impactor |
ocenił(a) ten film na: 8 /topic/2628863/reply/13816939/edit /forum/reply/13816939/canEdit
Rozmowa przeniesiona z komentarzy pod Spisem Treści. Dla referencji, otychczasowy jej przebieg:
------------------------------------------------------------ -----------------------------------------------------------
►►► Jeżeli GO nie ma to Twoje dzieło jest dowodem nieistnienia nieistniejącego BOGA. Jeżeli jest to jest dowodem nieistnienia istniejącego BOGA - to ta gorsza opcja :)
Błąd. Moje dzieło nie jest dowodem jego nieistnienia w żadnym możliwym wypadku. Moje dzieło jest jedynie dowodem bezpodstawności/błędności/głupoty wierzenia w jego istnienie, niezależnie od tego czy on istnieje, czy nie.
►►► BÓG istnieje ponieważ tak wielu go wyznaje i (koniunkcja) tak wielu z nim walczy - ktoś mądry tak powiedział, nie ja.
Cieszę się, że nie Ty tak powiedziałeś – w przeciwnym razie musiałbym nazwać Cię idiotą, bo niewątpliwie jest to cytat z idioty. Coś takiego powiedzieć może tylko osoba, która:
1- nie odróżnia nie/istnienia boga (dla którego istnienia wyznawanie nie jest żadnym dowodem) od nie/istnienia konceptu boga (którego dowodem istnienia jest wyznawanie)
2- nie odróżnia „walki z bogiem” od „walki z wierzeniem w boga” lub będąc w szpitalu psychiatrycznym traktuje swoje leczenie jako potwierdzenie swojego bycia Napoleonem.
------------------------------------------------------------ -----------------------------------------------------------
Odpowiedź właściwa:
►►► >>> niezależnie od tego czy on istnieje, czy nie.
►►►Jeżeli ON istnieje to wiara w NIEGO nie jest "bezpodstawna/błędna/głupia".
Ależ nic bardziej błędnego. Zapraszam:
http://www.filmweb.pl/user/impactor
➑ * Dlaczego wiara jest błędem nawet względem rzeczy, które istnieją
►►► >> „walki z bogiem” od „walki z wierzeniem w boga”
►►► Przecież walcząc z wierzeniem w NIEGO walczysz NIM samym. Z wierzenie w NIEGO walczą np. Chiny, nie walczą bezpośrednio z BOGIEM ale właśnie poprzez walkę z wierzeniem w NIEGO.
Czyli tłumacząc dziecku, że w szafie nie ma potwora, walczysz z tym potworem dając dowód jego istnieniu? Ja bardzo staram się nie nazwać Cię idiotą. Proszę, pomóż mi trochę.
►►► Muszę Cię rozczarować ale BÓG niestety nie mógł komunikować się z ludźmi pamiętającymi hasanie po drzewach naukowo.
Ludzie 3-4 tysiące lat temu pamiętali hasanie po drzewach tak samo dobrze, jak my – czyli w ogóle. A w dodatku nie mieli pojęcia że tak kiedyś było, więc wg Twojej linii argumentacji to my jesteśmy w gorszej pozycji do zrozumienia moralności, bo w odróżnieniu od naszych przodków, jesteśmy obciążeni świadomością tego, że hasaliśmy po drzewach. Jeżeli tworzysz absurdalny argument, to staraj się aby przynajmniej w ramach swojej absurdalności był sensowny, a nie zawierał kolejny poziom absurdu.
►►► Musiał tak do nich mówić aby przeciętny prostak, którego jedynymi umiejętnością było dojenie owiec i takie tam, zrozumiał istotę przekazu. W ramach eksperymentu proponuję wycieczkę pod budkę z piwem i wytłumaczenie tamtejszym bywalcom np. reguły nieoznaczoności Heisenberga - poczuj się jak BÓG :)
Dam Ci kredyt zaufania i przyjmę, że to co napisałeś wynikało z Twojego dramatycznej bezmyślności w temacie, a nie świadomego uciekania się do intelektualnej nieszczerości przez stosowanie idiotycznej argumentacji celem zwiedzenia co mniej inteligentnego czytelnika.
Po ➊
W służbie obrony idiotyzmu mającego unieszkodliwić fakt Biblii prezentującej boga jako niemoralnego potwora popełniasz błąd logiczny fałszywego ekwiwalentu.
Zrozumienie i stosowanie normy moralnej brzmiącej
★ Nie gwałć nigdy i nikogo
pod względem trudności i przystępności zrozumienia nie jest ekwiwalentem Zasady Nieoznaczoności brzmiącej
★ Nie można z dowolną dokładnością wyznaczyć jednocześnie położenia i pędu cząstki. Jest to konsekwencją dualizmu korpuskularno-falowego. Matematyczna postać zasady nieoznaczoności:
ΔxΔpx ≥ h/4π
gdzie:
Δx – nieokreśloność pomiaru położenia (odchylenie standardowe położenia),
Δpx – nieokreśloność pomiaru pędu (odchylenie standardowe pędu),
h – stała Plancka…
i tak dalej...
Po ➋
W służbie obrony idiotyzmu mającego unieszkodliwić fakt Biblii prezentującej boga jako niemoralnego potwora popełniasz również błąd logiczny samozaprzeczenia. Argumentujesz, że normy moralne typu
★ Nie morduj nikogo
★ Nie dokonuj ludobójstw na żadnych grupach ludzkich
★ Nie gwałć nigdy
były zbyt trudne do zrozumienia dla ludzi 3 tysiące lat temu, więc zamiast ich, Jahwe dał im prostsze do zrozumienia normy moralne, czyli
★ Nie zabijaj, poza przypadkami w których ja nakazuję zabijać typu „czarownica”, „homoseksualista”, „innowierca”, „kobieta która padła ofiarą gwałtu” itp.
★ Nie dokonuj ludobójstw na grupach ludzkich swojego plemienia, natomiast w wypadku innych ludów i wyznawców innych bogów ludobójstwa i czystki etniczne są wskazane. A w wypadku kiedy zamieszkują one ziemie które chcielibyście im ukraść jako waszą Ziemię Obiecaną – wtedy ludobójstwa i czystki etniczne są bezwzględnie nakazane.
★ Nie gwałć, chyba że jest wojna a gwałcona należy do ludu innego niż twój. Wtedy możesz gwałcić ile penis zapragnie, a jeżeli chcesz gwałcić pojmane kobiety wielokrotnie i bezterminowo po zakończeniu działań wojennych, musisz spełnić następującą listę warunków… ”
Po ➌
Cała gama pociągniętych za powyższym absurdów, które na kolejne sposoby dekapitują sens chrześcijaństwa. Np:
- potwierdzasz, że bóg Jahwe jako wzorce moralne dał niemoralne i antyludzkie przykazania
- stwierdzasz, że bóg doskonały, wszechwiedzący, wszechmocny i kochający bóg stworzył ludzi tak zyebanymi, że nie byli w stanie nie być barbarzyńskimi skurvysynami mordującymi i gwałcącymi kogo popadnie
- stwierdzasz, że bóg musiał podporządkować się poziomowi niemoralności tych degeneratów
http://www.filmweb.pl/user/impactor
① * Czy bóg jest źródłem moralności? Sprawdźmy!
►►►Więc nie można analizować :) Pisma Świętego bez uwzględnienia czasów jakie opisuje. Dziś np. napadanie na sąsiednie państwa i powrót z łupami wojennymi (w tym) kobietami i branie ich za żonę jest nie do przyjęcia (zazwyczaj) w tamtych czasach było to tak zwyczajne jak dla ciebie np. wypad do Zakopanego po pamiątki.
:D !!!
Szczere złoto degeneracji moralnej będącej skutkiem bezrefleksyjnego pędu do usprawiedliwiania swojego ulubionego boga-potwora.
http://www.filmweb.pl/user/impactor
① * Czy bóg jest źródłem moralności? Sprawdźmy!
►►► Piszesz, że nie można Pisma interpretować dosłownie...
?!?
Gdzie tak piszę?
http://www.filmweb.pl/user/impactor
⑬ * Czym się różni fanatyk od postępowego chrześcijanina i który z nich utrzymuje bardziej absurdalną pozycję.
►►► >>Głównym celem Biblii jest przekazanie informacji n/t stanu faktycznego i pochodzenia świata, oraz natury i woli boga.
►►► Głównym celem Starego Testamentu jest pokazanie wszechmocy BOGA i stwierdzenie, że człowiek ma być MU BEZWZGLĘDNIE posłuszny.
Cieszę się, że powtórzyłeś to samo co ja napisałem.
►►► O miłości do człowieka jest Nowy Testament.
Mhmmm... I dlatego Nowy Testament wprowadza niespotykany w Starym Testamencie koncept nieskończonej niesprawiedliwości i wiecznej tortury wg zasady: „Kochaj mnie, albo cię udupię i będziesz miał przeyebane na zawsze.”
Tak kocha ów mitologiczny psychopata, którego czcisz jako boga.
►►►Nie wiem czy wiesz co to maska w grafice komputerowej. Maska służy do przysłonienia lub ukrycia mniej istotnych elementów obrazu a uwidocznienia tych najważniejszych.
No więc, grafiku komputerowy, powiedz mi czy po raz kolejny stosujesz bezmyślność (lub nieszczerość intelektualną) konstruując wewnętrznie sprzeczny argument, czy też owa „maska” stosowana przez Jezusa sprawia, że stare prawo nadal obo…
Aha, już sobie doczytałem:
►►►… pokazuje tylko co jest najważniejsze a na co już nie trzeba zwracać uwagi
Czyli jednak powtórzyłeś, to co napisałem, skazując się tym na potępienie przez Jezusa, a cały ten akapit był zbędny, bo bezpośrednio łamiesz nakaz Jezusa, nie próbując nawet zasłonić tego zabiegami erystycznymi, tylko bezmyślnie o tym paplasz :D
►►► W Starym i Nowym Testamencie BÓG/JEZUS ukazuje się ludziom wielokrotnie
We Władcy Pierścieni Gandalf i Nazgule ukazują się ludziom wielokrotnie.
►►► współcześnie również, o objawieniach Spidermana, Teletubisia, lub Taty Muminka nie słyszałem
Przejdź się do psychiatryka, albo pogadaj z wyznawcami innych religii.
►►► Ludzie widzieli cuda jakich dokonuje, a i tak znajdowali się tacy, którzy mówili, że to nieprawda.
Ludzie widzieli cuda jakich dokonuje Mahomet, a i tak znajdowali się tacy, którzy mówili, że to nieprawda.
►►► Myślę, że gdyby nawet stanął przed Tobą znalazłbyś cały pakiet "logicznych" argumentów potwierdzających nieprawdziwość tego co widzisz.
Jeśli rzeczywiście taki pakiet by istniał, to musiałbym być niechętny wobec prawdy i lubować się w fałszu (tak jak Ty), aby w niego uwierzyć.
http://www.filmweb.pl/user/impactor
➓ * Jaki dowód przekonałby racjonalnego ateistę o tym, że bóg istnieje?
►►►Szukając dowodu zamykasz BOGA w jakichś twierdzeniach, dowodach słowem opisie na iluśtam kartkach papieru. Przecież myśląc logicznie jeżeli nawet komuś się to uda to ta postać opisana, zamknięta w skończony sposób wśród nawet masy logicznych argumentów nie będzie mogła być nazwana BOGIEM ponieważ kłóci się to z samą istotą boskości - nieskończonością.
Nie da się przyjąć czegoś za prawdę nie rozumiejąc o czym się mówi. Nie musisz rozumieć Tatusia Muminka w pełni, aby w niego uwierzyć. Chodzi jedynie o rozumienie go w tym zakresie, w którym w niego wierzysz - bo wierzenie, czyli przyjęcie za prawdę czegoś, kiedy nie rozumie się co przyjmuje się za prawdę, jest prostu niemożliwe.
Idąc dalej - jeżeli coś rozumiesz, nawet w niekompletnym, skończonym stopniu, to znaczy że potrafisz zamknąć to swoje niekompletne, skończone zrozumienie w ramach logicznego ciągu argumentacyjno-wyjaśnieniowego. A jeżeli tego nie potrafisz, lub Twój ciąg zawiera błędy, to znaczy że nie masz pojęcia o czym mówisz.
►►► Niedawno mając pewien problem, modliłem się w pewien specyficzny sposób w każdym bądź razie szczerze i żarliwie. Trochę to trwało i po modlitwie zamknąłem oczy, otworzyłem Pismo Święte i losowo wybrałem wiersz i przeczytałem: (nieco sparafrazuję) "Niech się wszyscy moi wrogowie zawstydza albowiem Pan wysłuchał modlitwy mojej" Prawdopodobieństwo losowego trafienia w tamtej chwili na taki fragment jest zbliżone do wygranej na loterii. Mam grać w Lotto? :) A to "przypadek" jeden z wielu.
Argumentacja teistyczna ostatecznie zawsze sprowadza się do zaprzeczenia rozumu. Różnica pomiędzy poszczególnymi argumentami polega jedynie na tym, w na którym(-ych) etapie(-ach) owo zaprzeczenie występuje. Dlatego też kiedy teista wypowiada jakiś argument na poparcie teizmu, czasem trudno odróżnić w tym absurd wypowiadany przez niego szczerze, od absurdu wypowiadanego z przymrożeniem oka, jako żart, albo kpina z rozmówcy.
Przeciętny poziom Twoich argumentów teistycznych jest co prawda intelektualnie niski, ale jednocześnie na tyle stały, że uzasadnionym wydaje się przyjęcie założenia jakobyś wypowiadał je będąc szczerze przekonanym o ich wartości. Jednak w wypadku tego ostatniego poziom ten spada na tyle nisko, że owo odstępstwo od niskiej normy nakazuje potraktowanie go jako żartu.
►►► BÓG odpowiada gdy nawiążesz z NIM RELACJĘ, nie wymaganie "udowodnij, że jesteś" nie relację w stylu siusiu, paciorek i spać, prawdziwą relację.
Czyli tak samo, jak paprotka na parapecie, Zeus, Kryszna, Latający Potwór Spaghetti, Tatuś Muminka, jakikolwiek inny bóg w historii ludzkości, czy jakikolwiek wytwór schizofrenii. Wszystkie one odpowiadają i z wszystkimi nimi nawiązuje się w ten sam sposób tak samo prawdziwą relację. Niestety – w każdym wypadku jest ona w tym samym stopniu odróżnialna od fałszu. Czyli nie jest w ogóle.
►►► blog.nieprofesjonalny.com/dlaczego-wierze-w-boga,301 - blog nie jest mój.
⑳ * Impactor vs Martin z serwisu odwyk.com - znany z internetu protestancki kaznodzieja-kreacjonista, samozwańczy znawca Biblii postanawia nakręcić film i zaglądnąć w umysł najgłupszemu ateiście w Polsce
►►► Ostatnio gdy rozmawiałem z jakimś ateistą po opisaniu powyższego nazwał mnie "zindoktrynowanym katolem" :) i przestał ze mną rozmawiać ale dla pewności usunął CAŁĄ naszą rozmowę. :)
Zapewniam Cię, że nasza rozmowa (podobnie jak miało to miejsce Martinem z powyższego bloga) nie tylko nie zostanie usunięta, ale zostanie dodana do Spisu Treści, ponieważ w fantastyczny sposób prezentujesz nonsens, bezpodstawność i błędność argumentacji teistycznej oraz nieodróżnialność od fałszu wierzeń z kategorii wiary i niechęci wobec prawdy ludzi posługujących się wiarą.
Dziękuję za Twój cenny wkład w moją pracę. Nie byłaby ona możliwa bez takich jak Ty, Martin oraz setki innych domorosłych i profesjonalnych apologetów próbujących przedstawiać teizm jako postawę uzasadnioną i umocowaną w rzeczywistości.
Pozdrawiam
------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------ ---
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor