>>>>>Według boskiej logiki inteligentny projekt nie potrzebuje projektanta. Jeżeli Jahwe, jako najinteligentniejsza istota wszechświata nie potrzebował stwórcy, to tym bardziej nie potrzebują go do istnienia istoty niższe i bardziej ułomne
Bóg jest niematerialny i pochodzi z zupełnie innego wymiaru (i On sam nim jest), którego nie możemy pojąć i do końca zrozumieć. Nie jest On ograniczony jakimikolwiek prawami natury i logiki - może być wieczny. Jednak ten świat i wszystkie istoty go zamieszkujące są materialne i ograniczone prawami. Wszystko co materialne musi mieć swój początek, jest to aksjomat uznawany przez większość naukowców, a podważany jedynie przez niedoinformowanych ateistów. To, że świat jest wieczny nie tylko jest sprzeczne z logiką, ale (jeśli hipoteza ewolucji jest prawdziwa) musiała być ta pierwsza informacja, która zapoczątkowała ten proces tworzenia się świata. Nie ma na to żadnego innego wytłumaczenia poza Bogiem. Naukowcy-ateiści nie umieją tego wytłumaczyć, jednak uważają, że kiedyś nauka na to pozwoli, tak jak to kiedyś ludzie nie potrafili wyjaśnić zjawiska burzy, ale w wyniku postępu nauki się to udało. Jednak przyczyna burzy nie wyjaśnia przyczyny powstania przyczyny burzy i tak do samego początku, aż w końcu stajemy przed niewytłumaczalnym z punktu widzenia nauki powstania wszechświata. A więc przyczyna jego powstania nie może pochodzić z materialnego świata.
>>>>>jeżeli zaś deklaruje, że nie został przez nikogo zaprojektowany, oznacza to, że jest ateistą.
Lol! Jeśli Bóg posiada samoświadomość to nie może być ateistą...
>>>>>Jahwe w Księdze Rodzaju powiedział: "Człowiek stał się taki jak my: zna dobro i zło". Ograniczona wiedza człowieka poprzez grzech została poszerzona o znajomość dobra i zła. Nieograniczona wiedza boga tym bardziej musi obejmować grzech, inaczej jego wiedza nie byłaby bezgraniczna.
Owszem Bóg zna grzech, ale czemu miałby najpierw zgrzeszyć aby go poznać? Pierwsi ludzie nie byli wszechwiedzący, więc grzech poznali dopiero poprzez zgrzeszenie.
>>>>>Bóg nie jest wszechwiedzący, bo może istnieć coś, czego nie wie, że tego nie wie, i nigdy nie mógłby powiedzieć, że czegoś takiego nie ma, bo nie wiedziałby, gdyby coś takiego istniało.
Skąd wysuwasz twierdzenie, że "może istnieć coś, czego nie wie, że tego nie wie". Skoro jest wszechwiedzący wie wszystko i nie ma niczego czego by nie wiedział. To tak samo jak ze stworzeniem kamienia, którego Bóg nie będzie mógł podnieść. Jest to zupełnie głupie i nielogiczne. To tak jakby powiedzieć: Czy Bóg może stworzyć czerwony samochód, który będzie zielony?...
>>>>>Jeżeli Bóg Abrahama i Mojżesza jest prawdziwy, bardziej szanuje wolną wolę gwałciciela do gwałtu niż los jego ofiary. Dlaczego nie zatrzyma gwałciciela? Bo szanuje wolną wolę , a to oznacza, że faworyzuje zło.
Dlaczego szanowanie wolnej woli miałoby być faworyzowaniem zła? O.o Faworyzowanie zła byłoby tylko w tym wypadku gdyby dopuszczał zło, a dobro by powstrzymywał. Dlaczego nie zatrzyma gwałciciela? Nie dlatego, że szanuje jego wolną wolę (bo nie musi mu jej odbierać, żeby go powstrzymać), przecież bardzo często ingeruje w losy ludzi, tylko widocznie w jakimś, sobie znanym celu to dopuszcza. "8 Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana. 9 Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje - nad waszymi drogami i myśli moje - nad myślami waszymi." (Iz 55,8-9) Bóg mógłby zapobiec nie tyko gwałtom, ale wszelkiemu cierpieniu. Jednak nic tak nie leczy duszy jak cierpienie ciała. Cierpienie nas udoskonala i oczyszcza, uczy pokory i pozwala zbliżyć się do Boga. Bóg nie chce cierpienia swoich dzieci, ale tylko ono (przy zachowaniu wolnej woli) może oczyścić człowieka i wyzwolić z grzechu, którego z własnej woli stał się niewolnikiem.
http://www.youtube.com/watch?v=ZqoB-ACGFJo
>>>>>Jeżeli Lucyfer jest prawdziwy, to jaki jest sens, żeby buntował się przeciwko absolutnie niepokonanemu i absolutnie nieomylnemu w swojej nieskończonej słuszności przeciwnikowi,
Lucyfer zgrzeszył pychą, chciał być jak Bóg. Nie jest on wszechwiedzący i nie zna przyszłości. Jednak nawet gdyby ją znał i tak by się tego dopuścił, gdyż w swej ogromnej pysze, znienawidził Boga i nie chciał z Nim być. "12 Jakże to spadłeś z niebios, Lucyferze? Jakże runąłeś na ziemię, ty, który podbijałeś narody? 13 Ty, który mówiłeś w swym sercu: Wstąpię na niebiosa; powyżej aniołów Bożych postawię mój tron. Zasiądę na Górze Obrad, na krańcach północy. 14 Wstąpię na szczyty obłoków,
podobny będę do Najwyższego. 15 Jak to? Strąconyś do Szeolu na samo dno Otchłani!" (Iz 14, 12-15)
>>>>>wiedząc przy tym, że i tak skończy smażąc się w lawie siarki i ognia już nawet nie na septyliony lat - ale na WIECZNOŚĆ?!
------------------------------------------------------------ ---------------------- Piekło ------------------------------------------------------------ -------------------
KKK 1056 Idąc za przykładem Chrystusa, Kościół uprzedza wiernych o "smutnej i bolesnej rzeczywistości śmierci wiecznej" (Kongregacja do Spraw Duchowieństwa, Ogólne dyrektorium katechetyczne, 69 , nazywanej także "piekłem".
KKK 1057 Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga; wyłącznie w Bogu człowiek może osiągnąć życie i szczęście, dla których został stworzony i których pragnie.
KKK 1033 Nie możemy być zjednoczeni z Bogiem, jeśli nie wybieramy w sposób dobrowolny Jego miłości. Nie możemy jednak kochać Boga, jeśli grzeszymy ciężko przeciw Niemu, przeciw naszemu bliźniemu lub przeciw nam samym: "Kto... nie miłuje, trwa w śmierci. Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego" (1 J 3, 14 c-15). Nasz Pan ostrzega nas, że zostaniemy od Niego oddzieleni, jeśli nie wyjdziemy naprzeciw ważnym potrzebom ubogich i maluczkich, którzy są Jego braćmi (Por. Mt 25, 31-46). Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem "piekło".
KKK 1034 Jezus często mówi o "gehennie ognia nieugaszonego" (Por. Mt 5, 22. 29; 13, 42. 50; Mk 9, 43-48). przeznaczonej dla tych, którzy do końca swego życia odrzucają wiarę i nawrócenie; mogą oni zatracić w niej zarazem ciało i duszę (Por. Mt 10, 28). Jezus zapowiada z surowością, że "pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego Królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony" (Mt 13 41-42). On sam wypowie słowa potępienia: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny!" (Mt 25, 41).
KKK 1035 Nauczanie Kościoła stwierdza istnienie piekła i jego wieczność. Dusze tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki, "ogień wieczny" (Por. Symbol Quicumque: DS 76; Synod Konstantynopolitański: DS 409. 411; Sobór Laterański IV: DS 801; Sobór Lyoński II: DS 858; Benedykt XII, konst. Benedictus Deus: DS 1002; Sobór Florencki (1442): DS 1351; Sobór Trydencki: DS 1575; Paweł VI, Wyznanie wiary Ludu Bożego, 12). Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga; wyłącznie w Bogu człowiek może mieć życie i szczęście, dla których został stworzony i których pragnie.
KKK 1036 Stwierdzenia Pisma świętego i nauczanie Kościoła na temat piekła są wezwaniem do odpowiedzialności, z jaką człowiek powinien wykorzystywać swoją wolność ze względu na swoje wieczne przeznaczenie. Stanowią one równocześnie naglące wezwanie do nawrócenia: "Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!" (Mt 7,13-14):
Ponieważ nie znamy dnia ani godziny, musimy w myśl upomnienia Pańskiego czuwać ustawicznie, abyśmy zakończywszy jeden jedyny bieg naszego ziemskiego żywota, zasłużyli wejść razem z Panem na gody weselne i być zaliczeni do błogosławionych i aby nie kazano nam, jak sługom złym i leniwym, pójść w ogień wieczny, w ciemności zewnętrzne, gdzie "będzie płacz i zgrzytanie zębów" (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 48).
KKK 1037 Bóg nie przeznacza nikogo do piekła (Por. Synod w Orange II: DS 397; Sobór Trydencki: DS 1567); dokonuje się to przez dobrowolne odwrócenie się od Boga (grzech śmiertelny) i trwanie w nim aż do końca życia. W liturgii eucharystycznej i w codziennych modlitwach swoich wiernych Kościół błaga o miłosierdzie Boga, który nie chce "niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia" (2 P 3, 9): Boże, przyjmij łaskawie tę ofiarę od nas, sług Twoich, i całego ludu Twego. Napełnij nasze życie swoim pokojem, zachowaj nas od wiecznego potępienia i dołącz do grona swoich wybranych (Mszał Rzymski, Kanon Rzymski).
KKK 1058 Kościół modli się, by nikt nie ściągnął na siebie potępienia: "Panie, nie dozwól mi nigdy odłączyć się od Ciebie". Jeżeli jest prawdą, że nikt nie może zbawić sam siebie, to jest również prawdą, że Bóg "pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni" (1 Tm 2, 4), i że "u Boga wszystko jest możliwe" (Mt 19, 26).
------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------ ---------------------------------------------------
>>>>>Gdybym ja poszedł do nieba i miał na zawsze żyć ze świadomością, że w tym samym czasie miliardy ludzi cierpi niewyobrażalne męki, katusze i tortury w piekle, i nie mogę im w żaden sposób pomóc - TO by było dopiero piekło.
Nie cierpią niewyobrażalnych mąk tak jak Ty to sobie na swój ludzki sposób wyobrażasz, tylko są oddzieleni od Boga z własnej woli. Jak to dokładnie będzie wyglądało tego nie wie nikt.
>>>>>Wniosek jest taki, że Chrześcijaństwo według swojego własnego rozumowania głosi egoizm, a więc jest sprzeczne same ze sobą.
Bzdura
>>>>>Jeżeli będę kochał swoich wrogów, czy nie sprawi to, że znajdę się na ich łasce? Powiedzmy, że kobieta padnie ofiarą brutalnego gwałtu, ale religia nakazuje jej kochać swoich wrogów i im błogosławić. Jeżeli postąpi jak jej nakazuje religia, to będzie odpowiadała ona za współudział w grzechu. Chrześcijańskie męczeństwo to oddawanie pokłonu złu, a wszelkie zło pochodzi od diabła.
Lol, mam nadzieję, że to jest jakiś żart. Dlaczego kobieta, która wybacza swojemu gwałcicielowi, miałaby być winna tego przestępstwa? O.o
>>>>>Jeżeli obraz jest zły, to obwiniasz autora obrazu za instynkty jego dzieła czy sam obraz?
Czy obraz posiada wolną wolę?
>>>>>Swoją drogą, wszystkie tzw. "cudowne uzdrowienia" to normalne zjawisko w medycynie zwane Psychoneuroimmunologia, występujące w każdej religii.
Musisz mieć ogromną wiedzę skoro wypowiadasz się na temat WSZYSTKICH cudownych uzdrowień ;) np. jak wyjaśnisz przypadek, którego byłem świadkiem i, który widziałem na własne oczy, jak starsza kobieta, która miała sparaliżowane nogi, po modlitwie, natychmiast wstała chodziła i biegała?
>>>>>Rzekomo "cudowne" zjawisko słoneczne w Fatimie to normalne, ale rzadkie zjawisko astronomiczno-meteorologiczne, które zachodzi kiedy chmura pyłu stratosferycznego zniekształca obraz słońca.
Być może, ale dziwne jest, że nastąpiło dokładnie wtedy kiedy rzekomo przepowiedziała to Maryja.
>>>>>Krwawiące "cuda" w KRK typu stygmaty, krwawiące hostie, obrazy płaczące krwawymi łzami, krew św. Januarego były już wyjaśniane setki razy naukowo: Wystarczy do zakrzepniętego płynu dodać kilka kropel pewnej substancji (znanej już w średniowieczu), następnie potrząsnąć naczynkiem, aby po kilku chwilach mieć "płynną krew".
Nie znam wszystkich przypadków, ale np. Ojciec Pio miał ręce przedziurawione na wylot, a badający go lekarz nazwał to zjawisko i sposób jego powstania niewytłumaczalnym. Za dużo National Geographic się naoglądałeś ;)