Biblia w 5 minut...


Biblia uczy nas, że było to tak...

Bóg Jahwe stworzył ogród Eden, a w nim parę ludzi, aby go wielbili. Jedyną rzeczą, której im zakazał to jedzenie zakazanego owocu. Więc aby upewnić się, że jego ukochane dzieci unikną jego gniewu i na zawsze będą mogły żyć w raju, Jahwe posadził zakazane drzewo w samym środku ogrodu, jego owoce uczynił niezwykle atrakcyjnymi i niebiańsko smacznymi, po czym pokazał je swoim dzieciom.
Wszystko to, ponieważ kochał on człowieka i chciał za wszelką cenę uniknąć wypędzania go z raju.
A dla absolutnej pewności, posadził on jeszcze na zakazanym drzewie super-elokwentnego i mega-przekonującego gadającego, latającego* węża.

(* - jak wiemy z Księgi Stworzenia, węże zaczęły pełzać po ziemi dopiero po wypędzeniu człowieka, co miało być dla nich karą za skuszenie człowieka).

Ale to mu nie wyszło. Mimo wszelkich tych genialnych zabezpieczeń, sprawa się rypła. Adam i Ewa jakimś sposobem spróbowali owocu, odkryli że to wąż mówił prawdę („otworzą wam się oczy”), a bóg kłamał („umrzecie”), więc Jahwe wykopał ich z raju aby żyli na Ziemi w bólu i znoju, i wielbili go stamtąd, obciążając wszystkie przyszłe pokolenia za grzech ich praprapraprapra-dziadków, z którym te pokolenia nie miały nic wspólnego.


Ale to mu nie wyszło, więc utopił wszystkich ludzi na świecie (od noworodków, po staruszki), wraz ze zwierzętami i roślinami (od chomików-zwyrodnialców, po hultajskie stokrotki), zostawiając jedynie jedną 8-osobową rodzinę znęcającego się nad własnymi dziećmi chronicznego alkoholika (Noe) – ponieważ uznał tą rodzinę za najlepszą na całej Ziemi, chcąc by wszyscy ludzie w przyszłości pochodzili od nich.

Ale i to mu nie wyszło, i ludzie znowu przestali go wielbić, więc pomieszał ludziom języki aby nie mogli ukończyć budowy wierzy sięgającej jego siedziby. Jak wiemy, siedziba Jahwe jest w niebie na wysokości niższych partii chmur cumulonimbus, a ludzkość posiadała technologię budowy struktur wysokości kilku kilometrów już od epoki brązu.

Ale i to mu nie wyszło (zaczynamy już zauważać schemat?) więc spośród nich wybrał sobie jedno małe plemię i nakazał mu iść i wymordować pozostałe plemiona, ponieważ go nie wielbiły.

Ale i to mu nie wyszło, bo jego lud wybrany szybko skończył w niewoli egipskiej, co utrudniło im ten cały interes związany z wielbieniem Jahwe oraz gwałceniem i wyżynaniem w pień reszty ludzkości. Więc aby popchnąć sprawy do przodu, Jahwe zesłał na Egipt plagi, aby zmusić Faraona do uwolnienia jego najulubieńszego plemienia wędrownych pasterzy, jednocześnie sam siebie sabotując poprzez odebranie „wolnej woli” Faraonowi (ks. Wyjścia 9:12) i uniemożliwienie mu podjęcia decyzji o wypuszczeniu Żydów.
Kombinacja sadyzmu i nierozgarnięcia Jahwe drogo kosztował fikcyjny Egipt. Na szczęście dla Egipcjan Żydzi nigdy nie byli w Egipcie, więc cała historia nie mogłaby się wydarzyć nawet, gdyby sam Jahwe nie był mitem skopiowanym przez Żydów (nie chciało im się nawet zmieniać imienia) z ugarycko-kananejskiego panteonu mitologicznych Elohimów.

Przeskakując kilka lat do przodu - naród wybrany Jahwe pelęta się przez lata błądząc w kółko po pustyni arabskiej (której przejście na piechotę zajmuje dwa tygodnie).
Jahwe wzywa Mojżesza na rozmowę w dwoje oczu i siedem listków, po czym daje mu dziesięć (spośród sześciuset trzynastu) przykazań. Najważniejsze z tych 10 przykazań skupiają się na wielbieniu Jahwe jako super-hiper-najlepszego boga (wynik kompleksu niższości gnębiącego Jahwe od czasów koegzystencji w ugaryckim panteonie z resztą swoich potężniejszych braci (np. Baal i Jam), kochanką Aszerą oraz jego własnym ojcem Elem), a pozostałe to głównie niezbyt udana kopia Kodeksu Hammurabiego z Babilonu (na terenie którego protoplaści Żydów rzeczywiście byli w niewoli, i skąd skopiowali pokaźną część starotestamentowych mitów, jak chociażby potop będący zerżnięciem mitu o Gilgameszu).

Ale i to mu nie wyszło, bo po powrocie Mojżesza do obozu okazało się, że jego lud wybrany zaczął już wielbić innych bogów. Wystarczyło kilka dni bez Mojżesza, żeby ci geniusze - którzy sami byli świadkami wszechmocy i potęgi Jahwe męczącego fikcyjnych Egipcjan, rozstępującego morze, codziennie zsyłającego mannę z nieba i prowadzącego ich w nocy słupem ognia sięgającego chmur - stwierdzili „- Eeee tam, na cholerę nam taki bóg Jahwe. Zaczniemy czcić figurkę krowy, która gó.wno robi”.
Intelektem nie grzeszyli, ale cóż – jaki bóg, taki lub wybrany.

Więc Jahwe poganiał ich jeszcze po pustyni przez kilka dekad, po czym doprowadził swój lud wybrany do Ziemi Obiecanej. Co prawda okazało się, że owa Ziemia Obiecana była już zajęta przez inne ludy, ale nie było to nic, czego nie rozwiązałyby nakazane przez Jahwe systematyczne ludobójstwa, masowe mordy, czystki etniczne i zbiorowe gwałty.
I tak powstało królestwo Ludu Wybranego boga Jahwe.


W międzyczasie dał on swojemu ludowi wybranemu 613 przykazań, których przestrzeganie miało zapewnić jego przychylne oko. Przykazania te można podzielić na pięć grup:

➊. nakazy rzeczywiście dobre (mniejszość: np. nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu, nie kradnij)
➋. nakazy na pierwszy rzut oka wyglądające na dobre, ale okazujące się nieprzemyślanymi, niejasnymi, lub niemożliwymi do przestrzegania w rzeczywistości, przez co są łamane nawet przez inne biblijne przykazania (np. nie zabijaj)
➌. nakazy absurdalne, bezsensowne i głupie (zakaz noszenia ubrań uszytych z dwóch materiałów naraz, zakaz jedzenia krewetek, )
➍. nakazy związane wyłącznie z megalomanią Jahwe i jego potrzebą bycia wielbionym (to są te najważniejsze przykazania)
➎. nakazy złe, bestialskie i antyludzkie, jak np: nakaz zabijania nieposłusznych dzieci i homoseksualistów oraz czarownic (lol), nakazanie ofierze gwałtu poślubienie swojego gwałciciela bez możliwości rozwodu, propagacja i systematyzacja niewolnictwa, szczegółowe instrukcje znakowania niewolników, instrukcje jak bić niewolników na śmierć aby nie być pociągniętym do odpowiedzialności kiedy na skutek tego bicia umrą, szczegółowe instrukcje sprzedawania własnych córek do niewoli seksualnej, nakaz składania sobie ofiar z dzieci jego wyznawców, itp. itd.

Wszystkie one są wg Biblii równie moralne i powinny być przestrzegane dzisiaj, tak jak i słynne 10 przykazań (9 dla katolików), o czym wielokrotnie zaświadcza sam Jezus, chociażby w Ew. Mateusza 5:19.

Ale... i to Jahwe nie wyszło...

Więc stworzył on wcielenie samego siebie aby zstąpić na Ziemię, i poświęć siebie samego w ofierze samemu sobie, by obejść prawo stworzone przez samego siebie, aby móc nam wybaczyć.
Zamiast po prostu wybaczyć i zapomnieć, jak każdy normalny kochający, niepatologiczny niepsychopatyczny i niemizogeniczny rodzić.

Ale... i to mu nie wyszło. Dzisiaj najszybciej rosnącą na świecie grupą wyznaniową są... niewierzący, a wiarygodność istnienia Jahwe nie przewyższa wiarygodności istnienia Zeusa, Odyna, Kryszny oraz Doliny Muminków.



Ale załóżmy na chwilę, że istnieją jakiekolwiek dobre powody do uznania istnienia tego judeo-chrześcijańskiego boga Jahwe za prawdę, i że Biblia jest rzetelnym źródłem wiedzy na jego temat – co jest istotą chrześcijaństwa.

Pytanie brzmi: dlaczego ktokolwiek miałby takiego boga wielbić, zamiast gardzić nim za jego nieudaczność i przeklinać za bycie potworem?


------------------------------------------------------------ ---------------------------------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

57
            • Dobra argumentacja, może źle to wyraziłem, za co przepraszam i śpieszę z wyjaśnieniami. Nie chodzi mi o sam pomysł na ową akcję, jak celnie zauważyłeś, ludzie w jakiś sposób zjednoczyli się przeciw takiemu barbarzyństwu. Ja niestety (a być może "stety") w takich sprawach jestem dosyć skrajnie nastawiony do terroru skierowanego w świat europejski ze strony ISIS. Wolałbym jakieś realne działania, dosyć twarde i odważne posunięcia, mające na celu zniechęcić na długi czas przed podobnymi próbami walki z "niewiernymi" przez radykalnych muzłumanów. Wolałbym nie opisywać dokładnie pomysłów, jakie pierwsze nasunęły mi się na myśl, po dokładnym przemyśleniu sprawy. A czemu? Bo nie o tym tutaj dyskusja.

              Ps. Pewnie jeszcze będzie niejedna okazja aby podyskutować, pozdrawiam.

            • >>>do zachowania higieny psychologicznej
              hihi nie śpij impactor ;)

            • Cichosza. Mylisz 2 pojęcia: psychikę z psychologią (tj. nauce o niej) i cichosza? To nie jest zwykła literówka. Przemilczymy, to nikt nie zauważy? Za podobny błąd od ponad roku wyzywasz biednego shamara i jego datowanie CO2 od spektakularnych idiotów itp. Nawet niedawno w tym konkretnym temacie, kilka stron wcześniej + specjalny pkt w Twoim spisie treści.

              • On tak ma. Jak coś jest mu niewygodne to przemilcza a ludzie niestety odpuszczają. Tam gdzie nie sięga jego "mądrość", kończy się jego racjonalizm a tym samym jego walka o przekonania. Ze mną też właśnie tak postępuje zasłaniając się takimi głupotami jak: "Nie oczekuj priorytetowych odpowiedzi, kiedy nie piszesz nic wartościowego, albo pytasz o coś, na co odpowiedzi znajdziesz w spisie treści."

                Także jak widać i wielki Impactor czasem nie wie co odpisać ;)

                Pozdrawiam

                • >>>albo pytasz o coś, na co odpowiedzi znajdziesz w spisie treści

                  też polecam


                  >>>wielki Impactor

                  nierozsądnie pisać w ten sposób o swoim przeciwniku :)

                • Nie wiem o jakim przeciwniku piszesz. Dlaczego podchodzisz do tego na zasadzie wojny czy bitwy? Rozmówca - bardziej pasowałoby w tej sytuacji.

                  Jeżeli chodzi o ten spis treści to dajmy sobie z czymś takim spokój. Albo rozmawiamy albo się odsyłamy do spisów treści, "wujka Google" czy innej "cioci wikipedii". Jeżeli nie chce mu się albo brakuje mu wiedzy, żeby mi odpisać to niech po prostu się wysili na tyle i krótko odpowie. Problem z nim jest taki właśnie, że jak coś mu nie po drodze, jak jest coś co musiałby napisać bez ciągłego wklejania fragmentów tego swojego blogika to już robi się problem. Także wniosek wg mnie jest taki, że swoim żelaznym racjonalizmem operuje jedynie w określonych granicach co samo w sobie zbyt racjonalne nie jest :)

                  Pozdrawiam

                • >>>Nie wiem o jakim przeciwniku piszesz [...] swojego blogika
                  To może przeciwnik w dyskusji? Argument o nierozsądności nadal pasuje.

                  >>>Jeżeli chodzi o ten spis treści to dajmy sobie z czymś takim spokój. Albo rozmawiamy albo się odsyłamy do spisów treści
                  Jeżeli gościu pisał już o czymś 100 razy, to ja Go rozumiem, jeżeli odsyła Cię do linka, w którym już było to samo. Litości trochę.

                  >>>niech po prostu się wysili na tyle i krótko odpowie
                  Najczęściej nie da się krótko, w tym problem - dlatego linki do spisu treści.

                  >>>Także wniosek wg mnie jest taki, że swoim żelaznym racjonalizmem operuje jedynie w określonych granicach co samo w sobie zbyt racjonalne nie jest :)
                  Tego nie kumam chyba. Jeżeli chodzi Ci o to, że każdy ma jakiś pułap pojmowania, to chyba oczywiste.

                  Pozdrawiam

                • Ok.

                  Pozdrawiam

          • "Skupiłeś się na dziwnej formie lekkiego ataku, w sprawie, w której się jednoczymy" - o ile pamiętam to nie miałem takiego nastroju, ale nawet jeśli, to przyznasz, że "lekki" atak jest lepszy niż po prostu przyznanie racji, bo na to wystarczy "zgadzam się z tobą", a lekki atak przynajmniej posuwa dyskusję do przodu:)
            i od razu szybko, bo to zasadniczo offtop, wypowiem się na temat "jestem Charlie" - po mojemu oboje macie racje. Impactor jak zwykle wyraził to klarowniej, bo w mocnych punktach i krótkich, ale rozumiem też, wydaje mi się, o co chodziło Przemkowi, np. po obejrzeniu Złotych Globów i koszulek na klatkach lasek, które ledwo wiedzą gdzie leży Europa. Chodzi mi o to, że coś zbyt popularnego, masowego musi się stać trywialne w pewnym momencie (np. massmurderer Mao we Francji 68 roku) i się zatraca, a to akurat jest sprawa, która taka się stać nie powinna. Sam użyłem tego przykładu mniej więcej w tym sensie, że wystarczy założyć koszulkę Che, żeby zostać wielkim wojownikiem, nic przy tym nie robiąc.
            Moja wczesna konkluzja co do tych wydarzeń jest taka że, jakby to źle nie zabrzmiało, to 12 czy 17 ofiar w Wojnie, to nie jest powód, żeby cofać się choćby o milimetr w tym na czym opiera się "Zachód". A przez to rozumiem np. Voltera, którego każdy może sobie dowolnie rozumieć, nawet jako wynalazce prądu, a tym bardziej nie można nam oddać Wolanda w tej walce :)
            PS. To jest oczywiście temat na inną rozmowę, a offtop u Impactora jest jak pierdnięcie na kolacji u Elżbiety II. Reakcja zależy od łaski gospodyni.

  • Z całego potoku tych bzdur intryguje mnie tylko jedno - czemu akurat filmweb?

    • Bzdur dla Ciebie. Naucz się pisać w twoim imieniu i nie wypowiadaj się za ogół osób czytających. A dlatego, że to forum publiczne, a impactor po prostu odniósł się do treści zawartej w filmie. Tak trudno to pojąć? A jeśli chcesz dyskutować, to argumentami- nie inwektywami. Pozdrawiam.

      • Impactor spamuje pod każdym filmem tymi samymi nieprawdziwymi tekstami (jeśli bzdura jest dla ciebie inwektywą). Nie interesują mnie jego urojenia - interesuje mnie dlaczego swoją krucjatę prowadzi akurat na filmwebie.

        • Czy moglbys prosze podac po jednym nieprawdziwym wedlug Ciebie tekscie spod kazdego filmu ktore znalazles na filmwebie i ktore sa autorstwa impactora?Prosze o przynajmniej 4 teksty.
          Chcialbym sie z nimi zapoznac a nastepnie odniesc sie do Twojej wypowiedzi dlaczego akurat to miejsce jest najlepszym z dostepnych w internecie dla impactora (subiektywnie).
          Chyba ze Twoje slowa sa bez pokrycia i przyszedles tutaj sobie tylko troszke nienawisci zasiac bez zadnych konkretow?
          To jak bedzie?

          Pozdrawiam serdecznie

          • @gruby102- Też czasem zastanawiasz się, jak udaje Ci się utrzymywać emocje na wodzy w tego typu wymianach słownych? M-a-s-a-k-r-a

          • Nie mógłbym. Podstawy, powtarzam podstawy, filozofii wymagają aby, jeśli ma dojść do dyskusji, obydwie strony operowały w miarę zbliżonym semantycznie wachlarzem pojęć. Więc jeśli ktoś je zmienia, to niestety nie da się z nim dyskutować.
            Tak żebyś zrozumiał - jeśli chcesz zamienić z kimś trzy żetony z pokemonami na trzy inne żetony z pokemonami, to jeśli druga osoba przyniesie ci trzy kasztany i będzie twierdziła że to są żetony z pokemonami, to do wymiany nie dojdzie. Jasne?
            Powtarzam jednak moje pytanie - dlaczego akurat filmweb?

            • gruby i jeszcze kilka innych nicków to sa tylko alter konta tego błazna....

            • --->Z całego potoku tych bzdur[...]
              --->[...]tymi samymi nieprawdziwymi tekstami [...]

              Dwukrotnie napisales o tekstach impactora i piszesz ze nie moglbys przedstawic zadnych???
              Ja chcialem sie tylko zapoznac z tymi dla tekstami , a nie wchodzic z Toba w dyskusje na ich temat.
              Widze ze probujesz wyjsc z sytuacji uzywajac w naszej krotkiej dyskusji co najmniej, powtarzam co najmniej kilku bledow logicznych i/lub metod erystycznych. Zobaczmy zatem jaka wartosc merytoryczna ma Twoja odpowiedz na moja prosbe i w jaki sposob probujesz zmanipulowac dyskusja oraz ewentualnymi czytelnikami , abysmy to ja (i autor „bzdurnych tekstow”) wyszli na tych ktorzy racji zadnych nie maja, choc jeszcze nawet nie przedstawiles zadnych argumentow...


              ---> Nie mógłbym.

              Rozumie ze nie potrafisz znalesc 4 tekstow-bzdur o ktorych pisales w pierwszym poscie, mam racje?
              Ale zeby uninkac osmieszenia, iz wyjechales z jakims twierdzeniem nie przemyslawszy tego na wskros, uzywasz wybiegow:

              ---> Podstawy, powtarzam podstawy,[...] filozofii wymagają aby, jeśli ma dojść do dyskusji[..]

              Ukryty argument ad personam, sugerujacy iz albo ja nie umie czytac ze zrozumieniem, albo jestem tak glupi ze trzeba mi dwa razy powtarzac. Bardzo brzydki zabieg, ktory od razy ma postawic mnie w kacie(„nie wiem”, „nie znam sie”) a Ciebie na piedestale (wiedzacy i nauczajacy)
              Popraw mnie jesli sie myle.
              Prowadzimy w tej chwili dyskusje, tak?Czy aby w dyskusji nie powinienes poprzec swojej strony argumentami za tym iz teksty impactora sa bzdurami? Jedna z mozliwosci jest przedstawienie tych bzdur w dyskusji. Dlaczeg musze wiec Cie prosic po raz kolejny o uargumentowanie swojej tezy z pierwszego postu?


              ---> obydwie strony operowały w miarę zbliżonym semantycznie wachlarzem pojęć

              Semantyka (SJP)
              1. nauka o znaczeniu wyrazów badająca, czy budowa wyrazu określa jego znaczenie;
              2. dział semiotyki badający związki między wyrażeniami językowymi a przedmiotami, do których się odnoszą

              Moglbym poprosic o wyjasnieni tej kwestii aby rozwiac moje watpliwosci czy aby nie uzywasz wyrazow ktorych znaczenia nie znasz badz nie rozumiesz, a gdzies zaslyszales i powtarzasz?
              Jak juz wypiszesz 4 teksty spod kazdego filmu ktore uwazasz za bzdury (trzymajmy sie kolejnosci argumentowania prosze),podaj przyklady rozbieznosci semantycznych pomiedzy Twoim a impactora wachlarzem pojec (zadanie nr2).Nie wszyscy czytelnicy sa az tak obezniani z tematem jak Ty i moga nie miec pojecia o czym piszesz.

              --> Więc jeśli ktoś je zmienia, to niestety nie da się z nim dyskutować.

              Kantowski sad a priori.Gdzie te dowody???
              Prosze podac 2 przyklady (liczba mnoga, co najmniej dwa) i na ich podstawie wyjasnic co masz na mysli.(To jest zadanie numer 3 dla Ciebie)
              Rzucanie kolejnymi oskarzeniami bez argumentacji nie jest dowodem na slusznosc Twoich slow .
              W ten sposob nie wygrywa sie sporow/sadow/dyskusji. Chyba ze dyskusje prowadzisz z kims kto nie poznal chocby podstaw semantyki, erystyki,logiki czy etyki w dyskusji.

              ---> Tak żebyś zrozumiał

              Kolejny raz odwolujesz sie, tym razem wprost do mojej osoby uzywajac argumentu ad personam majacego na celu osmieszenie/obrazenie mnie (tudziez mojego intelektu) a tym samym porzucenie prawdziwego przedmiotu dyskusji.Wspaniale poslugujesz sie erystyka co nijak nie przydaje wiarygodnosci Twoim zarzutom odnosnie tekstow impactora.

              --> jeśli chcesz zamienić z kimś trzy żetony z pokemonami na trzy inne żetony z pokemonami, to jeśli druga osoba przyniesie ci trzy kasztany i będzie twierdziła że to są żetony z pokemonami, to do wymiany nie dojdzie. Jasne?

              Hmmm...znajac wypowiedzi impactora, jego czeste powolywanie sie na slowniki, erystyke czy logike wymieniajac tylko kilka, zakladam ze przyszedles z kasztanami ,tak? To miales na mysli?

              -->Powtarzam jednak moje pytanie - dlaczego akurat filmweb?

              Powtarzam jednak moja prosbe – „Czy moglbys prosze podac po jednym nieprawdziwym wedlug Ciebie tekscie spod kazdego filmu ktore znalazles na filmwebie i ktore sa autorstwa impactora?Prosze o przynajmniej 4 teksty.”

              Twoj post nie spelnia kilku warunkow epistomologicznych dyskusji:
              - rzeczowosci - nie trzymasz sie tematu.Prosilem o argumenty a nie o tlumaczenie semantyki dla idiotow.
              - rzetelnosci – nie uzywasz argumentow, za to probujesz zabiegow manipulacyjnych zamiast siegac wlasnie do merytorycznych racji.
              - uzywasz metod erystycznych , czyli sposoby nieuczciwej dyskusji zamiast skupic sie na argumentacji swojej tezy.

              W zwiazku z nieumiejetnoscia/brakiem zainteresowania przez Ciebie uargumentowania Twoich oskarzen dotyczacych cytuje:” potoku tych bzdur” oraz „pod każdym filmem tymi samymi nieprawdziwymi tekstami” (piekna generalizacja nawiasem mowiac) jestem zmuszony przyjac za fakt, iz tak jak napisalem w moim poprzednim poscie, „przyszedles tutaj sobie tylko troszke nienawisci zasiac bez zadnych konkretow”. Jak wielu znanych nam Twoich poprzednikow. Nihil novi.

              Z powodu niemoznosci wyżebrania przeze mnie jakichkolwiek merytorycznych racji od Ciebie, pozwolisz ze dopoki nie ustosunkujesz sie do prosby 1 (najwazniejsza-temat naszej dysksuji) oraz 2 i 3 (poboczne zarzuty bez argumentow) ,zawiesze z Toba dyskusje na czas nieokreslony .

              Pozdrawiam

            • @grafzero

              Ja więc zapytam jeszcze o coś prostszego. Czemu więc nie chcesz dyskutować, jeśli zadajesz pytanie? A dlaczego? Odpowiedziałem to w moim pierwszym poście skierowanym do Ciebie- jeśli nie załapałeś nawet tego, to, no cóż...

              • Zadaję pytanie i na temat chcę podyskutować. Wasze mitologie mnie nie interesują. Chyba dość jasno to napisałem.

                • Toć odpowiedziałem Ci na pytanie. Odpowiem jeszcze raz, wyobraź sobie, że mówię do Ciebie naaapraaawdę wooooolnoooo: jest to forum publiczne, na którym ludzie uzewnętrzniają swoje przemyślenia na dany temat. Film tyczył religii, więc kolega postanowił na ten temat napisać. Wybacz, ale prościej nie jestem w stanie wytłumaczyć, może w końcu coś Ci zatrybi.

                • Ty chyba naprawdę nie rozumiesz problemu. Zacznijmy od tego, że ten film nie tyczy się religii, a jedynie budowy społeczeństwa i oporu człowiek wobec totalitaryzmu. Ale to najpierw trzeba by go obejrzeć, by wiedzieć czym różni się np. od "Dziesięcioro przykazań".
                  Oczywiście impactor nie odnosi się do filmu a jedynie snuje swoje bajędy pod filmem którego nie oglądał i na tematy z tym filmem nie związane.
                  Tak więc pytam po raz kolejny - po co pisać nie na temat, pod filmami których się nie oglądało?

    • Mało tego...pod każdym filmem, na każdym forum idiota to zamieszcza, a jeżeli ktoś ma inne zdanie od niego i obala te jego smieszne argumenty to nie odpisuje i wpisuje tą osobę na "czarną listę" hahah

  • "Dalsze odpowiadanie, a nawet czytanie Twoich postów uważam nie tylko za bezcelowe, ale wręcz szkodliwe, ponieważ ewidentnie odpisywanie Tobie służy w Twojej głowie za legitymację wypisywanych przez Ciebie absurdów."

    Ten tekst masz przypisany do jakiegoś klawisza na klawiaturce..?Bo tylko jak ktoś cię zrówna z błotem to go wypisujesz i już koniec rozmowy z twojej strony,yyy sorry wpisujesz daną osobę na swoja super "czarną listę" haha (celowo pisane z małej litery, no bo gdzie dowody aby pisać tobie z dużej litery?)

    aha i wiem, że trafiłem w "dziesiątkę" z tym "złym dotykiem" który cie spotkał w twoim szarym, zamkniętym życiu, bez radości, bez przyszłości...a ty widząc ogromną pustkę wylewasz łzy wściekłości na ludzi wierzących. A może tłukli cię w dzieciństwie Biblią po głowie i teraz próbujesz wciskać każdemu kit, co do jej treści ? Przeczytaj dokładnie Biblię, nie jej przekłady,dowolne tłumaczenia, cytaty...tylko cała od A do Z ,a wtedy zobaczysz co Biblia głosi a co opowiada...bo to jest ogromna różnica. Robisz z siebie wybitnego myśliciela, uczonego, a nawet inteligenta od siedmiu boleści, a nie potrafisz rozróżnić tak prostych rzeczy.

  • Cóż, nie ma to jak prowokowanie i chęć narzucenia swojego światopoglądu.
    Zamiast zalewać syfem i wypocinami PORTAL DOTYCZĄCY FILMÓW zapisz się do jakiegoś kółka dyskusyjnego. Tam będzie szansa, że usłyszy Cię więcej osób :)
    Tak notabene: oryginalne przetłumaczenie piątego przykazania to: NIE MORDUJ. Czyli możesz kogoś pozbawić życia jeżeli ktoś usilnie chce Ciebie tego życia pozbawić albo jeżeli jakiś palant napada z karabinem na Twój kraj z hordą innych palantów. To pierwsze z Twoich kłamstw. Widocznie taki z Ciebie oczytany człowiek.
    Drugie kłamstwo: Bóg nie kłamał. Zjedli a potem umarli bo byli w następstwie śmiertelni. Wcześniej byli nieśmiertelni.
    Trzecie kłamstwo: Bóg nie obchodził żadnego Prawa. Jezus wypełnił Prawo dane przez Mojżesza.
    No i ta nachalna agitka: coraz więcej niewierzących. Nie wiem jak w Twoim otoczeniu ale u mnie ludzie nie uciekają od Kościoła.
    Lepiej idź trzasnąć zdrowaśkę i dzwoń swoimi małymi jajami z radości, że Bóg Cie stworzył i dzięki niemu możesz wypisywać co ci się podoba.

  • Ten swoją "krucjatę" prowadzi w całym necie...^ ;-PP

  • No widzę, że Impactor powrócił ze swoimi przekonaniami pod tematem nowego filmu na kanwie biblijnych opowieści. Z dużą przyjemnością odniosę się do tego tematu. :)

    Ale najpierw pierwszy post Impactora...


    >>>nakazy na pierwszy rzut oka wyglądające na dobre, ale okazujące się nieprzemyślanymi, niejasnymi, lub niemożliwymi do przestrzegania w rzeczywistości, przez co są łamane nawet przez inne biblijne przykazania (np. nie zabijaj)

    Masz tutaj rację Impactorze, ale możesz mi wyjaśnić dlaczego podałeś tu jako przykład "nie zabijaj". Czyżby jednak zabijanie nie było w twoim mniemaniu do końca złe?

    >>>W międzyczasie dał on swojemu ludowi wybranemu 613 przykazań, których przestrzeganie miało zapewnić jego przychylne oko.

    Tak, w Biblii w Starym Testamencie znajdziemy naprawdę sporo różnych niedorzecznych nakazów Jahwe, ale trzeba pamiętać zawsze o pewnych rzeczach. Po pierwsze to, że Biblii, a zwłaszcza Starego Testamentu nie powinno brać się DOSŁOWNIE. Wiele opisanych tam historii to bardziej "przypowieści", innymi słowy opowieści z morałem, których celem nie jest przekazanie nam jakichś dziejów, ale właśnie tego morału.
    Po drugie Biblię napisali ludzie i pewne jest, że autorzy poszczególnych ksiąg dodawali wiele rzeczy od siebie, aby np. uatrakcyjnić swoje opowieści.

    >>>Wszystkie one są wg Biblii równie moralne i powinny być przestrzegane dzisiaj, tak jak i słynne 10 przykazań (9 dla katolików), o czym wielokrotnie zaświadcza sam Jezus, chociażby w Ew. Mateusza 5:19.

    I tutaj się drogi Impactorze bardzo mocno mylisz. Jezus wielokrotnie stawiając nawet na szali swój własny autorytet odrzucał lub inaczej odnosił się do wielu ze starotestamentowych praw tzw. mojżeszowych.
    Najlepszym przykładem jest historia spotkania nierządnicy w ewangelii Jana. Prawo mojżeszowe mówiło, że cudzołożnice należy z całą surowością zabijać poprzez ukamienowanie. Lecz kiedy przyprowadzono taką do Jezusa i spytano co z nią zrobić Ten odrzekł "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem" (J 8, 1-11).
    Inny przykład znajdziemy w ewangelii Mateusza, gdzie pewien człowiek zapytał Jezusa jakich przykazań powinien przestrzegać aby otrzymać życie wieczne na co On odparł: "Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego!" (Mt 19, 16-19).
    Na koniec powiedzieć trzeba ,że przede wszystkim sam Jezus dał swoim uczniom nowe najważniejsze chyba przykazanie jakim jest przykazanie miłości i ono zdaje się być ważniejszym niż wszystkie inne.
    "Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie." (J 13, 34).

    To by było na razie na tyle. :P Nie chce mi się szukać więcej rzeczy do odniesienia się w tym temacie dzisiaj. :P

    • Witaj ponownie autorze pamiętnego zdania

      „Gdyby były dobre podstawy do uważania istnienia boga za prawdę, to wierzenie w jego istnienie straciłoby sens.”

      :)



      ➤➤➤”nakazy na pierwszy rzut oka wyglądające na dobre, ale okazujące się nieprzemyślanymi, niejasnymi, lub niemożliwymi do przestrzegania w rzeczywistości, przez co są łamane nawet przez inne biblijne przykazania (np. nie zabijaj)”
      ➤➤➤Masz tutaj rację Impactorze, ale możesz mi wyjaśnić dlaczego podałeś tu jako przykład "nie zabijaj". Czyżby jednak zabijanie nie było w twoim mniemaniu do końca złe?

      http://www.filmweb.pl/film/Exodus%3A+Bogowie+i+kr%C3%B3lowie...



      ➤➤➤ Tak, w Biblii w Starym Testamencie znajdziemy naprawdę sporo różnych niedorzecznych nakazów Jahwe, ale trzeba pamiętać zawsze o pewnych rzeczach. Po pierwsze to, że Biblii, a zwłaszcza Starego Testamentu nie powinno brać się DOSŁOWNIE. Wiele opisanych tam historii to bardziej "przypowieści", innymi słowy opowieści z morałem, których celem nie jest przekazanie nam jakichś dziejów, ale właśnie tego morału.

      http://www.filmweb.pl/user/impactor


      ① * Biblii nie należy traktować dosłownie!
      Wskazywanie jakichś nieścisłości w Biblii raczej nie ma sensu, bo większości historii, tych starotestamentowych, nie powinno interpretować się dosłownie! To przenoście i parabole...


      ② * Biblia i jej interpretacja 
      czy interpretacja Biblii może być użytecznym źródłem informacji o rzeczywistości, lub bogu i jego woli?

      ⑫ * Czym się różni fanatyk od postępowego chrześcijanina
      i który z nich utrzymuje bardziej absurdalną pozycję.



      ➤➤➤ Po drugie Biblię napisali ludzie i pewne jest, że autorzy poszczególnych ksiąg dodawali wiele rzeczy od siebie, aby np. uatrakcyjnić swoje opowieści.

      Takich jak np. zmartwychwstanie Jezusa?



      ➤➤➤ I tutaj się drogi Impactorze bardzo mocno mylisz. Jezus wielokrotnie stawiając nawet na szali swój własny autorytet odrzucał lub inaczej odnosił się do wielu ze starotestamentowych praw tzw. mojżeszowych.

      Ojej – ależ my się w pełni zgadzamy. Mitologia Jezusa (ewangelie) jest tak fatalnie napisana, że Jezus w niej sam sobie zaprzecza. Nie zmienia to jednak faktu, że wg mitu Jezus kilkukrotnie jasno i dobitnie zaznaczył (chociażby w Ew. Mateusza 5:19), że WSZYSTKIE 613 przykazań są równie moralne i powinny być przestrzegane dzisiaj, tak jak i słynne 10 przykazań (9 dla katolików). I żeby nie było wątpliwości, dodał

      „Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim.”

      Niestety, wytłumaczenie absurdu ewangelii uniemożliwili Ci sami nieznani ich autorzy pisząc je tak dramatycznie niechlujnie, że same sobie zaprzeczają, mimo że były odpisywane od siebie nawzajem.


      Pozdrawiam

  • to znaczy, że film Ci się podobał, czy nie?

  • a nawiązując do tematu - będącego nie w temacie - jakież to odkrywcze stwierdzenie, że biblia jest szeregiem wyssanych z palca historii - oczywiście, że jest, bo przecież tak 2000 lat temu, jak i teraz uczymy poprzez różnego rodzaju opowieści. Prosty lud też musiał zrozimueć - więc dobrze dobrana historyjka łatwie zobrazuje pewne zachowania. To fakt, że Mój Bóg okazywał się czasem nikczemny - jak choćby nawet poswięcając Hioba w imię głupiego zakładu z szatanem - pokazał, że Hiob się nie wyprze miłości do Boga pomimo tylu tortur - sadyzm oj tak. Ale z drugiej strony tracajac tą cała nienawiscią w Jahwe nie jesteś od niego ani lepszy ani mądrzejszy. Co więcej z tekstu wynika, że opluwasz Boga, bo pewnie jesteś ateistą - wiem stało to się modne, choć pewnie większość ateistów nie ma pojęcia, że jednak wierzy - ale z modą się nie dyskutuje. Kończąc, pozwolę sobie tylko napomnieć, że jakkolwiek nie będziesz krytykował bibli - to mogę Cię zapewni, że nie namawia ona do ludobójstwa - a Nowy Testament wręcz oparty jest na miłosci do bliźniego. Czytanie między wierszami pozostaw ortodoksom. Muzułmanie, Żydzi też w swoich świętych księgach maja wpojone wartosci inne niz przedstawia Mosad czy różnej maści terroryści islamscy. Ci właśnie nadinterpretują pewne zapisy i robią brzydką kupę.
    Spójrz w lustro i pomyśl, czy oprócz całej Twojej nienawiści do Kościoła - bo to jest przyczyna takiego nienawistnego nastawienia do Pisma Świętego, jeśli nawet Boga nie ma lub jest złym kolesiem, to czy nie warto żyć tak, jakby był?
    Pozdrawiam nie w temacie.

Zgłoś nadużycie

Opisz, dlaczego uważasz, że ten wpis nie jest zgodny z regulaminem serwisu:
o