★★★ Czy ten bóg rzeczywiście odbiega (in minus) od biblijnego oryginału?

Widzę tutaj wiele wpisów jahwistów (zapewne głównie chrześcijan) zbulwersowanych niekorzystnym przedstawieniem boga Jahwe w tym filmie. Ale jeżeli przeszkadza Wam ta filmowa wizja Jahwe, to dlaczego nie słyszę proporcjonalnie dramatycznie większych lamentów i rozdzierania szat nad wizją Jahwe przedstawioną w Biblii, którą macie na półce?



------------ ★★★ Biblia w 5 minut ★★★ ------------


Biblia uczy nas, że było to tak...

Bóg Jahwe stworzył ogród Eden, a w nim parę ludzi, aby go wielbili. Jedyną rzeczą, której im zabronił to jedzenie zakazanego owocu. Więc aby upewnić się, że jego ukochane dzieci unikną jego gniewu i na zawsze będą mogły żyć w raju, Jahwe posadził zakazane drzewo w samym środku ogrodu, jego owoce uczynił niezwykle atrakcyjnymi i niebiańsko smacznymi*, po czym pokazał je swoim dzieciom.
Wszystko to, ponieważ kochał on człowieka i chciał za wszelką cenę uniknąć wypędzania go z raju.
A dla absolutnej pewności, posadził on jeszcze na zakazanym drzewie super-elokwentnego i mega-przekonującego gadającego, latającego** węża.


(* - http://www.filmweb.pl/forum/inne/Biblia+w+5+minut,2326181?pa...
(** - jak wiemy z Księgi Rodzaju, węże zaczęły pełzać po ziemi dopiero po wygnaniu Adama i Ewy, co miało być dla węży karą za skuszenie człowieka).

Ale to mu nie wyszło. Mimo wszelkich tych przemyślnych zabezpieczeń, sprawa się rypła. Adam i Ewa jakimś sposobem spróbowali owocu, odkryli że to wąż mówił prawdę („otworzą wam się oczy”), a bóg kłamał („umrzecie”), więc Jahwe wykopał ich z raju aby żyli na Ziemi w bólu i znoju, i wielbili go stamtąd, w swojej nieskończonej sprawiedliwości obciążając wszystkie przyszłe pokolenia za grzech ich praprapraprapra-przodków, z którym te pokolenia nie miały nic wspólnego...


Ale to mu nie wyszło, więc postanowił naprawić to najlepiej jak w swojej wszechwiedzy, wszechmocy i miłości potrafił - utopił wszystkich ludzi na świecie (od noworodków, po staruszki), wraz ze zwierzętami i roślinami (od plugawych chomików, po hultajskie stokrotki), zostawiając jedynie jedną 8-osobową rodzinę znęcającego się nad własnymi dziećmi alkoholika*** (Noe) – ponieważ uznał tą rodzinę za kwiat ludzkości i zapragną by wszyscy przyszli ludzie w przyszłości pochodzili właśnie od nich.
<• W sumie może miał rację, skoro ta ósemka 4 tyś lat przed naszą erą wymyśliła sposób na ściągnięcie na Bliski Wschód pary pingwinów z Bieguna Południowego, niedźwiedzi polarnych z Grenlandii, żółwi z Galapagos, kangurów z Australii, tapirów z Amazonii i kiwi z Nowej Zelandii… Lecz to temat na zupełnie osobną puszkę Pandory. •>

(*** - http://www.filmweb.pl/user/impactor „♱ czy Noe znęcał się nad swoją rodziną i czy Biblia opisuje go jako alkoholika?” )

Ale i to mu nie wyszło - ludzie znowu przestali go wielbić... Więc pomieszał ludziom języki aby nie mogli ukończyć budowy wieży sięgającej jego siedziby. Bo, jak wie każdy kto leciał samolotem, siedziba Jahwe mieści się w niebie na wysokości niższych partii chmur cumulonimbus, a ludzkość posiadała technologię budowy struktur wysokości kilku kilometrów już w czasach epoki brązu.

Ale i to mu nie wyszło (zaczynamy zauważać już schemat?) więc spośród całej ludzkości wybrał sobie jedno małe, zacofane plemię i nakazał mu iść i wymordować pozostałe plemiona, ponieważ go nie wielbiły.

Ale i to mu nie wyszło, bo jego lud wybrany szybko skończył w niewoli egipskiej, co utrudniło im ten cały interes związany z wielbieniem Jahwe oraz gwałceniem i wyżynaniem w pień reszty ludzkości. Jahwe wezwał więc Mojżesza na rozmowę, samemu zjawiając się pod postacią gadającego krzaka.
„Dlaczego jako sam głos” zapytacie? Otóż pod postacią fizyczną Jahwe fatygował się do Mojżesza tylko kiedy chciał mu spuścić fizyczny wpierd0l, a wtedy jedyne co mogło go powstrzymać to rzucenie w niego odciętym kawałkiem dziecięcego penisa (Wyj 4:18-31)…
No więc w trakcie owego spotkania o zabarwieniu botanicznym Jahwe instruuje Mojżesza by wyprowadził Żydów z Egiptu, ucząc go przy okazji paru sztuczek magicznych które miały przekonać Faraona, że ludem Jahwe zadzierać nie warto. Co prawda nie była to magia na poziomie Davida Copperfielda, lecz na starożytnych Egipcjan powinna wystarczyć, prawda?

Ale i to mu nie wyszło, bo... niestety nie wystarczyła. Lecz skąd wszechwiedzący stworzyciel wszechświata miał to wiedzieć?
Jak przystało na wszechwiedzącego i wszechmocnego boga, Jahwe miał plan B – na wypadek gdyby coś mu nie wyszło. Więc by popchnąć sprawy do przodu, Jahwe zesłał na Egipt plagi, aby zmusić Faraona do uwolnienia jego najulubieńszego plemienia wędrownych pasterzy, ale – co ciekawe - jednocześnie sam siebie sabotując poprzez odebranie „wolnej woli” Faraonowi (ks. Wyjścia 9:12) i uniemożliwienie mu podjęcia decyzji o wypuszczeniu Żydów z niewoli.
Prezentowana przez Jahwe kombinacja sadyzmu, nierozgarnięcia, bipolarności i kto wie jakich innych zaburzeń drogo kosztowała fikcyjny Egipt. Na szczęście dla Egipcjan wszystko wskazuje na to, że Żydzi nigdy nie byli w niewoli egipskiej, więc cała historia nie mogłaby wydarzyć się nawet, gdyby sam Jahwe nie był mitem skopiowanym przez Żydów z ugarycko-kananejskiego panteonu mitologicznych Elohimów (nie chciało im się nawet zmieniać imienia)****.

(**** - https://youtu.be/CU04Xpqnds0?t=2436
**** - http://www.filmweb.pl/user/impactor
⑫ * Źródła akademickie n/t historii, pochodzenia i drzewa genealogicznego judeo-chrześcijańsko-muzułmańskiego boga Jahwe )


Przeskakując jakiś czas do przodu - naród wybrany Jahwe pęta się błądząc latami w kółko po pustyni arabskiej, której przejście na piechotę zajmuje dwa tygodnie.
Jahwe ponownie wzywa Mojżesza i tym razem daje mu dziesięć (spośród sześciuset trzynastu) przykazań. Najważniejsze z tych X. przykazań skupia się na wielbieniu Jahwe jako super-hiper-najlepszego boga - prawdopodobnie wynik kompleksów gnębiących Jahwe od czasów koegzystencji w ugaryckim panteonie z resztą swoich potężniejszych braci (np. Baal i Jam), kochanką Aszerą oraz jego własnym ojcem Elem i wujem Doganem - a pozostałe to głównie niezbyt udana kopia Kodeksu Hammurabiego z Babilonu, na terenie którego protoplaści Żydów rzeczywiście byli w quasi-niewoli, i skąd skopiowali pokaźną część starotestamentowych mitów, jak chociażby potop będący zerżnięciem mitu o Gilgameszu.

Ale i to mu nie wyszło, bo po powrocie Mojżesza do obozu okazało się, że jego lud wybrany zaczął już wielbić innych bogów. Wystarczyło kilka dni bez Mojżesza, żeby ci geniusze - którzy sami byli świadkami wszechmocy i potęgi Jahwe męczącego fikcyjnych Egipcjan, rozstępującego morze, codziennie zsyłającego mannę z nieba, prowadzącego ich w nocy słupem ognia sięgającego chmur i chroniącego od niekończących się pozwów o kradzież własności intelektualnej - stwierdzili „Eeee tam, na cholerę nam taki bóg. Zaczniemy czcić figurkę krowy, która gowno robi!” Cóż… Intelektem nie grzeszyli, ale jaki bóg, taki lub wybrany.

Więc Jahwe poganiał ich jeszcze po pustyni przez kilka dekad, po czym doprowadził swój lud wybrany do Ziemi Obiecanej. Co prawda okazało się, że owa Ziemia Obiecana była już zajęta przez inne ludy, ale nie było to nic czego nie rozwiązałyby nakazane przez Jahwe systematyczne ludobójstwa, czystki etniczne, masowe mordy i zbiorowe gwałty.

I tak oto powstało królestwo Ludu Wybranego boga Jahwe.

W międzyczasie Jahwe dał swojemu ludowi wybranemu 613 przykazań, których przestrzeganie miało zapewnić jego przychylne oko (a właściwie to zapobiec śmierci w dramatycznych okolicznościach z ręki Jahwe). Przykazania te można podzielić na pięć grup:

➊. nakazy rzeczywiście dobre (mniejszość), np.: nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu, nie kradnij;

➋. nakazy na pierwszy rzut oka wyglądające na dobre, ale okazujące się nieprzemyślanymi, niejasnymi, lub niemożliwymi do przestrzegania w rzeczywistości, przez co są łamane nawet przez inne biblijne przykazania, np.: nie zabijaj, nie pożądaj żadnej rzeczy bliźniego swego;

➌. nakazy absurdalne, bezsensowne i głupie: zakaz noszenia ubrań uszytych z dwóch materiałów naraz; zakaz wchodzenia do świątyni dla mężczyzn z jakimikolwiek niedoskonałościami genitaliów; zakaz jedzenia krewetek; zakaz wchodzenia w kontakt z przedmiotami dotkniętymi przez kobietę w trakcie okresu pod groźbą skalania i pozostania nieczystym aż do zachodu słońca; leczeniem trądu poprzez zaszlachtowanie białej gołębicy nad płynącą wodą.

➍. nakazy związane wyłącznie z megalomanią Jahwe i jego potrzebą bycia wielbionym (to najważniejsze przykazania)

➎. nakazy złe, bestialskie i antyludzkie, jak np: nakaz zabijania nieposłusznych dzieci, homoseksualistów oraz czarownic (sic!), nakazanie ofierze gwałtu poślubienia swojego gwałciciela bez możliwości rozwodu, propagacja i systematyzacja niewolnictwa, szczegółowe instrukcje znakowania niewolników, instrukcje jak bić niewolników na śmierć aby nie być pociągniętym do odpowiedzialności kiedy wskutek tego umrą, szczegółowe instrukcje sprzedawania własnych córek do niewoli seksualnej, nakaz składania Jahwe ofiar z dzieci jego wyznawców, itp. itd.

Wszystkie te przykazania są wg Biblii równie moralne i winny być przestrzegane dzisiaj, tak jak i słynne 10 przykazań (9 dla katolików), o czym wielokrotnie zaświadcza sam Jezus, chociażby w Ew. Mateusza 5:19******.

(****** - http://www.filmweb.pl/user/impactor
➌ * Jezus - nakazanie przestrzegania wszystkich starotestamentowych przykazań )


Ale – co zaskakujące - i to mu nie wyszło.

Więc Jahwe stworzył wcielenie samego siebie aby zstąpić na Ziemię i poświęć siebie samego w ofierze samemu sobie, by obejść prawo stworzone przez samego siebie, aby móc nam wybaczyć.
Zamiast po prostu wybaczyć i zapomnieć, jak każdy normalny kochający, niepatologiczny niepsychopatyczny i niemizogeniczny rodzić.

Ale... i to mu nie wyszło. Dzisiaj najszybciej rosnącą na świecie grupą „wyznaniową” są... niewierzący, a wiarygodność istnienia Jahwe nie przewyższa wiarygodności istnienia Zeusa, Odyna, Ahura Mazdy, Kryszny oraz Doliny Muminków.



Jednak załóżmy na chwilę, że istnieją jakiekolwiek dobre powody do uznania istnienia tego judeo-chrześcijańskiego boga Jahwe za prawdę, i że Biblia jest rzetelnym źródłem wiedzy na jego temat – co w końcu jest istotą chrześcijaństwa.

W takim wypadku pytanie brzmi: dlaczego ktokolwiek miałby takiego boga wielbić, zamiast gardzić nim za jego nieudaczność i przeklinać za bycie niemoralnym potworem?



------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------ ---
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

18

    Zgłoś nadużycie

    Opisz, dlaczego uważasz, że ten wpis nie jest zgodny z regulaminem serwisu:
    o