GutekSan w odpowiedzi na post: impactor | /topic/2427835/reply/11910363/edit /forum/reply/11910363/canEdit
>> Nie rozmawiamy o historii.
wiara i filozofia sa nierozerwalnie zwiazane z historia.
>> Oczywiście, że ma. Jeśli nowa definicja jest demonstrowalnie lepsza i lepiej uzasadniona, to winna zastąpić starą, ułomną.
Nie widze nic ulomnego w definicji gnostyka jako wyznawcy gnostycyzmu. Twoja definicja nie jest w zaden sposob lepsza, to nawet nie jest definicja tylko zawlaszczenie sobie pojecia, ktore ma historycznie nadane znaczenie.
>>>>> nawet nie wiadomo czy gnostyk wg twojej definicji istnieje.
>> Widzę, że jednak nie czytałeś dokładnie tamtych punktów.
>> Teista gnostyk = „wierzę w boga i wiem, że istnieje”
>> Antyteista gnostyk = „wierzę, że bogów nie ma, i wiem, że ich nie ma”
Widze, ze nie zrozumiales mojej obiekcji.
Wiec teraz udowodnij, ze tacy "gnostycy" istnieja.
>> No i co w związku z tym? Przecież właśnie to moja definicja mówi.
No i to, ze w mojej definicji agnostyk rowniez wstrzymuje sie od twiedzen w kwestii 'Bog istnieje/nie istnieje', wiec twoj zarzut byl niesluszny.
>> Chyba to Ty jednak powinieneś przejrzeć ten link. Ateista agnostyk to stara definicja
Cytuje twoj wpis:
"4. ateista agnostyk: „nie ma podstaw uważać za prawdę twierdzenia, że kulka jest biała, czarna, niebieska, zielona, fioletowa ani brązowa. Nie mamy nawet podstaw sądzić, że akurat te kolory są obecne w wiadrze! Równie dobrze wszystkie kulki mogą być przeźroczyste! Rany Julek, z kim ja tu siedzę?!”"
dalej piszesz:
"Osoba nr 4 (ateista) nie wysuwa żadnej tezy. Nie wysuwa twierdzenia pozytywnego ani „kulka jest koloru X”, ani „kulka nie ma żadnego koloru”, ponieważ nie ma żadnych podstaw by sądzić, że którakolwiek z tych możliwość jest prawdą.
Osoba 4 pozostaje więc w pozycji wyjściowej, domyślnej, neutralnej, a co za tym idzie nie ponosi żadnego ciężaru dowodowego, ponieważ podanie powodu jest wymagane do zmiany pozycji, a nie jej utrzymania."
Widac w powyzszym, ze:
A. Definiujesz pojecie 'agnostyka ateisty'
B. Utozsamiasz 'agnostyka ateiste' z 'ateista' co juz jest formalnym bledem.
Nie wiem o jakim punkcie 3 piszesz, masz wiele roznych punktow 3, a mnie sie nie chce czytac wszystkiego co splodziles. Wiec albo podajesz argumenty tu na miejscu, albo nie podawaj ich wcale.
>> Antyteizm jest tym, co definiuję. To o czym Ty mówisz, to antyreligijność.
Po raz kolejny. Antyteizm juz jest zdefiniowany, a to ze ty sobie go definiujesz tak a nie inaczej nie znaczy, ze tak jest. Przypominam ci, ze to ty zaprzeczyles definicjom, ktorych ja uzylem, z tym ze to sa definicje ogolnie przyjete, a to ze ty masz ochote je pozmieniac to juz twoj problem. Dopoki jednak srodowisko naukowe nie uzna twoich definicji, sa one funta klakow warte.