Pytanie do osób wierzących w Boga

a przynajmniej tych myślących - jak godzicie wiarę z rzeczywistością? naginacie prawa fizyki by znaleźć dla niego miejsce czy to po prostu element kompletnie oderwany od rzeczywistości ograniczony do "życia po życiu i mszy w niedzielę? No bo trzeba przyznać że z naukowego punktu widzenia bóg nie może istnieć, jak więc uzasadnić jego istnienie? Odpowiedzią musi być po prostu "nie myśl o tym"?

Moja wiara upadła w pył niemal od razu gdy zacząłem samodzielnie myśleć i rozumieć. No bo weźmy np. takich katolików. Sex pozamałżeński to grzech śmiertelny a przecież wszyscy się dymają. Potem idą do spowiedzi i dalej się dymają. Gdzie tu sens i przede wszystkim po co takie szopki? Sex to zdrowa i dobra rzecz, jak dwie osoby tego chcą nie krzywdząc przy tym nikogo to super. Ale to grzech śmietrelny w jednym szeregu np. z kradzieżą czy pobiciem. A jednak kościoły co niedzielę zapełniają się ludźmi podobno mamy w Polsce ponad 90% katoli. Naprawdę wszyscy są po prostu zakłamanymi debilami? Aż tylu?

Nie pytam religijnych fundamentalistów, np. kreacjonistów odrzucających teorię ewolucji bo to margines i wyjaśnieniem jest po prostu choroba+niewiedza. pytam zwykłych ludków bo tak se myślę że jednak fajnie byłoby wierzyć w boga. Wieżący ma zawsze plecy, to ogromne ułatwienie. Nigdy nie jest sam no bo przecież bóg jest wszędzie. Ktoś go skrzywdzi to bóg go ukarze. Świat nie jest sprawiedliwy ale to nieważne bo kiedyś przyjdzie sędzia, a ja i tak pójdę do nieba. Też bym tak chciał ale czy to w ogóle kwestia wyboru? Przecież nie można któregoś dnia po prostu wybrać "hej jednak wierzę w krasnoludki duchy i jednorożce", no a bądźmy szczerzy wiara w boga to właśnie coś takiego.

PS> Temat nie jest trollingiem więc trolle won mnie stąd nie jesteście zabawni ani błyskotliwi
PS2 Temat nie jest próbą obrażenia kogokolwiek więc nadwrażliwe, delikatne kwiatuszki won mnie stąd żal na was patrzeć

              • Jak rozumiem ziemia mieści się w twojej lodówce, a Bóg w twojej makówce (nie za mądrej zresztą), zaznacz od razu, że głupio trollujesz, to czasu nie będę tracił na gościa, który twierdzi, że proste prawa fizyczne wystarczą do stwierdzenia, że Boga nie ma.
                Niemniej zauważ, że fizyka oprócz banałów w stylu, że grawitacja na Ziemi działa na cząstki wody, ogarnia też relacje między obiektami w skali wszechświata, a jej dział zwany astrofizyką nie wyklucza istnienia struktury nazywanej Bogiem z tego prostego powodu, że ciągle potyka się o trudne do zrozumienia zjawiska rządzące nie twoją lodówką, a miejscem w którym jest twoja galaktyka.

                • Źle rozumiesz (czy może raczej po prostu nie rozumiesz). No jeśli proste prawa fizyczne wykluczają możliwość istnienia boga to czego tu więcej potrzeba? To i tak dużo więcej niż mają wierzący twierdzący po prostu że bóg istnieje bo tak jest w jednej książce, tak mówili rodzice i tak mówi kapłan.
                  Oczywiście, że wyklucza istnienie struktury nazywanej Bogiem. Jeśli jest to struktura nieskończona, wszechmocna, obdarzona świadomością i tworząca materię z niczego, no a w to przecież wierzą ludzie. Jak pisałem od początku, nie trzeba tu sięgać po astrofizykę, wystarczą podstawy. No chyba że ktoś bardzo mocno stara się o jakiś fakt świadczący o jego istnieniu np. dyskutując tutaj, wtedy faktycznie nie ma wyjścia, musi wybiórczo sięgać co najmniej do astrofizyki xD

                  Jeśli chodzi o ad personam - jak ci coś nie pasuje to klikasz w krzyżyk i nara. nie musisz śmiecić taką dziecinadą

                • proste prawa fizyczne tego nie wykluczają, ale jak możesz, to podaj konkrety, które i niby dlaczego

  • Jezu. Odezwał się kolejny ateistyczny i antyklerykalny idiota. Kiedy wy dorośniecie. Jak chcę ludzie wierzyć w Boga to niech wierzą. Nikt im tego nie broni. Chce ci się tak trollować?

