Dobra ekranizacja słabej fikcji (cz. 3)

Kontynuacja tematu, którego poprzednie części osiągnęły limit 1000 odpowiedzi.

Link do części pierwszej:
http://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233/discussion/Dobra...

Link do części drugiej:
http://panzorjackhammer.com/pasja/

Przeglądając część drugą tematu, po przeczytaniu każdej strony proszę używać przycisku Wstecz w przeglądarce, zamiast przycisków z numerami stron widocznych na dole każdej strony.

Cześć druga tematu została skasowana przez niezidentyfikowanego moderatora. Administracji filmwebu nie udało się ustalić, przez kogo. Mimo przepytania wszystkich moderatorów, nikt się nie przyznał.

Udało mi się jednak odtworzyć większość postów i udostępnić do wglądu na zewnętrznym serwerze.

14
                • >>>>> Mówiłem już, że jak chcesz racjonalnych argumentów na istnienie Boga, to ich nie znajdziesz.

                  No więc pogódź się z faktem, że dopóki nie ma racjonalnych argumentów na istnienie boga, to wiara w niego jest IDENTYCZNIE uzasadniona, co wiara w Tatę Muminka, Spidermana, Zeusa, Kecalkoatla i Płaską Ziemię.



                  >>>>> Gdyby istnienie Boga dało się niezaprzeczalnie wykazać, to nie byłaby wiara,

                  Gdyby istnienie Taty Muminka dało się niezaprzeczalnie wykazać, to nie byłaby wiara.


                  >>>>> tylko oddawanie czci(jak w starożytności faraonom czy cesarzom). Naprawdę nie widzisz różnicy?

                  Oczywiście, że widzę. Wiara, to bezpodstawne lub fałszywe wierzenie.
                  Do oddawania czci Twojemu bogu potrzebne są dwa składniki:
                  1. bezpodstawne lub fałszywe wierzenie w jego istnienie,
                  2. bycie niemoralną lub kolosalnie niemyślącą osobą, konieczne do uznania niemoralnego, antyludzkiego, i w dodatku niezbyt rozgarniętego boga-potwora opisanego w Biblii za coś wartego czci.


                  >>>>> Tak, wiadomo, że Chrystus i apostołowie istnieli, zatem logicznie trzeba przyjąć, że to, co o nich napisano jest prawdą.

                  O kur.wa....



                  Napisać... „ręce opadają”... to mało...



                  http://www.youtube.com/watch?v=BNsrK6P9QvI





                  Przepraszam, ale nie jestem zdolny do dalszej dyskusji z kimś, kto uznaje powyższe zdanie za logiczne...

                • użytkownik usunięty

                  A jesteś przynajmniej zdolny odpowiedzieć wreszcie na moje pytanie? Jaro1811, którego posty czytasz, też się dołączył... a Ty nadal milczysz? Nie wstyd Ci?


                  Dla przypomnienia Tobie i innym: Czy potrafisz w sposób LOGICZNY dowieść słuszności swojego zdania, że (cytuję) "logika stosuje się wszystkiego".

                • użytkownik usunięty

                  * poprawka: "... stosuje się DO wszystkiego".

                  Czekam, impactorze... czekam ;)

                • No popatrz, niektórzy to czekali na wykazanie przez ciebie bez lania wody i słów-wytrychów co jest nie tak w scjetyzmie i się nie doczekali. PS, to chyba aksjomat był.

                • użytkownik usunięty

                  No popatrz, a ja nawet nie czekam, aż Ty wreszcie wykażesz jakiś własny tok myślowy.

                  Zauważyłam, że jedyne co potrafisz, to wklejać linki i rzucać pojęciami, które nie wiadomo czy w ogóle rozumiesz.

                • W kontekście tego pod czym się tu wypowiadam powtarzanie tego co zostało powiedziane (zwykle w lepszej formie) nie ma sensu. Gdyby ktoś miał obiekcje do treści z tych wklejek to mógłbym pogadać

                • użytkownik usunięty

                  W kontekście tego, co tu już kilka razy napisałam, każdy umysłowo otwarty czytelnik powinien rozumieć moją krytykę scjentyzmu. Gdybyś sformułował jakieś obiekcje do treści mojej krytyki to mogłabym pogadać.

                • A możesz wskazać konkretne posty?

                • użytkownik usunięty

                  A możesz wskazać choćby jeden post, w którym wykazałeś się własnym, twórczym tokiem myślowym?

