666 - znak czego?

Wiemy już że według judeochrześcijańskich opowiadań szatan stworzył własną religię którą nazwał islamem. Stworzył ją by zabijać żydów i chrześcijan. 666 to liczba bestii, znak Allacha. Zapisana po grecku znaczy tyle co "święta wojna w imieniu Allacha" lub po prostu 666 po zsumowaniu greckich liter.

Nawet jeśli ktoś traktuje te pisma jako zbiór mitów może odczytać to samo. Podobnie jest zresztą z jednoznacznymi nawiązaniami judeochrześcijańska do islamu i odwrotnie.

Właściwie zarówno Biblia jak i Koran osobno wydają się zupełnie nieklarowne treściowo. Nie sposób wyjaśnić treści Apokalipsy czy sur. Czytasz to i choćbyś był najlepszy nie wiesz tak naprawdę o co chodzi. I tu czytelnikom Biblii przychodzi na pomoc Koran, a czytelnikom Koranu Biblia.

I znów to samo, po porównaniu pism wyraźnie wynika że Allach to ten strącony do piekieł, że jego imię to 666, a jedyne czego się boi to władza Jezusa Chrystusa.
To bardzo dziwne, ale zarazem fascynujące. Biblia daje odpowiedź na Koran i odwrotnie podczas gdy same w sobie są ciut bełkotliwe i głębiej niezrozumiałe. Znaczy że jedna księga to klucz do drugiej i na odwrót.

Tu macie wszystko http://www.youtube.com/watch?v=-qVJr6181Yo

Nie powiązałem ze sobą tylko jednego.
666 ma być też znamieniem, chipem. Na cholerę szatanowi chipy skoro ma religię przy pomocy której może tępić żydów, chrześcijan i ateistów? Czemu też ateistów? Bo ateiści nie mają przed sobą bogów. Nie uznają też więc szatana i choć według Biblii czeka ich potępienie to nie oddadzą pokłonu Allachowi. Ale wracając do meritum. Na co szatanowi chipy skoro ma religię? Nawet z punktu widzenia trylogii fantasy jaką są dla niektórych pisma trzech wielkich religii to rzecz niewyjaśniona. Z jednej strony bardzo zamordystyczna religia, a z drugiej nowoczesna technologia. Dwie drogi szatana do zdobycia władzy nad światem? Tylko po co miałby napuszczać na siebie dwie swoje armie? Chyba chip/kod paskowy/mamona nie może być na równi z Allahem, bo według islamu nie ma już od niego nikogo wyższego?


Może ktoś pociągnie ten temat i uraczy mnie swoimi przemyśleniami. Domagam się jednak filozoficznej dysputy z wierzącymi i niewiernymi, a nie ateistycznych prowokacji. Wierzący mogą przedstawić jak sprawę ta widzą w kontekście swojej wiary, a ci którzy są ateistami niech mi znajdą wytłumaczenie literackie. Znajdźcie proszę brakujące ogniwo, klucz do tej historyjki.

Nic niewnoszące posty antyklerykalne będę kasował. Te o slavenianinach też..

Zgłoś nadużycie

Opisz, dlaczego uważasz, że ten wpis nie jest zgodny z regulaminem serwisu:
o