  • "Pytanie do osób wierzących w Boga"
    To jakie jest w końcu to pytanie?

  • Nie wiem czemu uważasz, że wiara w Boga jest niezgodna z fizyką. Być może myślisz że taki byt jest niezgodny z przewidywaniami fizyków ale wielokrotnie fizycy na przestrzeni lat odkrywali coś co nie było zgodne z ich przewidywaniami, ba, nawet w głowach im się nie mieściły pewne rzeczy które teraz uznajemy za fakty.
    Poza tym musisz oddzielić kościół z jego katechizmem od wiary w Boga i zasad chrześcijańskich których uczył Jezus i jego uczniowie w I w. To dwie odmienne sprawy, odrzucając Boga przez kościół to tak jakbyś odchodził z dobrej firmy bo jakaś sprzątaczka się do ciebie źle odezwała i to jeszcze zatrudniona przez firmę zewnętrzną.

    • Już tłumaczyłem - patrz wyżej.
      Wiele razy widziałem ten idiotyczny argument, "przecież fizycy się mylili więc wszystko jest możliwe". To uproszczona bzdura - mówimy tu o podstawowych prawach fizycznych, np. o zasadach termodynamiki Newtona, o prawie ciążenia czy grawitacji. Ciekawe zresztą czy w ogóle możesz przytoczyć przykład takiej sytuacji w której fizycy odkryli coś co nie było zgodne z ich przewidywaniami i w głowach im się to nie mieściło? Pasują tu tylko niektóre z nowszych zagadnień z dziedziny fizyki kwantowej.
      Dlaczego miałbym oddzielać Kościół Katolicki od wiary w Boga i zasad chrześcijańskich? Wszystko oparte jest na biblii, która ma taki sam tekst dla wszystkich chrześcijan. Poza tym katolicy radykalnie dominują w Polsce wiec to chyba normalne ze o nich pisze??

      • Np. naukowcom z (jeśli dobrze pamiętam) MIT udało się stworzyć bramkę która przepuszczała cząstki o największej energii z zimnej do ciepłej przestrzeni czym pokazali że prawo termodynmiki można złamać dzięki informacji. Poza tym nauka ciągle się rozwija i dużo podejść i poglądów ulega zmianie, a w każdym punkcie tego rozwoju ludzie myślą że już poznali prawdę o tym jak świat działa i żadne nowe odkrycia temu nie zaprzeczą. Człowiek nigdy nie pozna wszystkiego bo nie jest w stanie. A jeśli nie wiemy wszystkiego o funkcjonowaniu świata to zuchwałością jest twierdzić że coś jest niemożliwe bo sprzeczne z naszym zrozumieniem świata.
        Raczej nigdy nie przeczytałeś Biblii skoro twierdzisz że kościół katolicki tzn. jego polityka, nauki są na niej oparte. To raczej jest tak że robią co chcą i co chcą parafianie i usprawiedliwiają to wyciagnietymi z kontekstu wersetami Biblii.

        • Czyli jak pisałem - "Pasują tu tylko niektóre z nowszych zagadnień z dziedziny fizyki kwantowej." w przeciwieństwie do tych dawniejszych czasów dziś juz wiemy tyle by spokojnie moc wykluczyć największe absurdy. To ze nie wiemy wszystkiego nie znaczy ze nie wiemy nic a to ze sie mylilismy nie oznacza ze zawsze bedziemy sie mylic. Po prostu istnienie nieskonczonych, wszechmocnych bytow nalezy do takich absurdow. To ze nauka w XXI wieku nie jest w stanie odkryc jego istnienia to nie jest błąd na poziomie odkrycia kwarkow, tylko dowod na jego nieistnienie (gdyby cos takiego bylo w ogole konieczne).
          Biblie znam bardzo dobrze jeszcze z czasow gdy uwazalem za warte zasmiecanie sobie umyslu bzdetami tylko po to zeby poczuć sie lepiej.

          • to że nie znamy wszystkiego, że mamy ogrom pytań bez odpowiedzi, znaczy że nie możemy z pewnością zaprzeczać istnieniu istoty ktora z definicji jest niematerialna i na tyle potrafi kształtować rzeczywistość według swej woli, możemy co najwyższej twierdzić że nie zdobyliśmy empirycznych dowodów.
            Wystarczy pomyśleć o tym co by było gdyby nasza rzeczywistość była światem wirtualnym dla innych istot. Nasze poznanie ograniczało by się tylko do tego wirtualnego swiata i mimo że poznalibyśmy wszystkie funkcje programu, to nie przeskoczymy do świata projektanta programu. Poza tym, to właśnie nasz świat z jego dziełami, prawami, matematyką, żywymi stworzeniami poswiadcza że to wszystko musiało mieć inteligentną przyczynę, ale to temat na długą dyskusję.

            • Bzdura. Jak już ustaliliśmy, ten "ogrom pytań bez odpowiedzi" współcześnie dotyczy już tylko niektórych aspektów fizyki kwantowej i pojedynczych, szczegółowych aspektów z innych dziedzin (np. reakcje biochemiczne). Istnienie czegoś, na dodatek niematerialnego a mimo to obdarzonego świadomością i nieskończoną mocą łamiącą podstawowe zasady termodynamiki dotyka kwestii podstawowych. Niestety w tym miejscu w naszej wiedzy nie ma już luk które mogłyby zmieścić coś takiego. Pozostaje więc tylko ślepa wiara "jest bo jest, bo tak powiedziała mama, ksiądz, literatura", itd. i właśnie uzasadnienie tejże mnie ciekawi.

              "Wystarczy pomyśleć o tym co by było gdyby nasza rzeczywistość była światem wirtualnym dla innych istot."
              Dlaczego miałbym to robić? Wiem, że po to by znaleźć jakieś miejsce na tego boga/bogów ale tak właściwie po co? Na jakie pytania znajdę w tym odpowiedź, co to komu da i do czegokolwiek wniesie?

              "Poza tym, to właśnie nasz świat z jego dziełami, prawami, matematyką, żywymi stworzeniami poswiadcza że to wszystko musiało mieć inteligentną przyczynę"
              Nieprawda, to tylko życzeniowe myślenie. Nawet coś tak prozaicznego jak nasza anatomia i pozostałych zwierząt nie jest zaprojektowana w sposób optymalny i najlepszy z możliwych. Na przykład jaki inżynier skrzyżowałby drogi oddechowe z pokarmową po to żeby można się było udławić kawałkiem jedzenia? Wyjątkowo cienki. A weźmy taką żyrafę i jej niedorzeczny nerw krtaniowy. Albo kończyny waleni, nie wiadomo po co zbudowane z 5 palców. Czy obręcze kończyn u węży które kończyn nie mają xD Albo ludzki porób - hej zaprojektujmy to tak, żeby samica cierpiała i często umierała podczas porodu pojedynczego potomka xD Przecież to wyjątkowa fuszerka, a to tylko parę luźnych przykładów, które można mnożyć i mnożyć. Także raczej średnio inteligentna ta przyczyna, szczególnie jak na wszechmocny, nieskończony byt. Ja na pewno zrobiłbym to dużo lepiej.

              • Przed Einsteinem też myślano że już wszystko rozgryźli, w kazdej dekadzie są tacy ludzie jak ty, naiwni i zadufani w aspekcie poznania rzeczywistości. Zapominasz że nie ma teorii "całości", a to znaczy że albo różne teorie cząstkowe są błędne alno nasze poznanie jest zbyt płytkie. Jeszcze niedawno odkryto że dzialanie całego wszechświata nie zgadza się z przewidywaniami i wymyślono ciemną materię i energię której nikt nie zbadał bo jest tylko teorią a stanowi podobno 70% naszego wszechświata. Niektórzy naukowcy poważnie zajmują się teorią wirtualnego swiata i nawet przedstawiają na to dowody. Ppza tym czy fizyka zaprzecza istnienia innych wymiarów, czy zaprzecza istnieniu innych istot poza ludźmi? Tłumacząc historię biblijną na współczesny język to istota z innego wymiaru w ktorym panują inne prawa, zaprojektowała, zaprogramowała nowy wymiar z jego prawami, funkcjami. Postanowiła stworzyć również istoty myślące, zanim to zrobiła przygotowała ekosystem wraz z organizmami od najprostszych do najbardziej skomplikowanych.
                A jeśli chodzi o potwierdzenie dowodami jakimi sa dzieła stworcze że Bog istnieje, to jak powiedziałem długa dyskusja na którą nie koniecznie mam ochotę zwłaszcza że piszę na komórce. Uważam jednak że człowiek który nie potrafi stworzyć od początku nawet źdźbła trawy, nie potrafii zrozumieć instrukvji DNA nie jest kompetentny aby poddawać krytyce dzieła stworcze. Niedawno myślano że wyrostek robaczkowy jest niepotrzebny a badania dowiodły że ma istotne znaczenie dla stabilności układu pokarmowego i naszego zdrowia. Co do zaburzeń u ludzi to jak mówi Biblia, po grzechu w Edenie, człowiek przestał być doskonały, funkcja życia wiecznego, zdrowia, odporności na czynniki zewnętrzne została wyłączona,a ciężki poród dodany jako kara za bunt.

                • "Przed Einsteinem też myślano że już wszystko rozgryźli (...)"
                  Normalnie ręce opadają - chyba z szósta jak nie lepiej osoba powtarza dokładnie to samo xD Co za kaleka argumentacja, "kiedyś naukowcy czegoś nie wiedzieli więc nie wiedzą też dzisiaj tego co ja twierdzę", przecież to urąga ludzkiemu rozumowi.
                  Jak też w odpowiedzi powtarzałem równie wielokrotnie - mowa tu o podstawowych prawach fizycznych które nie zmieniły się od wieków i nigdy się nie zmienią.
                  No jasne, "nasze poznanie jest zbyt płytkie" żebyśmy zauważyli nieskończony, wszechmocny, obdarzony świadomością byt który tworzy materię z niczego xD Dopiero całkowite odkrycie zaawansowanej mechaniki kwantowej pozwoli nam go dostrzec xD

                  Tak samo ze smokami i jednorożcami - one też istnieją, a nauka o tym nie wie no bo przecież kiedyś twierdziliśmy że ziemia jest płaska a jednak nie jest, ze smokami i jednorożcami jest tak samo. To jest twoja argumentacja xD

                  "Tłumacząc historię biblijną na współczesny język (...)"
                  Poprawka - tłumacząc historię biblijną przez ciebie według twojego widzimisię. Tak "tłumacząc" to ja równie dobrze mogę z historii biblijnej zrobić dowód na to że Boga nie ma i nigdy nie było, wystarczy odpowiednie tłumaczenie na współczesny język.

                  "Uważam jednak że człowiek który nie potrafi stworzyć od początku nawet źdźbła trawy"
                  Przecież źdźbło trawy zbudowane jest z takich samych komórek jak każdy inny organizm, z człowiekiem włącznie (poza pojedynczymi różnicami w postaci chloroplastów czy ściany komórkowej), także nie jest to żadna ujma dla naszej naukowej wiedzy.
                  Jak to nie potrafimy zrozumieć instrukcji DNA? Rozumiemy ją bardzo dobrze, wiemy jak wygląda i do czego służy, to że nie możemy jej tak po prostu odczytać czy modyfikować wynika z jej skomplikowania, rozmiaru i upakowania. Chociaż w przypadku prostszych organizmów prokariotycznych nawet to nie stanowi już dzisiaj problemu.

                  Wyrostek robaczkowy xD Kolejny absurdalny przykład. No tak, pomyliliśmy się w kwestii wyrostka robaczkowego to pewnie mylimy się w kwestii Boga, to przecież prawie to samo xD

                  Litości, jeśli masz wymyślać takie bzdety to po prostu sobie odpuść tą dyskusję, przecież możesz wierzyć w co tylko chcesz, nawet smoki i jednorożce.

