Odpowiedź na post daihat z wątku na forum Biblia (czyli słabej ekranizacji słabej fikcji ;)) stąd:
http://www.filmweb.pl/serial/Biblia-2013-681562/discussion/K...
>>>>> Widzę, że też jesteś bardzo leniwy, więc wklejam przykłady mojej "nieszczerości.
–----------------------------------------------------- ------------------------------------------------------------ -------
"Mt 5:17
Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić6. 18 Zaprawdę. bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. 19 Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. 20 Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. "
–----------------------------------------------------- ------------------------------------------------------------ -------
1. „Prawo i Prorocy” było zwyczajowym określeniem używanym przez Żydów w stosunku do CAŁEGO Starego Testamentu, wliczając w to 613 szczegółowych przykazań. Przykłady: Mat 7:12, 11:13, 33:40; Łuk 16:16; Jan 1:45; Dzieje apostolskie 13:15; 28:23; List to Rzymian 3:21.
Innymi słowy, Jezus mówił o Starym Testamencie jako całości, zwracając uwagę że nie istnieją żadne podstawy do wybierania sobie jednych przykazań, i ignorowania innych.
2. Jezus mówi, że choćby najmniejsza jota z tego prawa nie zmieni się do skończenia świata i że nie przyszedł go zmienić, wbrew temu co mówi każdy chrześcijanin.
Podkreśla to używając wyrażenia „ani jedna jota w prawie się nie zmieni”. „Ani jedna jota” to kolejne powszechne pośród Żydów powiedzenie, oznaczające najmniejszą literę w hebrajskim alfabecie (yod).
Jasny jest więc, że wg Jezusa KAŻDE przykazanie ze Starego Testamentu obowiązuje aż do skończenia świata, i to w formie tam zapisanej, niepodlegającej ŻADNYM zmianom.
Więc powtarzam: do jakiego stopnia intelektualnej nieszczerości względem samego siebie uciekniesz się, próbując mrużyć oczy tak bardzo, aby słoń zaczął wyglądać na mysz? Tym bardziej, że nie masz w tym interesu, skoro nie jesteś chrześcijaninem.
Poza tym to nie jest jedyny fragment – jest ich wiele, jak chociażby ten, gdzie w świątyni wypomina kapłanom, że wybierają sobie jedne starotestamentowe przykazania, a ignorują inne. Niestety, teraz nie mogę tego znaleźć, ale masz tu cytat na temat uśmiercania
Jezus wprost powtarzający, że należy zabijać krnąbrne dzieci (Marek 7:10):
„Mojżesz przekazał wam od Boga prawo: „Szanuj rodziców!”. Powiedział również: „Kto znieważa ojca lub matkę, musi umrzeć”
i krytykuje faryzeuszy za to, że uczą ludzi, by być pobłażliwymi.
Twoje cytowanie fragmentów, w których Jezus mówi żeby kochać bliźniego nie sprawia, że powyższy argument znika, tylko dodaje gwoździa do trumny Jezusa, jako autora schizofrenicznego, samozaprzeczającego przekazu.
Jak przystało na wcielenie nieomylnej i doskonałej istoty.
>>>>> Nawet jeśli chodziło o gwałt to był czasy, w których nikt nie wziąłby zgwałconej kobiety czy jej bękarta, prawo to ma woje uzasadnienie. Zresztą to był takie czasy gdzie kobieta była traktowana jak niewolnik.
Czyli to samo, co tutaj, tylko w przeciwieńswie do daniello, Ty nie wstydzisz się swojej niemoralności: http://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233/discussion/Dobra...
A więc Jahwe, zamiast dać ludziom prawo, które nakazuje im życie zgodnie z dzisiejszą moralnością, to dał im prawo, które ich upośledzoną, koślawą moralność potwierdzało.
Załóżmy, że trzy tysiące lat temu wędrowne pastersko-wojownicze ludy żydowskie uważały powyższe 3 przykłady za coś normalnego, i były one zgodne z ich moralnością i kulturą.
Jeżeli bóg Jahwe dał im prawo oraz nakazy zgadzające się z tymi trzema punktami, to istnieją dwie możliwości:
–---------------
Możliwość 1:
–---------------
Te czyny były według boga czynami moralnymi, czymś właściwym, a więc im to nakazał.
Wniosek:
Ten bóg jest niemoralnym potworem, zasługującym na wyklinanie i pogardę, a nie cześć.
–---------------
Możliwość 2
–---------------
Bóg uznał te czyny za moralne i właściwe, ponieważ ówczesna kultura tych plemion uważała te czyny za moralne i właściwe. Więc bóg dał im prawo i nakazy zgodne z ich kulturą i moralnością.
Wniosek:
Jahwe jest populistą i daje ludziom takie prawa i nakazy, jakie chcą, a nie takie, jakie są obiektywnie i rzeczywiście słuszne.
Dlaczego? Albo boi się, że jego klienci opuszczą go dla konkurencji (innych bogów o nakazach bardziej im pasujących), albo koleś sam nie ma pojęcia, co jest dobre, a co złe.
Jest więc on nie tylko tchórzliwym i zakłamanym populistą, ale i całkowicie bezużytecznym bytem bez kręgosłupa moralnego.
A na koniec bonus:
Wnioski z możliwości 2 są dokładnie takie, jakich oczekiwalibyśmy po bogu wymyślonym przez kulturę wędrownych pasterzy czerpiących swoją moralność, poglądady i wiedzę o świecie na poziomie epoki brązu z codziennego życia w realiach w których żyli, a nie od rzeczywistej doskonałej, wszechmocnej, wszechdobrej i wszechwiedzącej istoty.
>>>>> Kamienowanie dotyczyło dorosłego, złego syna. Zero faktów, szukanie taniego poklasku.
Hehe, czyli to samo, co w wypadku małych dzieci rozszarpanych przez niedźwiedzie - wg Ciebie ten kontekst usprawiedliwia nakaz.
Tylko że znowu napiszesz „Nie jestem degeneratem tylko poszukuje prawdy. Czasy Jahwe to brutalne czasy niewolnictwa. Nie popieram go. Tak jest psychopatą i degeneratem. „
TO PO CO GO USPRAWIEDLIWIASZ?
Owe przykazania, i kary za ich łamanie, są debilne, psychopatyczne, antyludzkie i niemoralne, co zresztą sam przyznajesz. TO PO CO TO BRONISZ? Masz rozdwojenie jaźni?!
>>>>> Już pisałem, że ST nic nie mówi o kamienowaniu homoseksualistów i wspomina o nich tylko jako o grzesznikach godnych smierci.
1. W ST stoi wprost wołami, że homoseksualistów należy uśmiercać.
2. Najpowszechniejszym sposobem wykonywania kary śmierci pośród Żydów było kamieniowanie.
3. Prawie za każdym razem (jeśli nie za każdym razem), kiedy Biblia określa sposób wykonania kary śmierci, jest to kamieniowanie.
Więc wniosek, że nakazuje kamienowania jest usprawiedliwiony, ale też bez znaczenia. Bo antyludzkość Biblii nie polega na tym, że każe ludzi zabijać przez kamienowanie, tylko że każe ich zabijać!
>>>>> Odnośnie niewolników i sprzedawania córek w niewole, prawda, Jahwe był odzwierciedleniem
czasów w których go stworzono gdzie niewolnicy byli traktowani jak zwierzęta.
Czyli znowu http://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233/discussion/Dobra...
>>>>> Czyżbyś porzucił już swoją wizję tej dziwnej teorii nieskończonej kary za skończone grzechy? :P.
Nie. To jest wizja Jezusa, nie moja. I owym skończonym grzechem jest niewiara.
>>>>> Prawda, że najgorszy przestępca może dostąpić zbawienia, ale jego żal za grzechy musi być szczery, jest jeszcze kwestia pokuty. Sądzę, że podany przez ciebie degenerat nie miały żadnych szans.
Co nie zmienia faktu, że jeżeli taki degenerat sobie za grzechy pożałuje (żalem doskonałym – z miłości, albo żalem niedoskonałem – ale, o zgrozo, zadowalającym Jahwe – ze strachu), to...
Możesz całe życie mordować ludzi, gwałcić dziesięć noworodków na miesiąc...
Po kilku dekadach takiego życia na łożu śmierci nie przepraszasz i prosisz o wybaczenie swoich ofiar (no bo przecież jeśli stanę Ci na nodze, to może mi za to wybaczyć mój sąsiad, prawda?), tylko prosisz ładnie o wybaczenie Jahwe (któremu żadnej krzywdy nie wyrządziłeś i który sam w Biblii robił gorsze rzeczy) i szast-prast - jesteś w raju obok swoich ofiar.
No do kurny nędzy!!!!! Ludzie, miejcie w sobie chociaż jedną jotę krytycznego myślenia!!!
>>>>> Jestem agnostykiem i nie neguję jednak istnienia wyższej formy świadomości będącej poza naszymi zdolnościami poznawczymi.
No to mam dla Ciebie niespodziankę, bo to co opisałeś określa ateistę. Kliknij sobie na moim nicku, a potem na pozycji „Ateizm dla opornych”.
Ja nie neguję istnienia niczego. Tyle, że dopóki nie ma żadnych dobrych podstaw uważać istnienie tego za prawdę, to twierdzenie, że jest to prawdą, jest nieuzasadnione, głupie i potencjalnie niebezpieczne.
>>>>> Kult Jezusa i NT nie pozwalają mi twierdzić , że to postać fikcyjna
Nikt tu nie twierdzi, że jakiś Jezus luźno powiązany z chrześcijaństką mitologią nie istniał.
>>>>> ba jestem pewny że istniał i głosił swoją ewangelię
Pewność niewiele u Ciebie kosztuje. Żadnych źródeł historycznych, tylko legendy o legendach.
>>>>> ale na pewno on lub NT są podwaliną naszej moralności.
Chyba Cię pogięło.
Podwaliną naszej moralności jest ewolucja człowieka jako gatunku społecznego. Tak samo, jak podwaliną moralności szympansów jest ich ewolucja, a nie szympansi Jezus.
Jeśli podzieli się nauki Jezusa na dobre, dziwne, szkodliwe i idiotyczne, i wyrzuci się wszystkie oprócz pierwszej grupy, to i tak nie zostaje nam żaden koncept, który nie funkcjonował by pośród ludzi już na długo wcześniej, i to często w o wiele lepszej formie (jak chociażby „Złota zasada”).
Nie widzę sensu odpisywania na pozostałe Twoje dotychczasowe posty, bo sprowadzają się wszystkie do tego samego, co było omówione wyżej.