Biblia w 5 minut...


Biblia uczy nas, że było to tak...

Bóg Jahwe stworzył ogród Eden, a w nim parę ludzi, aby go wielbili. Jedyną rzeczą, której im zakazał to jedzenie zakazanego owocu. Więc aby upewnić się, że jego ukochane dzieci unikną jego gniewu i na zawsze będą mogły żyć w raju, Jahwe posadził zakazane drzewo w samym środku ogrodu, jego owoce uczynił niezwykle atrakcyjnymi i niebiańsko smacznymi, po czym pokazał je swoim dzieciom.
Wszystko to, ponieważ kochał on człowieka i chciał za wszelką cenę uniknąć wypędzania go z raju.
A dla absolutnej pewności, posadził on jeszcze na zakazanym drzewie super-elokwentnego i mega-przekonującego gadającego, latającego* węża.

(* - jak wiemy z Księgi Stworzenia, węże zaczęły pełzać po ziemi dopiero po wypędzeniu człowieka, co miało być dla nich karą za skuszenie człowieka).

Ale to mu nie wyszło. Mimo wszelkich tych genialnych zabezpieczeń, sprawa się rypła. Adam i Ewa jakimś sposobem spróbowali owocu, odkryli że to wąż mówił prawdę („otworzą wam się oczy”), a bóg kłamał („umrzecie”), więc Jahwe wykopał ich z raju aby żyli na Ziemi w bólu i znoju, i wielbili go stamtąd, obciążając wszystkie przyszłe pokolenia za grzech ich praprapraprapra-dziadków, z którym te pokolenia nie miały nic wspólnego.


Ale to mu nie wyszło, więc utopił wszystkich ludzi na świecie (od noworodków, po staruszki), wraz ze zwierzętami i roślinami (od chomików-zwyrodnialców, po hultajskie stokrotki), zostawiając jedynie jedną 8-osobową rodzinę znęcającego się nad własnymi dziećmi chronicznego alkoholika (Noe) – ponieważ uznał tą rodzinę za najlepszą na całej Ziemi, chcąc by wszyscy ludzie w przyszłości pochodzili od nich.

Ale i to mu nie wyszło, i ludzie znowu przestali go wielbić, więc pomieszał ludziom języki aby nie mogli ukończyć budowy wierzy sięgającej jego siedziby. Jak wiemy, siedziba Jahwe jest w niebie na wysokości niższych partii chmur cumulonimbus, a ludzkość posiadała technologię budowy struktur wysokości kilku kilometrów już od epoki brązu.

Ale i to mu nie wyszło (zaczynamy już zauważać schemat?) więc spośród nich wybrał sobie jedno małe plemię i nakazał mu iść i wymordować pozostałe plemiona, ponieważ go nie wielbiły.

Ale i to mu nie wyszło, bo jego lud wybrany szybko skończył w niewoli egipskiej, co utrudniło im ten cały interes związany z wielbieniem Jahwe oraz gwałceniem i wyżynaniem w pień reszty ludzkości. Więc aby popchnąć sprawy do przodu, Jahwe zesłał na Egipt plagi, aby zmusić Faraona do uwolnienia jego najulubieńszego plemienia wędrownych pasterzy, jednocześnie sam siebie sabotując poprzez odebranie „wolnej woli” Faraonowi (ks. Wyjścia 9:12) i uniemożliwienie mu podjęcia decyzji o wypuszczeniu Żydów.
Kombinacja sadyzmu i nierozgarnięcia Jahwe drogo kosztował fikcyjny Egipt. Na szczęście dla Egipcjan Żydzi nigdy nie byli w Egipcie, więc cała historia nie mogłaby się wydarzyć nawet, gdyby sam Jahwe nie był mitem skopiowanym przez Żydów (nie chciało im się nawet zmieniać imienia) z ugarycko-kananejskiego panteonu mitologicznych Elohimów.

Przeskakując kilka lat do przodu - naród wybrany Jahwe pelęta się przez lata błądząc w kółko po pustyni arabskiej (której przejście na piechotę zajmuje dwa tygodnie).
Jahwe wzywa Mojżesza na rozmowę w dwoje oczu i siedem listków, po czym daje mu dziesięć (spośród sześciuset trzynastu) przykazań. Najważniejsze z tych 10 przykazań skupiają się na wielbieniu Jahwe jako super-hiper-najlepszego boga (wynik kompleksu niższości gnębiącego Jahwe od czasów koegzystencji w ugaryckim panteonie z resztą swoich potężniejszych braci (np. Baal i Jam), kochanką Aszerą oraz jego własnym ojcem Elem), a pozostałe to głównie niezbyt udana kopia Kodeksu Hammurabiego z Babilonu (na terenie którego protoplaści Żydów rzeczywiście byli w niewoli, i skąd skopiowali pokaźną część starotestamentowych mitów, jak chociażby potop będący zerżnięciem mitu o Gilgameszu).

Ale i to mu nie wyszło, bo po powrocie Mojżesza do obozu okazało się, że jego lud wybrany zaczął już wielbić innych bogów. Wystarczyło kilka dni bez Mojżesza, żeby ci geniusze - którzy sami byli świadkami wszechmocy i potęgi Jahwe męczącego fikcyjnych Egipcjan, rozstępującego morze, codziennie zsyłającego mannę z nieba i prowadzącego ich w nocy słupem ognia sięgającego chmur - stwierdzili „- Eeee tam, na cholerę nam taki bóg Jahwe. Zaczniemy czcić figurkę krowy, która gó.wno robi”.
Intelektem nie grzeszyli, ale cóż – jaki bóg, taki lub wybrany.

Więc Jahwe poganiał ich jeszcze po pustyni przez kilka dekad, po czym doprowadził swój lud wybrany do Ziemi Obiecanej. Co prawda okazało się, że owa Ziemia Obiecana była już zajęta przez inne ludy, ale nie było to nic, czego nie rozwiązałyby nakazane przez Jahwe systematyczne ludobójstwa, masowe mordy, czystki etniczne i zbiorowe gwałty.
I tak powstało królestwo Ludu Wybranego boga Jahwe.


W międzyczasie dał on swojemu ludowi wybranemu 613 przykazań, których przestrzeganie miało zapewnić jego przychylne oko. Przykazania te można podzielić na pięć grup:

➊. nakazy rzeczywiście dobre (mniejszość: np. nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu, nie kradnij)
➋. nakazy na pierwszy rzut oka wyglądające na dobre, ale okazujące się nieprzemyślanymi, niejasnymi, lub niemożliwymi do przestrzegania w rzeczywistości, przez co są łamane nawet przez inne biblijne przykazania (np. nie zabijaj)
➌. nakazy absurdalne, bezsensowne i głupie (zakaz noszenia ubrań uszytych z dwóch materiałów naraz, zakaz jedzenia krewetek, )
➍. nakazy związane wyłącznie z megalomanią Jahwe i jego potrzebą bycia wielbionym (to są te najważniejsze przykazania)
➎. nakazy złe, bestialskie i antyludzkie, jak np: nakaz zabijania nieposłusznych dzieci i homoseksualistów oraz czarownic (lol), nakazanie ofierze gwałtu poślubienie swojego gwałciciela bez możliwości rozwodu, propagacja i systematyzacja niewolnictwa, szczegółowe instrukcje znakowania niewolników, instrukcje jak bić niewolników na śmierć aby nie być pociągniętym do odpowiedzialności kiedy na skutek tego bicia umrą, szczegółowe instrukcje sprzedawania własnych córek do niewoli seksualnej, nakaz składania sobie ofiar z dzieci jego wyznawców, itp. itd.

Wszystkie one są wg Biblii równie moralne i powinny być przestrzegane dzisiaj, tak jak i słynne 10 przykazań (9 dla katolików), o czym wielokrotnie zaświadcza sam Jezus, chociażby w Ew. Mateusza 5:19.

Ale... i to Jahwe nie wyszło...

Więc stworzył on wcielenie samego siebie aby zstąpić na Ziemię, i poświęć siebie samego w ofierze samemu sobie, by obejść prawo stworzone przez samego siebie, aby móc nam wybaczyć.
Zamiast po prostu wybaczyć i zapomnieć, jak każdy normalny kochający, niepatologiczny niepsychopatyczny i niemizogeniczny rodzić.

Ale... i to mu nie wyszło. Dzisiaj najszybciej rosnącą na świecie grupą wyznaniową są... niewierzący, a wiarygodność istnienia Jahwe nie przewyższa wiarygodności istnienia Zeusa, Odyna, Kryszny oraz Doliny Muminków.



Ale załóżmy na chwilę, że istnieją jakiekolwiek dobre powody do uznania istnienia tego judeo-chrześcijańskiego boga Jahwe za prawdę, i że Biblia jest rzetelnym źródłem wiedzy na jego temat – co jest istotą chrześcijaństwa.

Pytanie brzmi: dlaczego ktokolwiek miałby takiego boga wielbić, zamiast gardzić nim za jego nieudaczność i przeklinać za bycie potworem?


------------------------------------------------------------ ---------------------------------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

57
                • Impactor mam nadzieję, że jesteś bardzo inteligentnym człowiekiem.

                • "Jestem głęboko wierzącym ateistą" oraz "Nie jestem ateistą" wzajemnie się wykluczają. Sprzeczność! Wniosek: Albert był debilem :)
                  Rozumiem, że w związku z powyższym, podtrzymujesz swoje mega kłamstwo, że był On wierzącym w boga, może nawet katolikiem.

                  Twój cytat z biblioteką wypełnioną książkami i dzieckiem również świadczy o głębokiej wierze Einsteina w Twoje debilizmy, a nie np. niewiedzy ludzkości o złożoności Świata i jego niezwykłości.

                  >>>Nie podzielam zapału zawodowych ateistów spowodowanego głównie bolesnym aktem wyzwolenia się z pęt religijnej indoktrynacji, jakiej byli poddani za młodu.<<<
                  No nie trafiłaś słoneczko, nie jestem ateistą z odzysku - nigdy nie byłem poddany sqrwysyńskiej indoktrynacji KK. Bogu dzięki ;)

                  >>>postrzegam świat inaczej niż ty<<<
                  No raczej nie inaczej.

                  >>>że masz prawo w jakikolwiek sposób mnie obrażać<<<
                  Mam prawo obrażać, szkalować oraz szydzić z kłamców szkodzących ludzkości. Tak w mikro, jak w makro skali.

                  >>>ludzie racjonalni, pozbawieni balastu emocjonalności<<<
                  Bzdurka nr 4: znasz ludzi pozbawionych balastu emocjonalności! Nieźle.

                  >>>zrozumieć innego punktu widzenia<<<
                  Inny punkt widzenia, a indoktrynacyjne fałszerstwo to gruba różnica, chyba że masz jełopku inne zdanie...

                  >>>przykre<<<
                  owszem

                • jaka super pracka. cytaty, fiu fiu. brakuje tylko przypisów. PS uwielbiam rozmawiać z megalomanami, którym brakuje pokory, żeby faktycznie zrozumieć, co komentują :) sprawia mi to niekłamaną radość :)

                • >>>jaka super pracka<<<
                  Cieszę się, że nawet antyrozumek docenił :D

                  >>>cytaty, fiu fiu<<<
                  akurat cytaty to 90% Twojej poprzedniej wypowiedzi

                  >>>uwielbiam rozmawiać z megalomanami<<<
                  Sprawdź lepiej w słowniku Einsteinie, co to znaczy. Nie skupiałem się na swojej doskonałości, tylko na twoim szkodliwym wpływie na innych.

                  >>>którym brakuje pokory, żeby faktycznie zrozumieć, co komentują<<<
                  No taki już ze mnie niezrozumiałek, w odróżnieniu od Ciebie, powalający intelekcie.

                  >>>sprawia mi to niekłamaną radość<<<
                  to szczere wyznanie z Twojej mądrej strony sprawiło mi multum satysfakcji

                • cieszę się, że koniec końców udało mi się ciebie usatysfakcjonować :) papa

                • Motylku, biedroneczko, jeśli naprawdę zależy Ci na moim usatysfakcjonowaniu (o ile wyglądasz, jak na fotce przy Twoim nicku), to pisz na priva. Twój mini rozumek i mini bzdurki w główce wcale mi nie przeszkadzają, przyjadę.
                  Buziaczki

                • za wysokie nogi na twoje króciutkie nogi, bąbelku :)

                • Maciek ja tylko żartowałem

                • niemożliwe. czuję się tak zawiedziona, że być może już nigdy się z tego nie otrząsnę. drań!

                • zaakceptuj istnienie Boga niewierny

                • Którego?

                • prawdziwego rzecz jasna

                • Jasna? Ludzkość wymyśliła setki tysięcy bogów. Który wg Ciebie jest tym prawdziwym?

                • Przypominasz mi pewnego portugalskiego robozombie, zupełnie nie wiem, czemu. Może dlatego, że lubisz duże melony, panie Gorthfur Maleni. Może pogadamy pod Twoim prawdziwym nickiem, zamiast 3dniowym - ja b. chętnie, bo lubię robozombie. Tak, czy siak, chyba dzięki za bad assa.

                • wszędzie to jeden i ten sam Bóg tylko pod różnych postaciach

                • No i nadal nie nie wiem (bo od tygodnia nie odpowiedziałeś jeszcze na moje proste pytanie), który bóg wg Ciebie, to ten jedyny i prawdziwy. Zakładam więc, że masz na myśli Posejdona, ponieważ ma fajny trójząb. W takim razie napisz mi, dlaczego Posejdon jest tym jedynym prawdziwym, a Wisznu jest tylko jego inną postacią.

                • post wyżej masz odpowiedź..

                • No nie bardzo, ale ok. Napisz mi w takim razie, skąd wiesz, że tysiące bogów, to tak naprawdę jeden i dlaczego miałbym go zaakceptować.

                • ponieważ jest tylko jeden Bóg, a jak go nie akceptujesz to akceptujesz mamona. Rzeczywiście masz jakieś problemy z czytaniem.

                • Przyglądając się tej rozmowie z boku muszę stwierdzić, że jakich problemów z czytaniem by on nie miał, to bledną one przy Twoich problemach z rozumowaniem.

                • No może i mam problemy z czytaniem, szczególnie w przypadku BigMelona. Nie wiem, jakie, ale faktycznie ta rozmowa idzie nam, jak krew z nosa. Np.:
                  Ja: "skąd wiesz, że tysiące bogów, to tak naprawdę jeden?"
                  On: "ponieważ jest tylko jeden Bóg"
                  I tak już ponad tydzień. Uff...

                • Pomimo unikania odpowiedzi, wydusił chociaż wreszcie tego mamona, a więc judaizm lub, co bardziej prawdopodobne, chrześcijaństwo.

                • Pytasz o rzeczy tak oczywiste.. a skąd ja mam niby to wiedzieć ? no rzecz jasna z biblii i powszechnej logiki w świecie występującej. Wszystko co jest tam napisane, można dobrze przełożyć na świat w którym egzystujemy, może czasem ciężko się połapać, ale ten kto poszuka związków logicznych, znajdzie je na pewno . Ostatecznie będzie mógł lepiej zrozumieć świat i Boga. Każdy popełnia błędy tylko w różnych działaniach.

                • >>>Pytasz o rzeczy tak oczywiste.. a skąd ja mam niby to wiedzieć ?<<<
                  Czyli nie wiesz rzeczy oczywistych, tak? ;)

                  >>>no rzecz jasna z biblii<<<
                  Gdzie w biblii jest napisane, że Posejdon, Wisznu i tysiące innych bogów to tylko "inne postacie" boga Jahwe?
                  Poza tym, nie mogłeś 9 dni temu wydusić, że chodzi Ci o Jahwe?

                  >>>powszechnej logiki<<<
                  Powszechna logika twierdzi, że jest jeden bóg Jahwe (oprócz innego boga Mammona), pod tysiącami postaci i że mam go zaakceptować, bo jest prawdziwy. Brawo.

                  >>>Wszystko co jest tam napisane, można dobrze przełożyć na świat w którym egzystujemy<<<
                  "Błogosławiony, kto pochwyci i roztrzaska niemowlęta twoje o skałę." (Ps. 137:9)

                  A teraz, jak już wiem, że chodzi Ci o Jahwe, napisz skąd wiesz, że jest on prawdziwy i dlaczego miałbym go zaakceptować, a nie np. Spidermana.

                • 1 wyrwany z kontekstu sarkazm
                  2 czy w życiu nie zdarza się tak że ludzie do tej samej rzeczy przyjmują różne postawy. Być może w zależności od kultury, co do Boga to sprawa się ma w zależności od religii.
                  3 powszechna logika to taka która przyjmuje pewne oczywiste fakty które mają odzwierciedlenie w rzeczywistości i nie chodzi tu o jakieś przekonania wieloletnie, czy nawet kultury. A o naturalne prawo przyczynowo - skutkowe.
                  4 To pewnie cytat z jakiejś sekty, ale w biblii przekładane są metaforycznie w analogii do świata rzeczywistego
                  5 Wolna wola człowieku jesteś religijny albo anty, dobro lub zło, niebo lub piekło . A już ci mówiłem skąd wiem, a więc się powtórzę ano z biblii i z powszechnej logiki.

                • >>>1 wyrwany z kontekstu sarkazm<<<
                  Powtórzyłem Twoje własne słowa. Sam to napisałeś.

                  >>>2 czy w życiu nie zdarza się tak że ludzie do tej samej rzeczy przyjmują różne postawy.<<<
                  Oczywiście, jednak co to ma wspólnego z moim pytaniem?

                  >>>Być może w zależności od kultury, co do Boga to sprawa się ma w zależności od religii.<<<
                  Nie rozumiem

                  >>>3 powszechna logika to taka która przyjmuje pewne oczywiste fakty które mają odzwierciedlenie w rzeczywistości<<<
                  Czyli prawdziwość boga Jahwe jest oczywistym faktem. Dlatego właśnie jesteś wiedzącym, a nie wierzącym.

                  >>>i nie chodzi tu o jakieś przekonania wieloletnie, czy nawet kultury. A o naturalne prawo przyczynowo - skutkowe.<<<
                  Nie rozumiem

                  >>>4 To pewnie cytat z jakiejś sekty<<<
                  Tak jest. To cytat z Biblii (podałem przecież: Ps. 137:9) - podręcznika najstraszniejszej sekty w historii ludzkości.

                  >>>ale w biblii przekładane są metaforycznie w analogii do świata rzeczywistego<<<
                  Aha. Czyli umiesz wyjaśnić, dlaczego ten fragment o mordowaniu niemowląt to tylko metafora. Masz tu kilka innych metafor z sekciarskiego (Twoim zdaniem) podręcznika:
                  ---"Kto by pobił kijem swego niewolnika lub niewolnicę, tak iżby zmarli pod jego ręką, winien być surowo ukarany. A jeśliby pozostali przy życiu jeden czy dwa dni, to nie będzie podlegał karze, gdyż są jego własnością." (Wj 21, 20-21)
                  ---"Dlatego teraz idź, pobijesz Amaleka i obłożysz klątwą wszystko, co jest jego własnością; nie lituj się nad nim, lecz zabijaj tak mężczyzn, jak i kobiety, młodzież i dzieci, woły i owce, wielbłądy i osły."(1Sam 15, 3)
                  ---"Jeśli dziewica została zaślubiona mężowi, a spotkał ją inny jakiś mężczyzna w mieście i spał z nią, oboje wyprowadzicie do bramy miasta i kamienować ich będziecie, aż umrą: młodą kobietę za to, że nie krzyczała będąc w mieście, a tego mężczyznę za to, że zadał gwałt żonie bliźniego. Usuniesz zło spośród siebie."(Ks.Powt.Prawa 22, 23-24)

                  >>>Wolna wola człowieku<<<
                  Najpierw grzmisz z ambony ZAAKCEPTUJ PRAWDZIWEGO!!! A teraz nagle wolna wola :)

                  >>>religijny albo anty, dobro lub zło<<<
                  Mam wybrać dobre mordowanie niemowląt, zamiast złego niemordowania niemowląt?

                  >>>niebo lub piekło<<<
                  Czy Ty mi grozisz? :D

                • ---》》》 >>>niebo lub piekło<<<
                  Czy Ty mi grozisz? :D

                  Padłem śmiechem katarku :)

                • Miło być docenionym. Dzięki :)

                • .

                • ►►► Wolna wola człowieku jesteś religijny albo anty, dobro lub zło, niebo lub piekło .

                  Krótki komentarz n/t tego urywka, abstrahując od innych logicznych problemów w mitologii chrześcijańskiej, czyniących wolną wolę niemożliwą do zaistnienia.


                  Twoja „wolna wola” nie różni się to niczym od wymuszeń mafijnych:

                  Jesteś za mafią, albo anty. Płacisz, albo wrzucamy cię pod pociąg. Masz wolną wolę. Skoro wybierzesz nie zapłacić, to sam jesteś sobie winien, że pociąg zrobi z ciebie kompot. A my jesteśmy miłością, bo przecież daliśmy ci wybór i chcieliśmy, żebyś zapłacił za niewrzucanie cię pod pociąg.

                  Powiedz, BigMelon, jakie to uczucie. Jak to jest być adwokatem mafii, który w dodatku jest jej darmową dziwką, bo mafia nie płaci mu niczym poza tymi samymi groźbami?

                • Wiem, że Twoje posty są kierowane do szerszego grona, niźli jeno do konkretnego rozmówcy - bardzo fajny post, ale...
                  No właśnie: ale. Czytałeś posty BigTetasa. Jaka jest szansa, że zrozumie Twój przekaz?

                • Szit. Na wykasowanie powyższego już za późno. Po prostu chyba się uzależniam od forumowania i odczuwam potrzebę pomądrzenia się z wieczora. Akurat ten Twój post nie był specjalnie trudny do zrozumienia. Często jednak... Nie, jednak się wpierniczam bez sensu. Sorry.

                • Wolna wola na poziomie podstawowym to wybór między dwoma przeciwnymi wartościami. Ty zobrazowałeś to inaczej. Wolna wola tworzy to kim jesteś od poziomu podstawowego. Można porównać to do kodu binarnego, na którym budowane są całe programy. Kod binarny przyjmuję dwie przeciwne sobie wartości. Tak jak kod binarny tworzy programy, to wolna wola tworzy nas.

                  Powiecie że programy nie mają się do człowieka ale program do komórki to inna sprawa a przecież człowiek jest z komórek.

                  Powiecie że co ze zwierzętami, ale pomyślcie co tak naprawdę pozwala nam wybierać. Oczywiście świadomość którą posiada tylko człowiek.

                • Ooo... jaka rozbudowana wypowiedź, BigTetas, w odróżnieniu od poprzednich Twoich dwóch słów raz na tydzień. Trzymaj tak dalej, jednak postaraj się może pisać bardziej na temat, bo nic z powyższego nie wynika.

                  >>>Wolna wola na poziomie podstawowym to wybór między dwoma przeciwnymi wartościami.<<<
                  No co Ty? Czyżby niebo lub piekło?

                  >>>Ty zobrazowałeś to inaczej.<<<
                  impactor pisał o mafii i pociągu: płacisz = żyjesz, nie płacisz = kompot (o rany, toż to "wybór między dwoma przeciwnymi wartościami")

                  >>>Można porównać to do kodu binarnego, na którym budowane są całe programy (...) Powiecie że programy nie mają się do człowieka<<<
                  Uwaga! Tera szok! Mózg też działa binarnie (0,1), tak jak Twoje CAŁE programy. Słabo?

                  >>>ale program do komórki to inna sprawa a przecież człowiek jest z komórek<<<
                  Mistrzostwo Świata!

                  >>>Oczywiście świadomość którą posiada tylko człowiek<<<
                  Eee... Nie

                  Zaakceptuj krasnoludki!

                • No co Ty? Czyżby niebo lub piekło?
                  A jednak nie

                  impactor pisał o mafii i pociągu: płacisz = żyjesz, nie płacisz = kompot (o rany, toż to "wybór między dwoma przeciwnymi wartościami")
                  Jak mówiłem wybory składają się na całość programu. Skoro w programach są możliwe alternatywne opcje (więcej niż dwie) , a jednak podstawą ich są liczby 1 i 0 . Ta sytuacja jest nałożona piętnem że musisz działać według ich wskazówek. Jeśli wybierzesz uległość to wtedy jest możliwa tego typu sytuacja. Ale wybór nadrzędny już istniał, dlatego uznałem to za słaby kontrargument . I jeszcze niebo/piekło to podsumowanie życia . To wola boża czy nas zechce w raju czy nie. Analogicznie idziemy do 'swoich' do piekła, chyba że żałujemy, bądź jesteśmy w miarę neutralni, choć nie godni. Wtedy lądujemy w czyśćcu. To nie jest takie trudne jak się może wydawać

                  Uwaga! Tera szok! Mózg też działa binarnie (0,1), tak jak Twoje CAŁE programy. Słabo?
                  Kolejny dowód nauki na korzyść religii :)

                  Mistrzostwo Świata!
                  Nie dziw się tak skoro muszę się wam tłumaczyć takie oczywiste rzeczy z religii to uznałem że z nauki poziom ignorancji jest podobny. Ba zapomniałem rozmawiam z tymi którzy zamykają się przed logiką religii. Jeśli zaczniesz widzieć religię, tak jak naukę uwierz zobaczysz te rzeczy 'oczywiste' i w religii. Skoro nauka wszystkiego nie wyjaśniła to bez sensu być ignorantem na wszystko po za nauką.

                  Eee... Nie

                  Zaakceptuj krasnoludki!
                  Rozumiem że dyskryminujesz karłów jako ludzi, ale jednak nimi są.


                  Zaakceptuj krasnoludki!

                • ►►► Jak mówiłem wybory składają się na całość programu. Skoro w programach są możliwe alternatywne opcje (więcej niż dwie) , a jednak podstawą ich są liczby 1 i 0.

                  0 i 1 nie służą w programach do opisu alternatywnych opcji, tylko i wyłącznie do opisu zaistnienia (lub nie) jednej możliwości, Dopiero zbiory zer i jedynek dają Ci więcej niż jeden wybór. I tak załóżmy, że program daje nam sześć możliwości, po dwie z każdej pod-opcji:

                  If
                  Walhalla = 1;
                  else if
                  Niebo = 1;
                  else if
                  Piekło = 1;
                  else if
                  Dolina Muminków =1;
                  else
                  Gnicie w ziemi = 1

                  Aby program zadziałał, może zaistnieć tylko jedna jedynka. W przeciwnym razie dostaniesz error.


                  Tymczasem my rozmawiamy tutaj tylko i wyłącznie o jednej opcji: czy są podstawy do uznania, że bóg istnieje (1) albo nie istnieje (0), ewentualnie czy są podstawy uważać, że niebo istnieje (1) czy nie (0).


                  ►►► Ta sytuacja jest nałożona piętnem że musisz działać według ich wskazówek. Jeśli wybierzesz uległość to wtedy jest możliwa tego typu sytuacja. Ale wybór nadrzędny już istniał, dlatego uznałem to za słaby kontrargument .

                  Ponieważ nie zrozumiałeś przykładu.
                  Sytuacja jest identyczna, w wypadku boga (mafii) i piekła (kompotu).

                  Wybierasz uległość wobec boga / mafii = niebo / przeżycie.
                  Wybierasz brak uległości wobec boga / mafii = piekło / kompot.


                  ►►► I jeszcze niebo/piekło to podsumowanie życia .

                  Niebo/piekło to podsumowanie postawy wobec nakazów boga.
                  Przeżycie/kompot to podsumowanie postawy wobec nakazów mafii.


                  ►►► To wola boża czy nas zechce w raju czy nie. Analogicznie idziemy do 'swoich' do piekła, chyba że żałujemy, bądź jesteśmy w miarę neutralni, choć nie godni. Wtedy lądujemy w czyśćcu. To nie jest takie trudne jak się może wydawać

                  To wola mafii, czy zechce nas nie-zabić, czy nie. Analogicznie idziemy do 'swoich' pod pociąg, chyba że przyjmiemy warunki mafii, bądź jesteśmy zbyt biedni ale okazujemy szacunek i przyrzekamy zapłacić jutro. Wtedy połamią nam jedynie nogi.*

                  To nie jest takie trudne, jak wnioskowałoby z Twojej niezdolności do tego pojęcia.

                  Szokuje trochę tak dramatycznie niezrozumienie logiki u osoby posługującej się przykładami odwołującymi się do działania programów.


                  * - ekstra punkty za głupotę za powołanie się na wprowadzony z powietrza przez średniowieczny Kościół koncept czyśćca i odpustów celem wyciśnięcia z głupiego ludu ekstra kasy. Twoja ulubiona mitologia jest nieodwracalnie absurdalna i bez dodawania takich pomniejszych jednoznacznych nonsensów.

                • On nic z tego nie skuma, ale powodzenia

                • Przeczytałem Twoją wypowiedź twardo 3 razy. Niestety nie jestem w stanie zorientować się co miałeś na myśli, że napisałeś, co miałeś na myśli. Twoje wypowiedzi (szczególnie ta ostatnia) są tak niewiarygodnie chaotyczne, iż domyślenie się Twoich intencji jest dla mnie nieosiągalne. Polecam, abyś sam przeczytał, coś napisał i sprawdził, czy na pewno zrozumiesz własną wypowiedź. Wolę rozmawiać z ludźmi, którzy potrafią przekazywać swoje myśli za pomocą liter, dlatego odpuszczę sobie Ciebie, dopóki nie nauczysz się pisać. Wydaje mi się, że impactorowi Twoje rozlebanie zupełnie nie przeszkadza, więc gadaj z nim - ja się poddaję. Może jemu uda się wyciągnąć Cię z pułapki religii.

                  Mój tekst o akceptacji krasnoludków zrozumiałeś (złośliwie) jako dyskryminację ludzi o niskim wzroście. Jesteś aż tak głupi, że nie skojarzyłeś Koszałka-Opałka, Gapcia i Apsika?

                  O czyśćcu czytałeś w Biblii - napisz gdzie konkretnie.

                • Najmocniej przepraszam za niedopatrzenie. Oczywiście chodziło mi o JEDYNEGO PRAWDZIWEGO boga w trzech postaciach: Koszałka-Opałka, Gapcia i Apsika.

                  Wiem to z "powszechnej logiki w świecie występującej", czyli "takiej która przyjmuje pewne oczywiste fakty które mają odzwierciedlenie w rzeczywistości i nie chodzi tu o jakieś przekonania wieloletnie, czy nawet kultury. A o naturalne prawo przyczynowo - skutkowe."

                • >>>To wola boża czy nas zechce w raju czy nie. <<<

                  Z tym się nie zgodzę. To my decydujemy o tym, czy chcemy czynić dobro, czy zło, a co za tym idzie dołączyć do Boga w raju, czy też oddać pokłon w stronę gościa z rogami :P I to właśnie jest wolną wolą. Nie męcz się tłumaczeniem podstawowych kwestii ludziom, którzy mylą religię z wiarą oraz z uporem maniaka negują istnienie Boga, bazując na nieścisłościach, sprzecznościach, czy czasem wręcz nie mającymi z Bogiem nic wspólnego przekazach, spisanych ludzką ręką i z typowym dla homo sapiens niezrozumieniem właściwego przekazu. 20 osób opowiadając tę samą historię, zrobi to na 20 różnych sposobów. Tak właśnie jest z Biblią. Religie robią ludziom sieczkę z mózgu, ale kościoły, związki wyznaniowe, sekty, etc. są tworem ludzkim, czemu więc opowiadane przez ich członków bzdety, "przeinteligentnie" wypunktowane przez pierwszego z brzegu ateistę, miałyby być argumentem na cokolwiek?? Oprócz tego, że człowiek jest istotą, której daleko do doskonałości :P
                  Ktoś klasycznie wplątał w tę tendencyjną dyskusję Einsteina...Ok. Jeśli ja w swej ignorancji źle wytłumaczę Ci teorię względności ( ponieważ ktoś mi ją równie źle wytłumaczył; ponieważ nie potrafię przekazać posiadanej wiedzy....etc. - wybierz to, co Ci pasuje ) , to będzie oznaczało, że sama teoria jest bzdurna? Eeee :)

                • ►►► To my decydujemy o tym, czy chcemy czynić dobro, czy zło, a co za tym idzie dołączyć do Boga w raju, czy też oddać pokłon w stronę gościa z rogami :P I to właśnie jest wolną wolą.

                  Gdybyś nie była na bakier z podstawami logiki to zdawałabyś sobie sprawę, że istnienie Twojego boga wykluczałoby istnienie wolnej woli.

                  http://www.filmweb.pl/user/impactor

                  ① * (...) upadek chrześcijańskiego konceptu wolnej woli zakończony epickim zapętleniem logicznym.

                  ② * Czy biblijny bóg jest kochającym rodzicem? oraz Logiczne zapętlenie n/t wolnej woli ∞

                • Istnienie Boga wyklucza wolną wolę...To stwierdzenie jest tak bzdurne, że doprawdy nie wiem, co odpowiedzieć xD
                  Ogarnij się i daj sobie spokój z tymi pseudointelektualnymi wywodami. Przemawia przeze mnie życzliwość i moja wolna wola :P

                • .

      • "a jeśli owe noworodki nie zostały ochrzczone - trafisz do raju ZAMIAST nich"

        Nie wiem czy ktoś już ci to napisał, ale... człowiek, który nie miał szansy być ochrzczony idzie do...raju, nieba? Biedne murzynki z Afryki przecież wszytkie nie smarzą czarnych dupsk w piekle tylko dlatego, że klecha ich wodą nie pokropił.

Zgłoś nadużycie

Opisz, dlaczego uważasz, że ten wpis nie jest zgodny z regulaminem serwisu:
o