"szanuj uczucia religijne innych" - czy ktoś może mi w końcu wyjaśnić??

Kiedy ktoś krytykuje religię, często słyszy się od osób wierzących, że mogliby oni zachować swoje opinie dla siebie bo urażają tym osoby, które wyznają np. katolicyzm. Moje pytanie brzmi dlaczego? Dlaczego mam szanować religię katolicką(weźmy ją za przykład gdyż jest ona najbardziej popularna w Polsce), która sama w sobie jest pełna nienawiści do osób które nie wierzą?
- Musisz wierzyć albo pójdziesz do piekła,

Jest pełna nietolerancji dla innych religii
- My jesteśmy jedyną słuszną religią, każda inna jest zła. No i pierwsze przykazanie to mówi. A karą za to jest śmierć.

Religia, która mówi, że każdy z nas jest urodzony w grzechu za coś czego nie zrobiliśmy i aby się od tego uwolnić trzeba oddać się kościołowi.

Jest masa innych przykładów nietolerancji ze strony religii a jednocześnie wmawia się, że religii należy się szacunek. Pytam, dlaczego niby?

                • No zgadzam się. Dlatego zabicie takiego dziecka to indywidualna sprawa rodziców, a do eutanazji powinni mieć prawo jedyne osoby w pełni władz umysłowych, czyli zdrowe psychicznie. Słowa "zastrzyk" użyłem jako metafory dla wszelkich rodzajów eutanazji:)

                • Dziwnie to brzmi: "zabicie takiego dziecka to indywidualna sprawa rodziców".
                  Czegoś tu nie rozumiem. Który rodzic ma prawo do zabijania dzieci? To, że ktoś to robi to nie znaczy, że ma do tego prawo. Jest to zawsze bardzo ciężkie przewinienie, bez względu na okoliczności.

                  "Do eutanazji powinni mieć prawo jedyne osoby w pełni władz umysłowych, czyli zdrowe psychicznie".
                  Jak to? To samobójstwa mogą popełniać jedynie zdrowi psychicznie? A co to za kryterium? Czy osoba zdrowa psychicznie, nie będąca w depresji chce się zabić? I jak się to ma do chrześcijaństwa?

                • Franio a kim przepraszam jesteś, żeby mówić innym jak mają żyć i co wolno a czego nie wolno robić?

                  „Chrześcijanie są obecnie bezkarnie zabijani lub przymusowo nawracani na islam w Iraku i Egipcie.”

                  Już nie przesadzaj może… bo akurat cały świat jest przeciwko Dżihadystą. Po drugie to co robią dżihadżyści i tak nic w porównaniu z wyprawami krzyżowymi. KK także porywał dzieci rodzicom innego wyznania by ich „nawrócić” na katolicyzm.

                  „Za to pełno programów wyszydzających katolicyzm, np. egzorcyzmy ilustrowane zdjęciami z horrorów, pokazywanie homoseksualizmu jako "wyrażania swojej osobowości" a aborcji jako "podstawowego prawa kobiety"”

                  Ah tak… Atak na kościół. Masz nie po kolei… A nawet jeżeli to co? Wolałbyś żeby siedzieli cicho i byli posłusznymi marionetkami KK?? Pewnie że lepiej. Ludzie wychodzą na ulice bo maja dość tej dyktatury ze strony tej kryminalnej instytucji.

                  „ale bywa, że się nie potwierdza- i co wtedy?”

                  Co wtedy? Powiem Ci co wtedy... Kobieta, która jest w podeszłym wieku i ciąża jest ryzykiem na jej zdrowie bądź życie, powinna zostać przemyślana i bez nacisków decyzja powinna zostać podjęta przez nią samą. I jaka by nie była powinno się wspierać dana kobietę a nie drzeć pysk, że jest mordercą. Ty i tacy jak ty zmuszając taką kobietę do rodzenia dzieci są odpowiedzialni za jej ewentualną śmierć(a takich sytuacji nie brakuje) bądź głęboki uraz psychiczny, z którego ciężko wyjść, jeżeli mamy do czynienia z ciążą która miała miejsce nie tak dawno gdzie szpital odmówił kobiecie aborcji a płód nie miał szans na przeżycie. Czy cokolwiek zrobiłeś pozytywnego dla takich ludzi? Nic nie zrobiłeś, tylko co najwyżej poczucie winy wywołałeś.

                  Kościół katolicki to sekta, tak samo jak Jehowi i inne odmiany chrześcijaństwa. NICZYM się nie różni prócz liczbą wyznawców.

                  To czy ktoś chce się poddać eutanazji to nie twoja sprawa. Ponownie pytam, kim jesteś by decydować za innych i mówić im jak mam żyć i co z nim robić?

                  A co do nagonki na inne wierzenia to za Ratzinger sam nawet za czasu papieża powiedział, że nie dość, że chrześcijaństwo jest jedyną drogą, to jeszcze TYLKO JEGO WERSJA zapewni zbawienie.

                • No super. Ubawiłbym się, ale to już było przez innych powtarzane wiele razy, niemal dosłownie. W sumie argumentacja wtórna i słaba.

                • No za to twoja kontrargumentacja nawróci wielu...

                • Swoją drogą to... obal te argumenty a potem sprawdzimy jak są "słabe".

                  Powodzenia.

                • Nie mam czasu ani ochoty pisać tak długiego postu, ale dodam tylko krótką wypowiedź:)

                  "Ludzie wychodzą na ulice bo maja dość tej dyktatury ze strony tej kryminalnej instytucji. " - A to przepraszam, nie wiedziałem, że rząd składa się z hierarchów Kościoła. DO tego był projekt ustawy w Sejmie o związkach partnerskich, ale nie przeszedł, więc jak chcesz mieć pretensje, to do posłów.

                  Kryminalna instytucja? Serio? Aż tak nienawidzisz Kościoła, że jesteś w stanie użyć wszelkich nieprawdziwych określeń?

                  Z aborcją jest ten problem, że wiele rodziców zabija dzieci, bo są efektem "wpadki" i chcą się jedynie pozbyć problemu. Taki jest główny powód ludzi, którzy aborcję chcą zalegalizować. Zgadzam się jednak co do tego, że w tych przypadkach skrajnych, nie należy oceniać rodziców. Np. gdy płód zagraża życiu matki czy dziecko urodzi się z poważnym schorzeniem, które przysporzy mu wiele cierpienia.

                • Źle mnie zrozumiałeś. Ja jestem przeciwko i aborcji i eutanazji, ale nie chcę generalizować wszystkich przypadków. Są czasami bardzo trudne sytuacje, gdzie nikt nie wie, jak by się wtedy zachował.

                • Ja Cie zrozumiałem doskonale. Odpowiedź nie była adresowana do Ciebie. Nie mam ochoty rozmawiać z kimś tak niedojrzałym jak ty.

                • No tak, fajnie że niedojrzała osoba wyzywa mnie od niedojrzałych, ale takie przywary gimnazjalistów.

                  Ten post także nie był skierowany do ciebie. Jakbyś nie zauważył, to jest wyżej napisane:

                  "w odpowiedzi na post: Franio"

                • Aha... zacytowałeś moją wypowiedź, skomentowałeś ją i...

                  "Ten post także nie był skierowany do ciebie. Jakbyś nie zauważył, to jest wyżej napisane:

                  "w odpowiedzi na post: Franio""

                  Zauważyłem też "Ryloth w odpowiedzi na post: Szajba | 5 godzin temu "

                  http://www.blastr.com/sites/blastr/files/styles/content_pane...

                • No tak, wiem, że gimby i inni uzależnieni od fejsa lubią do każdej wypowiedzi wrzucać mema, ale ja nie mam zamiaru się w to bawić.

  • Dlaczego masz szanować różne religie? Bo nie masz prawa krytykować wyborów innych ludzi, kiedy nie godzą one bezpośrednio w twoją wolę i wybory. Ja nie chcę, żebyś opluwał to, że wierzę w Boga, ty nie chcesz, żebym wypominała Ci np. ślepe zafascynowanie nauką i/albo to że czasem pójdziesz do wróżki i/albo fascynują Cię zachodnie pseudonaukowe kulty jednostki(figury retoryczne, nie fochaj się od razu). Mamy prawo mówić sobie nawzajem o tym, co nas w sobie(jako grupach) drażni, ale zawsze musimy się szanować. To tyle ode mnie. Pozdrawiam:)

    • Przeczytałaś tylko sam temat, czy też jego krótką treść? Pytałem, dlaczego mam szanować religię, która narcystycznie uważa się za jedyną słuszną? Jedyną drogą do zbawienia/nieba itp, itd a wszystko inne(wróżki też tak apropo, zachodnia kultura też jest pełna zła itp, itd). Przecież takie coś to nie jest szacunek. Dlaczego ja mam szanować taki pogląd?

      • Narcyzm-samouwielbienie. Czy możemy przyjąć, że chrześcijaństwo jest religią samouwielbienia i/albo wbrew swojej nauce je promuje? Nie sądzę. Narcyzm to przypadłość poszczególnych jednostek(taki a taki proboszcz, taka a nie inna starsza pani itd), nie całości. Chrześcijaństwo zakłada, że człowiek nie może zostać zbawiony inaczej, niż dzięki łasce bożej, czyli po prostu dzięki jego miłości, a także twojej woli. Nie znaczy to, że kościół jest to jedyna droga do zbawienia, ale najprostsza dla duszy-omija się lata błądzenia i nauki na niepotrzebnych błędach:)
        "Przecież takie coś to nie jest szacunek"- w takim razie co uważasz za szacunek? Bo ja brak krytykanctwa(a nie konstruktywnej krytyki), dobrą wolę w zrozumieniu pobudek i tolerowanie cudzych wyborów. "Dlaczego ja mam szanować taki pogląd?"- odpowiedź wydaje mi się prosta- każdy jest takim samym człowiekiem obdarzonym wolną wolą i nie możemy umniejszać jego roli i praw do samostanowienia. Innymi słowy nie musisz się z nikim zgadać, ale nie możesz go z tego powodu krytykować:) Mama nadzieję że wyjaśniłam.
        A, no i ostatni wątek! Tak, przeczytałam temat i krótką jego treść.
        Pozdrawiam!

        • Nic nie wyjaśniłaś.

          „Czy możemy przyjąć, że chrześcijaństwo jest religią samouwielbienia i/albo wbrew swojej nauce je promuje? Nie sądzę.”

          Oczywiście, że tak. Akurat paradoksów w „naukach” chrześcijaństwa jest niezliczona ilość. W dodatku niemoralnych i durnych.

          „. Chrześcijaństwo zakłada, że człowiek nie może zostać zbawiony inaczej, niż dzięki łasce bożej, czyli po prostu dzięki jego miłości, a także twojej woli. Nie znaczy to, że kościół jest to jedyna droga do zbawienia, ale najprostsza dla duszy-omija się lata błądzenia i nauki na niepotrzebnych błędach:)”

          Samouwielbienie chrześcijaństwa pokazałaś właśnie tym tekstem. „Błądzić”?? A niby gdzie błądzić? W lesie się zgubić? Wmawianie, że wszyscy błądzą(wyraz nie jest pozytywny. Jest negatywny) dopóki nie przejdą na Chrześcijaństwo.

          „w takim razie co uważasz za szacunek?”

          Np. Buddyzm twierdzi, że jest wiele dróg do oświecenia i szczęścia. Nie ma jednej właściwej. To jest szacunek. Biblia na której zbudowane jest Chrześcijaństwo w skrócie mówi „Nawróć się albo spłoń w piekle”.

          „każdy jest takim samym człowiekiem obdarzonym wolną wolą i nie możemy umniejszać jego roli i praw do samostanowienia”

          Aha. Czyli np. jak ktoś twierdzi, że pójdę będę przechodzić katusze po śmierci bo jestem ateistą bądź popełnię inne wykroczenie, ktoś twierdzi, że błądzę i robię źle, ktoś twierdzi, że „wbijam gwóźdź
          Jezusowi” za brak wiary… ma być wyłączony z krytyki za taki absurdalny, niemoralny pogląd?? Dlaczego niby? Generalnie to miej lepiej na uwadze, że Chrześcijaństwo i tak ma szacunek o wiele większy niż na jaki na prawdę zasługuje.

          • Uno: Spokojnie! Mam wrażenie że próbujesz mnie zjeść:)
            Dos: Błądzenie-kojarzysz może pogląd współczesnych psychologów, że życie to tułaczka po pustyni? Właśnie o to chodzi- żeby życie nie było taką tułaczką. To właśnie rozumiem poprzez błądzenie. Nie popełniam 2 razy tego samego błędu, uczę się na porażkach innych. Jan Kowalski zabił w złości wroga i unieszczęśliwił siebie, swoją rodzinę i bliskich tegoż trupa- a więc ja wiem czego nie robić-nie zabiję nikogo, bo będzie z tego sam smutek. Wg Chrześcijaństwa drogą szczęścia jest Bóg- aleja na pustyni, z której nie tyle nie można zboczyć, ile nie warto. Miłość Boża uszczęśliwia człowieka. Nie wiem, co złego może być w tym, założeniu.
            Tres: "Generalnie to miej lepiej na uwadze, że Chrześcijaństwo i tak ma szacunek o wiele większy niż na jaki na prawdę zasługuje."- dlaczego? W czym buddyzm/ islam/ ateizm/ agnostycyzm/ New Age/ cokolwiek zasługuje na większy lub mniejszy szacunek. Chrześcijaństwo to optymistyczna(!) religia zakładająca że każdemu należy się szacunek i prawo do szczęścia, które daje Bóg. Zauważ proszę tłumy ludzi którzy oddali swoje życie za wiarę- gdyby była tak beznadziejna jak mówisz, sądzę, ze nie oddawali by nadaremnie życia. Mieli jednak powód-wiedzieli o Stwórcy kochającym ich i za nic nie chcieli go zdradzić. Nie z przymusu. Z miłości.
            Quatro: Chrześcijaństwo nigdy nie potępiało kobiet i nie umniejszało ich godności.(mroki średniowiecza-czyżby? kształcenie było dostępne dla "dzieci płci obojga"). Grzesznicy nigdy nie byli potępieni na przysłowiowy "amen"- wszak sam Jezus jadał w ich towarzystwie, gdy inni bali się tego! Biblia nigdy też nie mówi, że brak nawrócenia jest równoczesny ze spłonięciem w piekle, bo
            a) nie wiemy czy piekło to ogień czy, np., wieczne cierpienie duszy odseparowanej od miłości, czy cokolwiek innego-wiemy tylko, że to cierpienie
            b) biblia mówi nawróć się, bo będziesz nieszczęśliwy( przez oddalenie od Boga)
            I ostatnie- uprzedzając kilka zbędnych uwag, szczęście chrześcijańskie to czysta miłość. Wierzymy, że w pełni bezinteresowną miłość daje tylko Bóg, który zna nas na wylot, zna nasze wybory ale nie ogranicza wolnej woli. Dążymy więc by być jak najbliżej Jego.
            Pozdrawiam:)

            • Mam awersje do ludzi, którzy włączają się w dyskusję i omijają główny wątek a ich argumentacja jest trzeciorzędna, zupełnie nie na temat. To jest marnowanie mojego czasu. No ale widzę, że jesteś wyjątkowo mocno wierzącą osobą, zapewne jak się zaraz przekonamy i wielką ignorantką, wiec i czego ja się spodziewałem prawda?

              „żeby życie nie było taką tułaczką(…) -nie zabiję nikogo, bo będzie z tego sam smutek.”

              A jaki to ma związek z religią przepraszam bardzo? Człowiek popełnia błędy. Dzięki temu możemy się czegoś nauczyć. Dopóki czegoś nie spróbujesz to nie przekonasz się jak jest naprawdę. Absolutna pewność, którą proponujesz jest czymś czego mieć nie warto. Nie mam potrzeby zabicia drugiego człowieka, czy sprawiania mu przykrości w jakikolwiek sposób. Empatia mi wystarczy by mieć powód do tego.

              „Miłość Boża uszczęśliwia człowieka. Nie wiem, co złego może być w tym, założeniu.”

              A którego Boga? Allaha, Jahwe czy Zeusa? I dlaczego akurat tego?

              „Tres: "Generalnie to miej lepiej na uwadze, że Chrześcijaństwo i tak ma szacunek o wiele większy niż na jaki na prawdę zasługuje."- dlaczego?”

              Dlatego, że Bóg Chrześcijański to kpina. Religia jaką jest chrześcijaństwo to żart. Jedno i drugie jest tak absurdalne, że jest obrazą nawet dla niewierzących, że muszą otaczać się wśród takich absurdów.

              „W czym buddyzm/ islam/ ateizm/ agnostycyzm/ New Age/ cokolwiek zasługuje na większy lub mniejszy szacunek.”

              Czy ja musze się powtarzać? Ateizm nic nie narzuca. Agnostycyzm nic nie narzuca, Buddyzm nic nie narzuca, New Age nie znam za dobrze więc nie wypowiem się. Islam jak i Chrześcijaństwo NARZUCA. Chrześcijaństwo wmawia ludziom bez dowodów, bez podstaw jakichkolwiek by móc uargumentować swoją „prawdę” że np. urodziło się dziecko złe i trzeba je ochrzcić. Że jedyną drogą do szczęścia jest chrześcijaństwo, że wszystko poza chrześcijaństwem jest złe i niewłaściwe.
              Dlatego chrześcijaństwo nie zasługuje na szacunek.

              „Zauważ proszę tłumy ludzi którzy oddali swoje życie za wiarę- gdyby była tak beznadziejna jak mówisz, sądzę, ze nie oddawali by nadaremnie życia.”

              Nic nie poradzę, że na świecie jest wielu idiotów. Jak dobrze by zrobić pranie mózgu osobnikowi X to potrafi oddać życie za niewidzialną gumę do żucia.

              „Mieli jednak powód-wiedzieli o Stwórcy kochającym ich i za nic nie chcieli go zdradzić. Nie z przymusu. Z miłości.”

              Wiedzieli? ISIS też „WIE”, że robi to dla „kochającego ich stwórcy i za nic nie chcą go zdradzić, a co więcej walczą dla niego! I nie z przymusu. Z miłości”.

              „Chrześcijaństwo nigdy nie potępiało kobiet i nie umniejszało ich godności.”
              Potępia do dziś. http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,473

              „Biblia nigdy też nie mówi, że brak nawrócenia jest równoczesny ze spłonięciem w piekle”

              Mówi. Chociażby pierwsze przykazanie o tym mówi.

              „a) nie wiemy czy piekło to ogień czy, np., wieczne cierpienie duszy odseparowanej od miłości, czy cokolwiek innego-wiemy tylko, że to cierpienie”
              Skąd przepraszam to wiesz? Po drugie rozumiem, że nie wierzysz już w bajeczkach o osobowy szatanie/diabełku z rogami, który będzie Cię w piekle smażył?

              „biblia mówi nawróć się, bo będziesz nieszczęśliwy”

              Sugerujesz innym ludziom, że są niesczęśliwi? Sugerujesz, że np. Dalai Lama jest nieszczęśliwy? Kto Ci dał prawo do takiego osądu? Dlatego właśnie nie zasługuje na szacunek ani biblia ani taki pogląd osoby, która takowy wyznaje. Szczęśliwym się jest wtedy kiedy się samemu sobie czuje, ze się jest. A nie od tego czy ktoś podziela twoje czy czyjeś inne urojenia.

              Gdyby Chrześcijaństwo było prawdą to wartość człowieka byłaby równa zeru.






      • A czy jakąkolwiek szanujesz?? Podaj przyklady religii ktora nie mowi ze jest jedyna i sluszna.

  • "- Musisz wierzyć albo pójdziesz do piekła,

    - My jesteśmy jedyną słuszną religią, każda inna jest zła. No i pierwsze przykazanie to mówi. A karą za to jest śmierć. "


    Kto i gdzie tak napisał ?

    To, że ktoś ma problemy z interpretacją to nie wina chrześcijan...

  • "Religia, która mówi, że każdy z nas jest urodzony w grzechu za coś czego nie zrobiliśmy i aby się od tego uwolnić trzeba oddać się kościołowi"

    Ale wiesz,że nie chodzi w tym grzechu pierworodnym o grzech jako akt moralny i dlatego grzech, w którym się rodzisz to nie jest wcale coś związanego z tym czy Ty coś nie zrobiłeś / zrobiłeś? Ale Ty oczywiście tego nie wiesz.

    • Nie ma to żadnego znaczenia. Sama idea, że coś jest z nami nie tak na starcie i trzeba w związku z tym poczynić pewne kroki zapobiegawcze jest żałosna i niemoralna.

      • Jak to nie ma? Przecież:
        "Wolno nam sensownie orzekać 'prawdziwość' o zdaniach wyrażonych w terminach danej teorii, kiedy przyglądamy się im z punktu widzenia obserwatora usytuowanego wewnątrz tej teorii, traktowanej jako całość, obejmującą także postulowaną przez nią rzeczywistość [Słowo i przedmiot, str. 38]" Quaine

        Znów jakieś Twoje widzimisię,że to znaczenia nie ma. Ma , jak najbardziej ma.


        "Sama idea, że coś jest z nami nie tak na starcie i trzeba w związku z tym poczynić pewne kroki zapobiegawcze jest żałosna i niemoralna"

        Jeszcze sensu "grzechu pierworodnego" nie wyłapałeś a już uważasz ,że istnieją jakieś "środki zapobiegawcze" . Nic bardziej mylnego, przed grzechem pierworodnym ( tj. gr. "hamartia" co znaczy "błąd") nie ma żadnych środków zapobiegawczych :)
        Znowu coś wymyśliłeś....i nie masz żadnych argumentów poza swoimi fantazjami na temat czym jest, a czym nie jest grzech pierworodny :)

        A winne jest dziecko, które rodzi się chore? Ano nic nie jest winne , bo to tylko wskazuje na istnienie takiej możliwość (urodzenia się chorym) w puli genetycznej ludzi. Błąd. A błąd pierworodny maja wszyscy ludzie wg KK i tzn. że coś się stało i ludzie działają na własną rękę, brak zaufania Bogu

        Twierdzisz ,że człowiek to takie tabula rasa i nic nie ma na starcie? Jesteś jak "niezapisana tablica"? Ależ to nieprawda. Nauka obala ten zabobon :)

        • Nie ma. Ponieważ nie ważne są szczególiki o których ty mówisz a o prosty system, który sobie chrześcijaństwo wymyśliło:
          1) Urodziłeś się z grzechem/wadą/czymś niedobrym... (interpretuj to jak chcesz. Nie ma to dla mnie znaczenia co to jest, ale ma to oddźwięk negatywny).
          2) Potrzebujesz ratunku bo inaczej... w przypadku nagłej śmierci pójdziesz do piekła?
          3) Jak już otrzymasz ten ratunek to do końca życia będziesz katolikiem, wpisany w członkostwo, wliczany do statystyk.

          O to chodzi a nie o twoje nic nie warte interpretacje czym jest grzech pierwotny.

          • "Nie ma"

            Bullshit, bo:
            "Wolno nam sensownie orzekać 'prawdziwość' o zdaniach wyrażonych w terminach danej teorii, kiedy przyglądamy się im z punktu widzenia obserwatora usytuowanego wewnątrz tej teorii, traktowanej jako całość, obejmującą także postulowaną przez nią rzeczywistość [Słowo i przedmiot, str. 38]" Quaine

            --------------------------

            "1) Urodziłeś się z grzechem/wadą/czymś niedobrym... (interpretuj to jak chcesz. Nie ma to dla mnie znaczenia co to jest, ale ma to oddźwięk negatywny)"

            N ie interpretuję "grzechu pierworodnego" wg swojego widzimisię tylko przyglądamy się im z punktu widzenia obserwatora usytuowanego wewnątrz teorii KK o "grzechu pierworodnym"
            Natomiast z punktu widzenia Twojej teorii Natura nie jest ani dobra /ani zła! Czego więc dotyczy negatywność Twoich skojarzeń?
            np. w nauce Ciebie nie ma, podmiotem zmian w biologii są geny! To tez ma negatywny wydźwięk? W Naturze nie istnieje żadna nadrzędna sprawiedliwość i dlatego morderstwo jest tak samo konieczne/niekonieczne, jak śmierć ofiary....dlatego jedno nie znaczy absolutnie nic więcej niż drugie.


            -------------------------------------------------
            "2) Potrzebujesz ratunku bo inaczej... w przypadku nagłej śmierci pójdziesz do piekła?"

            Co? Kościół nikogo nie skazuje na piekło.

            ------------------------------------------
            "3) Jak już otrzymasz ten ratunek to do końca życia będziesz katolikiem, wpisany w członkostwo, wliczany do statystyk"

            Nie ma żadnej możliwości otrzymania ratunku przed "potępieniem" od kościoła. Bajki opowiadasz, bo aż tak dobrze wcale nie ma :)
            Taka Twoja wiara, że wiara jest aktem rozumu ( zapisze się do KK bo to da zbawienie) bez udziału woli jest właściwie katolicką herezją (czyli gnozą) potępianą wielokrotnie przez KK.

            ------------------------------------
            "O to chodzi a nie o twoje nic nie warte interpretacje czym jest grzech pierwotny"

            To nie moje interpretacje. Ja odwołuje się do interpretacji samego KK , do ich nauczania, bo ... to jest właściwa metoda by ustalić jaka jest w tym przypadku prawda obiektywna. Ty siejesz tylko dezinformację, polegająca na odrywaniu ludzi od nauki i związanych z nią metod krytycznej oceny informacji, przy równoczesnym uczeniu ich bezkrytycznego przyjmowania wszystkiego, w co chcesz wierzyć.
            W wypadku gdy ktoś twierdzi, że "GRZECH PIERWORODNY" jest tym a tym nie jest, należy spytać co rozumie przez "grzech pierworodny" i jakie są dowody na to,że grzech pierworodny w jego rozumieniu jest zgodnie z definicją grzechu podaną przez tych ,którzy o nim uczą (czyli KK).
            JEŚLI NIE ROZUMIESZ GO TAK JAK KK tzn. że próbujesz manipulować a Twoje widzimisie jest bezkrytycznym myśleniem stereotypowym oderwanym od pojęć.

            "W procesach poznawczych podstawą manipulacji jest dezinformacja, polegająca na zastępowaniu pojęć i opartego na nich krytycznego, samodzielnego myślenia i dochodzenia do prawdy obiektywnej, stereotypami i opartym na nich myśleniu niesamodzielnym, silnie wartościującym, w oderwaniu od prawdy obiektywnej.

            Kluczem zarówno do pojęć, jak i stereotypów, są najczęściej te same słowa, które są nazwami doniosłych społecznie obiektów lub zjawisk. Różnica między nimi polega na tym, że pojęcia mają charakter czysto poznawczy, natomiast sterotypy mają przede wszystkim charakter wartościujący, wywołując silne emocje (pozytywne lub negatywne), przy bardzo zawężonym lub nawet niezgodnym z prawdą obiektywną, sensie poznawczym.

            Podstawą pojęcia jest jego definicja, stereotyp jest natomiast wpajany bez definicji, którą zastępuje ocena.

            Jeżeli ludzi zaprogramuje się określonym systemem stereotypów i równocześnie oduczy samodzielnego myślenia pojęciowego - a tak właśnie programują swych wyznawców sekty, zaś obiekty swego ataku wywiady - to operując odpowiednią propagandą, odwołującą się do tych stereotypów, można będzie takimi ludźmi skutecznie manipulować." J. Kossecki "O PEWNYCH MOŻLIWOŚCIACH WYKORZYSTYWANIA DZIAŁALNOŚCI SEKT
            W DEZINFORMACJI I DEZINTEGRACJI"

            Zachowujesz się jak sekciarz.

            • Dziękujemy za kolejny wykład, nie mający nic wspólnego z głównym wątkiem. Nie zliczę ile razy dałaś popis tego typu nie odnosząc się w konkretnej sprawy...

              • Ależ odnoszę się...tyle, że akurat teraz nie bezpośrednio do pytania tylko do tego co Ty piszesz :)

                Napiszę wprost:
                Ten wątek z Twoim pytaniem :"szanuj uczucia religijne innych" - czy ktoś może mi w końcu wyjaśnić??

                To propagandowy bełkot małego dziecka, któremu się wydaje,że bycie szczęśliwym jest utożsamiane m.in. z ww. przez Ciebie pytaniem.... no i masz problem, gdyż powołując do istnienia jakieś obiektywne kryteria "tolerancji" /"szacunku" myślisz quazi- religijnie.
                Jak już Szajba wyrośniesz z wieku, kiedy chodzi się na religię i zajmiesz się zagadnieniem używając narzędzi, które będą już przyswajalne dla Twojego intelektu to może wtedy uda mi się z Tobą sensownie porozmawiać :)

                Odnośnie Twoich wpisów takich jak :
                "Sama idea, że coś jest z nami nie tak na starcie i trzeba w związku z tym poczynić pewne kroki zapobiegawcze jest żałosna i NIEMORALNA "... zwróć uwagę na 'NIEMORALNA", gdzie orzekasz co jest dobre a co złe powołując implicite quazi- religijne obiektywne wartości moralne, których w naturze nie ma...
                Ad rem:
                Twoje działania "moralne" tutaj w kontekście niemoralnych działań innych jest najzwyczajniej bezsensowne....choć bardzo dobre dla ludzi niemoralnych chcących zaspokoić swoje ego - takich jak TY.

                • „Ależ odnoszę się...tyle, że akurat teraz nie bezpośrednio do pytania tylko do tego co Ty piszesz :)”

                  No ależ się właśnie nie odnosisz. I w tym problem. Widzisz, zaiste prawdą jest, że twoje teksty kompletnie nie mają odniesienia do tematu. Zaprawdy twa wiedza może i jest lekko ponad przeciętna, zaś twoja umiejętność rozmowy na konkretny temat jest na poziomie polityków którzy zbijają temat i niczym stary gramofon nadają i bełkoczą.

                  Wyobrażam już sobie z jaką histerią pisałaś tą odpowiedź. Mam nadzieje, że możesz spać ze względu na moją osobę ;)

                  Pozwól iż nie zgodzę się z twoją jakże cenną uwagą iż jest to propaganda. Jest to proste pytanie na które szukam odpowiedzi. Nie znalazłem jej. Ty także mi jej nie dałaś, tylko skomentowałaś tytuł.

                  „Odnośnie Twoich wpisów takich jak :
                  "Sama idea, że coś jest z (…) działań innych jest najzwyczajniej bezsensowne....choć bardzo dobre dla ludzi niemoralnych chcących zaspokoić swoje ego - takich jak TY.”

                  Ponownie skomentowałaś tylko treść nie dając żadnej odpowiedzi. Oczywiście, że nie ma obiektywnych wartości moralnych. Takie cuda to głosi Billy Craig. Natomiast nasza empatia i rozsądek pozwala na ocenę tego co jest negatywne dla drugiego człowieka a co nie jest. Prosić o szacunek dla takich poglądów jest proszeniem o szacunek dla nie szanowania. Tak samo jak muzułmanie, które odcinają łechtaczkę małym dziewczynką by domagali się szacunku za swoje czyny. Wszystko ma kontekst religijny… rozumiem, że wtedy także byś stwierdziła u osób, które twierdzą, że to jest niemoralne iż
                  „moralnych obiektywnych wartości nie ma bla bla bla” i krzyczała przy tym jak Marcy D'Arcy kiedy Al. mówił na nią, że jest jak kurczak.

                  Buziaczki słonko :*

                • "No ależ się właśnie nie odnosisz. I w tym problem. Widzisz, zaiste prawdą jest, że twoje teksty kompletnie nie mają odniesienia do tematu. Zaprawdy twa wiedza może i jest lekko ponad przeciętna, zaś twoja umiejętność rozmowy na konkretny temat jest na poziomie polityków którzy zbijają temat i niczym stary gramofon nadają i bełkoczą."

                  Projekcja ..wypisz wymaluj :)

                  "Wyobrażam już sobie z jaką histerią pisałaś tą odpowiedź. Mam nadzieje, że możesz spać ze względu na moją osobę ;)"

                  Nie uważam Cię wcale za osobę... bo nie ma czegoś takiego jak osoba :) Osoba to pojęcie filozoficzne. Też pewnie nie wiedziałeś, co?

                  "Pozwól iż nie zgodzę się z twoją jakże cenną uwagą iż jest to propaganda. Jest to proste pytanie na które szukam odpowiedzi. Nie znalazłem jej. Ty także mi jej nie dałaś, tylko skomentowałaś tytuł. "

                  Odpowiedziałam na Twoje pytanie! Niedawno..dzisiaj ...z godzinke temu.
                  Używasz pojęć pod którymi kryje się PUSTKA... czyli to hasła propagandowe odwołujące się do luźnych (niepojęciowalnych) emocjonalnych skojarzeń.
                  Umysłowa reprezentacja pojęcia nie zawiera definicji w terminach warunku koniecznego i wystarczającego, lecz reprezentację prototypowego, idealnego egzemplarza pojęcia, do którego porównywane są klasyfikowane obiekty. Wiedziałeś?

                  "Ponownie skomentowałaś tylko treść nie dając żadnej odpowiedzi"
                  Ależ na tym dyskusja polega...Tu chodzi nie tylko o TREŚĆ Twojego "rozumowania", ale także o jego SCHEMAT, a Twój błąd jest juz w samych schemacie. Natomiast fakt wytknięcia Ci błędnego schematu pozostał bez echa...

                  "Oczywiście, że nie ma obiektywnych wartości moralnych"
                  "Natomiast nasza empatia i rozsądek pozwala na ocenę tego co jest negatywne dla drugiego człowieka a co nie jest"
                  Z punktu widzenia socjobiologi można powiedzieć,że muzułmanie są moralniejsi od nas. Wiedziałeś? Z punktu widzenia neurobiologicznego moralność jest non- kognitywistyczna :)
                  No i co to ten rozsądek wg Ciebie ? Rozsądek przecież nie jest kategoria poznawczą. Też nie wiedziałeś?
                  A nie jest bo mamy Prawo Hume’a (tzw. Gilotyna Hume’a):
                  Nie można logicznie wywieść ze zdań opisowych (egzystencjalnych o faktach) zdań powinnościowych. Inaczej mówiąc, nie ma przejścia logicznego od "is" do "ought", czyli od bytu do powinności.
                  Przechodzisz od opisu faktów do wartościowania. Sądy "co powinniśmy" mogą wynikać z sądów wartościujących a nie ze zdań o faktach. “Powinien” nie daje się wydedukować z “jest”. Ten błąd popełniają moraliści jednocześnie przypisując powinnościom moralnym status absolutny.
                  (patrz Dawid Hume "Traktat o naturze ludzkiej" czyli krytyka “systemów moralności”, w których dokonuje się wywodzenia wartości z faktów).

                  Pytanie:
                  Co jest źródłem zła u Ciebie?

                • „Osoba to pojęcie filozoficzne. Też pewnie nie wiedziałeś, co?”

                  Dziękujemy za tą mądrość, która nie wnosi nic prócz pokazówki jak to oczytana jesteś. Nie, nie wiedziałem i nigdy się nie zastanawiałem nad tym. Była to forma ekspresji. I błagam, nie pisz mi definicji ekspresji.

                  Anatidaephobia to fobia, która charakteryzuje się tym, że na każdym kroku obserwuje Cię kaczka. Wiedziałaś?

                  Odpowiedziałaś na pytanie? Faktycznie odpowiedziałaś robiąc ze mnie idiotę, że kościół katolicki wcale nie uważa, że jest jedyną drogą do zbawienia. Jak i każdy inny punkt… nie wiem z kogo robisz debila, ale nie nabiorę się na takie bzdury kochaniutka.

                  Pierwsza, najbliższa gwiazda(poza słońcem) od ziemi nazywa się Proxima Centauri. Wiedziałaś?

                  „Ależ na tym dyskusja polega...(…) bez echa...”

                  No. Faktycznie. Kiedy Adaś napisze na forum o ogórkach temat „ogórki są bardzo smaczne, nie sądzicie?” To Taka Agnieszka_Nic_Ci_Do_Tego napisze definicje ogórka, historię określenia "bardzo", stwierdzi, że smak to pojęcie względne i doda jakiś filozoficznych odpowiedzi, dodatkowo skomentuje czym jest osąd. Zapominając oczywiście odpowiedzieć na pytanie.

                  „Z punktu widzenia socjobiologi można powiedzieć,że muzułmanie są moralniejsi od nas. Wiedziałeś?”

                  No i co z tego? A z punktu widzenia szajby, odcinanie łechtaczki jest czynem, niegodnym pochwały i nie należy się temu szacunek.

                  Michał Falicki był pierwszym, który zdubbingował psa Pluto. Wiedziałaś?

                  „Co jest źródłem zła u Ciebie?”

                  Nie wiem czy mówisz o mojej definicji zła, czy o twojej.

                  Uzębienie Toma Cruisa nie jest dziełem idealnym.

                  http://img.izifunny.com/pics/2013/20130515/640/fact-of-the-d...

                  WIEDZIAŁAŚ!!??

                • Szajba...definicja pojęć to podstawa...jeśli chcesz mówić o swoim poznawaniu sensownie, jeśli chcesz uniknąć manipulacji i zacząć MYŚLEĆ...bo jak na razie pieprzysz trzy po trzy.
                  A może jesteś po prostu nihilistą? No przyznaj się... nie ma się czego wstydzić!
                  Sama kiedyś wyznawałam nihilizm ...i dlatego gdy ktoś mówił ,że „Co jest źródłem zła u Ciebie?”...odpowiadałam: "a wiesz,że papryka ma dużo witamin?" :)

                  "Nie wiem czy mówisz o mojej definicji zła, czy o twojej"
                  Ja nie mam definicji zła. Ja w istnienie zła NIE WIERZĘ. Oczywiście,że mam na myśli Twoją definicję zła :)

                  "Dziękujemy za tą mądrość, która nie wnosi nic prócz pokazówki jak to oczytana jesteś"
                  Ależ Szajba! Ja głupcem jestem, jak każdy człowiek... i dlatego zaczynam u siebie ją zwalczać. ..nie u innych

                  "Nie, nie wiedziałem i nigdy się nie zastanawiałem nad tym"
                  Dlaczego się nie zastanawiasz? A Ty w ogóle myślisz czasem czy tylko emocjonalnie do wszystkiego podchodzisz?

                  ps. reszty nie komentuje i nie polemizuję, bo to bełkot...a bełkocząc nie nadajesz sensu swoim wypowiedzią ...ani przeciw , ani za. Z BEŁKOTEM SIĘ NIE POLEMIZUJE...bo to nawet nie jest mowa ludzka.... a wiemy ,że nawet inne zwierzęta do "pojmowania" używają nie- bełkotu

                • Skomentuje tylko końcówkę, bo aż się prosi, krzyczy, woła o to by ją skomentować.

                  "ps. reszty nie komentuje i nie polemizuję, bo to bełkot...a bełkocząc nie nadajesz sensu swoim wypowiedzią ...ani przeciw , ani za. Z BEŁKOTEM SIĘ NIE POLEMIZUJE...bo to nawet nie jest mowa ludzka.... a wiemy ,że nawet inne zwierzęta do "pojmowania" używają nie- bełkotu"

                  Witaj w świecie osób, które muszą rozmawiać z tobą.

                • Wykaż błędy logiczne w moim rozumowaniu...nie wystarczy na moje argumenty odpowiadać ,że to bełkot...to nie jest racjonalna metoda....

                  No jak to jest Szajba z Tobą? Pisałes jak byk:
                  "Dlaczego mam szanować religię KATOLICKĄ (weźmy ją za przykład gdyż jest ona najbardziej popularna w Polsce), która sama w sobie jest pełna nienawiści do osób które nie wierzą?"

                  A POTEM ZJECHAŁEŚ NA ISLAM I OBCINANIE ŁECHTACZEK....oceniając moralność muzułmanów z punktu widzenia chrześcijańskiego, bo nawet jeśli jesteś ateistą to i tak za wzorce moralne masz wyznaczone przez społeczeństwo chrześcijańskie, w którym się wychowałeś. Moralność z nieba przecież nie spadła.
                  A może masz jakieś poczucie ideału moralnego i czujesz jego brak w świecie....a pomyślałeś ,że to może być działanie Boga w Tobie?


                  "Witaj w świecie osób, które muszą rozmawiać z tobą."

                  O sobie na pewno nie mówisz...bo Ty nie rozmawiasz ze mną.

                  Możesz przyjąć jakieś aksjomaty (np. "religia to zło", albo "obcinanie łechtaczek jest złe") i dalej próbować racjonalnie rozwijać etykę opartą na tych aksjomatach formułując na tej podstawie zakaz "uprawiania" religii i zakaz obcinania łechtaczek ....ale zwróć uwagę,że racjonalność Twojej "etyki" wisi na irracjonalnym przecież akcie wyboru pewnej podstawy ideowej. Nigdy nie uzasadnisz swojej etyki w sposób kompletny....bez odwołania się do ABSOLUTNYCH zakazów/nakazów/dyrektyw moralnych...a takowe jak sam mówisz NIE ISTNIEJĄ
                  DLATEGO też nie da się „z wnętrza" nauki rozważać problemów meta-etycznych....więc po jakiego grzyba (i błędnie) podpinasz pod swoją aksjologię OBIEKTYWNĄ naukę czyli naturalizm metodologiczny? Na gruncie naturalizmu METODOLOGICZNEGO nie sposób skonstruować żadnej sensownej aksjologii...i ja nie mam z tym problemu :) Moja etyka natomiast nie jest sprzeczna z nauką, aczkolwiek wykracza poza jej granice....
                  Ja jak widzisz uprawiam metafizykę.... właśnie po to, by "zbudować" na niej aksjologię.


                  ps. A muzułmanie obcinają łechtaczki? Wszyscy?

                • Ja CI już w trzech odcinkach wykazałem błędy logiczne, hipokryzję i kłamstwa jakie siejesz.

                • Ja kłamstwa sieję, hipokryzję i popełniam błędy logiczne?

                  Spytam tak: skoro obcinają łechtaczki...to co proponujesz z tym zrobić? No słucham.... bo pitolenie o tym dlaczego masz szanować uczucia religijne nie przywróci tych oddciętych łechtaczek kobietom ani nie powstrzyma fanatyków przed robieniem tego

                  CO PROPONUJESZ? Konkretnie

                • Błędy logiczne to popełniasz Ty ...non stop ,bo mówisz o jakiś moich błędach i mówisz to tak, jakbyś obserwował to z punktu widzenia INNEJ osoby niż JA....a to jest WŁAŚNIE BŁĄD...no i zwróć uwagę,że ja przyjmuję takie definicje , które nie tworzą problemów,a Ty takie co je właśnie tworzą.
                  Jeżeli istnieją dwie różne interpretacje moich wypowiedzi z których zaakceptowanie jednej wymaga również zaakceptowania sprzeczności, a zaakceptowanie drugiej nie wymaga zaakceptowania takiej sprzeczności, to ta pierwsza interpretacja jest do przyjęcia głownie dla CIEBIE, bo już uprzednio założyłeś sprzeczność w interpretowaniu tego co ja piszę.

                  Konkretnie...co proponujesz? Np. gdy Europy i w tym Polski już nie będzie i zapanuje szariat to dostaniesz szansę nawrócenia się na jedyna ,prawdziwą religię Islamu... co zrobisz? Koran, hadisy, i szariat szybko otworzą Ci oczy ,gdy zostanie wprowadzony do podporządkowanej i podbitej Europy. Może się przekonasz jakie są sankcje za braku szacunku dla Allaha, dla Muhammada i dla Koranu.
                  Może sp....ierdolisz...bo najracjonalnieJ jest uciec (jak to masz w naturze) :) A głupi Chrześcijanie będą za Ciebie w imię Chrystusa walczyć...o wolność

                  Muzułmanie szerzą swoją kulturę i religię na cały świat, a wiadomym jest że ekspansja i agresja daje przewagę ewolucyjną, a Ty srasz we własne gniazdo

                  A Ty co robisz? Siedzisz na filmwebie i pitolisz o straszeniu piekłem...że to NIEMORALNE.

                • No już dobrze. Spokojnie. Masz buziaczka na uspokojenie :*

                • Jestem spokojna :)

                  Co zrobisz poza straszeniem ludzi wiarą w piekło katolickie i opowiadaniu o "Sekrecie" ?

                • Hmm. Na chwilę obecną przebywam w UK. Mam zamiar uzbierać na mieszkanie, które będzie moim zabezpieczeniem finansowym(wynajem) a potem spróbować przenieść się na stałe do Kanady.

                  Zrobić certyfikat z języka angielskiego i nauczyć się hiszpańskiego, bo jest piękny. Ponad to mam też marzenie by w przyszłości, kiedy będę niezależny finansowo podjąć drugi kierunek studiów jakim jest psychologia, no i rzecz jasna go skończyć z jak najlepszym wynikiem :)

                  Mam to do siebie, że dużo ludzi w prywatnym życiu otwiera się przede mną i prosi o poradę jak postępować. Rzecz jasna nie mówię co mają robić tylko sugeruje, że to może być dobrym wyjściem ponieważ...(argumentacja). Najważniejsze jest by oni sami w sobie znaleźli odpowiedź, której szukają. Co ważne, otrzymuje podziękowania i widzę efekty owych rozmów, w postaci radości i uśmiechu na ich twarzach.

                  Z rzeczy materialnych to chcę kupić sobie Alfę Romeo 166 po face liftingu. Spójrz tylko na nią:

                  http://www.otopicture.com/wp-content/uploads/2014/12/Alfa-Ro...

                  czyż nie jest to piękność?
                  Plus dwie zabawki, nie do codziennego użytku a mianowicie Porsche Carrera 996(ale do teraz nie wiem czy chce w wersji Cabrio czy coupe – może doradzisz?) lub Boxstera S 2 generacji i Chevroleta Impalę cztero drzwiową z 1967 roku. Ale zanim to nastąpi muszę poczekać aż zniżki na ubezpieczenie mi się nabiją :) No i priorytety priorytetami.
                  Najbliższym „dużym” zakupem będzie wzmacniacz do słuchawek.

                  A co do „sekretu” to w „sekrecie” Ci powiem, że mam zamiar z każdym dniem coraz to lepszym podrywaczem się stawać. Mimo iż nie mam kompleksów, to jednak średnio mi wychodzi z kobietami :/ W każdym razie nie tak jak bym chciał xP I bynajmniej nie mam zamiaru kupować aut w związku z tą sytuacją. Piszę to ponieważ twój rozum mógł taki wniosek wysnuć, zatem zbijam go od razu.

                  Pozdrowienia :)


                • JA PYTAŁAM:
                  Co ZROBISZ poza straszeniem ludzi wiarą w piekło katolickie i opowiadaniu o "Sekrecie" ? JAK CHCESZ TYM POMÓC...skoro obcinają komuś łechtaczki...
                  Niby jak "otrzymywanie podziękowań i radości i uśmiech na twarzach" Tobie dziękującym "za poradę" pomoże tym biednym kobietom co im łechtaczki odcinają?
                  Wróżbicie Maciejowi też dziękują.


                  "Mam to do siebie, że dużo ludzi w prywatnym życiu otwiera się przede mną i prosi o poradę jak postępować"
                  To dlaczego mi nie poradzisz JAK POSTĘPOWAĆ tylko straszysz mnie wiarą chrześcijańską....i wkręcasz,że wiara w piekło to ZŁO?


                  Gdybyś zgłębił i zastanowił się nad tym co piszesz to wiedziałbyś ,że że racjonalizm w moralności zaprzecza idei humanizmu...a sam humanizm pod hasłami "należy być dobrym", "współczujmy", "mamy przecież rozum i empatię" jest tylko iluzją. .... a jest , co nawet UDOWODNIŁEŚ TUTAJ :) Humaniści od siedmiu boleści tylko MÓWIĄ że należy być dobrym, współczuć itp. jednak naprawdę powtarzają to.... aby utrzymywać status quo ,który WŁAŚNIE IM SAMYM SŁUŻY

                • Najlepiej by było zniszczyć religię. Wtedy nikt by nie miał pretekstu robić takich rzeczy w imię Boga. Psychopatów nie będzie brakować, no ale na to nie ma lekrastwa prócz wpajaniu etyki i nauczania konsekwencji swoich poczynań.
                  „Gdybyś zgłębił i zastanowił (…) współczuć itp. jednak naprawdę powtarzają to.... aby utrzymywać status quo
                  ,który WŁAŚNIE IM SAMYM SŁUŻY”

                  Mogę powiedzieć, że jest to złe ponieważ powoduje cierpienie innych ludzi. Cierpienie jest czymś czego nie chcemy. Mi to wystarczy. Możesz zapytać, co z tego? A co jest twoją motywacją w to by nie krzywdzić drugiego człowieka? Wiara w absolut? W Boga? I ja też mogę zapytać, co z tego? W końcu i tak pytać i pytać, aż dojdziemy do punktu w którym będziesz musiała przyznać, że „no bo tak jest i już”. Więc nie baw się ze mną w te podchody bo wpadniesz we własną zastawioną pułapkę.

                  „To dlaczego mi nie poradzisz JAK POSTĘPOWAĆ tylko straszysz mnie wiarą chrześcijańską....i wkręcasz,że wiara w piekło to ZŁO?”

                  Bo nie poprosiłaś o poradę. Ja Cię nie straszę wiarą chrześcijańską. Ostrzegam jednak, że jest to siła napędowa do czynienia zła, które jest usprawiedliwiane prawidłowością Bożą.

                  „Wróżbicie Maciejowi też dziękują.”

                  No i niech dziękują. Skoro placebo na nich podziałało, to świetnie.

                • "Najlepiej by było zniszczyć religię"

                  Jak?
                  Już Lenin i Stalin nie wierzyli w Boga i organizowali antyreligijną propagandę i prześladowali tych, którzy wierzą. Robili to w imię "naukowego ateizmu". No i co z tego wyszło?


                  "Wtedy nikt by nie miał pretekstu robić takich rzeczy w imię Boga."
                  Ty naprawdę myślisz ,że takie rzeczy się robi dla Boga? Raczej dla samego siebie, albo to manipulacja o podłożu religijnym.


                  "na to nie ma lekrastwa prócz wpajaniu etyki i nauczania konsekwencji swoich poczynań"

                  System nagrody i kary. To coś jak niebo i piekło. Bez tego psychika człowieka nie zafunkcjonuje jak powinna i potwierdzają to teorie neuropsychologi eksperymentalnej. Natomiast takie karanie za odstępstwo od reguł ( NP. ZABICIE NIEWIERNEGO )w danej grupie społecznej jest NAJLEPSZĄ STRATEGIĄ dla współpracy i utrzymania równowagi w grupie i grupa która organizuje się wg modelu ofiary ( KOZIOŁ OFIARNY ) wygrywa z grupami inaczej zorganizowanymi. Jeśli mówimy tutaj o NAUCE to WSKAZUJĄ na to;
                  1) MODELE MATEMATYCZNE TEORII GIER
                  2) MODELE POPULACYJNE
                  3) EKSPERYMENTY BEHAWIORALNE


                  "Cierpienie jest czymś czego nie chcemy"
                  Zmniejszanie cierpienia nazywasz dobrem? Czy tak?
                  Pisałeś :
                  "nie ma lekrastwa prócz wpajaniu etyki"..... Jakbyś interesował się etyką to wiedziałbyś ,że zmniejszanie cierpienia nie pokrywa się znaczeniowo z predykatem "dobry", bo nie zawsze to co jest brakiem/zmniejszeniem cierpienia musi być jednocześnie dobre. To wszak elementarny błąd meta-etyczny tzw. błąd naturalistyczny.
                  Zauważ,że w wielu przypadkach przeżycie uzależnione jest tylko od zadawania bólu i cierpienia.

                  "A co jest twoją motywacją w to by nie krzywdzić drugiego człowieka? "
                  Chrześcijańska miłość bliźniego tj. koncepcja miłosierdzia. I nie potrzebuję wcalę tutaj wierzyć w Boga Jahwe.
                  Wartości moralne to wartości najwyższe , bo są związane z celem życia ,a celem nie jest życie tylko miłość bliźniego - to jest prawda absolutna i absolutne DOBRO...i tylko nieliczni będą potrafili się wznieść ponad desygnaty cielesne.
                  Człowiek potrzebuje ciała ale tylko po to , aby życiu nadać jakiś sens, dlatego wartości witalne np. zdrowie są fundamentalne, ale same w sobie nie są celem człowieka, gdyż przeżycie życia w zdrowiu wcale nie ma sensu. Natomiast wartości hedoniczne związane z tzw. korzystaniem z życia związane i z różnorakimi przyjemnościami bądź wartości związane z umniejszaniem cierpienia posiadają pewną specyficzną dla nich cechę - ich ciągły przyrost powoduje w rzeczywistości spadek zadowolenia, dlatego jednostka ciągle pragnie ich więcej i więcej zapominając,że te zwiększanie przyjemności i usilne zmniejszanie cierpienia dzieje się kosztem innych wartości.

                  "Więc nie baw się ze mną w te podchody bo wpadniesz we własną zastawioną pułapkę."

                  Ja pułapek nie zastawiam...ale wiem,że Ty to robisz. A wiem, bo właśnie zadziałał tutaj tzw. mechanizm przeniesienia Twoich przypadłości na mnie :)
                  W pułapkę wpadłeś sam "zmniejszając cierpienie" i uważając to za moralne i etyczne. Już Ci to powyżej wyjaśniłam, ale jak chcesz zrozumieć lepiej to poczytaj "Podstawy etyki" Moore'a.

                  "Bo nie poprosiłaś o poradę."
                  Teraz proszę.

                  "Ja Cię nie straszę wiarą chrześcijańską. Ostrzegam jednak, że jest to siła napędowa do czynienia zła, które jest usprawiedliwiane prawidłowością Bożą."
                  Człowiek może mordować w imię róznych ideologii , zasadniczo robi to z tego samego powodu co inne zwierzęta tj.
                  -dla jedzenia
                  -dla przyjemności
                  Zło można czynić w imię religii jak i anty-religii... imię wszystkiego.


                  A czy Ty chcesz stworzyć "naukowy anty-teizm"? Przecież to już było.... i nie udało się bolszewikom


                  "Skoro placebo na nich podziałało, to świetnie"
                  Pytanie czy to jest uczciwość intelektualna ...i czy to jest aby na pewno etyczne?


                  ps. zawsze gdy się dwie cywilizacje spotykają, to albo ze sobą walczą , albo gdy jedna strona odpuszcza to druga swoją cywilizację uważa za najlepszą i chce resztę zdobyć dla tych wartości, które sama wyznaje ... no i posłuszeństwo wówczas usprawiedliwi nieetyczność.

                • Stalin był w seminarium 5 lat. Kościół był u władzy przez wieki. Krucjaty i drogi krzyżowe, święte wojny doprowadziły do tego gdzie są teraz. Nie wiem jakby zlikwidować religię. Nie mam pomysłu. Siły bym nie sugerował, raczej edukację, historię no i etykę…

                  ” Ty naprawdę myślisz ,że takie rzeczy się robi dla Boga? Raczej dla samego siebie, albo to manipulacja o podłożu religijnym.”

                  Czytaj między wierszami. Społeczeństwo jest głupie to taki Bush wyśle ludzi do Afganistanu w „imię sprawiedliwości Bożej” by zasłonić swoje zbrodnie. Wątpię jednak by członkowie ISIS robili to z jakichkolwiek innych powodów niż urojony raj, jaki dostaną od Boga po śmierci męczeńskiej.

                  „System nagrody i kary. To coś jak niebo i piekło.”

                  Czyli piekło jednak istnieje :D?? Zgadzam się. Tylko system ten zakłada iż pewne zachowania społeczeństwa, które nie krzywdzą drugiego człowieka, nie maja nic wspólnego z jakimś czynem krzywdzącym druga osobę. To nie ma nic wspólnego z jakaś negatywną czy złą działalnością. Gadanie i ustalanie dogmatycznie co jest złe bez analizy i faktów doprowadza do tego, że ten system głosi iż np. bycie homoseksualistą(uprawianie homoseksualnego seksu), uprawianie seksu bez ślubu jest czymś złym(trzeba najpierw zapłacić by seks móc uprawiać). Trzeba żałować i prosić o przebaczenie w konfesjonale. Tylko religijny zabobon może spowodować, że kobieta która została mamą, musi zmagać się z irracjonalnym przekonaniem(i negatywnym stanem emocjonalnym) że postąpiła niegodnie a dziecko ma nieślubne, jak to można itp itd. Wmawianie, że inna droga niż my to zguba, dzieło szatana, fałszywa droga i tak dalej powoduje chaos. To jest odbieranie człowiekowi wolności. Nie mam zamiaru wykłócać się, że zabijanie jest złe. Bo zgadzam się z tym. Ale do takich rozumowań nie jest nam potrzebna religia a tym bardziej taka, która podpiera się książką gdzie zabijanie jest normą.

                  „Zmniejszanie cierpienia nazywasz dobrem? Czy tak?”

                  Nie. Ja mówię po prostu, nie czyń drugiemu co tobie nie miłe.

                  „Zauważ, że w wielu przypadkach przeżycie uzależnione jest tylko od zadawania bólu i cierpienia.”

                  Taka nasza natura. Kiedy cywilizacja upadnie, to będzie walka o przetrwanie bo pierwotne instynkty, instynkt przetrwania będzie górował.

                  „Chrześcijańska miłość bliźniego tj. koncepcja miłosierdzia. I nie potrzebuję wcalę tutaj wierzyć w Boga Jahwe.
                  Wartości moralne to wartości najwyższe , bo są związane z celem życia ,a celem nie jest życie tylko miłość bliźniego - to jest prawda absolutna i absolutne DOBRO...i tylko nieliczni będą potrafili się wznieść ponad desygnaty cielesne.”

                  To nic innego jak twoja subiektywna ocena sytuacji. Nie ma w tym żadnego absolutu, tylko twój prywatny subiektywny pogląd. Chrześcijanie zakładają, że to od Boga mamy tą umiejętność. Jeżeli nie wierzysz w niego to wzięła się z pustki w twoim przypadku. Już wierzący są bardziej wiarygodni niż ty, w tej kwestii.

                  „Człowiek potrzebuje ciała ale (…) i więcej zapominając,że te zwiększanie przyjemności i usilne zmniejszanie cierpienia dzieje się kosztem innych wartości.”
                  Ponownie. Masz prawo do takiej filozofii, ale nie jest ona obiektywna, tylko subiektywna.

                  ""Bo nie poprosiłaś o poradę."
                  Teraz proszę.”

                  Z jaka sprawą zatem dokładnie się do nie zwracasz? Zanim jednak przystąpimy do rozmów proszę o wyjaśnienie mi, dlaczego miałbym to zrobić zważywszy na fakt, że nierzadko piszesz o mojej inteligencji oceniając ją dość kiepsko, podteksty typu „gdybyś znał się na X to byś wiedział że…”, dodatkowo jaką mam pewność, że zwracasz się do mnie ze szczerą prośbą o poradę, a nie jest to tylko kolejna sztuczka mająca na celu coś innego? Dlaczego też mnie zaprosiłaś do znajomych, skoro nie masz pojęcia kim jestem i nic nas nie łączy plus kilku ostrzejszych dyskusji i rzucaniu w moją stronę nieprzyjemnych autosugestii.

                  „Człowiek może mordować w imię róznych ideologii , zasadniczo robi to z tego samego powodu co inne zwierzęta tj.
                  -dla jedzenia
                  -dla przyjemności
                  Zło można czynić w imię religii jak i anty-religii... imię wszystkiego.”

                  Oczywiście. Ale przetrwanie ma pewne uzasadnienie logiczne i podchodzi pod jeden z dwóch obiektywnych sensów życia jaki istnieje, czyli właśnie przetrwanie i reprodukcja. Zabijanie w imię niewidzialnego, nieistniejącego(a przynajmniej brak dowodów) przyjaciela jest godne pogardy. Bez religii/Boga nie będziemy słyszeć bzdur(które większość społeczeństwa kupi) „W imie Boga odcinamy łechtaczki, bo on tak chce”, „W imię Boga wysyłamy na wojnę ludzi by wybili złych ludzi”, „To Bóg chce byś nie uprawiała seksu przed ślubem”(musisz nam najpierw zapłacić). Religia jest niczym innym jak narzędziem do kontroli ludzi.

                  „Pytanie czy to jest uczciwość intelektualna ...i czy to jest aby na pewno etyczne?”

                  Kwestia dyskusji. Sprawa całkowicie indywidualna. Moja koleżanka ma dylemat bo wie, że chłopak jej dobrej znajomej, zdradził ją. Widzi jacy są szczęśliwi razem(jaka ona jest) i nie wie czy powiedzieć i zrujnować jej szczęście czy nie mieszać się w te sprawy. Ja osobiście bym wolał wiedzieć. Z drugiej strony rozumiem koleżankę, która nie chce się w to mieszać. Kiedyś czytałem jak zamiast anty-depresantów dawali jakąś inną tabletkę. Placebo powodowało że pacjenci czuli się lepiej. A przynajmniej jakaś część z nich. Trwało to do momentu w którym ich uświadomili iż tabletka to fałsz.



                • "Stalin był w seminarium 5 lat."

                  No i co z tego? A Dawkins był anglikaninem ... bycie w seminarium nie neguje jego deklarowanego ateizmu.

                  Skoro deklarujesz używanie rozumu to respektuj logikę, ok?

                  Na jakiej podstawie odmawiasz Stalinowi prawa do uznawania się za prawdziwego ateistę?
                  Skoro wg Ciebie to nie jest "prawdziwy ateista" to popełniasz błąd logiczny... i wówczas chrześcijanin może powiedzieć, że krucjaty i inkwizycja to nie chrześcijaństwo...bo wielu chrześcijan się odcina od tego. Skoro Ty Stalina odcinasz od ateizmu to inkwizycja też nie jest chrześcijańska :)

                  Już domyślam się ,że rozumiesz,że popełniasz błąd logiczny tzw. No true Scotsman
                  http://en.wikipedia.org/wiki/No_true_Scotsman


                  "Nie wiem jakby zlikwidować religię. Nie mam pomysłu."
                  A ja myslałam ,że jak mówiłeś o "zniszczeniu religii" no to miałeś jakiś plan....


                  "Siły bym nie sugerował, raczej edukację, historię no i etykę…"
                  A może niszczyć religii wcale nie potrzeba? Może wystarczy odpowiednie modus vivendi pomiędzy wierzącymi a niewierzącymi? A to pozwoli nie niszcząc samej religii/wiary w Boga na modyfikację nauk kościelnych by odpowiadały na potrzeby współczesności? Przecież dialog na poziomie jest ok, bo dzięki temu doskonalimy się wzajemnie przez weryfikację swoich poglądów.... no bo przeglądamy się sami sobie w zwierciadełach naszych wypowiedzi :)


                  "Trzeba żałować i prosić o przebaczenie w konfesjonale."

                  A ilu znasz takich co to biorą to wszystko na poważnie i po spowiedzi ...gdy już ksiądz odpuści w imię Boga grzechy to w tym uświęceniu aż płaczą i mają dreszcze z tej religijnej ekstazy? A potem zakładają włosiennicę...
                  Ja znam tylko OSOBIŚCIE jedna taką świruskę.... reszta katolików, których znam to agnostycy Pana Boga a katolicyzm "wyznają" z tradycji.
                  Ciekawe jest,że w internecie ich pełno.... czemu w realu się nie ujawniają?


                  "Ja mówię po prostu, nie czyń drugiemu co tobie nie miłe"

                  No to jesteś prawie...chrześcijaninem :)


                  "Taka nasza natura. Kiedy cywilizacja upadnie, to będzie walka o przetrwanie bo pierwotne instynkty, instynkt przetrwania będzie górował."

                  Barbarzyństwo powiadasz....


                  "To nic innego jak twoja subiektywna ocena sytuacji. Nie ma w tym żadnego absolutu, tylko twój prywatny subiektywny pogląd"

                  Dla mnie absolutnym DOBREM jest.... to mam na myśli :)


                  "Chrześcijanie zakładają, że to od Boga mamy tą umiejętność. Jeżeli nie wierzysz w niego to wzięła się z pustki w twoim przypadku. Już wierzący są bardziej wiarygodni niż ty, w tej kwestii"

                  Chrześcijanie zakładają ,że wszystko jest od Boga...a zło jest brakiem dobra i nie jest realnym "bytem". To jest tradycyjny, katolicki pogląd.

                  W co nie wierzę? Ja wierzę w idee DOBRA... jak Platon... ta idea nie bierze się z PUSTKI, ani z NICA ...bo nic nie ma prawa bytu. Jestem idealistą i to dość skrajnym :) Nie wierzę w istnienie tzw. "materii" :)


                  "Ponownie. Masz prawo do takiej filozofii, ale nie jest ona obiektywna, tylko subiektywna."
                  A gdzie ja mówię o istnieniu obiektywnej moralności...albo o obiektywnym poznawaniu dobra i zła? Ja mówię o IDEI absolutnego Dobra :)


                  "Dlaczego też mnie zaprosiłaś do znajomych, skoro nie masz pojęcia kim jestem i nic nas nie łączy plus kilku ostrzejszych dyskusji i rzucaniu w moją stronę nieprzyjemnych autosugestii."

                  Bo chce się dowiedzieć kim jesteś :)


                  "Z jaka sprawą zatem dokładnie się do nie zwracasz?"
                  Mówiłam już... co zrobić by te łechtaczki nie były odcinane?
                  Na razie tylko proponujesz edukację....ale rozum to późniejszy wynalazek ewolucji... emocje królują w człowieku.


                  "Ale przetrwanie ma pewne uzasadnienie logiczne i podchodzi pod jeden z dwóch obiektywnych sensów życia jaki istnieje, czyli właśnie przetrwanie i reprodukcja"
                  To Twój senS życia - i to subiektywny!!!! No bo nauka nie mówi NIC O SENSIE ŻYCIA... TO JEJ CECHA IMMANENTNA Podmiotami zmian są GENY a nie gatunki ani tym bardziej osobniki.... Geny są w zasadzie nieśmiertelne.

                  Zauważ,że podpinając pod naukę "sens życia" czyli zagadnienia czysto egzystencjalne czynisz z nauki swoją quazi-religie. Już raz mieliśmy taką zabawę w podpinanie nauki pod sens życia i to całkiem niedawno, bo w średniowieczu ...i potem w XX wieku....więc po co Szajba chce ten błąd powtarzać?
                  Jak dajesz taką odpowiedź „naukową” na to kim jest sens życia człowiek to tworzysz nową religię tj. powinności wobec faktu zamiast Pana Boga.
                  Wartościowanie sensu życia nijak ma się do nauk empirycznych, bo w nauce nie ma pojęć sensu życia.

                  Jeśli z tym utożsamiasz cały sens życia ...to dla mnie Twoje życie , tak jak i życie fanatycznego teisty w ogóle sensu nie ma.

                  Popatrz sobie na ten film krótkometrażowy:
                  http://www.filmweb.pl/film/Naturalni-2014-696324

                  Co myślisz o nim?

                  A ja Ci powiem co to sens życia...sami go wymyślamy :) Posłuchaj tego, to ciekawe:

                  Sprawa sensu życia jest sprawą prywatną.

                  Życie danego człowieka ma dla niego w danej chwili sens, kiedy on w tej chwili sądzi, czuje itd., że warto mu żyć.

                  Jeśli w danej chwili istnieje cel do którego dany człowiek dąży, jego życie ma w tej chwili sens.

                  Życie danego człowieka ma sens wtedy i tylko wtedy, kiedy albo istnieje cel, do którego on w tej chwili dąży, albo on tej chwili używa.

                  Życie ludzkie nie jest normalnie jednym jedynym szeregiem wzajemnie sobie podporządkowanych dążeń, ale składa się z wielu takich niezależnych szeregów.

                  Jeśli życie człowieka ma sens tylko wtedy, gdy on do czegoś dąży i jeśli to życie jest jednym szeregiem wzajemnie sobie podporządkowanych dążeń - to życie tego człowieka w ogóle sensu nie ma.

                  Życie większości ludzi ma sens w większości chwil.

                  Istnieją chwile, w których dany człowiek do żadnego celu nie dąży, a w których jego życie ma przecież sens.

                  "Religia jest niczym innym jak narzędziem do kontroli ludzi"
                  i była tez nośnikiem moralności :) A polegało to na klepaniu "nie kradnij" , "nie zabijaj" bo to złe... no i sami się dzięki temu pilnowali


                  "Placebo powodowało że pacjenci czuli się lepiej"
                  No ale Bóg tez "działa" na zasadzie placebo... więc czemu Cie drażni takie placebo a inne placebo już nie?

                • Nie odmawiam Stalinowi ateizmu. Uważam tylko, ze gadanie i podkreślanie, że taki Stalin był ateistą to nie ma związku z jego czynami. Moim kontrargumentem jest to, że był 5 lat w seminarium. Hitler też mówi się, że był ateistą… Jedyne co potrafią powiedzieć wierzący, to że Hitler i Stalin byli atestami… jakby to miało jakikolwiek związek z ich czynami. Ateizm = nie wiara w boga, ma być powodem, że ludzie są źli? Absurd.

                  „A może niszczyć religii wcale nie potrzeba? Może wystarczy odpowiednie modus vivendi pomiędzy wierzącymi a niewierzącymi? A to pozwoli nie niszcząc samej religii/wiary w Boga na modyfikację nauk kościelnych by odpowiadały na potrzeby współczesności? Przecież dialog na poziomie jest ok, bo dzięki temu doskonalimy się wzajemnie przez weryfikację swoich poglądów.... no bo przeglądamy się sami sobie w zwierciadełach naszych wypowiedzi :)”

                  Dopóki będą wierzyli w dogmaty i nieomylność, to nie sądzę by to było możliwe.

                  „A ilu znasz takich co(…) Ciekawe jest,że w internecie ich pełno.... czemu w realu się nie ujawniają?”

                  WTF? To teraz tak będziemy rozmawiać? Takie podejście do sprawy to skandal, nie ważne ilu to traktuje na poważnie ilu nie. Całe szczęście, że mniej niż więcej. O dziwo statystycznie KK mówi, że około 80% jest katolikami :|

                  „No to jesteś prawie...chrześcijaninem :)”

                  No i patrz, że nie potrzebowałem religii by do takiego poglądu dojsć.

                  „Barbarzyństwo powiadasz....”

                  Nie wiem czy barbarzyństwo. Ale instynkt przetrwania będzie górować…

                  „A gdzie ja mówię o istnieniu obiektywnej moralności...albo o obiektywnym poznawaniu dobra i zła? Ja mówię o IDEI absolutnego Dobra :)”

                  Cały czas mi zarzucasz, że jestem subiektywny. To i ja Ci uświadamiam, że ty również.

                  „Bo chce się dowiedzieć kim jesteś :)”

                  A czym zawdzięczam ten zaszczyt?

                  „Mówiłam już... co zrobić by te łechtaczki nie były odcinane?
                  Na razie tylko proponujesz edukację....ale rozum to późniejszy wynalazek ewolucji... emocje królują w człowieku.”

                  Uświadamiać tym co to robią, że mają urojenia, karać ich za te czyny, na początku może też zmienić ich religię, żeby wcale tak nie postępowali w imię Boga? Ale jak to zrobić skoro jak pisałem wcześniej wierzą w dogmaty?

                  Co do sensu życia to napisałem o obiektywnym. Pierwotne instynkty to przetrwanie i reprodukcja. Jak otrzymujesz nagły atak to automatycznie ręce Ci się podnoszą by zasłonić twarz. Jak widzisz ciacho, które powoduje, że czujesz się bezpiecznie to masz ochotę go zjeść i dać mu dzieci(oczywiście skrótowo pisząc). Subiektywny sami sobie nadamy i jest on całkowicie indywidualny.

                  „i była tez nośnikiem moralności :) A polegało to na klepaniu "nie kradnij" , "nie zabijaj" bo to złe... no i sami się dzięki temu pilnowali”

                  Może i była. Teraz jest niepotrzebna. Teraz tylko szkodzi.

                  „No ale Bóg tez "działa" na zasadzie placebo... więc czemu
                  Cie drażni takie placebo a inne placebo już nie?”

                  Bóg to nie religia. Pisałem, że wiara w Boga nie jest dla mnie aż takim problemem. Powoduje jednak to iż przekłada się Boga nad człowieka.

                • "Ateizm = nie wiara w boga, ma być powodem, że ludzie są źli? Absurd."

                  Gdzie ja mówię,że powodem zła jest ateizm?
                  Ja mówię,że faktem jest, że Stalin propagował "naukowy" ateizm jako jedyny prawdziwy pogląd na świat i w jego imię mordował...tak samo chrześcijanie mordowali w imię Boga. Skoro religia to zło wg Ciebie, to tak samo ateizm powinieneś uznać za źródło zła.
                  "Bezbożnicy " (tak o sobie mówili nawet) uważali, że Boga nie ma i że to jest pogląd naukowy oraz w imię tego poglądu ateistycznego należy zniszczyć religię, która zniewala lud - jest "opium ludu"...Zauważ,że tak samo mówiłeś ;)
                  Oczywiście możesz mi powiedzieć, że "naukowi bezbożnicy" nie kierowali się pobudkami ateistycznymi, a taka inkwizycja kierowała się pobudkami religijnymi....ale musisz wiedzieć,że ateistycznych deklaracji bolszewików jest ogrom. Oni mówili wprost,że robią to w imię ATEIZMU
                  Możesz powiedzieć,że bolszewizm, komunizm...znamiona religii posiada. Ale ja Ci wówczas wykażę,że tak nie jest, bo bolszewizm to tylko ciężki materializm ( Engels) i z tego nie da się zrobić religii (czyli wiary w Boga -supranaturalny byt), bo religia odwołuje się do supranaturalizmu.... a u "bezbożników" tego brak.

                  http://pl.wikipedia.org/wiki/Zwi%C4%85zek_Wojuj%C4%85cych_Be...

                  "Ateizm = nie wiara w boga, ma być powodem, że ludzie są źli?" Nie musi być powodem zła, ale może być powodem ZŁA ...można mordować w jego imię.
                  Można mordować w imię Boga i w imię ateizmu. Jednym słowem w imię wszystkiego

                  Teizm (gr. theos) określa wiarę w byt lub byty supranaturalne, natomiast ateizm gr. a (alfa) oznaczaja zaprzeczenie theos i określa brak wiary w jakikolwiek byt supranaturalny.

                  Słownik PWN:
                  ateizm «pogląd zaprzeczający istnieniu Boga»

                  A teraz koniecznie powinieneś napisać do Wydawnictwa Naukowego PWN, że w słowniku są błędy, bo z podanej tam definicji ateizmu wynika,że ateizm PRZECZY istnieniu Boga


                  "Hitler też mówi się, że był ateistą…"
                  Hitler czy nie wierzył /czy wierzył...to ciężko mi stwierdzić.... wykorzystywał Boga w swojej propagandzie...potem mówił,że wiarę w Boga traci się jak zęby mleczne.... Hitler wierzył też w takie germańskie New Age


                  "Dopóki będą wierzyli w dogmaty i nieomylność, to nie sądzę by to było możliwe."

                  Dopóki będziesz wierzył w swoje dogmaty i nieomylność swojego "rozumowania"...to nie sądzę, by to było możliwe dla Ciebie


                  "O dziwo statystycznie KK mówi, że około 80% jest katolikami :|"

                  I Ty wierzysz w to,że te 80% to gorliwi katolicy słuchający nauczania Magisterium Kościoła... myślisz,że oni wszyscy jednomyślnie zgadzają się z nauczaniem Świętej Matki Kościoła?
                  No co Ty... nawet u nich są rozłamy... zwłaszcza po SVII ...np.powstało schizmatyckie bractwo lefebrystów, odnowy w Duchu Świętym, ewolucjonizm (pan)teistyczny De Chardena (skrajnie materialistyczny i Kosmiczny Chrystus jako punkt Omega ewolucji) . Zobacz jakie to skrajne poglądy.


                  "No i patrz, że nie potrzebowałem religii by do takiego poglądu dojsć."
                  Nie doszłedłeś do tego sam (taki solipsystyczny kartezjanizm jest zabobonem),...to społeczność w której się wychowałeś tak skonfigurowała Ci neurony :) W oparciu o sam rozum nie jesteś w stanie podjąć nawet najprostszej decyzji...a co dopiero dojść do koncepcji "nie rób drugiemu co tobie nie miłe"

                  Na resztę odpowiem później...nie mam teraz czasu

                • Można zabijać nawet w imię niewidzialnego czajnika. Natomiast jeżeli mamy książkę o której panuje panuje przekonanie wśród niektórych, że jest to dzieło Boga, istoty doskonalszej od człowieka, istoty którą przekłada się nad człowieka a w niej mamy zapiski które mówią, że można zabijać tych co wierzą w innego Boga, to wybacz ale nie ma to porównania z tym, że ktoś zabija w imię ateizmu.

                  „Dopóki będziesz wierzył w swoje dogmaty i nieomylność swojego "rozumowania"...to nie sądzę, by to było możliwe dla Ciebie”

                  Ja jestem krytyczny do wszystkiego. Jeżeli ktoś mi uświadomi błąd i uzasadni, że ludzie nie zabijają w imię Boga, nie straszą, że po śmierci będzie się cierpieć jeżeli się nie będzie się wierzyć, nie wmawiają, że jest z nami coś nie tak do momentu nawrócenia się na ich stronę, to będę skłonny wyciągnąć rękę i podziękować za wyprowadzenie z błędu. Póki co nie dostałem takich kontrargumentów, natomiast rzeczywistość pokazuje, że jest nie inaczej niż piszę…

                  „Ty wierzysz w to,że te 80% to (…) De Chardena (skrajnie materialistyczny i Kosmiczny Chrystus jako punkt Omega ewolucji) . Zobacz jakie to skrajne poglądy.”

                  Nie wierzę. Natomiast KK jest u władzy państwa i naciska polityków by nie wprowadzać świeckich reform używając między innymi tego idiotycznego argumentu.

                  „Nie doszłedłeś do tego sam (taki solipsystyczny kartezjanizm jest zabobonem),...to społeczność w której się wychowałeś tak skonfigurowała Ci neurony :) W oparciu o sam rozum nie jesteś w stanie podjąć nawet najprostszej decyzji...a co dopiero dojść do koncepcji "nie rób drugiemu co tobie nie miłe"”

                  Niech będzie. Problem taki iż ten sam system działał w przypadku ludzi, którzy „tworzyli” tą myśl, zanim powstało chrześcijaństwo. Nie potrzebne im to było chrześcijaństwo by tak postępować i w ten sposób myśleć. Chyba, że sądzisz iż 2tyś lat temu to dominowała banda dzikusów i nie było dobrych ludzi.

                • " Natomiast jeżeli mamy książkę o której panuje panuje przekonanie wśród niektórych, że jest to dzieło Boga, istoty doskonalszej od człowieka, istoty którą przekłada się nad człowieka a w niej mamy zapiski które mówią, że można zabijać tych co wierzą w innego Boga, to wybacz ale nie ma to porównania z tym, że ktoś zabija w imię ateizmu. "

                  Nie rozumiem...jakiego porównania nie ma?
                  Skoro teiści mordowali w imię Boga.... a tacy bolszewicy "bezbożni" i Stalin w imię ateizmu, który nazywali jedynym prawdziwym poglądem i to naukowym .... to wytłumacz mi czym to się różni? Z jednej strony mamy "prawdę" ,że istnieje Bóg -byt supranaturalny a z drugiej "prawdę" ,że Boga nie ma i że to jest pogląd 100% naukowy i że w imię tego poglądu należy zniszczyć religię zniewalającą masy i byli przekonani,że to prawda absolutna tak jak teiści... Oni eksponowali rolę ateizmu i wykazywali,że ateizm decyduje o "pomyślności" życia społecznego
                  Zauważ, że uważali,że nie wierzą ...ale WIEDZĄ ,że ateizm jest PRAWDĄ a komunizm to NAUKA. A Materializm dialektyczny jest oparty wg nich na metodzie naukowej, więc dla nich była to wiedza.
                  Nawet później np. w "Zarys historii filozofii ,elementy doksografii " Jan Legowicz wyd. Wiedza powszechna, W-wa 1983 r. przeczytasz ,że materializm dialektyczny i ATEIZM to jedyny i prawdziwy pogląd na świat :)


                  "Ja jestem krytyczny do wszystkiego. Jeżeli ktoś mi uświadomi błąd i uzasadni, że ludzie nie zabijają w imię Boga"

                  A czy ja temu przeczę? Oczywiście mogę zrobić taki błąd i powiedzieć,że jak zabijają w imię Boga to nie są to PRAWDZIWI teiści.... Zabija się z różnych powodów ...nawet w imię ateizmu można zabijać co XX wiek pokazał.

                  Ja nie mówię,że źle mówisz. Ja uważam,że demonizujesz religię... bo przecież zło "istnieje" w samym CZŁOWIEKU. Twierdzić, że wszyscy mordowali bo autorytet im kazał...jest idiotyczne, bo zrzucasz odpowiedzialność za zło na środowisko!
                  Paradoksalnie zrzucasz z morderców odpowiedzialność...

                  "Nie wierzę"
                  W to nie trzeba wierzyć, to wystarczy sprawdzić i poczytać.
                  w to,że na samego Kosmicznego Chrystusa jako punkt Omega (vide De Chardin) w swoim "Einführung in das Christentum" Benedykt XVI jeszcze jako kard. Joseph Ratzinger i szef Kongregacji Nauki Wiary ? Ba! Benedykt nawet pisze,że skąd się wziął mit o narodzeniu z dziewicy...tak pisze

                  A nie słyszałeś o teologii arcybiskupa Życińskiego : teizmu ewolucjonistycznego?

                  "Natomiast KK jest u władzy państwa i naciska polityków by nie wprowadzać świeckich reform używając między innymi tego idiotycznego argumentu"
                  Jak KK naciska na polityków? Kto konkretnie?


                  "Chyba, że sądzisz iż 2tyś lat temu to dominowała banda dzikusów i nie było dobrych ludzi"

                  To,że były nieliczne jednostki odczuwające większą empatię...nie przeczę :) Ale samej koncepcji miłosierdzia nie było ,a miłosierdzie u nielicznych jednostek to jeszcze nie koncepcja miłosierdzia ...Religia to TWÓR EWOLUCJI i była NOŚNIKIEM MORALNOŚCI

                • "Uświadamiać tym co to robią, że mają urojenia, karać ich za te czyny, na początku może też zmienić ich religię, żeby wcale tak nie postępowali w imię Boga? Ale jak to zrobić skoro jak pisałem wcześniej wierzą w dogmaty?"

                  Z islamem będzie ciężko.... katolicyzm przy nim to pikuś. Dziś katolicy w Polsce nie mordują chyba w imię Boga...bynajmniej mi nic o tym nie wiadomo.

                  "Co do sensu życia to napisałem o obiektywnym"
                  Z tym ,że nie ma czegoś takiego jak OBIEKTYWNY SENS ŻYCIA w nauce , która jest OBIEKTYWNA. Ty mi nie opisałeś żadnego sensu życia tylko opisałeś mi "jak to działa?" bo tylko na to pytanie nauka daje odpowiedź. Na pytania egzystencjonalne "jaki jest sens życia?" nie odpowiada, bo to nie religia i jej metodologia nie rości sobie prawa do udzielania takich odpowiedzi.

                  "Pierwotne instynkty to przetrwanie i reprodukcja"
                  No ale masz rozum...sam postulowałeś jego istnienie :) Rozum może hamować prymitywne instynkty i powstał w celu "uspołeczniania" emocji... ale nadal emocje są silniejsze od rozumu i dlatego widok dwóch gejów obłapiających się publicznie może wywołać u Ciebie odrazę (emocja - - -> osąd moralny) a rozum nic na to nie poradzi tylko zracjonalizuje to, by utwierdzić Cię w przekonaniu,że homoseksualizm jest zły.

                  " Jak otrzymujesz nagły atak to automatycznie ręce Ci się podnoszą by zasłonić twarz. Jak widzisz ciacho, które powoduje, że czujesz się bezpiecznie to masz ochotę go zjeść i dać mu dzieci(oczywiście skrótowo pisząc). "

                  Może Ty tak masz...ja tak nie mam ....nigdy nikomu nie chciałam rodzić dzieci ...żadnemu facetowi...chciałam urodzić dla NAS obojga :)


                  "Może i była. Teraz jest niepotrzebna. Teraz tylko szkodzi"

                  Nie prawda. Nie wszystkie jednostki są w stanie żyć w "naturalistycznym świecie" ...nie są na to gotowe


                  "Pisałem, że wiara w Boga nie jest dla mnie aż takim problemem. Powoduje jednak to iż przekłada się Boga nad człowieka"
                  W islamie tak jest, ale w katolicyzmie (oficjalnym nie zaściankowym i ludowym) otwarcie się na drugiego człowieka to otwarcie się na samego PANA BOGA

                • „Skoro teiści mordowali w (…) i ATEIZM to jedyny i prawdziwy pogląd na świat :)”

                  Co ateizm mówi o zabijaniu? Nie doszukałem się żadnego tekstu, żadnej świętej księgi która by mówiła iż w imię ateizmu należy zabijać.
                  Co biblia mówi o zabijaniu?

                  np. Księga Powtórzonego Prawa 13:7-12

                  Jeśli cię będzie pobudzał skrycie twój brat, syn twojej matki, twój syn lub córka albo żona, co na łonie twym spoczywa albo przyjaciel tak ci miły, jak ty sam, mówiąc: «Chodźmy, służmy bogom obcym», bogom, których nie znałeś ani ty, ani przodkowie twoi - jakiemuś spośród bóstw okolicznych narodów, czy też dalekich od jednego krańca ziemi do drugiego - nie usłuchasz go, nie ulegniesz mu, nie spojrzysz na niego z litością, nie będziesz miał miłosierdzia, nie będziesz taił jego przestępstwa. Winieneś go zabić, pierwszy podniesiesz rękę, aby go zgładzić, a potem cały lud. Ukamienujesz go na śmierć, ponieważ usiłował cię odwieść od Pana, Boga twojego, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Cały Izrael, słysząc to, ulęknie się i przestanie czynić to zło pośród siebie.

                  „A czy ja temu przeczę? Oczywiście mogę zrobić taki błąd i powiedzieć,że jak zabijają w imię Boga to nie są to PRAWDZIWI teiści.... Zabija się z różnych powodów ...nawet w imię ateizmu można zabijać co XX wiek pokazał.”

                  Dlaczego zatem mam przekładać kazania o niezabijaniu nad kazania o zabijaniu w oparciu o biblię?

                  „Ja nie mówię,że źle mówisz. Ja uważam,że demonizujesz religię... bo przecież zło "istnieje" w samym CZŁOWIEKU. Twierdzić, że wszyscy mordowali bo autorytet im kazał...jest idiotyczne, bo zrzucasz odpowiedzialność za zło na środowisko!
                  Paradoksalnie zrzucasz z morderców odpowiedzialność...”

                  Nigdy nie powiedziałem wszyscy. Co mówię to, to że religia chrześcijańska(a jej konkretnym źródłem biblia) jest siłą napędową do mordowania i czynienia zła.

                  „To,że były nieliczne jednostki odczuwające większą empatię...nie przeczę :) Ale samej koncepcji miłosierdzia nie było ,a miłosierdzie u nielicznych jednostek to jeszcze nie koncepcja miłosierdzia ...Religia to TWÓR EWOLUCJI i była
                  NOŚNIKIEM MORALNOŚCI”

                  Aha, czyli człowiek sam nie mógł od siebie wyciągnąć takich wniosków, potrzebował do tego ewolucji, to nagle jeden człowiek mógł taki wniosek wysnuć i stworzył go 2tyś lat temu? Zabawne. Generalnie nie mam ochoty się do tego odnosić szczegółowo. Powiem tylko tyle, że jeżeli zostawisz koncept miłosierdzia i przypiszesz go chrześcijaństwu, a cały pozostały burdel jaki niesie za sobą owa religia wyrzucisz, to uwierz mi, nie będę mieć problemu z tą już wtedy filozofią życia.

                  „Z islamem będzie ciężko.... katolicyzm przy nim to pikuś. Dziś katolicy w Polsce nie mordują chyba w imię Boga...bynajmniej mi nic o tym nie wiadomo.”

                  Pewnie, że ciężko. Katolicy może nie mordują ale i tak zostawiają uraz psychiczny, poczucie winy i niższości.

                  „ale nadal emocje są silniejsze od rozumu i dlatego widok dwóch gejów obłapiających się publicznie może wywołać u Ciebie odrazę (emocja - - -> osąd moralny) a rozum nic na to nie poradzi tylko zracjonalizuje to, by utwierdzić Cię w przekonaniu, że homoseksualizm jest zły.”

                  Nie. Mnie na pewno nie uszczęśliwiał widok dwóch mężczyzn całujących się albo co gorsze jakbym miał oglądać ich razem, kiedy uprawiają seks. Nie zmienia to jednak faktu, że negatywna emocja to jedno, ale zdrowy rozsądek, który powoduje iż relacjonizujemy chłodnym okiem sprawę to dochodzimy do wniosku, ze przecież ten człowiek ma wolność i może robić co chcę, jeżeli nie robi tego wbrew woli drugiej osoby z którą jest to nic mi do tego, moje emocje moja sprawa natomiast nie mam tej pychy by zabraniać im robić tego i co więcej mówić jak źle mi z faktem, że są razem. Nie po to jest świat by mi było dobrze, ja muszę się nauczyć go akceptować taki jaki jest bo nie jestem pępkiem świata. Natomiast religia, ludzie za nią odpowiedzialni traktują to jako najwyższą świętość i nie można źle o tym mówić, a oni dają sobie prawo do mówienia co wolno a co nie.

                  „Nie prawda. Nie wszystkie jednostki są w stanie żyć w "naturalistycznym świecie" ...nie są na to gotowe”

                  Cóż, gdyby nagle zniknęła niczym bańka mydlana w tej chwili to może i zapanowałby w niektórych osobach nieład. Jednak oboje wiemy, że to niemożliwe. Jednak jak zacznie upadać i na szczęście już tak się dzieje, to ludzie nauczą się żyć bez niej.

                  „W islamie tak jest, ale w katolicyzmie (oficjalnym nie zaściankowym i ludowym) otwarcie się na drugiego człowieka to otwarcie się na samego PANA BOGA”

                  I tu też błąd. Katolicy, Chrześcijanie… oni podpierają się biblią, w której jest napisane, że Jeusa trzeba przełożyć nad człowieka.

Zgłoś nadużycie

Opisz, dlaczego uważasz, że ten wpis nie jest zgodny z regulaminem serwisu:
o