tomson2525 w odpowiedzi na post: Szajba | /topic/2524677/reply/13250030/edit /forum/reply/13250030/canEdit
"Jestem wręcz ciekawy fenomenu jaki ma miejsce właśnie w tym momencie kiedy mówię o szanowaniu religii. Osoby, które wyznają daną religie, głoszą poglądy oczerniające, nie darzące szacunkiem inne punkty widzenia a jednocześnie domagają się szacunku dla swoich poglądów. Jest to szczyt hipokryzji i paradoksu. Szukam, szukam i nie znajduje odpowiedzi na pytanie, dlaczego chcą tego szacunku? Dlaczego także w prawie obowiązuje paragraf mówiący o ochronie uczuć religijnych, ochronie twierdzeń nie szanujących inne twierdzenia. "
To co opisałeś ma miejsce nie tylko w religii ponieważ to dotyczy wszystkich grup mające te same poglądy, lecz przeważnie dotyczy mniejszości np. kibole są fanatykami danej drużyny, ludzie którzy uwielbiają załóżmy rocka nienawidzą ludzi którzy słuchają disco, zwolennicy jednej partii politycznej nie lubią zwolenników innej, i wszystkie antysemityzmy, homofobia, itd. Ten problem nie jest tylko w religii jest wszędzie ale jak wspomniałem dotyczy mniejszości ale zawsze religia wzbudza największe kontrowersje bo każdy myśli że jak on jest wierzący to musi być świętym, a to jest bzdura, to są ludzie i mają takie same słabości jak inni i nikt tego nie zmieni tak było, tak jest i tak będzie.
"Jeżeli praktykujesz swoje wierzenia to masz niesamowicie wiele zakazów i nakazów"
Tak jak każdy człowiek który chce być dobrym człowiekiem, większość tych zakazów to jest nasz kodeks moralny. Popatrz na dekalog 3 przykazania odnoszą się do religii 7 to kodeks moralny który obowiązuje ciebie nawet jeśli masz cały katolicyzm gdzieś.
"Ponad to jeżeli Chrześcijaństwo okazałoby się prawdą, istnienie piekła i nieba byłoby prawdą, to wartość człowieka by była równa zeru. "
To wygląda jakby strach przed piekłem nie pozwalał ci w nie wierzyć. Powiem tak, każdy ma prawo do własnego interpretowania i zrozumienia religii, ja osobiście twierdze że człowiek który nie praktykuje, nie stosuje się do pierwszych trzech przykazań ale stosuje się do siedmiu pozostałych i tak trafi do nieba.
"To tracisz czas. Czas, który mógłbyś realizować na coś pożytecznego zamiast chodzić na uwielbienia, klękać i się poniżać dla niewidzialnego nieistniejącego bytu, któremu i tak bez różnicy czy w niego wierzysz czy nie(bo jest wszechmocny), chociaż ma kaprys, że jak w niego nie wierzysz to będzie z tobą źle po śmierci. Co mógłbyś robić w tym czasie? Użyj fantazji."
No i to również nie dotyczy tylko religii, ja lubię spędzać swój wolny czas w niedzielę godziną w kościele, pośpiewać sobie bez stresu z innymi ludźmi, pogadać ze znajomymi i wszystkie inne rzeczy które można robić w kościele, ty możesz oglądać filmy, grać w gry, upić się swoimi kumplami, a równie dobrze mógłbyś zrobić coś pożytecznego. Więc dlaczego znowu mówisz mi o czymś co tyczy się bardzo wielu rzeczy, a zawsze odnosisz się do religii, czym ona cię tak skrzywdziła.
"Przeszkadza mi tak samo jak pewnie tobie by przeszkadzało gdyby twoje dane osobowe były w religii która głosi, że Hitler był miłością."
Ja mogę wymienić kilku argumentów dlaczego nie chciałbym przynależeć do religii wyznawców Hitlera, ty nie podajesz żadnego. Twój argument to puste przeszkadza mi, dlaczego? Nie wiem.