                • zanim zaczniesz dyskutować na trudne tematy naucz się czytać ze zrozumieniem i zdobądź na minimalny wysiłek aby przeanalizować kontrargumenty

  • Jak uczył Giordano Bruno (zanim go sfajczyli) i Albert Einstein, materia i energia są jednym i tym samym, co generalnie zgadza się z wizją Boga będącego wszędzie jako dynamiczna siła tworząca. Bóg obejmuje wszystko, łącznie z seksem, ale dla dobra naszej cielesnej warstwy spowolnionej energii lepiej nie szarżować za wszelką cenę w sprawach erotyki. Bionika, klonowanie i cała reszta jest dłubaniną człowieka w tym, co stworzył Pan Bóg. Próbujemy naśladować jak dzieciak łamiący patyki próbuje naśladować ojca drwala - czasami nam wycodzi, a czasami zatniemy się w palec.

    • [wychodzi] Pan Bóg pozwala na różne pomysły, bo nie chce być tatusiem, który non stop zamyka dziecko w pokoju bez obiadu za stłuczoną szybę.

    • [Notabene teraz dał mi sygnał do zastanowienia się i niepisania bełkotem, bo dwa razy z rozpędu wcisnęłam tryb czytania, kasując wstępny post ;)]

    • Piszesz przemyślenia Alberta Einsteina o Bogu, bez sięgnięcia do źródła?

      • https://onlinelibrary.wiley.com/doi/epdf/10.1002/andp.190532...
        'Gibt ein Körper die Energie L in Form von Strahlung ab, so verkleinet sich seine Masse [...]. '

        • 'Die Naturwissenschaft gibt uns jedoch Zugang, nach Auffassung Einsteins, zu einer ganz anderen Regelmäßigkeit, einer Naturordnung, die uns vorgegeben ist. Und dieser uns vorgegebenen Ordnung können wir nur mit religöser Achtung entgegen treten. Einstein fasst dies in einem berühmt gewordenen Satz zusammen: „Das ewig Unbegreifliche an der Welt ist ihre Begreiflichkeit.“ Der Atheismus gibt diesem Staunen über die Naturordnung jedoch keinen Raum.' /Kosmische Religion/

        • 'In der heiligen Schrift des jüdischen Volkes läßt sich die Entwicklung von der Furcht-Religion zur moralischen Religion schön beobachten. Ihre Fortsetzung hat sie im Neuen Testament gefunden. Die Religionen aller Kulturvölker, insbesondere auch der Völker des Orients, sind in der Hauptsache moralische Religionen. Die Entwicklung von der Furcht-Religion zur moralischen Religion bildet einen wichtigen Fortschritt im Leben der Völker. Man muß sich vor dem Vorurteil hüten, als seien die Religionen der Primitiven reine Furcht-Religionen, diejenigen der kultivierten Völker reine Moral-Religionen. Alle sind vielmehr Mischtypen, so jedoch, daß auf den höheren Stufen sozialen Lebens die Moral-Religion vorherrscht.
          All diesen Typen gemeinsam ist der anthropomorphe Charakter der Gottesidee. Über diese Stufe religiösen Erlebens pflegen sich nur besonders reiche Individuen und besonders edle Gemeinschaften wesentlich zu erheben. Bei allen aber gibt es noch eine dritte Stufe religiösen Erlebens, wenn auch nur selten in reiner Ausprägung; ich will sie als kosmische Religiosität bezeichnen. Diese läßt sich demjenigen, der nichts davon besitzt, nur schwer deutlich machen, zumal ihr kein menschenartiger Gottesbegriff entspricht.
          Das Individuum fühlt die Nichtigkeit menschlicher Wünsche und Ziele [...]' /Mein Weltbild/

      • Adnotacja - z Einsteina przywoływałam w swoim pierwszym poście - w pierwszym zdaniu - głównie w kontekście równoważności materii i energii. Jak widać z tekstów powyżej, w kwestii formy tego porządku/siły miał podejście ostro purystyczne (nie mieszamy w ogóle pojęć Boga osobowego w porządek w trzecim rodzaju religii), które jest dla mnie nadal etapem do osiągnięcia po iluś latach wychowania katolickiego.

        [Kwestia nr 1] Jak uczył Giordano Bruno (zanim go sfajczyli) i Albert Einstein, materia i energia są jednym i tym samym [/Kwestia nr 1] ,

        [Kwestia nr 2] co generalnie zgadza się z wizją Boga będącego wszędzie jako dynamiczna siła tworząca. [między innymi Biblia, Spinoza, Bhagavadgita][/Kwestia nr 2]

        [Kwestia nr 3] Bóg obejmuje wszystko, łącznie z seksem, ale dla dobra naszej cielesnej warstwy spowolnionej energii lepiej nie szarżować za wszelką cenę w sprawach erotyki. [hinduizm, New Age] [/Kwestia nr 3]

        [Kwestia nr 4]Bionika, klonowanie i cała reszta jest dłubaniną człowieka w tym, co stworzył Pan Bóg. Próbujemy naśladować jak dzieciak łamiący patyki próbuje naśladować ojca drwala - czasami nam wychodzi, a czasami zatniemy się w palec. [Christian Science, Joseph Murphy] [/Kwestia nr 4]

        • Dziękuję za źródła, ale chodziło mi o zupełnie inną rzecz : )
          Mówiąc o Bogu, cytujesz/opierasz się na hinduiźmie, New Age, słowach Einsteina/Spinozy, Christian Science, pomijając jedną, fundamentalną rzecz - Biblię. Jak można wypowiedzieć się o Bogu, czy też każej innej rzeczy, opierając się na słowach osób trzecich, bez sięgnięcia do źródła? Czy taka opinia ma jakąś wartość i rację bytu?

          Chyba nie potrzebnie mieszasz naukę o wszechświecie - o którym pomimo wielu wzniosłych słów i dzieł literackich, teorii, nie wiemy nic - z Bogiem. Wystarczy spojrzeć tutaj bliżej na ziemię, jest wiele naukowych badań i udowodnionych naukowo faktów, które dużo mówią o Bogu, a nie są teoriami.

          [Kwestia nr 4] - dokładnie próbujemy naśladować jak dzieciaki, ale powiedz mi co nam czasem wychodzi? Czy stworzyliśmy coś, co potrafi żyć, rozmnażać się, co dobrego stworzyliśmy? Potrafimy tylko modyfikować, zmieniać, z miernym skutkiem niestety.

          • " jest wiele naukowych badań i udowodnionych naukowo faktów, które dużo mówią o Bogu"
            Możesz jakieś wymienić? Powiedzmy trzy chociaz przyznam ze ciekawi mnie chociaż jeden. Pierwsze słyszę zeby jakikolwiek naukowy fakt w ogole dotyczył boga a co dopiero cos o o nim mówił.

          • 'Mojżesz zaś rzekł Bogu: «Oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mię do was. Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, to cóż im mam powiedzieć?» Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: «JESTEM, KTÓRY JESTEM». I dodał: «Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was». Mówił dalej Bóg do Mojżesza: «Tak powiesz Izraelitom: "JESTEM, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia.'
            http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=53

          • 'And Moses said unto God, Behold, when I come unto the children of Israel, and shall say unto them, The God of your fathers hath sent me unto you; and they shall say to me, What is his name? what shall I say unto them? And God said unto Moses, I Am That I Am: and he said, Thus shalt thou say unto the children of Israel, I Am hath sent me unto you. And God said moreover unto Moses, Thus shalt thou say unto the children of Israel, the Lord God of your fathers, the God of Abraham, the God of Isaac, and the God of Jacob, hath sent me unto you: this is my name for ever, and this is my memorial unto all generations.'
            https://www.biblegateway.com/passage/?search=exodus+3+&v...

          • 'Mose sprach zu Gott: Siehe, wenn ich zu den Kindern Israel komme und spreche zu ihnen: Der Gott eurer Väter hat mich zu euch gesandt, und sie mir sagen werden: Wie heißt sein Name? was soll ich ihnen sagen? Gott sprach zu Mose: ICH WERDE SEIN, DER ICH SEIN WERDE. Und sprach: Also sollst du den Kindern Israel sagen: ICH WERDE SEIN hat mich zu euch gesandt. Und Gott sprach weiter zu Mose: Also sollst du den Kindern Israel sagen: Der HERR, eurer Väter Gott, der Gott Abrahams, der Gott Isaaks, der Gott Jakobs, hat mich zu euch gesandt. Das ist mein Name ewiglich, dabei soll man mein Gedenken für und für.'
            https://www.biblegateway.com/passage/?search=2+mose+3&ve...

          • 'Na początku było Słowo,
            a Słowo było u Boga,
            i Bogiem było Słowo.
            Ono było na początku u Boga.
            Wszystko przez Nie się stało,
            a bez Niego nic się nie stało,
            co się stało.
            W Nim było życie,
            a życie było światłością ludzi,
            a światłość w ciemności świeci
            i ciemność jej nie ogarnęła.
            Pojawił się człowiek posłany przez Boga -
            Jan mu było na imię.
            Przyszedł on na świadectwo,
            aby zaświadczyć o światłości,
            by wszyscy uwierzyli przez niego.
            Nie był on światłością,
            lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości.
            Była światłość prawdziwa,
            która oświeca każdego człowieka,
            gdy na świat przychodzi.
            Na świecie było [Słowo],
            a świat stał się przez Nie,
            lecz świat Go nie poznał.
            Przyszło do swojej własności,
            a swoi Go nie przyjęli.
            Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
            dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi,
            tym, którzy wierzą w imię Jego -
            którzy ani z krwi,
            ani z żądzy ciała,
            ani z woli męża,
            ale z Boga się narodzili.
            A Słowo stało się ciałem
            i zamieszkało wśród nas.
            I oglądaliśmy Jego chwałę,
            chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca,
            pełen łaski i prawdy.'
            http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=340

            • 'In the beginning was the Word, and the Word was with God, and the Word was God.
              The same was in the beginning with God.
              All things were made by him; and without him was not any thing made that was made.
              In him was life; and the life was the light of men.
              And the light shineth in darkness; and the darkness comprehended it not.
              There was a man sent from God, whose name was John.
              The same came for a witness, to bear witness of the Light, that all men through him might believe.
              He was not that Light, but was sent to bear witness of that Light.
              That was the true Light, which lighteth every man that cometh into the world.
              He was in the world, and the world was made by him, and the world knew him not.
              He came unto his own, and his own received him not.
              But as many as received him, to them gave he power to become the sons of God, even to them that believe on his name:
              Which were born, not of blood, nor of the will of the flesh, nor of the will of man, but of God.
              And the Word was made flesh, and dwelt among us, (and we beheld his glory, the glory as of the only begotten of the Father,) full of grace and truth.'
              https://www.biblegateway.com/passage/?search=John+1&vers...

            • 'Im Anfang war das Wort, und das Wort war bei Gott, und Gott war das Wort.
              Dasselbe war im Anfang bei Gott.
              Alle Dinge sind durch dasselbe gemacht, und ohne dasselbe ist nichts gemacht, was gemacht ist.
              In ihm war das Leben, und das Leben war das Licht der Menschen.
              Und das Licht scheint in der Finsternis, und die Finsternis hat's nicht begriffen.
              Es ward ein Mensch von Gott gesandt, der hieß Johannes.
              Dieser kam zum Zeugnis, daß er von dem Licht zeugte, auf daß sie alle durch ihn glaubten.
              Er war nicht das Licht, sondern daß er zeugte von dem Licht.
              Das war das wahrhaftige Licht, welches alle Menschen erleuchtet, die in diese Welt kommen.
              Es war in der Welt, und die Welt ist durch dasselbe gemacht; und die Welt kannte es nicht.
              Er kam in sein Eigentum; und die Seinen nahmen ihn nicht auf.
              Wie viele ihn aber aufnahmen, denen gab er Macht, Kinder Gottes zu werden, die an seinen Namen glauben;
              welche nicht von dem Geblüt noch von dem Willen des Fleisches noch von dem Willen eines Mannes, sondern von Gott geboren sind.
              Und das Wort ward Fleisch und wohnte unter uns, und wir sahen seine Herrlichkeit, eine Herrlichkeit als des eingeborenen Sohnes vom Vater, voller Gnade und Wahrheit.'
              https://www.biblegateway.com/passage/?search=Johannes+1&...

    • Niezły przeskok - zacząłeś od naginania naukowych twierdzeń dot. jednorodności materii i energii w celu znalezienia miejsca dla boga by za chwilę przeskoczyć do fizycznego bytu obdarzonego świadomością (nie chce być tatusiem....), który stworzył wszechświat. To już niestety z naukowego punktu widzenia (czy jakiegokolwiek w ogóle) nie trzyma się kupy.

Zgłoś nadużycie

Opisz, dlaczego uważasz, że ten wpis nie jest zgodny z regulaminem serwisu: