Dobra ekranizacja słabej fikcji (cz. 7)

★★★ SPIS TREŚCI: http://www.filmweb.pl/user/impactor ★★★
------------------------------------------------------------ -------------------------------

Już po raz szósty przychodzi mi zakładać kontynuację tego tematu. Sześć jego poprzednich części osiągnęło w sumie ~6000 postów. Licząc z tematami pomocniczymi (jak np. „Biblia w 5 minut”), ta dyskusja liczy ponad 15 000 postów. Jeśli nie jest to najpopularniejszy temat w historii Filmwebu, to na pewno jest on w ścisłej czołówce.

★ Część 1: http://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233/discussion/Dobra...
★ Część 2: http://85.28.131.207/pasja/
★ Część 3: http://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233/discussion/Dobra...
★ Część 4: http://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233/discussion/Dobra...
★ Część 5: http://85.28.131.207/pasja/cz5/
★ Część 6: http://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233/discussion/Dobra...
(podobnie jak w wypadku Części 2, wątek został usunięty przez niezidentyfikowanego moderatora-wandala. Temat nie był sprzeczny z regulaminem portalu, a zawierał masę wartościowych informacji i wymianę niezwykle interesujących poglądów, które rozciągały się na niemal tysiąc postów. Administracji portalu udało się wątek przywrócić, niestety zachował się tylko post otwierający.).


Jednak popularność sama w sobie nie ma znaczenia. Liczy się merytoryczność i rzetelność informacji.


★★★


Zapraszam i Ciebie, czytelniku, do udziału w tym temacie. Udziału przybierającego jedną z dwóch form:

➊ Pasywnej.
Możesz być jego biernym czytelnikiem. Aby Ci w tym pomóc, po kliknięciu na moim nicku znajdziesz szczegółowy (choć niepełny) spis treści: http://www.filmweb.pl/user/impactor

Zawiera on podstawowe informacje (poczynając od wyjaśnienia pojęć ateizm, agnostycyzm i teizm), przez omówienie poszczególnych argumentów wysuwanych na poparcie tezy o istnieniu boga (głównie biblijnego Jahwe), aż po nagranie dyskusji z księdzem doktorem z Papieskiego Uniwersytetu, specjalizującego się w historii starożytnej.


➋ Aktywnej.
Możesz też być jego aktywnym, wypowiadającym się uczestnikiem. Jeśli masz coś wartościowego do napisania, to gorąco Cię do tego zachęcam. Szczególnie, jeśli wierzysz w jakiegoś boga. Odpowiedz po prostu na pytanie:

–----------------------------------------------------- ----------------------------------------------------
„W jakiego boga wierzysz, i dlaczego uważasz obiekt swojego wierzenia to za prawdę.”
–----------------------------------------------------- ----------------------------------------------------

Możesz też odnieść się do poruszanych wcześniej kwestii (np. tych widniejących w spisie treści), klikając Odpowiedz w pierwszym poście wątku.



★★★


▼▼▼ Dlaczego temat zdobył taką popularność? ▼▼▼

Są tacy, którzy stwierdzą, że z powodu jego kontrowersyjności. Po części jest to prawdą. Tylko co to mówi o społeczeństwie, w którym za kontrowersję uznaje się cytowanie Biblii, oraz przedstawianie logicznie spójnych argumentów bazujących na faktycznych założeniach?
Co to mówi o ludziach, jeśli bulwersują ich fakty i ich merytoryczna analiza?


Ale poza powyższym - a nawet przede wszystkim – ten temat to cenne źródło rzetelnej i demonstrowalnie prawdziwej informacji. Informacji szczególnie cennej dla ludzi wierzących, ponieważ są oni aktywnie pozbawiani dostępu do tej informacji:

➤ duchowni pozbawiają wiernych dostępu do Biblii poprzez serwowanie im jedynie jej wybranych, bezpiecznych fragmentów, które nie naruszają (niezgodnego z Biblią) „image” chrześcijańskiego boga, wytworzonego głównie w ciągu ostatnich dwóch wieków z powodu presji zachodniej cywilizacji humanistycznej. Tymczasem jeśli Biblia jest Słowem Bożym, każdy powinien znać jego całość.

➤ apologeci pozbawiają wiernych konieczności samodzielnej oceny pozostałych fragmentów, usprawiedliwiając zaprzeczanie wprost tekstowi biblijnemu „interpretacją”, przypisami i modyfikacją. Apologeci podrzucają też wiernym filozoficzne argumenty, które nie sprawią że ktokolwiek w boga uwierzy, ale pozwolą ludziom już wierzącym wiarę w tego boga umocnić. Oczywiście pod warunkiem, że będą oni całkowicie ślepi na gargantuiczne i wielopoziomowe błędy logiczne, z których każdy taki argument jest zbudowany

➤ indoktrynacja religijna (najpoważniejszy problem) pozbawia wiernych zdolności do użycia swojego własnego intelektu do oceny walentności (czyli poprawności, zasadności, spójności i prawdziwości) twierdzeń religijnych. Religia uczula wiernych przeciwko krytycznemu myśleniu, przeciwko logice i przeciwko wiedzy – czyli przeciwko wszystkiemu temu, co jest niezbędne w procesie rzetelnego i niezawodnego dochodzenia do prawdy.


Tylko dlaczego? Czy twierdzenia walentne, poprawne i zgodne z rzeczywistością mają się czego bać, jeśli podda się je krytycznemu myśleniu i analizie popartej rzetelną wiedzą? Oczywiście, że nie! Takim twierdzeniom może to tylko pomóc.
Więc jakim twierdzeniom pomaga niewiedza, ignorancja, niezdolność ich krytycznej oceny i brak samodzielnego myślenia? Odpowiedz sobie sam, czytelniku.


Niewiedza jest więzieniem umysłu. Niezdolność krytycznego myślenia jest strażnikiem celi. Wiara jest tego więzienia nadzorcą.



Ten temat jest odpowiedzią na bardzo ważne, lecz jakże proste pytanie:

–----------------------------------------------------- ------------------------------------------------------------ ----------
„Czy istnieją jakiekolwiek dobre powody do przyjęcia za prawdę twierdzenia o istnieniu jakiegokolwiek boga.”
------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------ ----

Nie odmawiaj sobie zapoznania się z jego treścią nawet, jeśli masz odmienną opinię. Przecież jeśli Twoje wierzenie ma umocowanie w rzeczywistości, to analiza tejże rzeczywistości może to wierzenie tylko wzmocnić.

A przecież zależy Ci na utrzymywaniu wierzeń zgodnych z rzeczywistością, prawda?

60
    • Fajnie, nie chamsko!
      Tylko te linki/info na temat tekstów bazowych jakoś mi umknęły ;)

      PS
      Popraw synchro napisów.

      • >>>Tylko te linki/info na temat tekstów bazowych jakoś mi umknęły ;)

        Spokojnie, jak tylko zajmę gradacją wierzeń i ateizmem, natychmiast dodam linki do 'materiałów źródłowych' :) (czyli jutro) ;)

        • Fajnie, że pokazałeś buźkę ;)

          Oczywiście, że jest cała masa absurdów w religiach,
          ale aburd Boży jest lepszy niż mądrość uczonych.

          Czy chrześcijański Bog nie istnieje? Oczywiście, że nie istnieje. Nie ma czegoś takiego jak chrześcijański Bóg - a więc Bóg, który mógłby być dodkładnym odzwierciedlaniem chrześcijańskich wierzeń.

          Bóg, w którego wierzą chrześcijanie jest inny niż to jakim go widzą, ale to jeszce nie znaczy, że go nie ma. Nie znaczy to też, że nie mają oni żadnego pojęcia o tym, kim On jest. Mają tylko tyle pojęcia ile zostało im dane. To tak jakby z obrau mającego miliard pixeli zostało przed nimi odkryte 150 tys.
          I co z tego, że niektórzy uważają że znają Boga? Po prostu kiedyś się przekonają, że się mylili.

          I tak zgadzam się, że głupotą jest twierdzić - znam Boga i pojde dla niego zabić niewiernych.
          Natomiast, jesli ktoś twierdzi, że zna Boga i to motywuje go do miłości, to może nie być daleki od prawdy.

          • ►►► ale aburd Boży jest lepszy niż mądrość uczonych.

            Aaa!!! AAAAAAAAAAAA!!!!! Alert mentalności epoki brązu!!!!
            daniello77, wstąpiłeś do DAESH?

            Ostrożnie z takimi stwierdzeniami, bo czymś takim uzasadniało się najbardziej spektakularne skurvysyństwa w historii ludzkości ! ! !



            ►►► Natomiast, jesli ktoś twierdzi, że zna Boga i to motywuje go do miłości, to może nie być daleki od prawdy.

            Wg Ciebie i Twojego rozumienia boga. Ale piękno (brzydota!), a raczej niebezpieczeństwo teizmu polega na tym, że nie ma żadnego obiektywnego punktu odniesienia w rzeczywistości, więc KAŻDA wizja boga i jego woli jest dokładnie tak samo dobrze uzasadniona i uprawniona, co każda inna. Taki już urok wierzeń nieumocowanych w rzeczywistości - RELATIVISM REIGNS !

            • Nie wiem, co to jest metoda naukowa. My anioły poznajemy świat za pomoca objawienia. Bóg objawia mi się, mówi do mnie, dlaczego miałbym w niego nie wierzyć?

              • Bo osoba której objawia się Tatuś Muminka, mówi do niej, dlaczego miałaby w niego nie wierzyć?

                • Tatuś Muminka się komuś objawił? A może Latający Potwór Spagetti? A to ciekawe! Jeśli ktoś się komuś objawia, to z pewnością istnieje!

                • Ahaaa, czyli jeżeli ktoś uważa że coś mu się objawiło, to znaczy że tak było... I tak oto po raz kolejny, aby uzasadnić swojego boga, uzasadniłeś wszystkich bogów w historii ludzkości... ;(

                • Nie próbuje uzasadniać swojego Boga ani innych Bogów. Ja tylko twierdzę, że Bóg mi się objawia. Nie musisz mi wcale wierzyć.

                • A co z tymi, którzy też twierdzą, że Bóg im sie objawia? A jest to Tor? Jestem skłonny by wierzyć, w prawdziwość takiego duchowego przeżycia (o ile nie mam informacji, które sugerowałyby mi postawę braku zaufania/wiarygodności danej osoby). Niezależnie jednak od prawdziwości duchowego przeżycia, wnioski, które wyciąga osoba w nim uczestnicząca nie muszą być właściwe. Oprócz samego Boga w przeżyciu duchowym może uczestniczyć równie dobrze jakiś inny duchowy byt - demon - podający się za Boga. Sam wiele razy wyciągałem niewłasciwe wnioski z własnych przeżyć duchowych.

                • ►►► Ja tylko twierdzę, że Bóg mi się objawia. Nie musisz mi wcale wierzyć.

                  Ale ja Ci wierzę, że doświadczasz czegoś, co interpretujesz jako „objawienie boga”.


                  ►►► A co z tymi, którzy też twierdzą, że Bóg im sie objawia? A jest to Tor? Jestem skłonny by wierzyć, w prawdziwość takiego duchowego przeżycia (o ile nie mam informacji, które sugerowałyby mi postawę braku zaufania/wiarygodności danej osoby).

                  I właśnie to nas różni.
                  Ty przedkładasz wiarygodność wyjaśnienia za pomocą przyczyn magicznych (względem których nie mamy dobrych podstaw sądzić, że istnieją) ponad wyjaśnienie za pomocą przyczyn psychologicznych (o których wiemy, że istnieją i jak funkcjonują).
                  Ja natomiast przedkładam wyjaśnienie za pomocą przyczyn psychologicznych ponad… włąściwie nic, bo dopóki wyjaśnienie magiczne pozostaje w sferze kompletnego braku dowodów, to nie kwalifikuje się nawet by stawiać je nawet na ostatnim miejscu w kolejce.

                  Jedną z tych postaw cechuje rzetelne dążenie do odróżniania prawdy od fałszu. Drugą – kompletna olewka tego, czy osiągnięte wnioski mają coś wspólnego z rzeczywistością.

                • Rozumiem Cię. Dla Ciebie to jest brak dowodów.
                  Dla mnie wystarczającym dowodem jest to, że Bóg mi sie objawia.

                  Taki wyciągam wniosek z moich duchowych przeżyć i ogólnie wszystkich przeżyć. Wniosek mój może być błędny. Jednak badam tę kwestię w moim życiu od wielu lat - i na podstawie swojej najlepszej mądrości, intuicji a także wiedzy, wniosek ten pozostaje niezmienny.

                  Zdaję sobie sprawę, że to, co ludzie nazywają przeżyciami duchowymi jest opisywane przez psychologię. Psychologia jednak sama w sobie nie neguje duchowych (czy magicznych) źródeł tych przeżyć.

                • Masz bardzo niski próg dowodowy, który musisz parować z gargantuiczną niekonsekwencją w ignorowaniu wszystkich innych wierzeń poza chrześcijaństwem, które ten próg spełniają.

                  Polecam Ci lekturę
                  http://www.filmweb.pl/user/impactor

                  ➌ * Mechanizmy wypaczenia poznawczego (postrzeganie celowości i działania świadomości w zjawiskach, dualizm ciało-umysł, teleologiczna intuicja) jako przyczyna wiary w bogów, zjawiska paranormalne oraz metafizyczny cel życia. (Anglojęzyczna publikacja naukowa z dziedziny psychologii.)

                • Nie wydaję mi się, żeby mądrośc wynikająca z dowiadczenia a także intuicja (teologiczna czy inna) wypróbowane latami były niskim progiem dowodowym (co do osobistych przekonań). Nie uważam się wprawdzie za osobę super mądrą, ale wierzę, że jestem mądrzejszy niz byłem kilka lat temu. I choć swoich wniosków nie uważam za ostateczn to szanuję je oraz samego siebie.

                  Nie rozumiem - dlaczego mówisz, że ja coś ignoruję? Możesz uzasadnić co ja takiego ignoruję? Twierdzisz, że ignoruję wiedzę na temat mechanizmów poznawczych, że ignoruję wszystkie inne wierzenia poza crześcijańskie? Gdzie ta moja ignorancja się objawia?

                  A może twierdzisz tak tylko dlatego, że twierdzę, że Bóg mi się objawia - nie mając na to, żadnych innych dowodów - poza własnym słowem oraz własnym poczuciem rzeczywistości? A może nauka i psychologia już wyjaśniły czym jest świadomość i na jakiej postawie odróżniamy rzeczywstość od nie-rzeczywistości? Może sam już odnalazłeś pytanie na to - czym jest człowieczeństwo i jak przejść z bycia chemicznym procesem do bycia osobą? Już dawno stwierdziłeś, że to, czego można dotknąć jest bardziej rzeczywiste od snu, czy od tego co, dzieje się w głowie? Każdą wizję proroczą nazywasz omamem, mimo, że nauka nie śmie wypowiadac sie na tematy, o których nic nie wie. Już sie określiłeś, że Boga nie ma, skoro każdemu, kto twierdzi, że Bóg mu się objawia odrazu zarzucasz ignorancję? No słucham.

                • ►►► Nie wydaję mi się, żeby mądrośc wynikająca z dowiadczenia a także intuicja (teologiczna czy inna) wypróbowane latami były niskim progiem dowodowym (co do osobistych przekonań). Nie uważam się wprawdzie za osobę super mądrą, ale wierzę, że jestem mądrzejszy niz byłem kilka lat temu. I choć swoich wniosków nie uważam za ostateczn to szanuję je oraz samego siebie.

                  I bez wątpienia jesteś osobą mądrą. Jednak nie w tej konkretnej kwestii. To, że jakiś wniosek wynika z wieloletniego doświadczenia (tym bardziej z intuicji!), nie oznacz samo w sobie że jest mądrością. To czy nazwać można to „mądrością” zależy od sposobu, w jaki do tego wniosku się doszło, i w jaki się go weryfikuje.


                  ►►► Nie rozumiem - dlaczego mówisz, że ja coś ignoruję? Możesz uzasadnić co ja takiego ignoruję? Twierdzisz, że ignoruję wiedzę na temat mechanizmów poznawczych, że ignoruję wszystkie inne wierzenia poza crześcijańskie? Gdzie ta moja ignorancja się objawia?

                  Ignorujesz naszą wiedzę o niedoskonałości mechanizmów poznawczych, przedkładając ich wyniki nad ich niewalentność. Np:
                  http://www.filmweb.pl/user/impactor
                  ➌ * Mechanizmy wypaczenia poznawczego (postrzeganie celowości i działania świadomości w zjawiskach, dualizm ciało-umysł, teleologiczna intuicja) jako przyczyna wiary w bogów, zjawiska paranormalne oraz metafizyczny cel życia. (Anglojęzyczna publikacja naukowa z dziedziny psychologii.)

                  Ignorujesz inne wierzenia, ponieważ mimo że używane przez Ciebie metoda prowadzi do nich w równie silnym stopniu, to odrzucasz je i zostajesz tylko przy chrześcijaństwie.

                  ►►► Już sie określiłeś, że Boga nie ma, skoro każdemu, kto twierdzi, że Bóg mu się objawia odrazu zarzucasz ignorancję?

                  Nic podobnego. Każdego, kto twierdzi że bóg jest, pytam „na jakiej podstawie?” i po analizie tej podstawy oceniam, czy twierdzenie jest uzasadnione.

                • "To, że jakiś wniosek wynika z wieloletniego doświadczenia (tym bardziej z intuicji!), nie oznacz samo w sobie że jest mądrością. To czy nazwać można to „mądrością” zależy od sposobu, w jaki do tego wniosku się doszło, i w jaki się go weryfikuje."

                  Cóż mądrość wypływa właśnie z doświadczenia, intuicji a przede wszystkim samoświadomości. Nie potrzeba mądrości, by wyciągnąć wnioski na podstawie danych i przy uzyciu środków naukowych - tu wystarczy wiedza i umiejętnośc posłużenia sie nią (znajomość narzędzi naukowych). Przy czym umiejętność wykorzystania wiedzy wcale nie jest mądrością.

                  "Ignorujesz naszą wiedzę o niedoskonałości mechanizmów poznawczych, przedkładając ich wyniki nad ich niewalentność"

                  Świadomość niedoskonałości czyni mnie ostrożniejszym, ale nie każe mi z automatu odrzucac wszystkich moich duchowych dośiadczeń jako zjawisk czysto psychologicznych. Zjawiska mają złożoną naturę - odbywają się jednocześnie na płaszczyźnie fizycznej, duchowej, psychologicznej.

                  "Ignorujesz inne wierzenia, ponieważ mimo że używane przez Ciebie metoda prowadzi do nich w równie silnym stopniu, to odrzucasz je i zostajesz tylko przy chrześcijaństwie."

                  Wierzę na podstawie osobistego objawienia i doświadczania wiary. Mi sie inny Bóg nie objawił jak tylko ten, w którego wierzę. Mam swoje wnioski, ale nie uważam ich za ostateczne. Moja wiara nie polega na tym, że ustaliłem w co będę wierzył, że sobie buduje bazę wiedzy o Bogu i do tej wiedzy dodaje cegiełka po cegiełce kolejne informacje. Skupiam się na szukaniu Boga i doświadczaniu Go, nie na literze, lecz na duchu.

                  Nie podważam autentyczności przeżyć duchowych osoby, która ma inne wnioski niż ja.

                  Nie wiem czy istnieje coś takiego jak (absoltna) obiektywna prawda (jeśłi istnieje to jest ona Bogiem). Fizyka kwantowa w swoich założeniach przecież uznaje zależność rzeczywistości od jej obserwatora. Jakby do momentu zaobserwoania istało wiele równoległych rzeczywistości naraz. Może właśnie nie ma jednej rzeczywistośi i jednej prawdy ale tą rzeczywistość współdzielimy i współkształtujemy wszyscy. Na poziomie mechaniki klasycznej mieliśmy jedną rzeczywistość obiektywną, jednak ta dziedzina nauki opisuje jedynie skrawek rzeczywistości. Wierzę, że samoświadomość jest narzędziem służącym do odkrywania prawdy - a więc umiejscowienia siebie we wszechświecie. Nauka, wiedza, tradycja mogą być narzędziami ale tylko świadomość zanurza nas w rzeczywistości, pozwala ją doświadczać i rozumieć.

            • Wierzenia zwykle są nieumotywowane w rzeczywistości, bo jeśli byłby stały by się faktem, a w fakty nie wierzymy, tylko o nich wiemy.
              Tylko, co komu to przeszkadza, że ktoś wierzy w latające dywany?

          • >>>Oczywiście, że jest cała masa absurdów w religiach...

            Mnie już ta część po "ale" nie interesuje.
            Bóg chrześcijan jest ze sobą sprzeczny na tylu niezależnych poziomach, że apologetyka sama w sobie wyklucza możliwość jego istnienia, ponieważ od jakiegoś czasu ogranicza wszechmoc boga logiką (bóg nie może stworzyć kwadratowego koła). Podobnie więc jak inne oksymorony takie jak suchy ocean czy zonaty kawaler, judeo-chrześcijański bóg Jahwe ma tyle wykluczających sie nawzajem przymiotów, że teiści sami pozbawili go możliwość istnienia xD

            >>>Czy chrześcijański Bog nie istnieje? Oczywiście, że nie istnieje. Nie ma czegoś takiego jak chrześcijański Bóg - a więc Bóg, który mógłby być dodkładnym odzwierciedlaniem chrześcijańskich wierzeń.

            Od pewnego czasu zauważam u teistów pewien postęp. A może to tylko przypadek; jednak trafiłem już na przyznajmniej trzy osoby, które przez pierwsze godziny dyskusji broniły zażarcie chrześcijaństwa, by po jakimś czasie przyznać, że nie do końca wierzą w to, co jest napisane w Biblii, a zapytanie o zmartwychwstanie i poczecie z dziewicy, chrząkali znacząco. Może brak anonimowości na portalach takich jak FB wzmaga chęć uniknięcia poniżenia, i ludzie bardziej myślą co piszą, żeby nie palnąć jakich głupot?

            >>>Bóg, w którego wierzą chrześcijanie jest inny niż to jakim go widzą, ale to jeszce nie znaczy, że go nie ma.

            Jasne, że to nie znaczy że go nie ma. Film "Dlaczego mam 100% pewności że bóg chrześcijan nie istnieje" odnosił się do konceptu boga z Biblii, i na razie to tylko tyle.

            Rozmowy o argumentach dedukcyjnych i możliwej sile nadnaturalnej to inna półka, choć nadal wierzenia pozbawione podstaw, czyli niewarte utrzymywania.

            >>>Wg Ciebie i Twojego rozumienia boga. Ale piękno (brzydota!), a raczej niebezpieczeństwo teizmu polega na tym, że nie ma żadnego obiektywnego punktu odniesienia w rzeczywistości, więc KAŻDA wizja boga i jego woli jest dokładnie tak samo dobrze uzasadniona i uprawniona, co każda inna.

            I dlatego wiara jest niebezpieczeństwem. Nie mając ŻADNEGO obiektywnego punktu odniesienia w rzeczywistości, możesz uwierzyć we wszystko, jeśli tylko będziesz chciał (bo twoje standardy przyjmowania wierzeń nie wymagają leżących u ich stóp podstaw). To dobrze, że jesteś dobrym człowiekiem i twoja wizja boga to kochający rodzic, ale niestety jest ona równie uprawniona co terrorysty, który wyznaje akurat inne nakazy twojego Boga niż ty, bo tak, i idzie wysadzić się w autobusie.


    • Boże, buzie widzę:D
      Bardzo fajnie się Twój kanał zapowiada, powodzenia życzę w dalszej działalności.
      BTW Agnieszka będzie Cię prześladować teraz również na YT :)

  • Widzę agresywny ateista, który stawia się na równi ze świniami atakuje :D Przyjdą muzułmanie to ci łeb obetną za brak szacunku do religii. Chamie niepotrafiący uszanować wartości na jakich została zbudowana Europa i Stany

    • Widzę, agresywny teista, który stawia się na równi z kurzem, jest na bakier z historią, teraźniejszością oraz własną (o innych nie wspominając) religią. Przyjdzie islam (nie muzułmanie, islam jako idea) to Europejczycy którzy przyjęli Islam łeb ci obetną za wyznawanie fałszywej religii, bo jeżeli ludzie wokół Ciebie są w stanie utrzymywać jeden system nieumocowanych w rzeczywistości, bezpodstawnych i absurdalnych wierzeń (chrześcijaństwo), to nic poza absurdem nie stoi im na przeszkodzie w przyjęciu innego nieumocowanego w rzeczywistości, bezpodstawnego i absurdalnego systemu wierzeń (islam).

      To raz. A teraz przygotuj się na ponowną eksplozję mózgu:
      Jedynym powodem dla którego dzisiaj chrześcijaństwo wydaje się mniej barbarzyńskie od islamu jest to, że przez wieki było wystawione na działanie europejskiej humanistycznej myśli ateistycznej, która odciągnęła za włosy wrzeszczące i wierzgające chrześcijaństwo od jego antyludzkich, bestialskich korzeni.

      http://www.filmweb.pl/user/impactor
      Dział " Ⅱ. Dobro i moralność"
      m.in. punkt
      ⑥b * 9 biblijnych przykazań judeo-chrześcijańskiego boga Jahwe nakazujących zabijanie innowierców oraz niewierzących.


      Chamie niepotrafiący uszanować wartości rozumu i humanizmu, na jakich została zbudowana zachodnia cywilizacja.


      ------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------ ---
      Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

  • Wierzę w Boga, Trójcę Przenajświętszą, Jezusa Chrystusa, Ducha Świętego itp. Dlaczego? To bardzo łatwe. Rodzice przekazali mi tę wiarę. Niektórzy mogą pewnie się burzyć, że jestem idiotą itp., ale taka jest prawda. Podejrzewam, że gdybym urodził się w kraju, w którym dominującą religią byłbym muzułmaninem. Jest tylko jedno "ale". Jestem człowiekiem wykształconym, który posiada swoje zdanie. Często więc zastanawiałem się nad istnieniem Boga i zdarzało się nawet, że byłem na skraju ateizmu. Dlaczego nie zboczyłem z drogi? Dlaczego nadal wierzę? Za każdym razem, kiedy myślałem, że Bóg nie istnieje, to dostawałem różnego rodzaju sygnały, że po prostu źle robię. To jest jednak moja prywatna sprawa i wiele osób czytając poprzednie zdanie sobie pomyśli "chciałeś sobie dopatrywać znaków, to sobie coś znalazłeś". Otóż nie, ale to inna kwestia, więc wrócę do tematu mojej wypowiedzi. Największym dowodem na istnienie Boga są według mnie opętania. Skoro istnieje coś złego, to coś dobrego również musi istnieć. Każdy kij ma dwa końce.
    Czy istnieją jakiekolwiek dobre powody do przyjęcia za prawdę twierdzenia o istnieniu jakiegokolwiek boga? Albert Einstein mówił, że jeśli nie wierzysz w Boga i Bóg nie istnieje, to wszystko w porządku, ale jeśli nie wierzysz w Boga i Bóg istnieje, to masz przesrane.
    Nikt nie udowodnił jeszcze w 100%, że Bóg istnieje, ale nikt również Go w 100% nie obalił.

Zgłoś nadużycie

Opisz, dlaczego uważasz, że ten wpis nie jest zgodny z regulaminem serwisu: