►►► Jeżeli Bóg wybrał sobie jeden naród i kazał mu wymordować wszystkie inne narody sprzeciwiające się mu, to tyczy się to tego narodu. Nie oznacza to, że współczesne państwa mają się wzajemnie wyżynać. Jeśli Bóg kazał człowiekowi złożyć w ofierze swojego syna to tyczy się to tylko tego jednego człowieka. Zdania wyrwane z kontekstu to słaby argument. Większość nakazów tyczy się narodu wybranego.
Więc dlaczego czcisz boga żydów, jeżeli żydem nie jesteś? Po co czcisz boga który ma Cię w d.? Dlaczego przestrzegasz jego przykazań, skoro Ciebie nie dotyczą?
►►► Wszystko co zawarte w Biblii należy rozpatrywać osobno i w kontekście danej sytuacji a Ty jak zwykle zrobiłeś spis wszystkich „nakazów” wyrwanych z kontekstu i sprowadziłeś do wspólnego mianownika pod tytułem „Bóg tak nam każe”.
Podaj mi przykład przykazania wyrwanego przeze mnie z kontekstu i wyjaśnij w jakim biblijnym kontekście owo przykazanie jest moralne, właściwe i dobre.
►►► Bóg jest miłosierny i kocha wszytkich ludzi, ale Bóg zabił wszsytkich zalewając ich wodą i zabił dzieci w Egipcie – sprzeczność, ale tylko pozorna. Kolega Max66 napisał, że jaram się sadystyczną naturą Jahwe. Tak, bo dopiero gdy sam wziąłem Biblię do ręki zrozumiełem, że miłosierdzie to Boża cecha, ale również i gniew, zazdrość. I wtedy wszystko zaczęło nabierać sensu. Absurdy i sprzeczności zniknęły. Bóg jest miłosierny, ale też i gniewny i karze ludzi. Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo – to był największy absurd niegdyś moim zdaniem. Dziś wiem, że ludzka cecha – gniew – to też cecha Boga.
Masakra...
Miłosierdzie - aktywna forma współczucia, wyrażająca się w konkretnym działaniu, polegającym na bezinteresownej pomocy.
Znęcanie się – polega na fizycznym lub psychicznym znęcaniu się nad inną osobą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny. Do istoty przestępstwa należy przewaga sprawcy nad pokrzywdzonym, której nie może się on przeciwstawić.
Jeżeli Ty chcesz widzieć boga jako miłosiernego, a Biblia opisuje jakieś zachowanie boga bardziej pasujące do definicji np. znęcania się, to dochodzi w Tobie do konfliktu. I teraz - ponieważ Twoim celem nadrzędnym nie jest rzetelna ocena sytuacji, tylko za wszelką cenę ocena boga jako miłosiernego – wyzbywasz się pierwotnego znaczenia słowa „miłosierdzie”, rozszerzając jego definicję o definicję znęcania się. I tak oto dzięki nadaniu nowego znaczenia słowu jesteś w stanie za jego pomocą opisać każdy czyn swojego boga.
I wtedy dla Ciebie rzeczywiście absurdy znikają, ale nie dlatego że odkryłeś w nich jakiś prawdziwy sens, tylko dlatego że pozbyłeś się sensu z tego co na ten absurd wskazywało.
Gdybyś wziął sobie Mein Kampf Adolfa Hitlera i zastosował wobec niej dokładnie ten sam mechanizm psychologiczny, który stosujesz wobec Biblii, wyszłoby Ci dokładnie to samo – Hitler był miłosierny i kochający.
►►► A teraz zastanów się co byś zrobił gdyby Twój sąsiad kazał Ci wyjść na ulicę, zatrzymać ruch i krzyczeć do ludzi by spojrzeli w niebo. A coś bys zrobił gdyby to samo kazał zrobić Ci sam Bóg. Może wreszcie pojmiesz jaka jest różnica między tym co robi człowiek, a co robi Bóg.
Strzelasz takimi receptami, jakbyś oczekiwał że one coś drugiej osobie wyjaśnią. Niestety one działają tylko wobec kogoś, kto wprowadził się w Twój stan umysłu.
To co zrobiłbym gdybym usłyszał nakaz od boga ogólnie byłoby dokładnie tym samym, co zrobiłbym gdybym ten nakaz usłyszał od sąsiada. Zapytałbym „dlaczego”? I jeżeli uzasadnienie uznałbym za dostatecznie dobre, to bym to zrobił. A jeżeli nie – to bym tego nie zrobił. Bez względu na to, od kogo by ono pochodziło.
Twoje myślenie zapętla się w momencie, w którym zapytuję Cię „skąd wiesz, że to Jahwe jest tym którego masz czcić, a nie Szatan”?
Przecież jedynym i ostatecznym Twoim punktem odniesienia jest to, co mówi wybrany przez Ciebie byt nadnaturalny. A jeśli tak, to znaczy że gdybyś wybrał Szatana znalazłbyś się DOKŁADNIE w tej samej sytuacji i stosując DOKŁADNIE TĄ SAMĄ argumentację dowiódłbyś z DOKŁADNIE Z TĄ SAMĄ siłą, że to Szatana należy czcić i słuchać, a gardzić Jahwe.
►►►Nie razumiem jak mozesz mówić o odróżnianiu dobra od zła. Podajesz przykład holokaustu i sądzisz że jeśli Bóg na to pozwolił to jest okrutny.
A to ciekawe. Nie przypominam sobie.
Niemniej jeżeli bóg istnieje i jest wszechmocny, wszechwiedzący i wszechmiłosierny/dobry/kochający, to wyklucza to zaistnienie cierpienia. A jeżeli cierpienie istnieje, to znaczy że bóg nie posiada CO NAJMNIEJ JEDNEGO z powyższych atrybutów.
Tego nie przeskoczysz, choćbyś się wykręcił na lewą stronę, bo twórcy mitologii judeo-chrześciajańskiej uczynili ją nie tylko niewiarygodną, ale i niemożliwą poprzez ślepy pęd do czynienia z jej głównego boga postaci hiper-super-mega-najbardziej wypasionej lepszej, przez co nadali mu wzajemnie wykluczające się atrybuty uniemożliwiając tym samym jego istnienie.
►►► „gdyby bóg karał za zmuszenie Faraona do przetrzymywania fikcyjnych Żydów samego Faraona, to byłoby to dostatecznie niemoralne, psychopatyczne i bestialskie. Ale bóg zabił pierworodnych w całym kraju, a pozostałe plagi również zniszczyły życie milionów ludzi” - Ale Ty ograniczony jesteś. Wyobraź sobie że te miliony o których mówisz i tak w końcu by umarli (czyt. zostali zabici przez Boga) – brutalne. Ale Bóg jest bestialski, ludzie umierają.
Bóg zabił dzieci w Egipcie? Codziennie zabija! Jakby tak na to patrzeć to Bóg zabija każdego człowieka. W końcu nikt nie żyje wiecznie. Więc Bóg jest okrutny bo moja babcia umarła ze starości.
Masz rację. Przyprawienie małych dzieci o krwawienie ze wszystkich otworów ciała, roztrzaskanie noworodków o skały, utopienie, ukamienowanie albo rozerwanie na strzępy za pomocą niedźwiedzi jest tym samym, co pozwolenie komuś na śmierć ze starości.
Rozumiem też, że skoro i tak umrzesz to nie będziesz miał większych problemów z tym, że Ciebie i bliską Ci osobę wrzuci się do rębarki, przerabiając Was na trociny. Prawda? No bo w końcu śmierć to śmierć, a kiedyś i tak musicie umrzeć.
Poza tym żyd wykonujący na Was ten wyrok wykonuje jedynie wolę boga n/t zabijania osób wykonujących jakąkolwiek pracę w Szabat, którą odczytał z głębokiej zadumy nad biblijnym słowem bożym z Księgi Wyjścia 31:12. Nie kwestionuj tego.
►►► Historii Hioba nawet nie będę przytaczał. W Twoim przypadku nie ma to sensu. Cały ten świat jest stworzony właśnie po to by Bóg mógł wybrać na swoich towarzyszy tych, którzy mimo cierpień przy nim będą trwać i nie odwrócą się od niego.
Głęboko boleję nad tym, że nie przytoczysz jeszcze bardziej jaskrawego przykładu skrwysyństwa biblijnego Jahwe, jakim jest historia Hioba.
Stopień Twojej demoralizacji jest naprawdę porażający. Rozmawiałem w życiu z wieloma jahwistami, ale nie wiem czy spotkałem kogoś kto pod tym względem upadł aż tak nisko, by zgasić w sobie ostatnie tlące się węgielki humanizmu.
Dorównałeś i chyba prześcignąłeś w nim najbardziej oddanych sług największych tyranów i morderców w historii ludzkości.
Nie masz absolutnie żadnego kręgosłupa moralnego. Żadnego człowieczeństwa. Wszystko opiera się na „stwór z mitologii epoki brązu nakazał = ja robię”.
Perspektywa spotkania kogoś takiego jak Ty na ścieżce życia jest czymś przerażającym.
►►► Bestialstwo? A kto dał Ci prawo do tego by mówić ludziom co jest dobre a co złe? Skąd mamy to wiedzieć?
Jeśli Twoją wytyczną jest niemoralny bóg-potwór i jego sprzeczny zestaw nakazów i zakazów dla których przestrzegania wyzbyłeś się rozumu i człowieczeństwa, to rzeczywiście nie bardzo masz skąd.
Pozostali ludzie wiedzą to z z ateistycznej moralności sytuacyjnej i rachunku krzywdy o których więcej przeczytasz tutaj:
http://www.filmweb.pl/user/impactor
② * Moralność teistyczna kontra Moralność ateistyczna (humanistyczna)
która z nich rzeczywiście zasługuje na miano "moralności", i dlaczego?
⑨ * Ateistyczna moralność sytuacyjna (nie mylić z subiektywną) (4 kolejne posty, rozwiązanie w ostatnim)
W jaki sposób działa najwyższa znana człowiekowi forma moralności, w odróżnieniu od „moralności” odgórnych nakazów, jak np. w Biblii. Cudzysłów, ponieważ tylko najwyższa forma moralności zasługuje na miano bycia moralną.
★ ⑩ * Ateistyczna moralność humanistyczna vs moralność teistyczna - Ostateczne rozwiązanie
Skąd bierzemy zasady moralne? Co przed mordowaniem powstrzymuje teistę, a co ateistę? Która moralność jest lepsza? I czy moralność teistyczna w ogóle istnieje?
►►► Jeden uważa że kara śmierci dla zabójców jest dobra. Przecież lepiej zabić kogoś kto i tak czyni samo zło. Ale przecież jak go zabijemy to sami staniemy się zabójcami. Ile dylematów moralnych ma współczesny człowiek. Aborcja po gwałcie, in vitro, zabijanie zwierząt dla mięsa. Czy w tych sprawach mamy do czynienia z jednogłośnością?
Jednogłośność nie ma tu nic do rzeczy, a podane przez Ciebie przykłady są wydają Ci się trudne tylko dlatego, bo skutkiem kultu Jahwe odmówiłeś sobie dostęp do źródła moralności. Patrz: poprzedni akapit.
▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼
►►► Bóg może wszytko i jest ponad wszsytkim w świecie, który sam stworzył. Ty możesz tyle na co Bóg Ci pozwala bo nie jesteś mu równy. Jak zabijesz 100 osób to jest to złe. Jak Bóg każe Ci to zrobić to znaczy że jest to częścią Bozego planu i powinienes to zrobić. Jak ty zabijasz, to decydujesz o życiu innego człowieka do czego nie masz prawa. Jak Bóg każe Ci zabić, to on zdecydował o śmierci tych ludzi bo ma do tego prawo. Decyduje o życiu i śmierci każdego dnia. Nie kwestionuj tego.
▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼
Zgroza… Pozostaje jedynie odesłać do końcówki mojego poprzedniego postu.
★★★
A teraz krótkie omówienie logicznej absurdalności Twojej wizji świata, oraz jej uzasadnienia.
★★★
►►► Wyobraź sobie, że Bóg stworzył świat, w którym wszyscy żyją w dobrobycie, bez chorób i nikt nie umiera. Na dodatek Bóg od początku daje znać ludziom o swoim istnieniu. Rozmawia z nimi i jest częścią ich życia w ich fizycznym świecie. Jaka różnica byłaby między Tobą i mną w takim świecie? Obaj byśmy chwalili Boga, obaj byśmy go wielbili i znali od urodzenia.
Czemu zakładasz, że obaj byśmy go wielbili i chwalili? Jeżeli bóg by sobie na to zasłużył, to pewnie bym go chwalił. Natomiast wielbienie jest jakiś absurdem wynikającym z niedojrzałości emocjonalnej twórców Jahwe, którzy przelali ją na ich stworzenie. Bóg który wymaga wielbienia samego sienie nie tylko nie jest wszechmądry i dobry, ale ma poważne problemy osobowościowe.
►►► Jednak w prawdziwym świecie ja nadal uznaję jego wyższość, a Ty go kwestionujesz stawiasz się na równi z nim.
Po pierwsze – w prawdziwym świecie nie mam podstaw by sądzić, że on w ogóle istnieje. Jak głęboko zadufanym w swoim absurdalnym system wierzeń być trzeba, żeby nie skojarzyć że cała nasza rozmowa rozgrywa się w świecie hipotetycznym, w którym Jahwe by istniał?
Po drugie – w którym miejscu stawiam się na równi z Jahwe? Potrafisz to uzasadnić, czy tylko rzucasz takim ogranych teistycznym ochłapem który nie ma w sobie żadnego sensu, ale teistom wydaje się taki genialny i wyjaśniający niezrozumiałą dla nich pozycję ludzi dążących do unikania wierzeń fałszywych?
►►► Tylko w takim świecie Bóg może faktycznie zobaczyć kim jesteś. Ten świat i wystawianie nas ludzi na próby są po to by oddzielić ziarno od plew.
Jeśli Twój absurdalny bóg jest wszechwiedzący, to doskonale wiedział kim będę jeszcze przed stworzeniem świata. Twierdzenie więc że musiał tworzyć jakieś testy żeby to odkryć jest jedynie dowodem głębokiej erozji fakultetów intelektualnych u teistów, którym antyintelektualna indoktrynacja religijna odebrała jakąkolwiek zdolność do sensownego myślenia w obszarze ich religii.
Kolejnym na to dowodem jest to, że jeżeli Twój absurdalny bóg jest wszechmogący, to mógł stworzyć świat takim, aby osiągnąć wszystkie swoje cele BEZ cierpienia. A jeśli tego nie zrobił, to albo nie jest wszechmocny, albo jest psychopatą nie mającym nic przeciwko bezsensownemu cierpieniu jego dzieci.
►►► To dlatego dał nam wolną wolę.
Kolejny dowód na absurd mitologii chrześcijańskiej i Twoją kompletną logiczną impotencję w obszarze myślenia o swoim bogu.
Otóż muszę Cię zmartwić: jeżeli Twój bóg jest wszechwiedzący, wszechmocny i stworzył świat, to to wyklucza istnienie wolnej woli, bo w chwili stwarzania świata doskonale wiedział że stwarzając go w ten sposób doprowadzi do tego że Zenek we wtorek dokona masturbacji, a Jadwiga w sobotę straci wiarę w Jahwe. A jeżeli Jahwe jest wszechmocny, to mógł stworzyć świat na nieskończoną ilość innych sposobów.
►►► Szuka przyjaciół
Ojej, to Jahwe czuje się samotny? Czegoś mu brakuje? Zerwał kontakt z ojcem Elem, braćmi Baalem Hadadem i Yamem, a teraz nie ma z kim pogadać, więc rozczepia swoją osobowość na troje, aby pogadać z samym sobą?
Myślałem, że bycie istotą doskonałą wyklucza wszelkie potrzeby, bo potrzeby świadczą o niekompletności bytu.
►►► a nie poddanych.
Aha. No tak. Kiedy ja szukam przyjaciół, a nie poddanych, to też każę im siebie wielbić i słuchać pod groźbą wiecznych tortur. Jak to mówią - prawdziwych przyjaciół poznaje się groźbą i przymusem.
★★★
Przejdźmy do kolejnej głowy hydry absurdu.
►►► A gdzie ja napisałem że Bóg jest moim zdaniem moralny? Czytaj uważnie. Napisałem, że karanie dzieci za grzechy ojca jest według mojego ziemskiego pojmowania niedobre.
Czyli... nie twierdzisz, że bóg jest dobry?
►►► Ale Bóg tak robi i trzeba to przyjąć. Ja nie oceniam, przyjmuję jego zasady.
Właśnie po raz kolejny oceniłeś, że trzeba przyjąć jego zasady. Wysiąkaj nos w chusteczkę, bo samozaprzeczenia wiszą Ci u nosa.
►►► Uznałem że Bóg jest warty czci? Co za absurd. To nie jest kwestia wyboru. Ja nic nie wybrałem.
Czcisz tego boga, czy nie? Jeśli tak, to znaczy że uznałeś go za wartego czci.
►►► Oceniłem Boga jako dobrego? To nie ja decyduję co jest dobre, to Bóg o tym decyduje.
Więc skoro oceniasz że bóg decyduje o tym co jest dobre, i że to co robi ostatecznie nie jest złe, tylko dobre, to znaczy że oceniasz że bóg jest dobry.
A jeżeli powyższe jest dla Ciebie zbyt skomplikowane, to poprzestańmy na tym, że oceniasz że to bóg decyduje o tym co jest dobre.
To co napisałeś znaczy więc dokładnie to, co ja napisałem. Nie ma się więc co rzucać. Nie możesz mieć ciastka i zjeść ciastka. Albo czcisz boga i uważasz że jest wyrocznią tego co dobre – a żeby to robić, to musisz najpierw ocenić boga jako wartego czci i źródło dobra – albo go nie czcisz, i wtedy takiej oceny nie dokonałeś.
►►► I jeszcze jedno na koniec, najważniejsze: Nie, nie uważam że jak w Biblii jest napisane, że jak Bóg stworzył Ziemię przed gwiazdami to znaczy, że stworzył gwiazdy przed Ziemią. Nigdzie nie napisałem, że coś co zwiera Biblia oznacza coś przeciwnego. I wiem doskonale że Ty też o tym wiesz,
Kolego, napisałeś że Biblia jest doskonałym słowem bożym, które mimo sprzeczności, ostatecznie mówi o prawdzie. Skoro więc w rzeczywistości gwiazdy powstały po Ziemi, to albo Biblia znaczy coś odwrotnego od tego, co jest w niej napisane, albo są w niej pierdoły.
Obce są Ci podstawy logicznego myślenia, więc po raz n-ty natykasz się na problem posiadania ciastka i zjedzenia ciastka. A tak niestety się nie da.
►►► Ja się staram uzasadnić swoją interpretację Bibli tłumacząc jak rozumiem jej sens, a Ty nie podając żadnych sensownych kontrargumentów po prostu wyśmiewasz moją wypowiedź.