                • "No więc pogódź się z faktem, że dopóki nie ma racjonalnych argumentów na istnienie boga, to wiara w niego jest IDENTYCZNIE uzasadniona, co wiara w Tatę Muminka, Spidermana, Zeusa, Kecalkoatla i Płaską Ziemię."

                  Kompletny kretynizm, jak i pozostałe twoje zdania, jak chcesz się w to bawić, to się baw, jedynie na kompromitację się narazisz. Ja już nie mam ochoty ci tłumaczyć. Do tej pory myślałem, że po prostu chcesz prowokować dyskusję, na siłę chcąc udowodnić, że Bóg nie istnieje, a jednak jesteś kimś z popapraną psychiką, bo chyba nie widzisz różnicy między komiksami a religią. I podajesz ciągle przykład tego pajacowatego muminka - ile ty masz lat, że się ekscytujesz muminkiem?

                • A ile ty masz lat - nie za dużo na niewidzialnego kumpla?;)

                • Słucham?

                • >>>>> … chcąc udowodnić, że Bóg nie istnieje
                  Dziękuję za kolejną demonstrację niezdolności rozumienia wypowiedzi pisanych.


                  >>>>> ile ty masz lat, że się ekscytujesz muminkiem?
                  Ile ty masz lat, że się ekscytujesz bogiem, który nosi tyle samo poszlak bycia prawdą co Muminek, lecz jest bardziej absurdalny, bo sam wyklucza swoje istnienie?


                  Szkoda, myślałem, że gdzieś dojdziemy. Ale do tego niezbędna jest umiejętność czytania ze zrozumieniem i przynajmniej tląca się zdolność krytycznego myślenia. A tych najwyraźniej Ci brakuje.

                • "Dziękuję za kolejną demonstrację niezdolności rozumienia wypowiedzi pisanych." - Przepraszam, przecież chciałeś wykazać, że Bóg istnieje.

                  "Ile ty masz lat, że się ekscytujesz bogiem, który nosi tyle samo poszlak bycia prawdą co Muminek, lecz jest bardziej absurdalny, bo sam wyklucza swoje istnienie?" - Odpowiedź na to byłaby zniżaniem się do twojego poziomu...

                  "Szkoda, myślałem, że gdzieś dojdziemy." - Gdzie niby, skoro ty wszystko negowałeś, czy to chodziło o Boga czy homo czy to chore gender i uważasz, że tylko ty masz rację? Poza tym dyskusje na temat, czy Bóg istnieje były wałkowane tyle razy, a i tak są bezcelowe. Poza tym ty chyba sam nawet nie wiesz, o czym mówisz.

                • A Kecalkoatl istniał naprawdę, to był pterozaur, tylko że wyginął wraz z innymi dinozaurami, tak dla twojej wiadomości(trzeba precyzować). A czy Ziemia jest płaska to chyba wszyscy znają odpowiedź na to pytanie... poza tobą.

                • >>>>> Przepraszam, przecież chciałeś wykazać, że Bóg istnieje.
                  Znowu źle. Do trzech razy sztuka?

                  >>>>> Gdzie niby dojdziemy, skoro ty wszystko negowałeś... Poza tym ty chyba sam nawet nie wiesz, o czym mówisz.

                  Człowieku, jeśli Ty potrafisz napisać takie zdanie:
                  „wiadomo, że Chrystus i apostołowie istnieli, zatem logicznie trzeba przyjąć, że to, co o nich napisano jest prawdą.”
                  to znaczy, że Twój rozwód z logiką i zdolnością wyciągania walentnych wniosków jest tak gargantuiczny, że wszelka dalsza dyskusja jest pozbawiona jakiegokolwiek sensu. Kontynuacja jej byłaby ekwiwalentem prób grania w szachy z gołębiem.


                  >>>>> Odpowiedź na to byłaby zniżaniem się do twojego poziomu.
                  Dobrze zrobiłoby Ci okazjonalne postąpanie po ziemi w przerwach od szybowania w obłokach absurdych wierzeń i niewalentnych, samoobalających się argumentów.


                  >>>>> A Kecalkoatl istniał naprawdę, to był pterozaur, tylko że wyginął wraz z innymi dinozaurami,
                  http://www.youtube.com/watch?v=RA06Z5e1ZFc

                  >>>>> A czy Ziemia jest płaska to chyba wszyscy znają odpowiedź na to pytanie... poza tobą.
                  http://en.wikipedia.org/wiki/Flat_Earth_Society
                  Wystarczy mieć wiarę.

                  Kończę, bo chyba mi IQ od tej rozmowy spada.

  • użytkownik usunięty

    Drodzy forumowicze,
    skoro impactor uznał, że nie odpowie na moje pytanie, to uprzejmie zwracam się z prośbą do was. W szczególności zwracam się do tych użytkowników, którzy zgadzają się z impactorem, iż każda wiara musi mieć podstawy logiczne.

    Oto moje (jakże pewnie dla was proste!) pytanie/zadanie:
    PROSZĘ W SPOSÓB LOGICZNY DOWIEŚĆ SŁUSZNOŚCI ZDANIA IMPACTORA, ŻE „LOGIKA STOSUJE SIĘ DO WSZYSTKIEGO”.

    Sprawa jest dość poważna: albowiem skoro każda wiara musi mieć podstawy logiczne, to i wiara impactora („logika stosuje się wszystkiego”) wymaga tego samego. Jednak trudno umieścić jego wierzenia w jego własnej skali/gradacji wierzeń, gdyż wciąż brakuje tu logicznego uzasadnienia. Dodam, że jeśli ani wam ani impactorowi miałoby się nie udać dowieść słuszności tego zdania, to od tego momentu wasze oskarżenie teistów o to, że nie są w stanie w sposób logiczny dowieść swojego zdania, iż „Bóg istnieje”, staje się bezpodstawne i tym samym nieusprawiedliwione.

    Dlatego uprzejmie was proszę, abyście pomogli impactorowi i mi. Pytanie wydaje się być proste, ale jednak chciałabym uzyskać odpowiedzi od was. Wierzę, że pomożecie mi, bo sama się nad tym nieco zastanawiam i będę bardzo wdzięczna za udzieloną mi pomoc.

    Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego najlepszego z okazji Nowego Roku 2014

    • użytkownik usunięty

      Dodatek:
      Proszę także ludzi wierzących o przynajmniej chwilowe zaprzestanie dyskusji pt. „Czy wiara w Boga jest logiczna?”.

      Zauważcie: tak długo jak impactor (bądź jego zwolennicy) nie wykażą w sposób logiczny, że ich wiara („logika stosuje się do wszystkiego”) jest logiczna, tak długo i wy nie musicie wdawać się w takie dyskusje. Powiedzmy sobie szczerze, że wy w ogóle nie musicie bronić swojej wiary takimi sposobami, gdyż wasza wiara polega na tym, że słowo staje się ciałem. Czyli: szczery uśmiech, spokój ducha, dobre uczynki.

      … Now lean back, relax and enjoy the show :D

      • ok.
        tak logika stosuje się do wszystkiego, ale nie daje, nie jest gwarantem prawdy, a te dwie rzeczy "logika" i prawda" dużo ludzi uważa za równoznaczne, a jeszcze więcej osób sądzi że przez to że prawda wynika z logiki czyni ich "mającym rację.

        to jest oczywiście błąd:

        Na sali oskarżonych mamy podejrzanego A i B

        1,w świetle dwudziestu dowodów i praw logiki skazujemy A

        2.po odwołaniu i przedstawieniu 10 dowodów zwalniamy oskarżonego A i skazujemy B

        3. po latach ktoś "odkopuje" sprawę A i B zbiera odnowa dowody przy czym wiele dowodów "starych" ma potwierdzenie i jest prawdziwych ale jeszcze pojawiają się nowe dowody i interpretacja całej logiki się zmienia a oskarżony zostaje dotychczas pominięty C i skazany.

        czy w punkcie 1 zastosowano prawidłowo logikę? - TAK - ale ona nie ukazała prawdy
        czy w punkcie 2 zastosowano prawidłowo logikę? - TAK - ale ona także nie ukazała prawdy
        ....

        więc jeśli stosujesz logikę w celu ukazania prawdy musisz brać pod wzgląd że logika to tylko reguła (regułka) a nie "wymiar"(wyrocznia) prawdy.
        a za tym co większość sądzi: bo ja mam rację w myśl logiki.

        jak to mówią pod budką z piwem:
        jest moja prawda
        twoja prawda
        i gówno prawda :)

    • „LOGIKA STOSUJE SIĘ DO WSZYSTKIEGO”.
      to nie tak...,
      Logika impaktora stosuje się do wszystkiego - tak powinno być sformułowane Twoje zdanie..
      impaktor to demagog i do tego niekonsekwentny z racji swego wewnętrznego rozdarcia przez co zrobił sobie piekło na ziemi.

      jak poczytasz jego posty /jest tego trochę/ to wydedukujesz że jest ateistą, ale to nie jest prawda, to jest człowiek który wierzy w Boga ale strasznie się z nim pokłócił z wiadomych tylko sobie powodów, ateista natomiast nie wierzy w Boga i koniec na tym.
      Impaktor sam w sobie jest poświadczaniem że Bóg istnieje tyle że on (impaktor) GO nienawidzi, i będzie z NIM walczył wszelkimi dostępnymi lub niedostępnymi środkami.

      zrób analizę a sama do tego "dojdziesz"....
      nawet na własnym przykładzie, ze swego życia a zrozumiesz że nie poświęcasz w ten sposób swego czasu na rzeczy których NIE MA...
      rozumiesz? ;)
      powodzenia.

      • użytkownik usunięty

        cobra2000,

        dziękuję za Twój post, ale proszę Cię, abyś wstrzymał się z tymi osobistymi wycieczkami do osoby impactora (przez "c" - pewnie chodzi o akademicki "impact factor"). Być może jest trochę racji w tym, co piszesz, ale wolę się nie wypowiadać na ten temat.

        Pozostańmy więc proszę przy tym: niech impactor albo zwolennicy jego sposobu myślenia wykażą w sposób logiczny, że "logika stosuje się do wszystkiego". Na razie to całkowicie wystarczy. Zobaczymy co z tego wyjdzie ;)

        Także jeszcze raz uprzejmie proszę o zaprzestanie tych spekulacji na temat osobowości impactora - przynajmniej pod moim komentarzem. Proszę się zrelaksować i poczekać na dalsze posty.

        Serdeczności

        • to nie była osobista wycieczka, ale analiza jego niekonsekwencji :) czyli innymi słowy ukazania jego "matactwa" i "megalomani".

          sądzę że post powyższy /dwa do góry/ odpowie Ci na twe pytanie o logice

          również serdeczności :)

        • Twoje pytanie zawiera w sobie haczyk. Prosząc impactora, żeby udowodnił, że logika stosuje się do wszystkiego, prosisz, żeby podciągnął się do góry ciągnąc za własne sznurowadła - czego oczywiście nie da się zrobić. Jedyną rolą logiki jest ocena wartości logicznej rzeczy, które mieszczą się w modelu logicznym (który musimy mieć w 100% zdefiniowany). W życiu codziennym logika jest elementem zdrowego rozsądku - choć często używamy jej błędnie - nie znając wszystkich elementów modelu lub błędnie je interpretując. Jednak logika nie jest zdrowym rozsądkiem samym w sobie tak jak i nie jest mądrością. Myślę, że piękno logiki można właśnie naprawdę docenić patrząc na nią z boku.

          Gdyby cały nasz świat był składową jakiegos ogromnego programu komputerowego, możnaby uznać ze wszystko co się w nim dzieje odpowiada zero-jedynkowej logice systemu operacyjnego. Naturalnym byłoby wprowadzenie do programu silnika liczb losowych - który ożywiałby ten świat swoja nieprzewidywalnościa. Byłaby to przewidywalna nieprzewidywalność, gdyż każda losowa liczba pochodziłaby z jakiegos ustalonego rozkładu prawdopodobieństwa. Problem mogły stanowić błędy systemu operacyjnego lub wirusy, których istnienie dowodziłoby istnieniu świata zewnętrznego - sprawiałyby, że program nie działałby zawsze według określonych wcześniej zasad. Takie bagi mogłyby sie na przykład objawiać poprzez dejavu jak w Martixie ;)
          Kolejnym problemem dla programisty byłoby zaprogramowanie sztucznej inteligencji. Dosyć łatwi zaprogramować "istoty" mogące podejmować logiczne decyzje - japrostsza funkcja programu cenia wyjsciowa wartośc logiczną na podstawie wejściowych zmiennych oraz wewnętzrznych formuł. Ale zaprogramowanie świadomości to już poważniejszy problem. Świądomośc ze swej natury musłala by sie wymkąć logice systemu, stałaby sie wirusem w samym w sobie.

          hmmmm... Może jeszcze roziniemy ten wątek wspólnymi pomysłami? :)

          • użytkownik usunięty

            Witaj

            To urocze, że próbujesz pomóc i przestrzec impactora przed moim „haczykiem” :D

            Ale tutaj nie ma haczyka, przynajmniej nie z mojej strony.

            Twój zarzut, iż ja oczekuję, aby impactor „podciągnął się do góry ciągnąc za własne sznurowadła” jest częściowo trafny i przypomina legendę o baronie Münchhausenie, który wpadł w bagno, ale ponoć wydostał się z niego, ciągnąć się za własne włosy :D

            Problem jednak polega na czymś innym: chodzi o spójność myślową oraz o to, co impactor bodajże nazywa szczerością intelektualną. Albowiem jeśli się jak impactor oraz jego kompania wymaga od ludzi wierzących, aby opierali swoje wierzenia na logice, to trzeba uważać, aby samemu nie „palnąć” czegoś, co także wymyka się logicznemu uzasadnieniu.

            Są więc dwie możliwości:
            1. Impactor i jego kompania wykaże w sposób logiczny słuszność swojej wiary, iż logika stosuje się do wszystkiego – jeśli tak uczynią, będę bardzo wdzięczna za wzbogacenie mnie na poziomie intelektualnym.
            2. Impactor i jego kompania uzna, że nie potrafią w sposób logiczny dowieść treści swojej wiary, iż logika stosuje się do wszystkiego – wtedy oczekiwałabym, aby przestali nadużywać słowo „logika” oraz przestali nękać innych, aby opierali swoje wierzenia na logice.

      • Twój brak pojęcia o logice obrazuje podany przez Ciebie powyższy „przykład”.

        >>>>> to jest człowiek który wierzy w Boga ale strasznie się z nim pokłócił z wiadomych tylko sobie powodów, ateista natomiast nie wierzy w Boga i koniec na tym.

        :D


        >>>>> zrozumiesz że nie poświęcasz w ten sposób swego czasu na rzeczy których NIE MA...

        Ej, cobra, Ty pantofelku intelektualny... Tyle czytasz, a dalej nie rozumiesz o czym jest ten wątek.

        • oczywiście nie wiem bo tak zawyrokował mały zakompleksiony, pokrzywdzony impactor..
          hehehehe weź się nie ośmieszaj, bo w głąba możesz swoich pobratymców robić, mnie nie przerobisz na swój niekonsekwentny ideologiczny stan...
          to że pod płaszczem ateisty tuszujesz swoją bolącą prawdę to twoja sprawa, ale nie obnażaj swojej niekompetencji dyskusyjnej bo z siebie robisz jednokomórkowca intelektualnego....
          dalej nie rozumiesz że się obnażyłeś i to nie jeden raz... to zacznij czytać wszystko od początku a zobaczysz swe błędy a liczenie że inni użytkownicy skupieni są tylko na wątkach ich dotyczących może i jest dobre ale na krótką metę....

          więc sobie daruj, bo nie robisz na mnie żadnego wrażenia oprócz robienia z siebie pozoranta




    • Jeżeli przez 'wszystko' rozumiesz rzeczywistość to jak najbardziej. Wszystko co istnieje potwierdza prawa logiki i nic im nie zaprzecza. Jeśli przez 'wszystko' rozumiesz także np. Boga to nie (nieszczęsna wszechmoc i wszechwiedza).

      • użytkownik usunięty

        Genialne! :D

        Ja proszę o logicznie dowiedzenie tego, że „logika stosuje się do wszystkiego”. Na to Ty wyskakujesz z tekstem: „Wszystko co istnieje potwierdza prawa logiki i nic im nie zaprzecza.” Cóż za logiczny wywód... :D

        Ale muszę Ci oddać, że zauważyłeś ważną rzecz: co to właściwie znaczy „wszystko”? No właśnie… co to jest to „wszystko”? Proponuję jednak to pytanie skierować do autora tego zdania, czyli samego impactora, a nie do mnie ;)

  • Ciekawe jest, że zaczęło się w 2012 od historyczności Biblii, a do 2014 przez tematy przewinęły się: fascynujący dyskurs nad różnicą między fantastyką i mitologią, biochemia, kosmologia, eutanazja, kreacjonizm młodej ziemi, teoria spiskowa dziejów, solipsyzm, negowanie logiki, homoseksualizm i w końcu niesprecyzowana krytyka prostego „Powiedz mi w co wierzysz, i na jakiej podstawie uważasz to za prawdę.”

    Może warto zacząć czwórkę od cytatu wyżej, ur words. Choć z drugiej strony jest prawdopodobne, że nie dobijesz następnego limitu... :D

Zgłoś nadużycie

Opisz, dlaczego uważasz, że ten wpis nie jest zgodny z regulaminem serwisu: