą bezpodstawnie wierzenie przyjąłeś, zawiera sądy dwóch typów: zgodne z twoim kompasem wewnętrznym, oraz z nim niezgodne.

              Kiedy natykasz się na sytuację w której chrześcijaństwo zgadza się z Twoim kompasem wewnętrznym – postępujesz zgodnie z chrześcijaństwem, bo zgadza się to z tym co mówi Ci Twój kompas. A za każdym razem, kiedy natykasz się na sytuację, wobec której chrześcijaństwo i Twój kompas się nie zgadzają, to olewasz twierdzenie religijne i również podążasz za swoim kompasem. Czyli w obu przypadkach to co mówi religia jest dla Ciebie ostatecznie nieistotne, bo i tak i tak robisz to, co sam czujesz jest właściwe.

              ★★★

              Więc po kiedy grzyba uważasz się za chrześcijanina – członka kultu boga Jahwe - skoro Ty swój własny system moralny uważasz za lepszy od moralności tego boga i tej religii?

              :)


              ★★★★★★★★★★★★


              ➤➤➤ Dużo się tam rozpisałeś w tym linku do którego mnie skierowałeś,

              Ten link to tylko spis treści tekstów-rozmów, a nie tekst sam w sobie.



              ➤➤➤ dla czego w takim razie nie wymieniłeś w tych religiach Judaizmu?

              Z dwóch powodów:
              1 - ponieważ podałem Ci tylko _przykłady_ religii jahwistycznych, a nie ich pełną listę.
              2 – w przeciwieństwie do pozostałej dwójki, dzisiejszy wpływ judaizmu na ludzkość jest skrajnie marginalny


              ➤➤➤ A dwa - czy uważasz, że religia nie ma w ogóle żadnych dobrych stron, tylko jest samym złem?

              Nie.
              Ale uważam że wszelkie dobro płynące z religii można osiągnąć również bez religii, unikając jednocześnie zła, które religia za sobą pociąga - co sam powyżej zademonstrowałeś na przykładzie swojego moralnego kompasu.


              ➤➤➤ Tylko mała uwaga - nie wiem, czy nie wypadało by pisać na priv, bo to jest jednak strona o tematyce filmowej a nie religijnej i może innym użytkownikom przeszkadzać, że my tu robimy pod tym filmem taki offtop.

              Wręcz przeciwnie.
              1 - Nie jest to offtop, bo tematyka rozmowy dotyczy książki, na której oparty jest film.
              2 – Rozmawiając publicznie korzyści z naszej rozmowy mogą wyciągać również postronni czytelnicy. Po to właśnie prowadzę te wszystkie rozmowy na publicznym forum filmwebu, gdzie czytać je może każdy, i gdzie większość ludzi nie przychodzi po to by utwierdzić się w swoim teizmie (jak na forach religijnych), bądź ateizmie (jak np. na racjonalista.pl).
              Kiedy nie przychodzi się gdzieś bez wcześniejszego postanowienia, to łatwiej jest wejść w stan w którym możemy zastanowić się szczerze czy nasze dotychczasowe wierzenia trzymają się kupy.


              Polecam, żebyś przed ponownym odpisaniem przeczytał przynajmniej główne punkty Ⅱ.  Dobro i moralność, bo pewnie oszczędzi nam to przerabiania części omówionych już wcześniej argumentów.


              Pozdrawiam


              ------------------------------------------------------------ -----------------------------------------------
              Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

              • Tak na szybko - wiem, że to tylko spis treści rozmów ten link, chodzi mi właśnie, że aby te wszystkie rozmowy ogarnąć, potrzebuję trochę czasu. I skoro tak stawiasz sprawę, to do póty nikt się nie będzie tu uskarżał na nasz monolog, to ok - możemy prowadzić tą dyskusję w tym miejscu, bo lubię takie rozmowy ( a jeszcze bardziej, kiedy mam cygaro i whiskey - ale w tym roku nie piję i nie palę, więc wyszedłem z wprawy:) ). Tym bardziej, że nie przeszkadza Ci brak mojego przygotowania do rozmowy na tematy teologiczne.

                /// potrzebuję też trochę czasu na przeanalizowanie nawet samego Twojego 2 akapitu i tamtych rozmów ///

                Więc lecimy:

                1---> punkt dla Ciebie, ale tylko pod warunkiem, że wykażesz mi, że Biblia ( lub jakieś inne pismo uznawane za święte ) nawołuje do czynienia zła. Tylko jakieś konkrety poproszę. Nie takie, że np. napiszesz że w Biblii Bóg wystawił kogoś na próbę każąc mu zabić swojego syna, bo to się nie odnosi bezpośrednio do czytelnika - tzn.nikt nie pisze, że teraz my mamy przejść taką próbę i zabijać własne potomstwo. Jakiś konkretny przykład, w którym Biblia/Koran/Tora każe nam postąpić źle, nieetycznie.

                2---> tu jest ok, nie przeszkadza Ci moja mała wiedza w tym zakresie i raczej luźne podejście do religii więc przechodzimy dalej.

                3---> " Poziom pierwszy – sprzeczność z zewnętrzną rzeczywistością: przyjąłeś wierzenie w istnienie boga Jahwe oraz raju, pomimo że nie masz żadnych podstaw do uważania tego za prawdę i odróżnienia tego wierzenia od nieskończonej ilości innych wierzeń, które odrzucasz."

                Przyjąłem to na wiarę, a nie na zapewnienie. Na pewno już to często słyszałeś, ale właśnie tym się wiara odznacza, że nie jesteśmy pewni czy to jest prawda czy fałsz, tylko sami decydujemy - i ja, po przemyśleniu zadecydowałem ( w sensie, że już jako dorosła osoba, a nie jako dzieciak który ma z góry narzucaną religię ) że wierzę. Tak właśnie odczuwam, że jest coś więcej poza tym światem. I że ta wiara mi odpowiada.

                To tak jak ja bym napisał, że Ty też wierzysz. Tylko nie w to, że Bóg jest. Wierzysz właśnie w to, że Boga nie ma. Chociaż nie masz żadnych dowodów na poparcie tego. Ale jesteś głęboko wierzącą osobą - przekonaną o tym, że to wszystko bajki:)

                " Poziom drugi – sprzeczność wewnętrzna: bezpodstawnie wybierasz sobie te części nakazów swojego boga, które pasują Tobie, i ignorujesz te, które uważasz za złe. Mimo, że wewnątrz tego systemu wierzeń nie dysponujesz żadnym narzędziem pozwalającym Ci pomiędzy nimi znaleźć różnicę. "

                Tym narzędziem jest właśnie mój własny kompas moralny.

                " Więc po kiedy grzyba uważasz się za chrześcijanina – członka kultu boga Jahwe - skoro Ty swój własny system moralny uważasz za lepszy od moralności tego boga i tej religii?"

                Nie powiedziałem, że jest lepszy. Ciężko przecież twierdzić, że coś jest lepsze, nie znając do końca tej drugiej perspektywy - tak jak ja nie znam bo nie czytam Biblii. A uważam się za chrześcijanina, bo byłem chrzczony i tak wybieram w dorosłym życiu, że mi ta wiara w tego Boga pasuje - mimo, że nie jestem właśnie najlepszym przykładem chrześcijanina.

                4---> " w przeciwieństwie do pozostałej dwójki, dzisiejszy wpływ judaizmu na ludzkość jest skrajnie marginalny"

                Jestem skłonny mocno polemizować z tym stwierdzeniem, chociaż to temat na dłuższą dyskusję. Akurat tu robiłem mały research i mam zgoła odmienne zdanie na ten temat.

                5---> " ➤➤➤ A dwa - czy uważasz, że religia nie ma w ogóle żadnych dobrych stron, tylko jest samym złem?

                Nie.
                Ale uważam że wszelkie dobro płynące z religii można osiągnąć również bez religii, unikając jednocześnie zła, które religia za sobą pociąga - co sam powyżej zademonstrowałeś na przykładzie swojego moralnego kompasu. "

                Oczywiście, że dobro może istnieć bez religii - przecież są miliony ateistów i nikt normalny nie mówi, że to są źli ludzie, bo nie wierzą w Boga ( a jak ktoś tak mówi - to się 'lekko' chyba zagalopował ). Nie wiem tylko, gdzie tu widzisz, że zademonstrowałem zło, które religia za sobą pociąga? To, że kieruje się w życiu przede wszystkim swoim instynktem, a wiara jest gdzieś z boku jako dodatek do mojego życia - gdzie jest w tym to zło?

                • Ja za to nie lubię ani cygar, ani Whisky (yuck :)), ale niewiele stawiam ponad dobrą rozmową.


                  ➤➤➤ 1---> punkt dla Ciebie, ale tylko pod warunkiem, że wykażesz mi, że Biblia ( lub jakieś inne pismo uznawane za święte ) nawołuje do czynienia zła. (…) Jakiś konkretny przykład, w którym Biblia/Koran/Tora każe nam postąpić źle, nieetycznie.

                  Ekhmmm....
                  Są ich setki, a konkretne przykłady znajdziesz w spise treści wraz ze wskazaniem na której stronie Biblii one się znajdują.

                  Tymczasem podam Ci kilka przykładów z następujących grup boskich nakazów ( ⑤ * Rodzaje boskich nakazów w Biblii ):

                  ★ Nakazy absurdalne, bezsensowne i głupie:
                  - zakaz noszenia ubrań uszytych z dwóch materiałów naraz (Kpł 19:19, Pwt 22:11)
                  - zakaz jedzenia krewetek (Kpł 11:12)
                  - jeżeli zostałeś ranny w genitalia, lub jeśli straciłeś w wypadku penisa, nie masz prawa wstąpić do zgromadzenia wiernych (Pwt 23:1)
                  - jeżeli masz płaski nos, albo jesteś ślepy lub kulawy, bóg zabrania Ci zbliżać się do swojego ołtarza (Kpł 21:17)
                  - kiedy kobieta ma okres, nie możesz dotknąć ani jej, ani żadnego mebla z którym miała ona kontakt. W przeciwnym razie pozostaniesz nieczysty, aż spalisz żółwia lub małego gołębia (Kpł 15:19)


                  ★ Nakazy złe, bestialskie i antyludzkie:
                  - nakazy dotyczące niewolnictwa (cały Stary i Nowy Testament)
                  - ZABIJ każdego (nawet członka swojej rodziny) kto zaproponuje Ci zmianę religii (Pwt 13:6)
                  - ZABIJAJ członków innych religii (Wyj 22:19, Pwt 13:7, Pwt 17:2), niewierzących (2 Kro 15:12), fałszywych proroków (Zach 13:3), bluźnierców (Kpł 24:10) oraz pracujących w niedzielę (Wyj 31:12)
                  - WYRŻNIJ całe miasto jeśli znajdzie się w nim jeden wyznawca innego boga (Pwt 13:13-19)
                  - ZABIJAJ napotkanych homoseksualistów (Kap 20:13), czarownice (Wyj 22:17), nieposłuszne dzieci (Pwt 21:18) oraz ludzi niezgadzających się z kapłanami (Pwt 17:12), a także kobiety które nie będą dziewicami w noc poślubną (Pwt 22:20-21)
                  - homoseksualiści i niewierni muszą UMRZEĆ (Rz 1:24-32)
                  - w jaki sposób masz sprzedawać swoje córki w niewolę seksualną (Wyj 21:7)
                  - jeśli podoba Ci się dziewczyna, która nie chce mieć z Tobą nic wspólnego – ZGWAŁĆ ją w odpowiedni sposób, a zgodnie z biblijnym prawem będzie musiała zostać Twoją żoną. I to bez możliwości rozwodu (Pwt 22:28)

                  itd., itp.

                  Polecam Ci również kącik tematyczny „XI. Jahwe radzi ” ze spisu treści.



                  ➤➤➤ Przyjąłem to na wiarę, a nie na zapewnienie (…) Tak właśnie odczuwam, że jest coś więcej poza tym światem. I że ta wiara mi odpowiada.

                  ➍ * Rodzaje i gradacja wierzeń - oraz czym „wiara” różni się od „wiedzy” i „wierzenia uzasadnionego”
                  ⑪ Wiara to to samo co wierzenie. We wszystko wierzymy na tej samej podstawie bez dowodów!
                  ➑ * Dlaczego wiara jest błędem zawsze - nawet względem rzeczy, które istnieją
                  ⑬ * Bóg jest poza nauką, od poznania boga jest wiara
                  ➋ * Szkodliwość wiary niefundamentalnej oraz szerzej o szkodliwości wiary -



                  ➤➤➤ To tak jak ja bym napisał, że Ty też wierzysz. Tylko nie w to, że Bóg jest. Wierzysz właśnie w to, że Boga nie ma.

                  Ateizm nie jest wierzeniem w nieistnienie boga.
                  ➊ * Czym jest ateizm, oraz czym ateizm nie jest – wyjaśnienie, wraz z przykładami  
                  ➋ * Szerzej o ateiźmie i agnostycyzmie - czyli dlaczego agnostycyzm nie jest stane pośrednim pomiędzy teizmem i ateizmem
                  ➌ * Trzy możliwe pozycje względem twierdzenia o istnieniu boga

                  Mylisz również pojęcie „wiara” z pojęciem „wierzenie”.

                  ➍ * Rodzaje i gradacja wierzeń - oraz czym „wiara” różni się od „wiedzy” i „wierzenia uzasadnionego”


                  ➤➤➤ " Więc po kiedy grzyba uważasz się za chrześcijanina – członka kultu boga Jahwe - skoro Ty swój własny system moralny uważasz za lepszy od moralności tego boga i tej religii?"
                  ➤➤➤ Nie powiedziałem, że jest lepszy.

                  Ależ właśnie DOKŁADNIE to powiedziałeś. Oceniasz nakazy boga wg własnego kompasu moralnego, i jeżeli się one z nim zgadzają, to je wypełniasz, a jeżeli nakazy boga się z nim nie zgadzają, to je ignorujesz, bo swój standard moralny uważasz za lepszy od standardu biblijnego.

                  :)



                  ➤➤➤ Jestem skłonny mocno polemizować z tym stwierdzeniem, chociaż to temat na dłuższą dyskusję. Akurat tu robiłem mały research i mam zgoła odmienne zdanie na ten temat.

                  Mam nadzieję, że nie mylisz judaizmu z żydami (abstrahując już od syjonistycznych teorii spiskowych).


                  ➤➤➤ Nie wiem tylko, gdzie tu widzisz, że zademonstrowałem zło, które religia za sobą pociąga?

                  J/w.


                  ➤➤➤ To, że kieruje się w życiu przede wszystkim swoim instynktem, a wiara jest gdzieś z boku jako dodatek do mojego życia - gdzie jest w tym to zło?

                  Nie ma. Właśnie dlatego, że nie kierujesz się w życiu osądem religii, tylko osądem własnego kompasu moralnego :)



                  ------------------------------------------------------------ -----------------------------------------------
                  Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

                • 1---> Możesz tu wstawić jakieś linki do tych złych przykazań biblijnych? Bo staram się znaleźć wg. tego co tu piszesz i mi to słabo idzie.
                  W każdym razie - zwykle z takimi zarzutami pod adresem religii spotykam się, gdy czytam o muzułmanach i ich religii ( co, tak samo jak w tym wypadku teraz - jest dla mnie jakimś nieporozumieniem ), a nie o chrześcijaństwie. Mam gdzieś w domu Biblie, Stary i Nowy Testament, muszę tego poszukać i się temu przyjrzeć, żeby to zrewidować.

                  Widzę dalej, że podajesz więcej odnośników do tego, co jest dostępne w tym linku do tego co piszesz, więc póki nie przeczytam uważnie całości, nie mogę się wypowiadać.

                  W każdym razie - na chwilę dostosuje się do tego w ramach tej rozmowy i uznam, że piszesz prawdę. Wytłumacz mi zatem, dlaczego ludzie, nawet ci bardzo katoliccy, nie stosują się do tych złych i okropnych biblijnych przykazań? Przynajmniej ja tego nie widzę. Widzę babcie i dziadków chodzących do kościoła żeby dać na tacę, widzę ludzi którzy chodzą z dziećmi do kościoła żeby ich pociechy przyjęły Chrystusa do serca, ale nigdzie ani śladu chrześcijańskich morderczych katolików wyżynających każdego, kto namawia ich na zmianę religii lub wierzy w co innego? Do kościoła nie chodzę za często, właściwie to nie wiem, kiedy ostatnio byłem tak naprawdę, ale wątpię, by od tamtego czasu zmieniło się coś na tyle, że ksiądz zamiast biegania z tacą i nawoływania do miłosierdzia będzie biegał z kałachem i nawoływał do eksterminacji innowierców wg.słowa bożego amen.

                  Dalej.
                  " ➤➤➤ " Więc po kiedy grzyba uważasz się za chrześcijanina – członka kultu boga Jahwe - skoro Ty swój własny system moralny uważasz za lepszy od moralności tego boga i tej religii?"
                  ➤➤➤ Nie powiedziałem, że jest lepszy.

                  Ależ właśnie DOKŁADNIE to powiedziałeś. Oceniasz nakazy boga wg własnego kompasu moralnego, i jeżeli się one z nim zgadzają, to je wypełniasz, a jeżeli nakazy boga się z nim nie zgadzają, to je ignorujesz, bo swój standard moralny uważasz za lepszy od standardu biblijnego. "

                  Mógł bym tak powiedzieć, że mój system moralny jest lepszy od biblijnego tylko wtedy, gdybym znał dobrze ( tak samo dobrze jak mój własny, wewnętrzny system wartości ) ten biblijny system. Ale ja go ledwo znam, bo nie czytam Biblii i nie chodzę do kościoła - więc nie wiem do końca, co ten system moralny głosi. Więc w tym momencie trochę wyjmujesz moje słowa z kontekstu i dopasowujesz pod Twoje hipotezy. Bo nie twierdzę, że kieruję się moim systemem moralnym bo jest lepszy, tylko dla tego, że nie wiem jaki jest ten drugi. Jeżeli robię coś zgodnie z kodeksem moralnym Biblii - raczej najczęściej robię to nieświadomie i instynktownie. Tak samo - jak robię coś wbrew temu kodeksowi, to często może nawet nie jestem tego świadomy.

                  I w końcu:
                  ---> "➤➤➤ Jestem skłonny mocno polemizować z tym stwierdzeniem, chociaż to temat na dłuższą dyskusję. Akurat tu robiłem mały research i mam zgoła odmienne zdanie na ten temat.

                  Mam nadzieję, że nie mylisz judaizmu z żydami (abstrahując już od syjonistycznych teorii spiskowych)."

                  Nie wiem, które teorie masz na myśli, albo które fakty o których myślisz że są teoriami spiskowymi masz na myśli:) ale to nie zmienia sprawy z tym, że Judaizm ma wpływ na to jak wygląda dzisiejszy świat. I to ogromny wpływ. Wiesz, tu nie trzeba już dziś nawet mówić o tym w ramach teorii spiskowych, bo fakty mówią za siebie. Mam znajomych i ateistów, i wyznawców judaizmu ( mało, ale mam takich znajomych ), i muzułmanizmu ( mój ojciec jest zresztą muzułmaninem - Libańczyk ), znałem nawet jednego Hindusa praktykującego oczywiście hinduizm, mam sąsiadów Świadków Jehowy, najwięcej oczywiście znam chrześcijan' i rozmawiając z tymi ludźmi na ten temat ( oczywiście jak ktoś był zainteresowany tą rozmową - a wiele z tych osób było ) łatwo było zauważyć pewien powtarzający się schemat.

                  Zresztą - wystarczy poszukać informacji, w dobie internetu jest to ułatwione, wystarczy popatrzeć na to, jak religia nawet dziś wpływa mocno na niektórych podatnych ludzi na całym świecie ( i absolutnie nie odnosi się to tylko i wyłącznie do muzułmanów czy ultra katolickich sekt - wszędzie są przykłady ), żeby zobaczyć że judaizm także oddziałuje na ludzi i ma wpływ na to, jak dziś się sprawy mają. Ale to może temat na inną dyskusję. Na razie rozmawiamy o tym, czy i dla czego religie są złe/dobre/czy jeszcze inaczej, prawda?

                • ➤➤➤ Możesz tu wstawić jakieś linki do tych złych przykazań biblijnych? Bo staram się znaleźć wg. tego co tu piszesz i mi to słabo idzie.

                  Nie, niestety nie mogę. Podałem Ci księgi, rozdziały i wersy, w których tego szukać w Biblii. Bardziej precyzyjnych informacji „gdzie tego szukać” podać się po prostu nie da. Jeżeli nie masz Biblii pod ręką, to na pewno uda Ci się znaleźć Biblię w internecie.



                  ➤➤➤ Wytłumacz mi zatem, dlaczego ludzie, nawet ci bardzo katoliccy, nie stosują się do tych złych i okropnych biblijnych przykazań? Przynajmniej ja tego nie widzę.

                  Z tego samego powodu, z którego sam tego nie robisz – ponieważ prawie każdy zdrowy na umyśle człowiek jest bardziej moralny od biblijnego boga, i olewa to co jest jawnie sprzeczne z jego moralnym kompasem.
                  W ten oto sposób dzisiejszy katolik utrzymuje pozycję podwójnie absurdalną, ponieważ:
                  ➊ – utrzymuje bezpodstawne wierzenie
                  ➋ – łamie zasady bezpodstawnego wierzenia, które przyjął, i olewa to co mu w nim nie pasuje

                  podczas gdy fanatyk mordujący napotkanych homoseksualistów i innowierców utrzymuje pozycję tylko pojedynczo-absurdalną, bo po przyjęciu bezpodstawnego wierzenia (np. chrześcijaństwa), później jego postawa jest już wewnętrznie spójna i wypełnia wszystkie nakazy swojego doskonałego boga w równym stopniu (np. nie kradnij, zabijaj homoseksualistów, dawaj jałmużnę, nie wiąż supełków na swoich ubraniach, zabijaj innowierców).

                  Fanatyk religijny traktujący wszystkie nakazy boga równie poważnie jest bardziej niebezpieczny, ale – paradoksalnie – jego pozycja jest dwukrotnie mniej absurdalna od postawy liberalnego chrześcijanina.




                  ➤➤➤ Mógł bym tak powiedzieć, że mój system moralny jest lepszy od biblijnego tylko wtedy, gdybym znał dobrze ( tak samo dobrze jak mój własny, wewnętrzny system wartości ) ten biblijny system. Ale ja go ledwo znam, bo nie czytam Biblii i nie chodzę do kościoła - więc nie wiem do końca, co ten system moralny głosi. (…) nie twierdzę, że kieruję się moim systemem moralnym bo jest lepszy, tylko dla tego, że nie wiem jaki jest ten drugi.

                  Podałem Ci przykłady biblijnych nakazów chrześcijańskiego boga Jahwe. Uznałeś je wszystkie za złe i zrobiłeś to za pomocą własnego kompasu moralnego. Tak więc (przynajmniej względem tych przykładów) uważasz swój system moralny za lepszy od systemu biblijnego boga.


                  ➤➤➤ Jeżeli robię coś zgodnie z kodeksem moralnym Biblii - raczej najczęściej robię to nieświadomie i instynktownie. Tak samo - jak robię coś wbrew temu kodeksowi, to często może nawet nie jestem tego świadomy.

                  Zgadza się. A gdybyś był świadomy tego, co nakazuje Biblia, to i tak w żaden sposób nie zmieniłoby to Twojego postępowania, bo nadal kierowałbyś się swoim własnym kompasem moralnym, a nie tym co każe Ci Biblia. Tak więc Twój argument o nieznajomości całości systemu biblijnych nakazów jest zupełnie bez znaczenia.


                  ➤➤➤ to nie zmienia sprawy z tym, że Judaizm ma wpływ na to jak wygląda dzisiejszy świat.

                  Nie, nie ma. Miał tysiące lat temu w sposób pośredni, bo rozwinęły się z niego chrześcijaństwo i Islam. Ale sam od dwóch tysiącleci nie ma już żadnego zauważalnego wpływu. Co więcej - nadal podejrzewam, że mylisz Judaizm z diasporą żydowską, ale nie ma to już znaczenia. Niezależnie od tego, czy się zgadzamy - nie zamierzam kontynuować wątku wpływu judaizmu, bo zupełnie mnie on nie interesuje.

                  Pozdrawiam

                • Nie mam na myśli diaspory żydowskiej, tylko wpływ tej religii judaistycznej na dzisiejszych ludzi ( co ma związek z tematem o którym rozmawiamy, wbrew temu co możesz myśleć na ten temat ) - jak już dojdziemy do jakiegoś konsensusu w omawianych teraz kwestiach, przejdziemy płynnie i do tego tematu i wtedy zrozumiesz co mam na myśli.
                  OK:)
                  W takim razie teraz to odezwę się nie prędko - dopiero po analizie faktów i potwierdzaniu tego o czym piszesz, po przeczytaniu Twoich wypowiedzi w tamtym linku' a to trochę czasu mi zajmie na pewno. Chyba, że ktoś się włączy do dyskusji i uznam, że warto coś napisać.

                  Pozdrawiam również i do przeczytania, 3m.

                • Miłej lektury.


                  ------------------------------------------------------------ -----------------------------------------------------
                  Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

                • Bo tego nie ma, głupek powklejał przetłumaczenia biblii które ktoś kiedyś wrzucił do internetu i teraz takie bezmózgi się tym jarają...

                • impactor - czytam tą Waszą rozmowę i zakochuję się w Twojej umiejętności logicznego zadawania pytań i argumentowania, inteligentnego wyjaśniania, jesteś świetny!
                  istniejesz oficjalnie na jakimś innym portalu np facebook? a może można Cie poznać na żywo? :D

                • Jasne :) W piątek będę gościem spotkania kulturalno-literackiego w Krakowie.
                  PM me.

                • nie moge bo nie mam tak zaawansowanego konta :( nie bywasz gdzieś w trójmieście?

                • Kliknij na moim nicku i zjedź na sam dół.



                • A wiec
                  Kpł 19:19,
                  „Będziecie przestrzegać moich ustaw. Nie będziesz łączył dwóch gatunków
                  bydła. Nie będziesz obsiewał pola dwoma rodzajami ziarna. Nie będziesz nosił ubrania utkanego z dwóch rodzajów nici.”

                  Komentarz: 19,19 Ten zakaz jest skierowany przeciwko magii, która się lubuje w dziwacznych mieszankach.


                  Pwt 22:11
                  „Nie wdziejesz sukni utkanej naraz z wełny i lnu.”

                  22,11 Te trzy ostatnie zakazy są pozostałościami jakichś pierwotnych tabu.
                  22,9-11. Mieszanie różnych gatunków. Łączenie pewnych substancji/materiałów było zarezerwowane wyłącznie dla użytku sakralnego. Połączenie wełny i lnu zastosowano w przybytku i zewnętrznych szatach najwyższego kapłana. Podobna interpretacja pojawia się w Zwojach znad Morza Martwego (4QMMT). Obsiewanie pola dwoma rodzajami ziarna było zabronione pod karą śmierci również w prawach Chetytów. Chociaż nie wiadomo do końca, czym było to spowodowane, możliwe, że źródłem było jakieś religijne lub kulturowe tabu. Fakt, że kapłani musieli takie rzeczy uważać za „skalane”, wskazuje na jakieś implikacje religijne lub, być może, na sprzeciw wobec kananejskiego rytuału "płodności lub jakiejś praktyki z nim związanej. W Kpł 19,19 zakaz dotyczy krzyżowania dwóch gatunków zwierząt, tutaj zaś umieszczania ich w jednym jarzmie. Są dowody, że ludzie prowadzili eksperymenty z łączeniem różnych gatunków już w III tysiącleciu przed Chr.


                  Idźmy dalej

                  Kpł 11:12
                  „12 Wszystkie istoty wodne, które nie mają płetw albo łusek, będą dla was obrzydliwością.”

                  Komentarz: krewetki są dla nas obrzydliwością,

                  (Pwt 23:1)
                  Wyłączenie ze społeczności Izraela
                  1 Nikt nie poślubi żony swego ojca i nie odkryje brzegu płaszcza ojca swego.
                  2 Nikt, kto ma zgniecione jądra lub odcięty członek, nie wejdzie do
                  zgromadzenia Pana.

                  Komentarz:
                  23,1 BJ: „Nikt nie poślubi żony swojego ojca i nie ściągnie z niej brzegu płaszcza
                  swego ojca”. „Rozciągnąć brzeg (płaszcza)” na jakąś kobietę znaczyło poślubić ją (Rt 3,9;
                  Ez 16,8). „Ściągnąć brzeg” wyraża akt przeciwny: zamach na prawa małżonka do jego
                  żony.
                  23,1. Kazirodztwo. Kazirodztwo traktowano jako rzecz odrażającą w większości
                  starożytnych społeczeństw (np. zakazy w prawach Chetytów). Najbardziej znanym
                  wyjątkiem był pod tym względem Egipt, gdzie kazirodztwo było powszechnie
                  praktykowane w rodzinie królewskiej (niewiele wskazuje, by zwyczaj ten był
                  praktykowany przez inne grupy egipskiego społeczeństwa) w celu wzmocnienia lub
                  skonsolidowania władzy królewskiej. Koncepcja ta pojawia się również wśród królów
                  Elamu. Kodeks Hammurabiego nakazuje zabicie syna, który współżył z własną matką po
                  śmierci ojca.

                  2 Nikt, kto ma zgniecione jądra lub odcięty członek, nie wejdzie do
                  zgromadzenia Pana.

                  23,2-9 W Pwt zachowały się komentarze dawnych reguł, rozstrzygające w
                  wątpliwych przypadkach kwestię udziału w zgromadzeniach wspólnoty Izraela

                  ---
                  Dalej
                  .
                  Kpł 21:17

                  Kto jest niezdolny do kapłaństwa
                  „16 Dalej mówił Pan do Mojżesza: 17 Tak mów do Aarona: Ktokolwiek z
                  potomków twoich według ich przyszłych pokoleń będzie miał jakąś skazę, nie będzie mógł się zbliżyć, aby ofiarować pokarm swego Boga.”

                  Komentarz: 21,17 Bóg jest Stwórcą świata fizycznego w jego doskonałości. Kalectwo kapłana, powołanego do bliskości z Bogiem i do ściślejszego uczestnictwa w Jego świętości,
                  sprzeciwiałoby się temu. Nie jest to chyba dziwne. Trudno by było aby ktoś z Autyzmem czy zespołem Downa był Duchownym.
                  Nic nie pisze o zbliżaniu się do ołtarza przez innych także tych niepełnosprawnych.


                  Dalej


                  Kpł 15:19

                  19 Jeżeli kobieta ma wyciek, ma krwawienie miesięczne ze swojego ciała,
                  pozostanie siedem dni w swojej nieczystości. Każdy, kto jej dotknie, będzie
                  nieczysty aż do wieczora. 20 Wszystko, na czym się ona położy podczas swojej nieczystości, będzie nieczyste. Wszystko, na czym ona usiądzie, będzie nieczyste. 21 Każdy, kto dotknie jej łóżka, niech wypierze ubranie, wykąpie się w wodzie i będzie nieczysty aż do wieczora. 22 Każdy, kto dotknie jakiegokolwiek przedmiotu, na którym ona siedziała, wypierze ubranie, wykąpie się w wodzie i będzie nieczysty aż do wieczora. 23 Jeżeli ktoś dotknie się czegoś, co leżało na jej łóżku albo na przedmiocie, na którym ona siedziała, będzie nieczysty aż do
                  wieczora.

                  Komenatrz – zatem aż do wieczora :)



                  Dalej czyli to co najbardziej interesuje


                  Pwt 13:6
                  i Dn 2,4-11).
                  6 Ów zaś prorok lub wyjaśniacz snów musi umrzeć, bo chcąc cię odwieść od
                  drogi, jaką iść ci nakazał Pan, Bóg twój, głosił odstępstwo od Pana, Boga twego,który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, wybawił cię z domu niewoli. W tensposób usuniesz zło spośród siebie.
                  7 Jeśli cię będzie nakłaniał skrycie twój brat, syn twojej matki, twój syn lub córka albo żona, co na łonie twym spoczywa, albo przyjaciel tak ci miły, jak ty sam, mówiąc: Chodźmy, służmy bogom cudzym, bogom, których nie znałeś ani ty, ani przodkowie twoi.

                  Komentarz:

                  1 Kor 9:13
                  9 Napisałem wam w liście, żebyście nie obcowali z rozpustnikami.
                  10 Nie chodzi o rozpustników tego świata w ogóle ani o ludzi chciwych albo
                  zdzierców lub bałwochwalców; musielibyście bowiem całkowicie opuścić ten świat.
                  11 Dlatego pisałem wam wówczas, byście nie przestawali z takim, który
                  nazywając się bratem, w rzeczywistości jest rozpustnikiem, chciwcem,
                  bałwochwalcą, oszczercą, pijakiem lub zdziercą. Z takim nawet nie siadajcie wspólnie do posiłku.
                  „12 Jakże bowiem mogę sądzić tych, którzy są na zewnątrz? Czyż i wy nie macie sądzić tych, którzy są wewnątrz?
                  13 Tych, którzy są na zewnątrz, będzie sądził Bóg. Usuńcie złego spośród was samych.

                  Komentarz: (5,11 bratem. Mowa o członku wspólnoty chrześcijańskiej (Dz 1,15+).)
                  9–11. Prawdopodobnie znów zapytywany przez Koryntian w sprawie ich kontaktów z
                  poganami, nawiązuje Paweł najpierw do listu, który już Koryntianom przesłał (tzw. list
                  przedkanoniczny), a potem daje kilka konkretnych wskazań. Przede wszystkim w
                  instrukcjach wspomnianego listu – prawdopodobnie źle zrozumianych – nie chodziło
                  Pawłowi o to, żeby chrześcijanie korynccy zerwali wszelką łączność z poganami, którzy sątu nazywani rozpustnikami tego świata, chciwcami, bałwochwalcami i zdziercami. Uniknięcie wszelkich kontaktów z tymi ludźmi nie jest możliwe; trzeba by w ogóle zrywać chyba z tym światem. W pouczeniach, w przestrogach Apostoła chodzi o chrześcijan, którzy podając się za braci, czyli za wyznawców Chrystusa, w rzeczywistości żyją jak poganie. I znów powtarza się – nawet wzbogacony cokolwiek – katalog występków, jakich dopuszczali się, jak widać, nie tylko poganie. Zasiadanie do wspólnego stołu uchodziło za wyraz szczególnej zażyłości. Otóż na przynależność do wspólnoty wcale nie zasługiwali chrześcijanie znani z publicznych wykroczeń moralnych.
                  5.11. Żydowska ekskomunika (1 Kor 5,3-5) wykluczała również z uczestnictwa w
                  posiłkach wspólnotowych, co poświadczają także ‘Zwoje znad Morza Martwego.


                  komentarz5,12 są na zewnątrz? Chodzi o tych, którzy nie należą do wspólnoty (por. Mk 4,11; Kol 4,5; 1 Tes 4,12; 1 Tm 3,7). Wyrażenie pochodzi z judaizmu (por. Syr prol., w. 5).


                  12–13. Mianem będących na zewnątrz często są określani w listach Pawła poganie. Ich sędzią jest Bóg. Natomiast Paweł troszczy się – z polecenia Bożego – o społeczność już nawróconych, których zresztą zobowiązuje do tego, żeby nie tolerowali zła, jakie w postaci przewrotnych ludzi panoszy się między nimi.
                  5.13. Stary Testament często wzywał Boży lud, by usunął spośród siebie sprawców zła, zwykle przez fizyczną egzekucję (Pwt 13,5; 17,7; 19,19; 21,21; 22, 21.24; 24,7). W przeciwnym razie grzesznik mógł pozbawić Bożego błogosławieństwa całą wspólnotę i ściągnąć śmierć na innych (Joz 7,5.25). Tutaj sprawca zła zostaje wygnany ze wspólnoty. Wygnanie było powszechnie stosowaną karą w okresie rzymskim. W judaizmie wykluczenie ze wspólnoty było duchowym równoważnikiem kary śmierci, w okresie ‘Nowego Testamentu stosowano je do przestępstw zagrożonych karą śmierci w myśl starotestamentowego prawa (zob. komentarz do 1 Kor 5,2; wyrok śmierci wydany przez żydowski sąd nie był prawomocny bez zgody Rzymian).
                  5.6-13. Usunięcie rozwiązłości z Kościoła Niemoralność wewnątrz ‘Kościoła, i to
                  najwyraźniej aprobowana przez jego członków, znacznie skuteczniej mogła sprowadzić chrześcijan na manowce niż rozwiązłość niewierzących.


                  Dalej

                  (Wyj 21:7)

                  7 Jeśliby ktoś sprzedał swą córkę w niewolę jako niewolnicę, nie odejdzie ona, jak odchodzą niewolnicy.
                  8 A jeśliby nie spodobała się panu, który przeznaczył ją. dla siebie, niech pozwoli ją wykupić. Ale nie może jej sprzedać obcemu narodowi, gdyż byłoby to
                  oszustwem wobec niej.
                  9 Jeśli zaś przeznaczył ją dla syna, to niech postąpi z nią tak, jak prawo nakazuje obejść się z córkami.
                  10 Jeśli zaś weźmie sobie inną, nie może tamtej odmawiać pożywienia, odzieży i wspólnego mieszkania.
                  11 Jeśli nie spełni wobec niej tych trzech warunków, wówczas odejdzie ona
                  wolna bez wykupu.

                  Komentarz:
                  21,7 jako niewolnicę. Byłaby ona także konkubiną (zob. wiersze poniżej).
                  21,8 (przeznaczył ją). Za grec. Tekst hebr.: „nie przeznaczył”.

                  21,9 z córkami. Chodzi o córki pana domu.

                  21,10. Minimalne zaopatrzenie. Ponieważ dożywotnimi niewolnikami byli zwykle
                  cudzoziemcy i jeńcy wojenni, ludzie, którzy sprzedali się w niewolę z powodu popadnięcia
                  w długi, byli prawnie chronieni przed wykorzystywaniem ze strony wierzycieli. Prawo
                  stanowiło, że sześć lat pracy wystarczy do spłacenia wszelkich zobowiązań, dlatego w siódmym roku, po upływie tego okresu, niewolnik mógł odzyskać wolność (wyraźna
                  paralela do siedmiodniowego cyklu stworzenia). Prawo Hammurabiego nakazywało
                  uwalnianie niewolników za długi po trzech latach służby, co powodowało, że
                  Mezopotamia przodowała w tym względzie.

                  21,10. Zaopatrzenie żony. Na Bliskim Wschodzie na zaopatrzenie kobiety, za którą
                  mężczyzna był odpowiedzialny, składało się pożywienie, odzież i oliwa. Trzecia z
                  wymienionych rzeczy [BT: „wspólne mieszkanie”, gdzie indziej „prawa małżeńskie”] to
                  próba przetłumaczenia hebrajskiego słowa, które pojawia się jedynie w tym fragmencie
                  Starego Testamentu. Częste umieszczanie w jego miejscu słowa „oliwa”, w licznych
                  dokumentach z Bliskiego Wschodu, skłoniło niektórych badaczy do wniosku, że wyraz ten
                  może być nieznaną nazwą oliwy (por. Oz 2,7; Koli 9,7-9).

                  21,7-11. Sprzedaż córki w niewolę. Sprzedanie córki przez ojca w niewolę mogło
                  stanowić formę spłaty długu lub sposób znalezienia jej męża bez konieczności dawania
                  posagu. Dziewczyna miała więcej praw od mężczyzny-niewolnika, mogła bowiem
                  odzyskać wolność, jeśli jej pan nie zapewnił jej pożywienia, ubrania i praw małżeńskich.
                  Zwyczaj sprzedawania dzieci w niewolę jest poświadczony na obszarze całej Mezopotamii
                  w prawie każdym okresie starożytności.


                  dalej

                  Prawo moralne

                  17 Nie pozwolisz żyć czarownicy.

                  komentarz
                  22,17. Czarownica. W społeczności Izraelitów nie było miejsca dla ludzi
                  uprawiających czary - byli zagrożeni karą śmierci (zob. Kpł 19,31; 20,27). Każde prawo,
                  które dotyczy czarów, ma formę apodyktyczną (lub formę przykazania). Owa całkowita
                  nietolerancja mogła wynikać ze związków, łączących uprawiających czary z religią
                  kananejską, lub zwyczajnie z tego, że ich rzemiosło podważało wyższość Boga nad
                  stworzeniem.


                  18 Ktokolwiek by obcował ze zwierzęciem, winien być ukarany śmiercią.

                  komentarz
                  22,18. Obcowanie ze zwierzętami. W formie przykazania zapisano również zakaz
                  współżycia seksualnego ze zwierzętami (zob. Kpł 21,15-16; Pwt 17,21). Zachowania takie,
                  podobnie jak homoseksualizm, naruszały podstawowe przykazanie: „bądźcie płodni i
                  rozmnażajcie się” (Rdz 1,28; 9,1). Zamazywały również naturalne kategorie stworzenia
                  przez krzyżowanie gatunków. Akty takie były zakazane także w prawie Chetytów.


                  19 Ktokolwiek by składał ofiary innym bogom, poza samym Panem, podlega
                  klątwie.

                  komentarz
                  22,19 innym bogom. Za grec. i sam. — poza samym Panem. Tak tekst hebr. W BJ
                  pominięte za grec. i sam.




                  Dalej o pracujacych w niedziele

                  Wyj 31:12


                  12 Potem tak rzekł Pan do Mojżesza:

                  13 Powiedz Izraelitom: Przestrzegajcie pilnie moich szabatów, gdyż to jest znak
                  między Mną a wami dla wszystkich waszych pokoleń, by po tym można było
                  poznać, że Ja jestem Pan, który was uświęcam. Ez 20,12 Lb 15,32-36
                  14 Przeto zachowujcie szabat, który winien być dla was świętością. I ktokolwiek
                  by go znieważył, będzie ukarany śmiercią, i każdy, kto by wykonywał pracę w tym
                  dniu, będzie wykluczony ze swojego ludu. 15 Przez sześć dni będzie się wykonywać
                  pracę, ale dzień siódmy będzie szabatem odpoczynku poświęconym Panu.
                  Ktokolwiek by wykonywał pracę w dniu szabatu, winien być ukarany śmiercią.

                  komentarz
                  31,14-15. Praca (świecka oraz święta) jako kryterium. Znakiem posłuszeństwa
                  przymierzu była gotowość zaprzestania pracy w szabat. W tym dniu podporządkowanym
                  całkowitemu odpoczynkowi nie mogła być wykonywana żadna praca, święta ani świecka.
                  Nie podano żadnych przykładów, lecz tekst wspomina o wyłączeniu ze wspólnoty oraz
                  egzekucji jako karze dla łamiących przykazanie. Może to oznaczać, że każdy
                  indywidualny przypadek był rozpatrywany oddzielnie w celu ustalenia, czy wykonywana
                  czynność stanowiła „pracę” (zob. przykłady w Lb 15,23-26 i Jr 17,21).
                  16 Izraelici winni przestrzegać szabatu jako przymierza wiecznego poprzez
                  pokolenia. Rdz 9,9+
                  17 To będzie znak wiekuisty między Mną a Izraelitami, bo w sześć dni Pan
                  stworzył niebo i ziemię, a w siódmym dniu odpoczął i wytchnął. Wj 20,11; Rdz 2,2-3
                  31,12-17. Szabat jako znak przymierza. Indywidualnym znakiem uczestnictwa w
                  przymierzu było obrzezanie, a zbiorowym, dotyczącym całego Izraela, zachowywanie
                  szabatu. Podobnie jak obrzezanie, zachowywanie szabatu było trwałym obowiązkiem
                  wymaganym od każdego pokolenia. W przeciwieństwie do obrzezania szabat nie był
                  pojedynczym aktem, lecz postawą, którą należało stale zachowywać i wyrażać w działaniu.
                  Po udzieleniu wskazówek dotyczących budowy przybytku i wyznaczeniu rzemieślników odpowiedzialnych za wykonanie prac, powstała konieczność powiązania tej świętej pracy
                  z prawem szabatu. Nawet ona musiała ustawać siódmego dnia na znak szacunku dla roli
                  Boga jako Stwórcy oraz dla spełnienia przymierzowej obietnicy posłuszeństwa Bożym
                  przykazaniom (zob. Wj 20,8-11). Chociaż powstrzymywanie się od pracy mogło być
                  ciężarem ekonomicznym, równoważyło go odnowienie ducha i ciała przez odpoczynek.
                  Przykazanie odpoczynku w szabat było tak ważne, że za jego złamanie wyznaczono karę
                  śmierci.
                  18 Gdy skończył rozmawiać z Mojżeszem na górze Synaj, dał mu dwie tablice
                  Świadectwa, tablice kamienne, napisane palcem Bożym. Wj 24,12+; Wj 25,16+
                  31,18 Ten wiersz, przeskakując obszerny fragment kapłański (rozdz. 25-31), nawiązuje
                  do 24,12-15 i jest kontynuacją starych opowieści o przymierzu na Synaju. — Na tablicach
                  został spisany Dekalog, nazwany Świadectwem (por. 25,16+), które zawiera warunki
                  przymierza. Podobnie traktaty dyplomatyczne starożytnego Wschodu spisywano na
                  tablicach lub stelach i przechowywano w sanktuarium.
                  31,18. Dwie tablice Świadectwa. Wraz ze wzmianką, że Bóg dał Mojżeszowi dwie
                  kamienne tablice, narracja powraca do punktu, w którym została przerwana w Wj 24,18.
                  Fragment ten jest również sygnałem, że ujęty w nawiasy materiał, dotyczący wzniesienia
                  przybytku i wyświęcenia kapłanów, w tym miejscu się kończy, i że narrator powraca do
                  wydarzeń, która rozegrały się u stóp góry Synaj. Termin „tablice Świadectwa” pojawia się
                  również w Wj 32,15 i stanowi podstawę nazwy „Arka Świadectwa” (Wj 25,16-22).

                  31,12-17 Prawo odpoczynku szabatowego, nie mające związku z tym, co je poprzedza, mogło być włączone w ten kontekst po to, by podkreślić jego kultowe znaczenie.


                  --

                  Odnośnie gwałtu
                  Podałeś: Pwt 22:28

                  28 Jeśli mężczyzna znajdzie młodą kobietę – dziewicę nie zaślubioną – pochwyci ją i śpi z nią, a znajdą ich,
                  29 odda ten mężczyzna, który z nią spał, ojcu młodej kobiety pięćdziesiąt syklów srebra i zostanie ona jego żoną. Za to, że jej gwałt zadał, nie będzie jej mógł porzucić przez całe swe życie.

                  Komentarz:
                  „gwałt zadał” nie w sensie brutalnego gwałtu
                  Rdz 34,2. Gwałcenie kobiet. Gwałt jako metoda uzyskania kontraktu małżeńskiego był
                  najwyraźniej jedną ze „strategii” stosowanych przez mieszkańców Bliskiego Wschodu.
                  Przepisy regulujące te praktyki znajdują się w Wj 22,16-17, Pwt 22,28-29, w prawach
                  Środkowego Państwa asyryjskiego oraz w kodeksach Chetytów. Często starożytne prawa
                  nakazywały gwałcicielowi zapłacenie szczególnie wysokiej ceny za narzeczoną, czasami
                  też wykluczały możliwość przyszłego rozwodu. Prawo sumeryjskie (7), podobnie jak Rdz
                  34, dotyczy przypadku, w którym młoda, niezaręczona kobieta opuszcza rodzicielski dom
                  bez pozwolenia i zostaje zgwałcona. W rezultacie rodzicom pozostaje oddanie jej za żonę
                  gwałcicielowi bez jej zgody.

                  22,29. Pięćdziesiąt syklów. Cena za oblubienicę była przypuszczalnie zróżnicowana w
                  zależności od pozycji i zamożności jej rodziny. 50 syklów srebra mogło być standardową
                  opłatą (ekwiwalentem ceny za dziewictwo oblubienicy określonej w prawach Środkowego
                  Państwa asyryjskiego). Podczas uroczystości wymieniano przypuszczalnie również inne
                  przedmioty (por. Wj 22,16-17). W ugaryckich tekstach religijnych bóg księżyca Yarih
                  ofiarowuje 1000 syklów (jako cenę za oblubienicę) za boginię księżyca Nikkal. Te kwoty
                  należy interpretować na tle faktu, że przeciętne roczne wynagrodzenie wynosiło 10
                  syklów.
                  22,29. Rozwód. Najbardziej wyraźne wypowiedzi na temat rozwodu, pojawiające się w kodeksach Bliskiego Wschodu, znaleźć można w zbiorach prawnych Środkowego Państwa asyryjskiego (prawo 37). Czytamy tam, że mężczyzna ma prawo rozwieść się z żoną i podjąć decyzję w sprawie jej odprawy. Inne przepisy wymieniają powody rozwodu:
                  zaniedbywanie obowiązków domowych przez żonę, która zajmuje się prowadzeniem
                  interesów (Kodeks Hammurabiego); opuszczenie męża przez żonę (prawa
                  środkowoasyryjskie); nieurodzenie dzieci (Kodeks Hammurabiego). Można odnieść
                  wrażenie, że mężczyźni z Egiptu i Mezopotamii mogli rozwieść się z żoną z niemal
                  każdego powodu. W innych źródłach przyjmuje się stałe rozwiązanie: minę srebra dla
                  głównej żony, pół miny dla byłej wdowy (Ur-Nammu) i minę, jeśli nie zapłacono ceny za
                  oblubienicę (Kodeks Hammurabiego). Należy zauważyć, że kobiety miały pewne prawa w
                  postępowaniu rozwodowym - mogły zatrzymać kwotę, równą cenie zapłaconej za
                  oblubienicę (prawa Środkowego Państwa asyryjskiego), otrzymać zwrot wniesionego
                  posagu (Kodeks Hammurabiego) lub otrzymać część dziedzictwa jako posag (Kodeks
                  Hammurabiego). Omówiono nawet przypadek, w którym kobieta mogła zerwać nieudany związek, zabierając posag (Kodeks Hammurabiego). Jednak rozstrzygnięcie zależało od wyniku badania jej prawości, co w przypadku stwierdzenia winy mogło doprowadzić do egzekucji (Kodeks Hammurabiego).




                  Można tak siedzieć i pisać.

                  Człowieku weź się ogarnij twoja wiedza o bliskim wschodzie, o dawnych minionych i obalonych przypisach jest żałosna, Twoje Przyjęte skróty ksiąg
                  Często są źle podane i z błędami, przepisujesz coś z kądś bezmyślnie. Osobosbiście Cię uważam za idiotę, który pozbawiony mózgu mysli że wzbudzi sensacje.

                  Współczuje Ci

                • ►►► Komentarz: 19,19 Ten zakaz jest skierowany przeciwko magii, która się lubuje w dziwacznych mieszankach.


                  No tak. Zakaz nie jest nonsensowny, no bo czary i czarownice istnieją… :D


                  ►►► „Nie pozwolisz żyć czarownicy.”
                  ►►► W społeczności Izraelitów nie było miejsca dla ludzi
                  uprawiających czary.

                  O cholera… Jednak nie żartowałeś…


                  ►►► Te trzy ostatnie zakazy są pozostałościami jakichś pierwotnych tabu.. Mieszanie różnych gatunków. Łączenie pewnych substancji/materiałów było zarezerwowane wyłącznie dla użytku sakralnego.

                  I dlatego sensowne jest, że mamy nadal tego nie robić, tak?


                  ►►► Komentarz: krewetki są dla nas obrzydliwością,

                  No jasne! Nie lubisz krewetek, więc nikt inny lubić ich nie może.


                  ►►► Kazirodztwo. Kazirodztwo traktowano jako rzecz odrażającą w większości
                  starożytnych społeczeństw

                  Nie pisałem nic o zakazie poślubiania żony swojego ojca. W każdym razie to nie jest kazirodztwo, a Ty w swoich braków logicznych oraz ignorancji n/t realiów biblijnych uznajesz, że „żona swojego ojca” = „moja matka”.


                  ►►► „2 Nikt, kto ma zgniecione jądra lub odcięty członek, nie wejdzie do
                  zgromadzenia Pana.”
                  ►►► Bóg jest Stwórcą świata fizycznego w jego doskonałości. Kalectwo kapłana, powołanego do bliskości z Bogiem i do ściślejszego uczestnictwa w Jego świętości, sprzeciwiałoby się temu.

                  Haha :D
                  Czyli bóg jest stwórcą świata fizycznego, za wyjątkiem każdego okaleczonego, który już nie jest stworzeniem boskim :)


                  ►►► Nie jest to chyba dziwne. Trudno by było aby ktoś z Autyzmem czy zespołem Downa był Duchownym. Nic nie pisze o zbliżaniu się do ołtarza przez innych także tych niepełnosprawnych.

                  Czyli kalectwo fizyczne, nawet tak nieistotne jak brak jąder, uniemożliwia pełnienie funkcji społecznych tak samo, jak upośledzenie umysłowe. Dlatego ludzie bez palca, ręki, nosa lub wyrostka robaczkowego nie powinni mieć pełni praw obywatelskich.


                  ►►► „Jeżeli kobieta ma wyciek, ma krwawienie miesięczne ze swojego ciała,
                  pozostanie siedem dni w swojej nieczystości. Każdy, kto jej dotknie, będzie
                  nieczysty aż do wieczora.”
                  ►►► Komenatrz – zatem aż do wieczora :)

                  Czyli zakaz wchodzenia w kontakt z miesiączkującą kobietą i meblami, których dotyka, jest OK, bo obowiązuje tylko przez cały dzień…


                  ►►► „Jeśli cię będzie nakłaniał skrycie twój brat, syn twojej matki, twój syn lub córka albo żona, co na łonie twym spoczywa, albo przyjaciel tak ci miły, jak ty sam, mówiąc: Chodźmy, służmy bogom cudzym, bogom, których nie znałeś ani ty, ani przodkowie twoi (…) Winieneś go zabić, pierwszy podniesiesz rękę, aby go zgładzić, a potem cały lud.”

                  W odpowiedzi napisałeś, że skoro odwodzą od boga, to są rozpustnikami i nakaz jest uzasadniony.


                  ►►► „Ktokolwiek by obcował ze zwierzęciem, winien być ukarany śmiercią.”
                  ►►► „Zachowania takie, podobnie jak homoseksualizm, naruszały podstawowe przykazanie: „bądźcie płodni i rozmnażajcie się” (Rdz 1,28; 9,1).

                  Czyli przykazanie jak najbardziej uzasadnione :D


                  ►►► Zamazywały również naturalne kategorie stworzenia przez krzyżowanie gatunków. Akty takie były zakazane także w prawie Chetytów.

                  Szanowny matołku. Jeżeli dwa zwierzęta (wliczając w to człowieka) są innego gatunku, to nie ma możliwości ich skrzyżowania, ponieważ zakres gatunku określa jego zdolność do krzyżowania się. Kiedy tylko

                  Prezentujesz poziom ignorancji biologicznej na poziomie sprzed rewolucji rolniczej 15 tysięcy lat temu. Tak, wtedy to też było ignorancją, bo każdy nie-idiota wiedział nawet wtedy, że jeśli pies zgwałci kota, albo kozioł – owcę, to nie nastąpi zapłodnienie.


                  I tak dalej, i tak dalej...


                  Poziom Twojego intelektu pozwala Ci jedynie na to, by skonstatować, że koło danego fragmentu biblijnego widnieje jakiś (najczęściej nawet nie apologetyczny!) przypis zawierający jakieś słowa zbudowane z literek. Ewidentnie nie rozumiesz, co te słowa znaczą i czy w jakikolwiek sposób czynią dany fragment biblijny bardziej akceptowalnym lub mniej skretyniałym, ale na podstawie samej obecności przypisu uznajesz, że wszelkie wątpliwości zostały w tym przypisie wyjaśnione.

                  Nie wiem, czy Twoja głupota ogranicza się tylko do Biblii, czy wykracza na inne obszary Twojego życia, ale nie zazdroszczę ani Tobie, ani ludziom którzy muszą z Tobą przebywać, a nawet rozmawiać.

                  Horror. Horror...

                • .

        • najważniejszym przykazaniem dla katolika (choć nie wiem, czy właśnie w tej opcji występujesz, bo chrześcijaństwo to pojęcie bardzo szerokie) jest tzw Nowe Przykazanie Miłości, które pochodzi z Nowego Testamentu i wygląda mniej więcej tak: "Przykazanie nowe daję wam abyście się wzajemnie miłowali tak jak ja was umiłowałem". Tak więc jeśli jesteś katolikiem jednak, to dobrze pojmujesz swoją wiarę :)

      • Życzę powodzenia, ale szerzenie racjonalizmu dzisiaj to walka z wiatrakami. 30 lat irracjonalnej propagandy ze wszystkich stron - bo nie tylko w kościołach, ale i przede wszystkim w reklamach nawołujących "kieruj się emocjami, nie zastanawiaj się nad tym, co robisz!" - powoduje, że ludzie chętniej wierzą w różne bzdury typu teorii spiskowych, a wiedzę naukową (czyli tę prawdziwą) mają w kompletnej pogardzie i są wobec niej nieufni. Mimo że to właśnie jej zawdzięczają wygodne życie w luksusie, przynajmniej w krajach rozwiniętych.

        • nie wiem, czy wiesz, ale wielu naukowców (chociażby Einstein) wierzyło w Boga, co więcej często uważali oni, że wiedza i nauka w prostej drodze prowadzą do Boga właśnie. naprawdę nie wiem po co poruszać się w skrajnościach. wiara i nauka, emocje i racjonalizm tak naprawdę wzajemnie się nie wykluczają.

          • List Alberta z 3 stycznia 1954 r. Na rok przed śmiercią Albert Einstein pisał do filozofa Erika Gutkinda: „Słowo »Bóg « jest dla mnie niczym więcej niż wyrazem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych legend, ponadto dość dziecinnych. Żadna interpretacja, niezależnie od tego, jak subtelna, nie może tego zmienić”

          • Już Ci tutaj odpisano. Prawie żaden naukowiec uprawiający dyscypliny ścisłe wierzy w "boga", niektózy wierzą w jakiś byt transcendentny całkowicie odmienny od bajek opisywanych w religijnych księgach. Większość jest natomiast racjonalistami. Nieprawdą jest też że nauka i religia się nie wykluczają. Chrześcijaństwo/katolicyzm kiedyś, a dzisiaj islam, poświęcają mnóstwo wysiłku na zwalczanie nauki, właśnie dlatego, że mówi ona coś kompletnie innego niż "święte księgi". Rozum i uczucia mogą oczywiście współistnieć, ale to rozum powinien mieć więcej do powiedzenia. Uczucia są różne, zarówno chwalebne, jak i szkaradne. Gdy ktoś szaleje z miłości, niektórym ludziom może to się nawet wydawać piękne. A jak ktoś szaleje z żądzy mordu? Zysku? Też jest fajnie? Takie emocje wolałbym z ludzkiego życia wykluczyć (co jest oczywiście, także dzięki religii, nadal niemożliwe).

            • z Einsteinem strzeliłam lekkiego bubla, fakt. on się nie uważał po prostu za ateistę. ale co do reszty pozostawiam swoje zdanie bez zmian. pozdrawiam.

              • >>>nie wiem, czy wiesz...<<<
                Wypowiadasz się ex cathedra, z pozycji profesora uświadamiającego maluczkich, o tym, że największy (powszechnie) autorytet w dziejach ludzkości wierzył w Twoje absurdalne zabobony. W sytuacji, gdy Twoje mega szkodliwe kłamstwo (ewentualnie głupota) wychodzi na jaw, Ty trywializujesz swoje indoktrynacyjne fałszerstwo i piszesz o "strzeleniu lekkiego bubla".

                >>>on się nie uważał po prostu za ateistę<<<
                Następny cytat z Einsteina: "Jestem głęboko wierzącym ateistą"

                >>>ale co do reszty pozostawiam swoje zdanie bez zmian<<<
                Se pozostawiaj, tylko nie dziel się, proszę, tym zdaniem z innymi, szkodliwy antyrozumku. Reszta Twojego zdania to: "wiara i nauka tak naprawdę wzajemnie się nie wykluczają" (super bzdurka nr 2) oraz "emocje i racjonalizm tak naprawdę wzajemnie się nie wykluczają" (super bzdurka nr 3). Szkoda gadać. Tak naprawdę ślepota i zdolność rozróżniania kolorów wzajemnie się nie wykluczają.

                >>>naprawdę nie wiem po co poruszać się w skrajnościach<<<
                Nie wiesz, to milcz. Wypowiadaj się wtedy, kiedy masz wiedzę w temacie. Inaczej robisz za trolla, a przecież nie chcesz być trollem. A może?

                • ciekawe co z tym Einssteinem jest skoro: "W wywiadzie w 50. urodziny powiedział: "Nie jestem ateistą". I dodał: "Jesteśmy w sytuacji dziecka wchodzącego do olbrzymiej biblioteki wypełnionej książkami w wielu językach. Dziecko wie, że ktoś musiał napisać te książki, ale nie wie jak. Nie rozumie ono języków, w których owe książki zostały napisane. Dziecko niewyraźnie dostrzega tajemniczy porządek w układzie ksiąg, ale nie wie, co to jest. Taki, wydaje mi się, jest stosunek nawet najbardziej inteligentnej istoty ludzkiej do Boga".
                  powiedział także: "Nie podzielam zapału zawodowych ateistów spowodowanego głównie bolesnym aktem wyzwolenia się z pęt religijnej indoktrynacji, jakiej byli poddani za młodu. Wolę postawę pokory wobec słabości naszego intelektualnego zrozumienia natury i własnego istnienia"
                  postrzegam świat inaczej niż ty, ale nie oznacza to, że masz prawo w jakikolwiek sposób mnie obrażać. ludzie racjonalni, pozbawieni balastu emocjonalności nie potrafią zrozumieć innego punktu widzenia? przykre.
                  jeśli miałabym przyjąć twoją postawę musiałabym napisać: nie umiesz w sposób kulturalny i wyważony wyrazić swojego zdania to lepiej zamilcz.

                • ➤➤➤ „Wolę postawę pokory wobec słabości naszego intelektualnego zrozumienia natury i własnego istnienia"

                  No właśnie...

                  ★Teizm: „przyjmuję za prawdę magiczne wyjaśnienie z mitów epoki brązu”

                  ★Ateizm „nie przyjmuję za prawdę wyjaśnienia, dopóki jest ono nieodróżnialne od fałszu i absurdu.”

                  Która z powyższych postaw jest objawem większej pokory wobec ograniczenia naszej wiedzy i dążeniem do prawdy, a która objawem bezrozumnej arogancji i dążenia do fałszu?




                  ------------------------------------------------------------ -----------------------------------
                  Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź:
                  http://www.filmweb.pl/user/impactor

Zgłoś nadużycie

Opisz, dlaczego uważasz, że ten wpis nie jest zgodny z regulaminem serwisu:
o