Poddajecie się tej sztuczności i chodzicie w ten dzień po cmentarzach??
Dla mnie to dzień jak każdy z 365, a co cztery lata 366 dni w roku.
Poddajecie się tej sztuczności i chodzicie w ten dzień po cmentarzach??
Dla mnie to dzień jak każdy z 365, a co cztery lata 366 dni w roku.
Każda motywacja jest dobra, jeśli w końcu staniesz przed grobem by skonfrontować swoje uczucia i pozwolić umysłowi oswoić się ze śmiercią.
Ja się nie boję śmierci od dziś jak na jednym z filmów na YT było pokazane jak facet skacze pod pociąg. Akurat sniadanie wtedy było. Żeby człowiek nie wiem jak był twardy, do taki widok bez ostrzeżenia zostaje na lata.
Nie, nie było widać po pocięciu, ale taki widok i tak wali na dekiel.
Nan, szybka śmierć dobra śmierć.
Kolega pracował w pogotowiu. Tam sie naoglądał że podświrował.
Powiedział coś o szybkiej śmierci, ale o powolnej też. Ale nie będę wam psuł wieczoru.
Szukam tematu w którym naciągam sie z Englertem[chłe,chłe, Englert!] bo chyba nic mi nie odszczeknął. I smutno mi. Hej!
Jak nikomu nikt bliski nie umarł to jasne, że to święto będzie dla niego nieważne i niepotrzebne wręcz.
To jest święto kościoła katolickiego.
Nie dogryzaj jeśli nie wiesz kto mi zmarł.
Tak.
Nie kk będzie ustalał kiedy mi "wypada" iść na cmentarz.
Jednych sporo, jednych nic.
Tak jak mnie np nic, że nie byłaś dziś na cmentarzu.
Wiadomo, że jak umrze ktoś bliski, to nie pozostawisz jego grobu zaniedbanego.
Poza tym nie rozumiem co w tym sztucznego, że jest dzień upamiętniający osoby zmarłe.
To jest sztucznego, że kupa ludzi przez cały rok nawet nie pomyśli o zmarłych, a 1 listopada lata po grobach O.o Liczy się pamięć, a nie sztuczny szklany znicz raz do roku. To jest sztuczność do potęgi.
Mogą odwiedzać groby kiedy chcą, czemu robią to 1 listopada na potęgę?? Nie pisz mi, że są zajęci itp itd, skoro tak im zależy to mogą znaleźć inny dzień w roku, nie akurat ten co ustala kk. Ludzie nawet nie pomyślą, tylko jest jakiś wymysł i "trzeba iść".
Ja nie piszę o wszystkich, ale o mnóstwie.
A kto tak robi? może tak ci się wydaje, bo mimo wszystko w ten jeden dzień wszyscy się zbierają na grobach zmarłych w tym dzieci, nastolatki itp.
Ja znam wiele osób, które odwiedzają groby swoich zmarłych dzieci czy matek, ojców co niedzielę czy sobotę.
A co do pozostałych, którzy nie mają czasu i zapominają, to to jest idealne święto by w końcu poszli i zadbali o groby swoich bliskich.
Poza tym denerwuje mnie taka gadanina ateistów o sprawach o których nie mają zielonego pojęcia. Nie wierzycie? wasza sprawa, ale nie mówcie o sztuczności tego święta. Umrze wam matka, ojciec, dziecko ktoś na kim bardzo wam zależy, to może wtedy zrozumienie o co chodzi a to święto jest idealne dla wszystkich tych którzy tęsknią za bliskimi i to święto dla takich osób powinno być tylko i wyłącznie a jak komuś nie pasuje, nie wierzy, bądź ma inny problem to niej najlepiej się przymknie przynajmniej w ten dzień.
Nie. Nie przymknę się bo mam takie samo prawo nie obchodzić tego "święta" i się z nim nie zgadzać jak Ty je obchodzić i nie zgadzać się ze mną.
Chcesz, proszę bardzo, chodź sobie, Twoja sprawa. Ja zdanie mam własne.
Wy nie obchodzicie a gadacie i biadolicie o tym częściej niż dewoty chodzące co niedziele do kościoła.
Święta wierzących są dla was taak bardzo interesujące i wzbudzające wszelkie dyskusje, że szok.
Mamy prawo nie zgadzać się i "biadolić".
To wy katolicy narzucanie nam swoją wiarę, chociażby wieszając krzyże w miejscach publicznych i dzwoniąc co godzinę w kościółku. Jesteśmy dla was kimś gorszym bo nie wierzymy w postać fikcyjną, zagnę Ciebie koleżanko, wierzę w Spider-mana.
Rządzi większość, że tak powiem...
Przecież to ateiści mają jakąś schizę na punkcie wiary a nie odwrotnie.
Jak chrześcijanin piszę o Bogu, bądz nawiązuje taki temat to pisze do "swoich" a ateista zamiast zająć się swoją "nie wiarą" to będzie pie**dolić trzy po trzy jaka to religia jest zła i okrutna.
Nie rozumiem jak można ziać taką nienawiścią i żyć wiecznym życiem tych którzy wierzą w Boga - to chore i paskudne a wręcz perfidne zachowanie.
Nie ośmieszaj się. Co ma większość do narzucania wiary katolickiej innym?? Polska jest krajem, w którym podobno tego robić nie można, a jednak robicie to nieustannie.
Tak, religia jest okrutna i hamuje rozwój ludzkości.
Chodziło mi o to, że większość to ludzie wierzący. Nikt nikomu nic nie narzuca....wy ateiści tylko tak myślicie bo macie jaką fobie..
Widać jej brak jest jeszcze gorszy dla ludzkości.
Wy ateiści jesteście jak księża fanatycy.
No niestety nie zgadzamy się w tym temacie.
Laki ma rację, nie ma sensu się denerwować, mamy inny pogląd na tego typu spraw i oboje wzajemnie się nie przekonamy.
Pozdrawiam.
Szkoda czasu na rozmowy z tym człowiekiem. On nic nie obchodzi, nawet urodzin. On po prostu nie ma życia.
Już spokojnie i tak nie przemówisz mu do rozsądku, więc nawet nie warto się starać, bo to bezcelowe. Tylko będziesz się niepotrzebnie denerwowała.
Mój pech, że weszłam na Inne i akurat trafiłam na taki temat :)
Ja tam miałem większego, bo trafiłem akurat wtedy kiedy został założony :) No ale postanowiłem go zignorować niż strzępić niepotrzebnie język :D