impactor w odpowiedzi na post: Kopromill |
ocenił(a) ten film na: 8 /topic/2246770/reply/11130097/edit /forum/reply/11130097/canEdit
>>>>> nie tyle dzieci ile gang młodzieżowy, który bluźnił wobec proroka.
:D
Ech, te nowe, niszowe tłumaczenia próbujące zmienić słowa Biblii tak, by były mniej niewygodne dla wrażliwości współczesnych chrześcijan, i dać podpórkę apologetom w znoju syzyfowych prób usprawiedliwiania biblijnych bestialstw i absurdów Jahwe ;)
Żeby wymienić te najpopularniejsze w Polsce, i na świecie, wersje Biblii:
„mali chłopcy wybiegli z miasta i naśmiewali się z niego wzgardliwie” - Biblia Tysiąclecia (1965 r.)
„there came forth little children out of the city, and mocked him” - King James Bible (1611 r.)
Ale załóżmy, że byli to gangsterzy z kałasznikowami. No i co z tego?
Najlepszym wyjściem z tej sytuacji, na jakie stać było wszechmocnego i wszechdobrego boga, było wysłanie niedźwiedzi, aby im łby pourywały?
I za co? Za nazwanie gościa łyskiem? Nawet mu serii pod nogi nie puścili.
>>>>> Zapominasz też o ówczesnej kulturze - co ty myślisz, że będzie nakazywał im zachowywać się jak ludzie w XXI wieku? Ja wiem, że jesteś dzieckiem naszych czasów, ale zapominasz, że nie są one jedyne i najlepsze.
Jasne, że nie są najlepsze, ale są W_HUJ lepsze niż te biblijne. Dziękuję za tą podpórkę. Teraz moge wkleić moją odpowiedź z początku tej części wątku.
********************************
–---------------
Możliwość 1:
–---------------
Te czyny były według boga czynami moralnymi, czymś właściwym, a więc im to nakazał.
Wniosek:
Ten bóg jest niemoralnym potworem, zasługującym na wyklinanie i pogardę, a nie cześć.
–---------------
Możliwość 2
–---------------
Bóg uznał te czyny za moralne i właściwe, ponieważ ówczesna kultura tych plemion uważała te czyny za moralne i właściwe. Więc bóg dał im prawo i nakazy zgodne z ich kulturą i moralnością.
Wniosek:
Jahwe jest populistą i daje ludziom takie prawa i nakazy, jakie chcą, a nie takie, jakie są obiektywnie i rzeczywiście słuszne.
Dlaczego? Albo boi się, że jego klienci opuszczą go dla konkurencji (innych bogów o nakazach bardziej im pasujących), albo koleś sam nie ma pojęcia, co jest dobre, a co złe.
Jest więc on nie tylko tchórzliwym i zakłamanym populistą, ale i całkowicie bezużytecznym bytem bez kręgosłupa moralnego.
A na koniec bonus:
Wnioski z możliwości 2 są dokładnie takie, jakich oczekiwalibyśmy po bogu wymyślonym przez kulturę wędrownych pasterzy czerpiących swoją moralność, poglądady i wiedzę o świecie na poziomie epoki brązu z codziennego życia w realiach w których żyli, a nie od rzeczywistej doskonałej, wszechmocnej, wszechdobrej i wszechwiedzącej istoty.
********************************
Cóż ja bym zrobił bez Twojego cennego wkładu w kompromitację teizmu.
>>>>> Co do przypadku Gemmy. Jak z Biblią, nie chcesz do niej wracać, gdy ktoś udowodni Ci błąd.
Czekam na wytłumaczenie, gdzie dokładnie ten błąd popełniłem. Jak na razie domyślam się tylko, że na skutek swojej niezdolności rozumienia tekstu czytanego, mój tekst
„nie mam podstaw by sądzić, że ktokolwiek kiedykolwiek taką osobę zobaczy.”
zrozumiałeś jako
„nikt nigdy takiej osoby nie zobaczył”.
>>>>> jest niemożliwe, a jednak widzi. Robi coś co jest nielogiczne z punktu widzenia optyki
Czekam na link do publikacji naukowej to opisującej.
>>>>> wniosek najprostrzy, cud.
:))))))))))))))))))))))))))) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I TUTAJ TRAFIAMY NA JĄDRO ABSURDU TWOJEGO SPOSOBU MYŚLENIA.
Jeżeli coś dzieje wbrew mojemu dotychczasowemu rozumieniu przedmiotu, to najprostszym wnioskiem jest:
„najwyraźniej nie rozumiem tego przedmiotu wystarczająco dobrze”
a nie
„złamane zostały prawa świata naturalnego”
Jest to prosty i ordynarny błąd logiczny zwany ARGUMENTUM AD IGNORANTIAM
Połączonego na dokładkę z typową dla teisty arogancją, że człowiek posiada wiedzę absolutną o prawach naturalnych, i cokolwiek co stwarza pozory „dziejącego się wbrew tym prawom” nie wynika z niepełności jego wiedzy, tylko na zajściu zjawiska łamiącego prawa funkcjonowania wszechświata.
Gratuluję, zasłużyłeś sobie na przywilej nazwania Cię aroganckim ignorantem - nie w formie ubliżenia Ci, tylko jako podania słownikowej nazwy do definicji, którą idealnie zademonstrowałeś swoim argumentem.
>>>>> "Kiedy (jeśli) już uda Ci się przedstawić dokumentację badania lekarskiego, w którym stwierdzono trzeci warunek z poprzedniego punktu" - gdyby był on w Internecie to byłoby to prostsze, a tak, niestety :(
Ojej, czyli jednak zarówno utopisz swój argument przez niewykazanie że niezwykłe zjawisko w ogóle miało miejsce ORAZ rozerwiesz go na strzępy kolosalnym błędem logicznym ZAMIAST jedynie rozerwać go na strzępy kolosalnym błędem logicznym?
Booyah!!! Natychmiastowa śmierć na dwóch niezależnych poziomach – tak jak w wypadku prawie każdego argumentu proteistycznego.
>>>>> W takim razie uzasadnij mi swoją tezy...
Zrobione jeszcze w części pierwszej tego tematu. Powiedziałby, byś poczytał sobie archiwum, ale to jest bezcelowe, bo opis Twojego sposobu „dyskusji” który podałem chyba jeszcze w części pierwszej, najwyraźniej nadal jest adekwatny.
>>>>> wymienianie postaci z książek dla dzieci to argument invalid - próbujesz równać postaci mityczne z fikcyjnymi, o których wiemy, że nie istnieją i zostały wymyślone, gdyż znamy autorów.
Czekam na przedstawienie człowieka, który wymyślił Zeusa i Kecalkoatla, oraz udowodnienie nieistnienia Yeti i Muminków.
Bedąc teistą, żyjesz w błogiej nieświadomości faktu, że nie da się udowodnić nieistnienia (dlatego też udowadnia się tylko i wyłącznie istnienie). Życzę więc pochlastania się próbując tego dokonać.
>>>>> Jeśli staje się coś, czego nie da się racjonalnie wytłumaczyć i wręcz zaprzecza logice, to mimo usilnych starań powodzenia, ale sceptycyzm Twój zahacza tu o fanatyzm "nie uznam tego bo wiara mi nie pozwala". Cóż, zabawne to widzieć.
Jesteś rozkoszny.
Jeżeli jeszcze nie zrozumiałeś, że nie tylko nie udało Ci się wykazać, że istnieją jakiekolwiek powody by uznać Twojego boga za sprawcę cudu, ale nawet że jakikolwiek cud miało miejsce, to przeczytaj jeszcze raz część tego postu zaczynającą się od drugich gwiazdek.
>>>>> wierzysz we własny geniusz? Jakie to urocze.
Staram się jak mogę, by tego nie robić, ale Ty czynisz to nie lada wyzwaniem.
<<< Aby skompromitować teizm po raz kolejny, naciśnij przycisk „odpowiedz”. >>>