Tak, uzasadniasz swoją interpretację Biblii tłumacząc jej sens, a ja wykazuję bezsens i błędy logiczne tego Twojego uzasadnienia. Nie rozumiem, czego oczekiwałeś jeśli nie oceny sensowności, logicznej walentności Twoich argumentów?
►►► a na koniec deklaracja, że mnie nie szanujesz, jak mniemam tylko dlatego, że mam inny światopogląd niż Ty.
Nic podobnego. Szanuję multum innych światopoglądów od Twojego.
Twojego nie szanuję dlatego, że Twój światopogląd jest absurdalny, niemoralny i społecznie niebezpieczny.
►►► gdzie tu jakaś sensowna dyskusja? Liczyłem na merytoryczną odpowiedź z Twojej strony, a otrzymałem stertę prześmiewczych bzdur napisanych finezyjnym językiem co ma chyba potwierdzić Twoją błyskotliwość i wysokie IQ. Na każdy mój argument odpowiadasz swoim: „skoro tak myślisz to jesteś głupi (niemoralny, zacofany itd)”. I to tyle co masz do powiedzenia z tą różnicą, że ubierasz to w bardziej ekscentryczne słownictwo.
Prześmiewczość i ocena Twojej osoby to jedynie zioła i przybranie które nakładam na samym końcu na smażone, nadziewane prosię merytorycznej argumentacji i demonstracji absurdu Twojej argumentacji. Prosię, które Ci serwuję. Jeżeli Ty widzisz tylko sos i bazylię, a nie prosiaka, to cóż… przynajmniej poczęstują się nim postronni obserwatorzy naszych popisów kulinarnych. Sądzę, że mięso będzie nadal smaczne nawet po tym, jak ktoś zlizał z niego całe przybranie.
►►► P.S. Dlaczego Bóg wziął żebro Adama by stworzyć Ewę? Przecież tworząc Adama nie potrzebował żadnego żebra. Są dwie możliwe odpowiedzi. Albo uznaj że Bóg jest po prostu głupi, a może zapomniał jak się konstruuje człowieka i z żebra dawcy było mu łatwiej. Wymyśl co chcesz, w końcu w kpinach jesteś dobry. Albo doszukaj się w tym głębszego sensu i zacznij używać swojego umysłu.
Oj, nie wierzę by wymyślenie kilku kolejnych możliwości było poza zasięgiem Twoich możliwości. Chodź, spróbujemy wspólnymi siłami wymyślić jeszcze ze cztery:
➌ twórcy mitu – z racji bycia prymitywnymi pasterzami - nie byli zbyt rozgarnięci, więc stworzyli historyjkę, która jest pełna dziur i sprzeczności.
➍ po stworzeniu Adama przez Jahwe, nadrzędny bóg Tatuś Muminka odebrał Jahwe zdolność do tworzenia z gliny, więc Jahwe musiał improwizować
➎ Adama stworzył Odyn, po czym poszedł na libację, a potem przypelętał się panteonowy głupek zwany Jahwe, który umiał tworzyć tylko z żebra
➏ świat i Adama stworzył wąż, a potem zostawił go swojemu losowi, podczas gdy do ogrodu po cichu wtargnął zły duch zwany Jahwe, stworzył kobietę z żebra, a potem wykopał człowieka z ogrodu i od tamtego czasu znęca się nad ludzkością zaspokajając swoją patologiczną naturę, podczas gdy wąż – bóg najwyższy – czeka i obserwuje którzy z ludzi będą podążać za potworem-Jahwe, a którzy go oleją i w imię prawdy i dobra odrzucą wierzenie w niego jako nieodróżnialne od fałszu, za co wąż nagrodzi ich życiem i szczęściem wiecznym po śmierci.
Widzisz? To nie takie trudne. Dlatego zachęcam Cię, aby nie ograniczać się bezpodstawnie do jedynie dwóch absurdów, ale rozszerzyć swój świat również o inne absurdy, a także – choć to śmiała propozycja - o możliwości noszące poszlaki bycia prawdą, takie jak np. ➌
:)
------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------ ---
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor