Zamiar pisu

Siemanko . Znalazłem w onecie info , które dla kobiet w Polsce może być bardzo strasznym ciosem . Otóż pis z prezesem JK na czele, chce zakazać aborcji . Tu link na dowód http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/andrzej-stankiewicz... .

Dajcie proszę znać, co o tym myślicie . Jak dla mnie to głupota, gdyż o tym kobiety powinny decydować . Ale patrząc na szare realia, to i tak pislam z prezesem JK na czele zrobi po swojemu . Nie zwazawszy na opinie publiczną i swych wyborców

Zapraszam do dyskusji .

1
                • W tym masz rację ze robia pod siebie a w duzej mierze pod kościół w tym przypadku ta ustawa która celuje w kobiety. Ale pomijając cały ten pis itd ja żyje według siebie swojego sumienia. Rozroniam dobro od zła w moim mniemaniu i jest mi z tym dobrze. Bo decyduje o sobie.

                • decydujesz o sobie puki co . Przed nami jeszcze 3.5 lat dyktatury jarka

                • I tak będę decydowała o sobie nieważne co by się niedzialo.

                • "Każdy powinien przestrzagac danego prawa i ponosić odpowiedzialność za swoje czyny" - tak, to jest bardzo dobra odpowiedzialność, zajść w niechcianą ciążę i potem ją usunąć.

                • Napisałam ze zgadzam się z tym po części. Ile kobiet zachodzi w niechcianą ciążę rodzi i morduje narodzone dzieci skazuje je na meczarnie bo nie miało wyboru bo ktoś zdecydował za nie. Oczywiście niejest to do konca dobre bo mamy teraz takie środki żeby zapobiegać tym niechcianym ciąża. Ale jest też druga strona medalu i o tym się zawsze mów apropo aborcji czyli choroby gwałty zagrożenie życia matki. Słysząc słowo aborcja w większość widzimy tylko te głupie nieodpowiedzialne gąski które zaszły A teraz chcą pozbyć się problemu. A nawet jeśli to nie mam prawa je oceniać ani nikt inny bo to JEJ/ICH ciało.

                • Naturalnie, pogłaszcz jeszcze taką gąskę po główce i powiedz, że bardzo dobrze zrobiła, decydując o sobie, nieważne co by się działo, najpierw ściągając majtki, bo nie miała wyboru i ktoś zdecydował za nią (?) a potem pozbywając się "kłopotu". lol.
                  Naturalnie nie oceniajmy, bo to jej ciało, za to surowo oceniajmy tych, którzy uważają, że ludzi, także tych nienarodzonych się nie zabija.

                • Dla mnie pójście zabicie kogoś na ulicy jest morderstwem i to jest bezsprzeczne tu niema co polemizować. aborcja uważam ze nie tym niejest. Jest to zabieg przerwania ciąży do któregoś tygodnia (nie pamiętam do ktorego) i tu niech wypowiadają się ludzie którzy na nauce znają się lepiej niż ja czy jest to już człowiek w pelni wyksztalcony czujacy myslacy mogacy samodzielnie zyc bez wspomagania czy też nie. I nie trzymaj się kurczowo tych "gasek" bo całkowity zakaz aborcji spowoduje ze więcej dzieci będzie rodzilo się chorych być może więcej kobiet podczas ciąży czy porodu umrze brak abocji spowoduje ze kobiety, dziewczynki zgwalcone będą musiały urodzić dziecko owszem można oddać ale ciąża to niejest jeden dzień i po klopocie to jest 9 miesiecy świadomości tego co jest i będzie w tych 3 przypadkach.

                • Wiadomo, że do któregoś tam tygodnia to nie człowiek, tylko kura albo szczur, a w najlepszym wypadku szympans.

                • To już twoje zdanie. Moje zdanie na ten znasz myślę ze przekonywanie Ciebie do mojego punktu widzenia jest bezsensu i też nie o to mi chodzi. Każdy ma wybór każdy ma prawo. Tym bardziej ze chodzi to o ciało kobiety i to co jest w jej środku. Tak jak wyżej napisałam jej decyzję jej sumienie.

                • Pojdzmy krok dalej - plemnik i jajo również nie są szczurami a mimo to masz je głęboko w poważaniu i traktujesz gorzej niż szczura nie zauważając nawet ich istnienia (o ochronie nie wspominajc) - a to są przecież co najmniej półludzie...

                • Absolutnie nie, plemnik i jajo to jedynie komórki rozrodcze, które organizm produkuje w nadmiarze. Może ty nie zauważasz istnienia swoich komórek rozrodczych, ale trudno żeby kobieta nie zauważała istnienia swoich, skoro kiedy tylko nie spełnią roli, do jakiej są przeznaczone, i minie ich termin przydatności, w bardzo widoczny sposób są z jej organizmu "wyprowadzane".

                • Jesli dobrze rozumiem tok myslenia - tuż przed połączeniem z kom. jajową plemnik jest 'nadmiarową komórka rozrodczą' niewartą uwagi (ani opieki) a w sekundę po połączeniu staje się 'jednostką ludzką którego życie jest swięte' ? W czym tak sztucznie zdefiniowana granica jest lepsza od granicy wytyczonej przez specjalistów dla któych kilkutygodniowy płód nieposiadający systemu nerwowego jest praktycznie tym samym co plemnik - potencjalnym człowiekiem niezdolnym do samodzielnej egzystencji ani odczuwania bodzców ?

                • Wy lewacy wszystko co proste musicie skomplikować i odwrócić.
                  Zapłodnienie to naturalna granica, wasza jest sztuczna i ją ciągle przesuwacie, najpierw 12 tydzień, potem 24, potem aborcja poprzez przedwczesny poród, gdzie dziecko jeszcze żyje przez kilka czy kilkanaście minut po aborcji.

                  Plemnik nie jest tym samym czym kilkutygodniowy płód - wiadomo, że z każdego kilkutygodniowego płodu, poza kilkoma patologicznymi przypadkami, będzie nowe życie. Z samego plemnika, bez "katalizatora" jakim jest zapłodnienie, nawet gdybyś się usilnie starał nie zrobisz dzieciaka.

                  To mówisz, że powiedzmy czteromiesięczne dziecko jest zdolne do samodzielnej egzystencji? To powiedz matce takiego dziecka żeby je zostawiła na dwa dni w ramach twojego eksperymentu i niech samodzielnie egzystuje.

                  Bodźców nie odczuwają także ludzie w śpiączce, ale pewnie ich też nie nazywasz ludźmi?

                • Trzeba być turbolewakiem by dać sobie wmówić absurdalne poglądy dyletantów w kiecach na miejsce poglądów wyedukowanych specjalistów-lekarzy.

                  Plód nie jest tym samym czym urodzone niemowle - widomo że z niemowlecia wyrośnie dorosły człowiek niezależnie od tego czy bedzie miało matkę czy nie - płód bez 'katalizatora' jego egzystencji w postaci org. matki nie przeżyje nawet sekundy i żaden dorosły z tego nie powstanie.

                  Oczywiscie że jest zdolne (w przeciwienstwie do płodu) do egzystencji BEZ MATKI - czasem wystrczy stadko małp lub wilków/psów - o mamce lub ludzkim opiekunie nawet nie wspominam...

                  Róznica miedzy człowiekime w śpoiączce a kilkutygodniowym płodem jest taka że ten pierwszy ma mózg i potencjalnie jest w stanie odczuwać bodzce (nawet gdy aktualna aparatura medyczna nie jest w stanie tego stwierrdzić/zweyfikować) a ten drugi nie jest bo po prostu nie ma niezbędnych do tego organów - wiec róznica jest dośc zasdanicza - trzeb a wybitnie złej woli połaczonej z ignorancją by tego nie dostrzegać.

                • Co myślisz na temat wątku ?

                • To chyba dośc oczywiste ? ingerowanie w życie innych w imie sekciarskich dogmatów opartych na absurdalnej wierze (sprzecznych w dodatku z powszechnie dostępną wiedzą opartą na nauce) uważam za skrajną bezczelność - tym wiekszą że pies z kulawą nogą nie interesuje sie losem tych już urodzonych maluchów (a już nie daj bosze jesli taki maluch ma ciemny odcień skóry i pochodzi z rejonów gdzie egzystował bog-junior - zaden katolski 'prolifer' nawet sie nie zająknie na tn temat - o jakiejkolwiek pomocy nawet nie wspominajac... jedyne co potrafią to siać hipokryzję i ciemnotę - co by mi nawet nie przeszkadzało o ile ograniczyliby sie do niepełnosprytów podzielających ich fobie a nie wwalali sie z buciorami w życie ludzi dla których dogmaty nimi kirujące zasługują jedynie na uśmiech politowania.

                • http://domr.otwartedrzwi.pl/schroniska-dla-kobiet-matek-z-dz...
                  Tylko w Warszawie i najbliższej okolicy na 8 ośrodków dla matki i dziecka, 6 jest prowadzonych przez siostry albo świeckich katolików. Oprócz tego na Ratuszowej znajduje się Katolicki Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy.

                  http://www.kodr.pl/upload/image/zdj%C4%99cia/okna.jpg
                  To jest mapa okien życia, większość z nich znajduje się przy kościołach lub klasztorach.

                  Nie manipuluj i nie siej tak bezczelnie swoich dogmatów.

                • Ulalaa - całe 6 ośrodków prowadzonych przez kosciół (a finansowanych z mojej i innych podatników kieszeni) ? To może przy okazji napisz - tak dla porównania - ile jest w Warszawie kosciólków - to zobrazuje skalę i faktyczne proporcje tego ile sekta 'wkłada' w społeczenstwo a ile z niego 'wyjmuje'
                  P.S. Co sie dzieje z dziećmi zostawionymi w oknach życia ? przechodzą na utrzymanie ksęzy/sióstr/proliferów czy też trafiają do wspólnego kociołka finansowanego przez panstwo z podatków miedzy innymi moich ?

                • Nie kłam tak bezczelnie.
                  https://ekai.pl/media/szuflada/RAPORT-plyta.pdf

                  "Kościół katolicki, tak jak i inne Kościoły, utrzymuje się zasadniczo z dobrowolnych ofiar wiernych. Nie istnieje też żadna forma „podatku kościelnego”, a państwowe dotacje na rzecz Kościołów mają w Polsce nieporównywalnie mniejszy wymiar niż w jakimkolwiek przeciętnym kraju europejskim. "

                  "Szacując finansowe zaangażowanie Kościoła katolickiego na rzecz społeczeństwa i państwa, możemy mówić o miliardach złotych rocznie. Instytucje i wspólnoty Kościoła prowadzą mnóstwo kosztownych dzieł charytatywnych bądź edukacyjnych."

                  "Jeśli chodzi o środki finansowe na pokrycie tej olbrzymiej prospołecznej działalności, w przypadku Caritas Polska – jak wykazuje jej raport – pochodzą one w 91%
                  z różnorodnych zbiórek i dobrowolnych ofiar, a zaledwie w 9% ze środków od instytucji państwowych."

                  Dzieci z okien życia są przekazywanie na badania do szpitala, a potem do adopcji, czasem do państwowych ośrodków, a czasem do katolickich ośrodków adopcyjno-opiekuńczych, do tych drugich finansowanych w większości przez Kościół.

                • To są bardzo logiczne poglądy, w przeciwieństwie do absurdalnych poglądów wyedukowanych specjalistów, którzy niejednokrotnie wmawiali maluczkim, że człowiek nie jest człowiekiem, żeby łatwiej go było zabić.

                  Żyd jest na samym dnie hierarchii rasowej, można go zabić.

                  Czarny nie jest osobą, należy do właściciela, można go kupić, sprzedać, zabić. Abolicjonista nie powinien wymuszać swojej moralności na właścicielu niewolnika.

                  Dziecko poczęte nie jest osobą, należy do matki. Można go chronić lub zabić. Ludzie pro-life nie powinni wymuszać swojej moralności na matce.

                  Ty sam nazywasz kobietę noszącą płód w brzuchu "matką". Więc kiedy zaczyna się matka?

                  Nikt nie twierdzi, że płód to to samo co urodzone niemowlę, twierdzę jedynie, że płód i niemowlę to człowiek, tyle, że na różnych etapach rozwoju. Co z tego, że na tym najwcześniejszym nie odczuwa bólu czy nie ma świadomości? Żyje i rozwija się. Usuwając ciążę niszczysz ludzkie życie. Czego trzeba, żeby tego nie dostrzegać?

                • Panna jest w dobrej formie pisarskiej podczas gdy wszyscy inni podupadli ostatnio :-)

                • Proszę tak do mnie nie pisać, naraża się Panna swojemu e-przyjacielowi.

                • Pannie można;) gorzej gdyby Panu Filharmonii, ale on akurat podupadł ostatnio.

                • Wyjątkowo logiczne poglądy - dokładnie tak logiczne i naukowe jak brednie na temat płaskiej ziemi czy kreacjonizmu - zestawianie wiar wszelakiej maści z nauką to kiepskiej klasy żart smieszny jedynie dla niewyedukowanych jednostek...

                  Zyd zgodnie z NAUKĄ (a nie wiarą wymyslaną przez hitlerowskie podróby naukowców zwana eugeniką a majaca z nauką tyle samo wspólnego co teologia czy wrózbiarstwo) jest dokładnie takim samym człowiekiekm jak każdy - ale zdaje sie ze sekta panująca w naszym kraju przez wieki nie była w stanie dostrzec czxłowieka w kobiecie...
                  NAtomiast przywoływanie przykjładu niewolnictwa - zniesionego jedynie dzieki naukowemu podejściu do sprawy (humanizm wydobył to czego sekty nie dostrzegały przez wieki) wydaje mi sie szczytem hipokryzji i nieuctwa...

                  Twierdzić sobie możesz nawet że plemnik to też człowiek (gdybyś podchodził/a logicznie/konsekwentnie do swoich przemyslen to twierdził(a)byś to obligatoryjnie) - ja postrazegam (zgodnie z obowiązującym stanem wiedzy naukowej) te trzy stadia odrębnie - ty wybierasz dwa z nich pieczętując je 'swietością życia' a to najbardziej prymitywne stadium po prostu olewasz nazywajac 'nadprogramowymi komórkami' - ciśnie sie w tym miejscu na usta delikatnie sparafrazowany cytat: "Co z tego, że na tym najwcześniejszym (etapie) nie odczuwa bólu czy nie ma świadomości? Żyje i jest gotowy aby się rozwijac. Czego trzeba by tego nie dostrzegać ?" ?

                  P.S. Matka to kobieta posiadająca potomstwo - kobieta w ciązy to kobieta w ciązy (czyli POTENCJALNA matka) - róznica jest dośc zasadnicza bo w pierwszym przypadku mamy doczynienia z dwiema odrębnie egzystującymi jednostkami a w tym drugim z jednym organizmem - to naprawdę jest tak trudne do ogarnięcia ?

                • Pan i Pana wszy we włosach to jeden organizm. Nie wspominając już o Pańskich owsikach-samiczkach. Pozdrawiam serdecznie.
                  PS Ale Pan głupi.

                • Pan Trur znowu by mordował najmniejsze dzieci. Dobrze, że Protooli daje mu po głowie ;)

                • I już Pan TruP uciekł jak widzać;)

                • Nie bałdzo - po prostu mam obligatoryjny odruch wymiotny w związku z zapachem jaki wydzielasz gdy otwierasz paszczę... dlatego cie unikam - najzwyczajniej w świecie napawasz mnie obrzydzeniem...

                • Bardzo nieładnie tak kłamać. Jeszcze naukowcy nie wymyślili jak przesyłać zapachy przez internet.

                • Niektórzy po prostu posiadają bogatą wyobraźnię - wiemwiem - to trudne do wyobrażenia dla tych z atrofią tejże... ale wiem też że trening czyni mistrza a nadzieja umiera ostatnia

                • Panna za to nie wiedzi nic zdrożnego w mordowaniu stworzen odczuwających nieskonczenie wiecej niż zygota - i nawet sie panna nad tym nie zastanowi...

                • zastanowi. I dochodzi do wniosku, że hejtuje się tylko ludzi za to, że zjadają zwierzęta, a już zwierząt za to że pożerają się nawzajem, nie. To się nazywa robienie we własne ludzkie gniazdo. Pohejtuj lwa.

                • Nie znam lwa ani innego zwierza który potrafiłby np. rozszarpać i zmielić kilkanascie nowonarodzonych owieczek tylko po to by sporządzić sobie z ich grasic wykwintne danie które zaspokoi nie głód a prózniacze poczucie smaku... a to i tak poł biedy - bo na świecie sporo takich homosapinsów którzy zrobiliby to samo dla skórek tych maluchów tylko celelm zaspokojenia swoich chorych gustow... ale najgorsze że jest cała masa takich którzy zrobiliby to dla rozrywki... a już zupelnie fatalnie ze spora cześc tej reszty która miałaby moralne opory przed popełnieniem w/w czynów nie chce widzieć tych bezecenstw ani o nich wiedzieć - natomiast tych którzy to uwypuklają uważają za... nawet nie chce mi sie zgadywać za kogo...

                  P.S. Na koniec ponury dowcip - wiesz ile realnie kosztuje w naszym świecie przeciętne życie ? (mam na myśli życie nieskonczenie bardziej skomlikowane niż życie zygoty czyli takie które potrafi cierpieć niewymownie bardziej - dla jasności - przeciętny dorosły przedstawiciel gatunku Sus scrofa f. domestica lub Felis silvestris odbiera swiat podobnie do kilkumiesięcznego dziecka) - otóż cena takiego życia to jakieś 5,40 zł. za kilogram... kilogram zycia bez kości jest natomiast ciut droższy i kosztuje tyle co kwadrans roboty/pracy ciecia w macdonaldzie.

                • Usprawiedliwiasz zwierzęta, jakbyś chciał sobie zaskarbić ich przychylność w razie wpadki. A wierz mi, one nie docenią twojego syndromu sztokholmskiego ;) I tylko dlatego nie mielą swoich ofiar i nie przyprawiają ziołami, bo nie potrafią,, chociaż niektórym przydałaby się ta umiejętność, bo zęby im powypadały. Tak jak wspominasz ich mózgi są na poziomie małych dzieci ludzkich, lub ludzi niedorozwiniętych.
                  To fenomen, że niektórym (Tobie) tak łatwo przychodzi bronienie niedorozwiniętych w stosunku do ludzi osobników zwierzęcych, ale jak przyjdzie bronić niepełnosprawne, chore dziecko, które ma się narodzić to wręcz gotowi są pójść na demonstrację z małpką na ramieniu i transparentem "Precz z utrzymywaniem chorych genetycznie darmozjadów" Co myślisz na temat hipokryzji?

                  ps. dzięki za kosztorys

                • Sugerujesz ze taka krowa lub antylopa nagle przerzuciłaby sie na mielone i stek (z samej siebie) ?

                  Skoro sama przyznajesz że mózgi zwierząt są w stanie odbierać swiat na takim samym poziomie jak upośledzeni lub starcy z demencją - to dlaczego jedne stworzenia traktujesz lepiej a inne gorzej ? Przecież ani ze starca ani z niepełnosprawnego intelektualnie ani ze świni - 'człowieka w pełni' nigdy nie będzie... a cierpią podobnie... nie dostzregasz niekonsekwencji w swoim postępowaniu ?

                  Nie wiem skąd Ci przyszło do głowy że jestem za 'zniesieniem utrzymywania chorych genetycznie darmozjadów' - dla mnie takie stworzenie wymaga ochrony niezależnie czy to starzec dziecko czy zwierzak Ty natomiast częśc z identycznie odczuwających stworzeń deprecjonujesz tylko dlatego że są inne - w mojej ocenie takie postępowanie to czysty przypadek hipokryzji wynikającej z ignorancji naukowej

                  P.S. co właściwie skłania cię do ochrony zygot innych ludzi przy całkowitym braku empatii wobec naszych braci mniejszych ? skoro to nie 'zdolność odczuwania cierpienia' za tym stoi - co ustaliliśmy powyżej - to własciwie co za to odpowiada ? tłumaczysz to sobie jakoś wogóle czy po prostu sie nie zastanawiasz ?

                • Larii, to trur jest wege?

                • XDDD

                • A czym nazwać dokonywanie aborcji ze względu na wady chromosomalne jak nie eugeniką?

                  Nie wiem o jakiej sekcie mówisz, ale jeżeli chodzi o Kościół, to on wynosił kobiety na piedestał, znaczy na ołtarze.

                  Odmawiając dziecku poczętemu prawa do człowieczeństwa, plasujesz się między nazistami i właścicielami niewolników, i kto tu jest hipokrytą?

                  Nic nie poradzę na to, że w przypadku komórek rozrodczych natura jest rozrzutna, ile tego naprodukujesz w ciągu całego życia i jak te miliardy chciałbyś chronić? Puknij się w czółko, bo od tych głupot chyba ci się depilują włosy na klacie. I nie nadprogramowe tylko nadliczbowe.

                  No więc właśnie, jest ciąża, będzie mama, będzie dziecko, które się zaczyna w momencie zapłodnienia, nie od samotnej komórki rozrodczej. Przecież to jest tak proste, że aż banalne, jak można tego nie ogarniać?

                • "A czym nazwać dokonywanie aborcji ze względu na wady chromosomalne jak nie eugeniką?" - jeśli wady uniemożliwjają samodzielne przeżycie dziecka nazwałbym to aktem miłosierdzia wobec matki - a ty jak nazywasz zmuszanie matki (jeśłi tego nie chce) do urodzenia dziecka niezdolnego do samodzielnego przeżycia ?

                  "Nie wiem o jakiej sekcie mówisz, ale jeżeli chodzi o Kościół, to on wynosił kobiety na piedestał, znaczy na ołtarze." - nie wiem o jakim kosciele myslisz - ja mam na myśli tę sektę w której ZDANA kobieta nie pełni jakiejkolwiek istotnej roli... nie wiem w dodatku co masz na mysli pisząc o jakichś mitycznych piedestałach bo 99% przedstawicieli sekty którzy trafiają na pomniki to faceci - wiec albo krecisz albo jesteś mocno odrealniona...

                  "Odmawiając dziecku poczętemu prawa do człowieczeństwa, plasujesz się między nazistami i właścicielami niewolników, i kto tu jest hipokrytą?" - bredzisz jak potłuczona... kto pisał o dziecku ??? prawa do człowieczeństwa odmawiam kilkukomórkowej zygodzie DOKŁADNIE na tej samej zasadzie na której ty nie dostrzegasz żadnej wartości jaja/plemnika - ja po prostu stawiam granicę tam gdzie stawiają ją lekarze-specjaliści (wykształcenie sie u płodu systemu nerwoego który warunkuje JAKIEKOLWIEK odczuwanie) - ty natomiast stawiasz ją tam gdzie wyznaczają ją hohsztaplerzy bez zadnej wiedzy medycznej kierujący sie swoim widzimisię opartym na ignorancji - ot i cała róznica.

                  "Nic nie poradzę na to, że w przypadku komórek rozrodczych natura jest rozrzutna, ile tego naprodukujesz w ciągu całego życia i jak te miliardy chciałbyś chronić? Puknij się w czółko, bo od tych głupot chyba ci się depilują włosy na klacie. I nie nadprogramowe tylko nadliczbowe." - 'nadliczbowe' to by ci sie przydały korepetycje z bilogii (i logiki) - bo od kiedy to 'ochronę życia' warunkuje 'liczebnośc' tegoż zycia ? z twojej wypowiedzi wynika że gdyby natura była równie 'rozrzutna' wobec 'dzieci' co wobec 'komórek rozrodczych' to nie miałabyś problemu z aborcją... dostrzegasz już jak absurdalne przeskoki logiczne uznajesz za normę - czy chcesz jeszcze o tym porozmawiać ?

                  "No więc właśnie, jest ciąża, będzie mama, będzie dziecko, które się zaczyna w momencie zapłodnienia, nie od samotnej komórki rozrodczej. Przecież to jest tak proste, że aż banalne, jak można tego nie ogarniać?"
                  Dziecko zaczyna sie od momentu zakonczenia porodu - wcześniej jest płód posiadający wykształcony system nerwowy pozwalający na odbiór bodzców - a jeszcze wcześniej zygota którą od plemnika odróznia jedynie fakt posiadania większej ilości komórek - pod względem potencjału zestaw niepołączonego jaja z plemnikiem jest dokładnie tym samym co zygota... pod względe 'odczuwania' jest identycznie - plemnik czuje tyle co zygota a płód odczuwa podobnie jak dziecko - natomiast zgodnie z twoją 'logiką dla ułomnych' jajo z plemnikiem na sekundę (mikrosekuundę ? nanosekundę ?) przed opołaczeniem są nic nie warte a w sekundę (mikrosekundę ? nanosekundę ?) po połaczeniu mają wartośc człowieka - POMIMO IDENTYCZNEGO 'POTENCJAŁU CZŁOWIECZENSTWA' co dla każdego kto myśli w sposób logiczny - jest granicą równie sztuczną co głupią... a uznawaną tak tylko dlatego że zgraja facetów którzy z zasdy dzieci nie posiadają ustaliła tak a nie inaczej na podstawie własnego widzimisię (bo nie stoją za tym żadne sensowne/konkretne/logiczne/medzyczne przesłanki) za wyjątkiem ignorancji i checi narzucenia innym własnych poglądów.

                • Przecież doskonale wiesz, że dziecko z zespołem Downa jest zdolne do przeżycia i przy odpowiedniej rehabilitacji może być przydatne społeczeństwu, ale wystarczy podejrzenie, że płód ma zespół Downa i można go zabić. Co więcej, część lekarzy specjalistów jest zdania, że badania przezierności karku, wg których stwierdza się zespoły wad nie są miarodajne i na ich podstawie usuwa się zdrowe ciąże.
                  Nawet jeśli zespół wad uniemożliwia przeżycie, to bardziej ludzkie i miłosierne jest urodzenie i możliwość pożegnania się z dzieckiem niż zabicie.

                  To smutne, że uważasz iż rola żony i matki jest nieistotna. Sprawdziłam wykaz świętych Kościoła Katolickiego, ale tego jest mnóstwo i doszłam tylko do "k" i tylko tych świętych, którzy mają związek z Polską, i naliczyłam 106 świętych mężów i 22 święte kobiety, czyli kobiet wyniesionych na ołtarze w tym przedziale jest około 20%, to nie kłam.

                  Skoro sobie gdybamy... Jeżeli uznać za granice człowieczeństwa doznania bólu i świadomość- to jaka świadomość ma noworodek? To właściwie jarzyna, nic nie rozumie, nie mówi, nie potrafi skupić wzroku a niektórzy specjaliści twierdzą, że również nie odczuwa bólu, bo na odczuwanie bólu wpływają czynniki zmysłowe jak i pozazmysłowe, poznawcze i emocjonalne, więc skoro ustalimy granicę człowieczeństwa na świadomości i odczuwaniu bólu to kiedy zaczniemy zabijać noworodki, które też wg niektórych specjalistów nie odczuwają bólu i nie mają świadomości? I może to nie będzie ostateczna granica? może ją będziemy dalej odpychać? Powiedzmy, że dziecko będzie człowiekiem, kiedy pierwszy raz się roześmieje? Nie, zwierzęta też potrafią się cieszyć. To może kiedy się nauczy mówić? Nie, to potrafi papuga. No to kiedy nauczy się dodawać. W sumie cyrkowe konie też to potrafią. Zatem i wtedy nie jest człowiekiem i może być zabity przez dyplomowanego lekarza.
                  Dostrzegasz teraz absurdalność granicy człowieczeństwa na postawie odczuwania bólu i posiadania świadomości?

                  Zarodek, embrion, płód, dziecko, dorosły, starzec to istoty ludzkie. Istota ludzka zaczyna się od poczęcia. Ustalanie innej granicy jest niemoralne.

                • Nie wypowiadałem sie o dzieciach z zespołemn downa - pisałem o dzieciach nizdolnych do przeżycia po porodzie...

                  Użłem złego słowa - zamiast słowa 'rola' wstaw związek frazeologiczny 'funkcja w hierarchii' - znasz jakąś kobietę która sprawuje tam jakąkolwiek istotną funkcję (za życia) ? Ja też nie znam...

                  Do słowa którego użyłem - czyli 'odczuwanie' - dorzuciałaś słowo 'swiadomość' - o którym nie wspominałem aktóre diametralnie zmienia postać rzeczy - po czym zaczęłaś mi udowadniać ze 'ustalenie granica człowieczeństwa tam gdzie zaczyna sie świadomości jest bez sensu'... nie wiem czy potraktować to jako oznakę 'mentalnego ograniczenia' czy jednak 'paskudnej perfidii'... w kązdym razie moją granicą jest 'czucie' - nie mam problemu z kopnięciem bądz zmieleniem kamienia... podobnie jest z drewnem (nie mylić z drzewem)... identycznie jest z jajkiem, paznokciem, naskórkiem i włosami... bo NIE ODCZUWAJĄ... problem pojawia się u mnie gdy mam sprawić cierpienie niewinnemu stworzeniu... wiec może wyobraż sobie lekarza przeprowadzającego zabieg zapołodnienia pozustrojowego i napisz wprost - dlaczego komórka jajowa i plemnik na sekundę (a może nanosekundę ? - ciekaw jestem jaki period stosujesz i dlaczego taki a nie inny) przed zapłodnieniem jest g...ucio warty - a w sekundę potem nabiera cech człowieka - pomimo IDENTYCZNEGO potencjału 'bycia człowiekiem' zarówno u połączonych jak i tych niepołączonych komórek - ja tu za grosz logiki nie widzę ale może dasz radę znależć jakikolwiek argument przemawiający za sensownością tej idei - bo jak na razie to ograniaczyłaś sie do mglistego odwołania do jakiejś niedookreślonej moralności a nie za bardzo wytłumaczyłaś na czym ta moralność miałaby polegać i z czego wynikać...

                • Trzymam dziecko na rękach. Rzucę nim o ziemię, bo to moje ręce, moje ciało! Za aborcję powinno się uciąć język, amputować kończyny, by oprawca poczuł się jak dziecko; leżał na plecach, bełkotał i srał pod siebie.

                • hmmm . Ale sam prezes JK dąży do tego by zakazać aborcji

                • Nie będzie żadnego zaostrzenia. Skąd to wiem? Jestem potężnym czarodziejem!

                • aha no to ujawnic swe zdolności światu

                • Skoro tak rozumujesz aborcje od zabicia dziecka żyjącego poza ciałem matki które może samo oddychać itd to juz Twoja sprawa. Moje zdanie znasz.

                • Nie krępuj się. Wyciśnij dziecko jak pryszcza. Najzabawniejsze jest to, że masz poparcie "mężczyzn", którzy inicjację seksualną mają jeszcze przed sobą, czyt. ekspertów.

                • czy wogóle wiesz o czym piszesz ?

                • Wiem do kogo piszę. Czuję wstyd.

                • aha

Zgłoś nadużycie

Opisz, dlaczego uważasz, że ten wpis nie jest zgodny z regulaminem serwisu:
o