użytkownik usunięty w odpowiedzi na post: impactor | /topic/2246770/reply/11313641/edit /forum/reply/11313641/canEdit
Po prostu ubaw po pachy :D
Widzę, że próbujesz coraz bardziej wymuszonym cynizmem zatrzeć złe wrażenie, jakobyś uciekał przed dyskusją. Kilka razy Ci się to już udało… ale chyba nie tym razem.
Lubisz punktować, więc lecimy:
1. Piszesz: „Logika stosuje się do wszystkich procesów wyciągania wniosków. Przyjmujemy to za aksjomat. Dlaczego? Czy dlatego, Sokrates, albo jakiś impactor mają takie widzi-mi-się? Nie.”
… Oj impactorze, impactorze… Ty niedouczony ignorancie filozoficzno-historyczny! To nie Sokrates, tylko ARYSTOTELES ustanowił logikę jako niezależną dziedzinę naukową, odrywając ją między innymi od metafizyki. :D
2. Piszesz: „Nauka jest jedyną znaną ludzkości bezkonkurencyjnie najbardziej niezawodną metodą odkrywania prawdy o obiektywnej rzeczywistości.”
:D
Rozbijamy zdanie:
a) Nauka NIE jest tylko metodą, lecz narzędziem poszerzania i porządkowania dotychczasowo uzyskanej wiedzy, do której zaliczamy (w dużym uproszczeniu) badania oraz nauczanie za pośrednictwem odpowiednich instytucji. Sprowadzanie i utożsamianie nauki do naukowej metody jest reliktem XIX wieku – ale o Twoim zacofaniu i skrzywieniu pozytywistyczno-scjentystycznym już przecież pisałam. Nie lubię się (w przeciwieństwie do Ciebie) powtarzać.
b) Badanie (które jest JEDNYM z kluczowych elementów nauki) stanowi metodę szukania rozmaitych dróg poznania, przy czym ograniczają się one jedynie do tych przedmiotów, które są empirycznie poznawalne bądź falsyfikowalne („Bóg” to takich przedmiotów zdecydowanie nie należy).
c) My ściśle rzecz ujmując nie odkrywamy „prawdy”, tylko odkrywamy rzeczywistość, aby docelowo móc formułować prawdziwe sądy na jej temat. Do tego potrzebne nam są precyzyjne pojęcia, których nie wolno mylić. O tym też Ci już pisałam – nie będę się więc powtarzać.
d) „Obiektywna rzeczywistość”…? A co to takiego, impactorze? Czy Twoim zdaniem rzeczywistość może być nieobiektywna? Czego dokładnie dotyczy problematyka „obiektywności”, impactorze – ontologii czy epistemologii?
Czyżbyś z powodu zagubienia nagle uznał możliwość istnienia wielu rzeczywistości, impactorze – moja, Twoja, obiektywna, chrześcijańska, muminkowa rzeczywistość? Czyżbyś jednak stał się… fenomenologiem? :D
3. Piszesz: „…na co odpowiadacie „to nie podlega logice” nie rozumiejąc, że przyjęcie tego twierdzenia automatycznie uniewalentnia to samo twierdzenie, co z kolei uniemożliwia jego przyjęcie.”
Bomba, impactorze! :D
Czytając Twoje wypociny mimowolnie przypominają mi się zdania św. Augustyna:
a) „Nie staraj się zrozumieć, abyś uwierzył, lecz staraj się uwierzyć, to zrozumiesz.”
b) „Uwierz, a zrozumiesz.”
Jakoś ani Ty, ani św. Augustyn mnie jak na razie nie przekonali. Ale jeśli miałoby się to któremuś z was w przyszłości udać, to zdecydowania stawiam na św. Augustyna ;)
4. Piszesz (w następnej odpowiedzi do daniello77): „Każdy proces myślowy podlega logice.”
Niestety nie każdy – na przykład Twój proces myślowy ewidentnie nie podlega logice.
Dla Twojej (i nie tylko Twojej) wiadomości:
a) Logika NIE obejmuje problematyki myślenia jako procesu mentalnego w postaci aktywności umysłowej – tym zajmuje się kognitywistka (i nie tylko). Zdanie „To nie podlega logice!” powinno się stosować zawsze, kiedy dochodzi do groźnego nadużywania tego słowa, co wynika albo z braku wiedzy albo z świadomej chęci wprowadzenia adwersarza w zakłopotanie.
b) Logika NIE decyduje o prawdziwości sądu i dlatego nie rozstrzyga kwestii metafizycznych. Chodzi w logice tylko o formalną ważność argumentu – nie o jego treść. Również tutaj sformułowanie zdania „To nie podlega logice!” jest konieczne, aby jasno podkreślić, iż logika nie rozsądza o prawdziwości danego stwierdzenia. Tego punktu pewnie już w ogóle nie pojmujesz, bo nie rozumiesz słowa „prawda”, o czym zresztą piszę w 1 d).
5. Piszesz, tym razem o mnie: „… bo ona ewidentnie czerpie z tego jakąś masochistyczną satysfakcję.”
Kolejny raz się także mylisz co do mojej osoby: Ja raczej w tym momencie ewidentnie (aż wstyd się przyznać!) czerpię sadystyczną satysfakcję z tego, że nie potrafisz uzasadnić swojego własnego wierzenia w sposób logiczny, choć oczekujesz/wymagasz tego od innych. To trochę tak, jakby złapać aktywistę ekologicznego przy wyrzucaniu śmieci do lasu.
Podsumowując: Twój post do daniello77, to przykry ale zarazem śmieszny widok.
------------------------------------------------------------ --
Moja rada: Zamiast znów uciekać się do pustej demagogii, zbędnych złośliwości i popisywania się niewiedzą, to się opanuj emocjonalnie, gdyż sprawa jest (przynajmniej dla Ciebie) dość poważna:
Dla powtórzenia: Twoje zdanie, iż każde WIERZENIE musi być uzasadnione logicznie, NIE JEST AKSJOMATEM, lecz Twoją WIARĄ. Tym samym (zgodnie z Twoją własną gradacją WIERZEŃ) powinieneś potrafić logicznie uzasadnić swoją własną wiarę, albowiem według Ciebie (cytuję): „Logika stosuje się do wszystkiego”.
Więc do dzieła, impactorze! Prosimy o logiczne uzasadnienie Twojej wiary. (Możesz się oczywiście odczepić od ludzi wierzących. Wtedy nikt od Ciebie nie będzie oczekiwał żadnego uzasadnienia – będziesz wolny)
P.S.
Żebyś mnie jeszcze bardziej polubił, to dam Ci nawet małą mini-podpowiedź (gdyż jestem w równym stopniu sadystyczna jak łaskawa):
Otóż źródło całego problemu w Twoim zdaniu („Logika stosuje się do wszystkiego”) NIE leży w samym słowie „logika”, lecz w słowie „wszystko”. Na to zwrócił mimowolnie uwagę gejzermocy.
Twoja kompania Cię wspiera, impactorze… a Ty ich zostawiasz na lodzie. Liczą na Ciebie! :(