Ja jestem za aborcją na życzenie bez podawania powodów do 9 miesiąca ciąży i wykonywaną w publicznych placówkach służby zdrowia za darmo.
Ja jestem za aborcją na życzenie bez podawania powodów do 9 miesiąca ciąży i wykonywaną w publicznych placówkach służby zdrowia za darmo.
Tylko w przypadkach, gdy kobieta została zmuszona do stosunku seksualnego (gwałt), bądź gdy płód miałby urodzić się warzywem (tu należy ustalić kryteria, ja od tego nie jestem), lub/i gdy dziecko zagrażałoby przy porodzie życiu matki.
W innych przypadkach moje zdanie jest takie, że płód (dziecko) jest potencjalnym obywatelem, czy ogólnie człowiekiem i on tak samo ma prawo do życia jak i my. Więc jego życie należy chronić, ale nie ponad prawo do życia matki
Przede wszystkim należy odróżnić "życie" od "człowieka". Tak się składa, że nie żyjemy w czasach jakiegoś wielkiego wymierania, gdzie należałoby za wszelką cenę chronić życie lecz w okresie przeludnienia, gdzie człowiek poprzez swoją niekontrolowaną reprodukcję sam sobie kopie grób. Nikt przy zdrowych zmysłach nie kwestionuje, że zlepek komórek to życie. Jednakże dla określenia początku człowieka warto zastosować to same kryterium które stosujemy dla określania jego końca. A jest nim funkcjonujący mózg. Kiedy mózg nie pracuje to mimo że wszystkie pozostałe organy będą działać tj. serduszko, płuca, nerki itp. to lekarz nie będzie miał żadnych rozterek aby wyciągnąć je z ciała denata, po to by ratować życie człowieka. To co leży na stole to żywy organizm lecz już nie człowiek. Podobnie początkiem człowieczeństwa jest ukształtowanie pracującego mózgu, stąd nazywanie zarodków, zygot ludźmi jest daleko idącym nadużyciem.
Dlatego też napisałem, że jest "potencjalnym obywatelem, czy ogólnie człowiekiem". Słowo "potencjalnym" odnosi się również do człowieka. Niestety jest tak, że różne dziedziny życia identyfikują inaczej. Biologia ma inną definicję, niż filozofia czy szeroko pojęta etyka (dążą do tego samego, ale stosują inne formuły czy nawiązania). Dlatego ta granica "gdzie kończy się zlepek komórek a zaczyna człowiek", nigdy nie będzie zaznaczona w konkretnym miejscu.
Dlatego w tym miejscu wchodzi moje osobiste poczucie etyki i moralności. Więc skoro z płodu powstanie człowiek (bądź już nim jest, nieistotne), to prawo do życia dotyczy go tak samo jak już dorosłych ludzi. I choć moje zdanie z punktu widzenia biologii i filozofii może się różnić/być niezgodne, to kieruję się tutaj osobistym poczuciem moralności w stosunku do żywej istoty.
Przede wszystkim należy minimalizować ryzyko niechcianych ciąż poprzez rzetelną edukację seksualną i szeroką dostępność środków antykoncepcyjnych tak aby możliwie jak najrzadziej stawiać ludzi przed podobnymi dylematami. Tymczasem obecna ekipa rządząca robi co tylko możliwe aby zwiększać ilość wpadek. Zdarza się że pękła guma, kobieta zamiast polecieć do apteki i kupić pigułkę po, musi pierw umówić się na wizytę. Wówczas lekarz przepisze albo i nie przepisze bo podpisał deklarację sumienia. Wtedy trzeba się umówić do innego. Oczywiście na drzwiach gabinetu nie ma informacji na ten temat. A czas płynie. Po wszystkim jakiś jegomość na forum skwituje to słowami że trzeba było uważać. A co jeżeli kobieta chce być wyjątkowo przezorna, ma już dziecko i nie planuje w najbliższym czasie kolejnych? Chce poddać się salpingektomii tak aby bez stresu cieszyć się seksem? Oczywiście państwo na to nie pozwala. Ale już facetowi na wazektomię pozwoli.
W skrócie jesteś podobnie jak ja zwolennikiem kompromisu aborcyjnego. Jednego z najlepszych rozwiązań tej kwestii na świecie, którego powinno się bronić, bo jest dobrze zbalansowany.
///
Przy okazji niedawno była 25-ta rocznica jego uchwalenia.
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/25-lat-prawa-aborc...
///
Miła do poczytania Wasza dyskusja.
///
Brakuje mi w temacie wypowiedzi Pań, a może i polemiki z Wami, bo to jednak trochę tak, że dyskutujecie o czymś co Was dotyczy, ale nie jednak inaczej niż kobiet.