impactor |
ocenił(a) ten film na: 8 /topic/2246770/reply/10992894/edit /forum/reply/10992894/canEdit
>>>>> Nawet nie będę komentował twojej twórczej interpretacji sytuacji Abrahama.
Tylko że ja niczego nie interpretuję. Piszę dokładnie tak, jak jest napisane w Biblii. Nie potrafisz od tego uciec, więc to ignorujesz.
>>>>> Natomiast muszę przypomnieć, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym.
Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Na podstawie Biblii moje wnioski są dokładnie przeciwne – bóg jest sędzią nieskończenie niesprawiedliwym.
>>>>> Ale je nie jestem tu od oceniania sytuacji tylko on, Oczywiście Bóg dał mi rozum i sam też mogę ocenić sytuacje, nie znaczy to jednak, że moja ocena będzie lepsza.
Czyli Twoja ocena okoliczności i intencji boga, jest całkowicie bezużyteczna i niezależnie od jej wyniku zrobiłbyś to, co bóg mówi. A to czyni Twoją poprzednią uwagę ” ale miałbym na uwadze okoliczności oraz intencje Boga” bezużyteczną.
Czyli jeżeli bóg kazałby Ci kogoś zabić, to musiałbyś to zrobić niezależnie od tego, czy by Ci się to podobało, czy nie.
>>>>> natomiast jako, że mnie stworzył to ma pełne prawdo do podejmowania takich decyzji.
Bzdura. To, że kogoś stworzyłem nie znaczy, że mogę z nim robić co mi się żywnie podoba. Pamiętasz swoje własne kryterium zła jako czyjejś krzywdy? Nie ma ono żadnego pokrycia z Twoimi rzeczywistymi poglądami, co po raz kolejny tutaj udowadniasz.
>>>>> Przecież nie mogę znać intencji Boga, ale mam świadomość o istnieniu takowych. Skoro wiem, że Bóg ma w danym działaniu jakiś określony cel i ufam, że jego ocena sytuacji jest bardziej trafna od mojej to mam podstawę do tego, żeby zrobić tak, a nie inaczej.
Problem w tym, że nie potrafisz przedstawić niczego co stanowiłoby jakąś bazę dla składania zaufania w tym, że cel boga jest w jakikolwiek sposób dobry dla Ciebie, ani innych ludzi.
>>>>> przykład Abrahama świetnie ilustruje hierarchie wartości i pokazuje kto tu jest najważniejszy. Jeżeli wybierasz wartości inne niż te oferowane przez Boga to nie ma w tobie miłości ojca, co za tym idzie popełniasz grzech.
Jeżeli wartości oferowane przez Twojego boga są demonstrowalnie niemoralne i szkodliwe, to oczywiście, że ich nie wybiorę. Jeżeli ojciec rozkaże komuś zabić swojego syna, to od każdej normalnej osoby powinien dostać kopa w dupę i bezterminową pogardę, a nie ofiarę złożoną z tego dziecka.
Ty naprawdę nie widzisz jakiego bankruta moralnego zrobiła z Ciebie Twoja niemoralna religia z bogiem-potworem w swoim centrum?
>>>>> Jak widzisz w moim rozumowaniu nie ma nic sprzecznego, co przed chwilą udowodniłem.
Urojenie (łac. delusiones) – zaburzenie treści myślenia polegające na fałszywych przekonaniach, błędnych sądach, odpornych na wszelką argumentację i podtrzymywane mimo obecności dowodów wskazujących na ich nieprawdziwość.
>>>>> Kpł 20; 13:"Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli."
Gdzie tu jest napisane żeby zabijać gejów, no gdzie? Tu pisze tylko, że karą za ów czyn jest śmierć.
:))))))))))
Komentarz zupełnie zbędny.
Chcę, żeby czytelnicy łatwo mogli Twoje powyższe słowa zauważyć, więc dodam kilka wyróżniających się znaków:
( **************************** patrz: powyższy akapit ************************* )
( **************************** patrz: powyższy akapit ************************* )
( **************************** patrz: powyższy akapit ************************* )
Przy okazji - gratuluję zakwalifikowania się do elitarnej grupy teistów tego wątku, których wypowiedzi prezentujące obezwładniającą wręcz głupotę trafią na T-shirty.
>>>>> Biblia mówi ( głównie stary testament) oko za oko, ząb za ząb i mamy do tego zupełne prawo! Ale Biblia mówi też „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”... Wnioski wyciągnij sobie sam.
Zrobiłem to już dawno temu – Biblia jest tak głupio napisana, że przeczy sama sobie.
>>>>> „Zresztą pokaż mi jakąś niewinną ofiarę Boga... W ogóle jest taka? Bez winy?”
>>>>> >>>Czyli Twój sąsiad może uciąć Ci łeb, i nikt nie powinien mieć w obec niego żadnych zarzutów, ponieważ nie jesteś niewinny. Czy tak?<<<
>>>>> Miałeś podać przykład, to nie jest przykład. Nie kojarzę tej analogi z żadną z sytuacji zawartych w Biblii.
Chodzi o zasadę, którą próbowałeś usprawiedliwić boga – nikt nie jest bez jakieś winy, więc każdego można zabić.
>>>>> Jak już to daj konkret i przeanalizujemy sobie o co tak naprawdę tam chodziło.
2 Król 2:23:
„ Stamtąd Elizeusz poszedł do Betel. Kiedy zaś postępował drogą, mali chłopcy wybiegli z miasta i naśmiewali się z niego wzgardliwie, mówiąc do niego: «Przyjdź no, łysku! Przyjdź no, łysku!» On zaś odwrócił się, spojrzał na nich i przeklął ich w imię Pańskie. Wówczas wypadły z lasu dwa niedźwiedzie i rozszarpały spośród nich czterdzieści dwoje dzieci.”
>>>>> Ponieważ celem Biblijnego Boga nie jest skłonienie ludzi do czynienia zła, taki pogląd w ogóle niema pokrycia w Biblii.
Wręcz przeciwnie. Pogląd przeciwny nie ma pokrycia w Biblii – stąd tez moje pytanie. Ale załóżmy, że tak nie jest, więc:
>>>>> Nie widzę powodów dla których Biblia miałaby kłamać i jakie korzyści czerpałby wtedy z tego ten zły Bóg? Nie rozumiem, to jest nielogiczne i głupie.
Ponieważ po raz n-ty udowadniasz, że nie masz pojęcia w jaki sposób udowadnia się prawdziwość twierdzenia.
Prawdziwość twierdzenia przyjmuje się nie na podstawie tego, że nic mu nie przeczy, tylko na podstawie tego, co na nie wskazuje. Jeżeli brak jest takich wskazówek, lub owe wskazówki w rzeczywistości wskazują na coś odwrotnego, to przyjęcie tego twierdzenia za prawdę jest nielogiczne i głupie.
Ale proponuję zostawić to pytanie, bo nie jesteś zdolny nawet to zrozumienia istoty zarzutu wobec Twojego stanowiska. Dalsze próby edukowania Cię są bezużyteczne i zbędne w świetle tego, że wystarczająco podcinasz sobie gardło swojej pozycji w pozostałych pytaniach.