impactor |
ocenił(a) ten film na: 8 /topic/2246770/reply/10978837/edit /forum/reply/10978837/canEdit
Kolego, widzę że nie zdajesz sobie sprawy, że udowadnia sie czegoś prawdziwość, a nie nieprawdziwość.
Nie przyjmuje się czegoś za prawdę dopóki się nie udowodni, że jest to prawdą. Więc dopóki nie przedstawisz dowodów na prawdziwość twierdzeń teistycznych Biblii, to nie ma podstaw przyjmować ich za prawdę.
Józef Flawiusz był już omawiany w pierwszej części tematu. Idź i sobie przeczytaj – masz wszystko na pierwszej stronie. Cytuję sam siebie, bo nie chce Ci się kliknąć:
„Józef Flawiusz Josephus urodził się kilka dekad po śmierci Jezusa, więc to już jego wiarygodność jest na poziomie kogoś, kto usłyszał o Spidermanie od osoby trzeciej, a potem na tej podstawie opisał go jako postać historyczną. Jednak ważniejsze jest, że Flawiusz wspomina o Jezusie tylko w dwóch wersach, z czego pierwszy sprowadza się do „To jest Jan, brat Jezusa” (imię Jezus było wtedy równie powszechne, jak dzisiaj w Meksyku), a drugi mówi o Jezusie, który czynił dobro i był mesjaszem. Ta druga wzmianka nawet przez uczonych w piśmie chrześcijan jest uważana za fałszerstwo, ponieważ użycie terminu 'mesjasz' przez Faryzejskiego Żyda (którym był Flawiusz) było niemożliwe. Wers ten został najprawdopodobniej dopisany we wczesnym średniowieczu przez chrześcijan.”
Poczytaj też sobie o pseudo-historyczności Heroda oraz spisu powszechnego. Wszystko masz w piątym poście na pierwszej stronie.
>>>>> Co do samego zmartwychwstania zostaje właściwie tylko relacja z Nowego Testamentu, i wpływ jaki to miało na ludzi. Do tego stopnia, że dawali się setkami zabijać za prawdziwość tego zmartwychwstania (tutaj wiele źródeł znów, bo masa ludzi), co jest przecież najmocniejszym argumentem na prawdziwość czyichś przekonań, jaki w ogóle może być.
No dosłownie słów brakuje. Czyli jeżeli ktoś uwierzy, że świat stworzył Tata Muminka, i da się za tozabić, to znaczy, że to prawda? W takim razie każde wierzenie, za które ktoś dał się zabić, musi być prawdą. Więc Zeus jest prawdziwy, Ahura Mazda, Kriszna, cztero-ręczna Shiva, narkomani skaczący z budynków wierząc, że mogą latać, itp. itd.
Tak jak mówiłem – nie masz pojęcia w jaki sposób rzetelnie ocenić twierdzenie, i stąd Twoje absurdalne wnioski na temat prawdziwości Biblii.
>>>>> Ale to nic znowu niezwykłego, w końcu kawał historii Rzymu znamy z pamiętników Cezara (które się zachowały w kilku kopiach tylko). Czyli też wierzymy mu na słowo, że tak było i że sobie nie wymyślił wojny z Galami
Wierzymy mu na słowo w zakresie twierdzeń nienadzwyczajnych (rano przeprowadził musztrę), oraz twierdzeń potwierdzonych innymi niezależnymi źródłami (podbił Galię). Nie wierzymy mu na słowo w zakresie twierdzeń nadzwyczajnych i nadnaturalnych, że był bogiem, albo że orzeł zszybował z nieba i umieścił mu na skroniach wieniec z liści laurowych.
Twoje dowody na zmartwychwstanie Jezusa są tak samo silne, jak dowody na prawdziwość Spidermana. I takich dowodów możesz sobie mnożyć w nieskończoność. Problem polega na tym, że nie jesteś wstanie przedstawić żadnego rzeczywistego dowodu, który by przydawał wiarygodności czegokolwiek nadnaturalnego opisanego w Biblii.
Nieposiadanie narzędzi intelektualnych koniecznych do wyciągania walentnych wniosków sprawia, że nie odróżnikach jednych od drugich. I w ten sposób I dlatego właśnie jesteś wierzącym.
>>>>> Ja swoją wiarę opieram na argumentach, które są w 90% pewne, Ty natomiast wybierasz pozostałe 10%, a to jest szukanie dziury w całym i okłamywanie samego siebie!
Tak samo, jak Spiderman jest w 90% pewny, a Ty nie wierząc w niego czepiasz się tych 10% siebie okłamując.
>>>>> Nie wiem czy umiesz czytać ze zrozumieniem, ale Dawkins wyraźnie mówi o UFO tylko zamiast tego słowa używa innego, mianowicie cywilizacja... Co za różnica ja się pytam.
Szanowny ignorancie – niczego nie czytałem, tylko słuchałem co mówi. Nie potrzebuję napisów. UFO = Niezidentifikowany Obiekt Latający. Dawkins ani razu nie użył niczego, co mogłoby być uznane za UFO.
>>>>> Bzdury Dawkinsa już dawno zostały obalone chociażby przez Dr. Kent'a Hovind'a!
O Kurrranaaa!!!!!!!!! Ahahahahaha! No, nie wierzę! Nie spodziewałem się, że ktokolwiek tutaj będzie na tyle karkołomny, żeby powołać się na Kenta Hovinda :)))
Dziękuję, dawno się tak nie uśmiałem.
Otóż, drogi Vergo, Twój Kent Hovind, znany także jako Doktor Dino – propagator młodego kreacjonizmu (wieki ziemi = 6000 lat) i koegzystencji tyranozaurów z ludźmi jako ich zwierzątek domowych - nie tylko nie jest doktorem, ale nie jest nawet licencjatem.
Po ukończeniu podrzędnego obowiązkowego gimnazjum (które było ostatnią uznawaną przez rząd instytucją edukacyjną, do jakiej Hovind uczęszczał), kontynuował on swoją „edukację” w Midwestern Baptist College – nieuznawanej przez nikogo szkole, która przyznała mu (nieważny) tytuł licencjata w Edukacji Religijnej.
Piętnaście lat później, nasz Doktor Dino zapisał się na kurs Edukacji Chrześcijańskiej na nieakredytowany Uniwersytet Patriotyczny (tutaj zdjęcie tej szacownej uczelni: http://en.wikipedia.org/wiki/File:PatriotU_Crop.jpg ) gdzie za uiszczenie kwoty 150 dolarów otrzymał tytuł magistra, a za kolejne 150 dolarów – tytuł doktora (oba nigdzie nieuznawane).
Praca doktorska Hovind jest dowodem absurdalnie niskiego poziomu Patriot University, oraz braku nawet podstawowej znajomości nauki u Hovinda. Praca Hovinda jest niekompletna (zawierając 4 rozdziały, łącznie 100 stron), podczas gdy we wprowadznieu Hovind twierdzi, praca ma 250 stron z 16 rozdziałów). Jest ona pełna błędów stylistycznych i ortograficznych, a jego poziom akademicki jest nieistniejący. Strony są kopiami samych siebie, brakuje w nich referencji, a sama praca jest nieoryginalna i wyzuta z własnych pomysłów.
Od roku 2006, Kent Hovind odsiaduje wyrok w więzieniu za oszustwa podatkowe.
Powołujesz się na idiotę nie potrafiącego skończyć normalnego liceum, który jest pośmiewiskiem nawet pośród apologetów. Gość nie zna zasad pisowni w swoim ojczystym języku, a co dopiero biologi ewolucyjnej, genetyce czy paleontologii.
Ale kto wie – może masz rację, i ten geniusz wyskoczył z argumentem, który zmiażdżył Dawkinsa.
Żeby było Ci łatwiej, zignorujemy fakt, że Hovind zakończył swoją działalność z momentem aresztowania kilkanaście miesięcy przed publikacją pierwszej ateistycznej książki Dawkinsa.
Więc proszę bardzo – przedstaw w jaki to sposób obalił on twierdzenia Dawkinsa.
>>>>> Nie rozumiem jak ludzie dalej mogą wierzyć w prawdziwość teorii ewolucji, przecież jest to najbardziej zakłamana rzekoma prawda panosząca się w dzisiejszym świcie.
To wątek na temat twierdzeń teistycznych, a nie ewolucji. Niemniej dziękuję za zobrazowanie mi stopnia, do jakiego oderwany jesteś od rzeczywistości.