Dobra ekranizacja słabej fikcji (cz. 5) - Pasja (2004) - Forum - Filmweb

★★★ SPIS TREŚCI: http://www.filmweb.pl/user/impactor ★★★
------------------------------------------------------------ -------------------------------

Już po raz piąty przychodzi mi zakładać kontynuację tego tematu. Cztery jego poprzednie części osiągnęły w sumie 4000 postów. Licząc z tematami pomocniczymi (jak np. „Biblia w 5 minut”), ta dyskusja liczy ponad 7000 postów. Jeśli nie jest to najpopularniejszy temat w historii Filmwebu, to na pewno jest on w ścisłej czołówce.

★ Część 1: http://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233/discussion/Dobra...
★ Część 2: http://panzorjackhammer.com/pasja/
★ Część 3: http://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233/discussion/Dobra...
★ Część 4: http://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233/discussion/Dobra...

Jednak popularność sama w sobie nie ma znaczenia. Liczy się merytoryczność i rzetelność informacji.


★★★


Zapraszam i Ciebie, czytelniku, do udziału w tym temacie. Udziału przybierającego jedną z dwóch form:

➊ Pasywnej.
Możesz być jego biernym czytelnikiem. Aby Ci w tym pomóc, po kliknięciu na moim nicku znajdziesz szczegółowy (choć niepełny) spis treści: http://www.filmweb.pl/user/impactor

Zawiera on podstawowe informacje (poczynając od wyjaśnienia pojęć ateizm, agnostycyzm i teizm), przez omówienie poszczególnych argumentów wysuwanych na poparcie tezy o istnieniu boga (głównie biblijnego Jahwe), aż po nagranie dyskusji z księdzem doktorem z Papieskiego Uniwersytetu, specjalizującego się w historii starożytnej.


➋ Aktywnej.
Możesz też być jego aktywnym, wypowiadającym się uczestnikiem. Jeśli masz coś wartościowego do napisania, to gorąco Cię do tego zachęcam. Szczególnie, jeśli wierzysz w jakiegoś boga. Odpowiedz po prostu na pytanie:

–----------------------------------------------------- ----------------------------------------------------
„W jakiego boga wierzysz, i dlaczego uważasz obiekt swojego wierzenia to za prawdę.”
–----------------------------------------------------- ----------------------------------------------------

Możesz też odnieść się do poruszanych wcześniej kwestii (np. tych widniejących w spisie treści), klikając Odpowiedz w pierwszym poście wątku.



★★★


▼▼▼ Dlaczego temat zdobył taką popularność? ▼▼▼

Są tacy, którzy stwierdzą, że z powodu jego kontrowersyjności. Po części jest to prawdą. Tylko co to mówi o społeczeństwie, w którym za kontrowersję uznaje się cytowanie Biblii, oraz przedstawianie logicznie spójnych argumentów bazujących na faktycznych założeniach?
Co to mówi o ludziach, jeśli bulwersują ich fakty i ich merytoryczna analiza?


Ale poza powyższym - a nawet przede wszystkim – ten temat to cenne źródło rzetelnej i demonstrowalnie prawdziwej informacji. Informacji szczególnie cennej dla ludzi wierzących, ponieważ są oni aktywnie pozbawiani dostępu do tej informacji:

➤ duchowni pozbawiają wiernych dostępu do Biblii poprzez serwowanie im jedynie jej wybranych, bezpiecznych fragmentów, które nie naruszają (niezgodnego z Biblią) „image” chrześcijańskiego boga, wytworzonego głównie w ciągu ostatnich dwóch wieków z powodu presji zachodniej cywilizacji humanistycznej. Tymczasem jeśli Biblia jest Słowem Bożym, każdy powinien znać jego całość.

➤ apologeci pozbawiają wiernych konieczności samodzielnej oceny pozostałych fragmentów, usprawiedliwiając zaprzeczanie wprost tekstowi biblijnemu „interpretacją”, przypisami i modyfikacją. Apologeci podrzucają też wiernym filozoficzne argumenty, które nie sprawią że ktokolwiek w boga uwierzy, ale pozwolą ludziom już wierzącym wiarę w tego boga umocnić. Oczywiście pod warunkiem, że będą oni całkowicie ślepi na gargantuiczne i wielopoziomowe błędy logiczne, z których każdy taki argument jest zbudowany

➤ indoktrynacja religijna (najpoważniejszy problem) pozbawia wiernych zdolności do użycia swojego własnego intelektu do oceny walentności (czyli poprawności, zasadności, spójności i prawdziwości) twierdzeń religijnych. Religia uczula wiernych przeciwko krytycznemu myśleniu, przeciwko logice i przeciwko wiedzy – czyli przeciwko wszystkiemu temu, co jest niezbędne w procesie rzetelnego i niezawodnego dochodzenia do prawdy.


Tylko dlaczego? Czy twierdzenia walentne, poprawne i zgodne z rzeczywistością mają się czego bać, jeśli podda się je krytycznemu myśleniu i analizie popartej rzetelną wiedzą? Oczywiście, że nie! Takim twierdzeniom może to tylko pomóc.
Więc jakim twierdzeniom pomaga niewiedza, ignorancja, niezdolność ich krytycznej oceny i brak samodzielnego myślenia? Odpowiedz sobie sam, czytelniku.


Niewiedza jest więzieniem umysłu. Niezdolność krytycznego myślenia jest strażnikiem celi. Wiara jest tego więzienia nadzorcą.



Ten temat jest odpowiedzią na bardzo ważne, lecz jakże proste pytanie:

–----------------------------------------------------- ------------------------------------------------------------ ----------
„Czy istnieją jakiekolwiek dobre powody do przyjęcia za prawdę twierdzenia o istnieniu jakiegokolwiek boga.”
------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------ ----

Nie odmawiaj sobie zapoznania się z jego treścią nawet, jeśli masz odmienną opinię. Przecież jeśli Twoje wierzenie ma umocowanie w rzeczywistości, to analiza tejże rzeczywistości może to wierzenie tylko wzmocnić.

A przecież zależy Ci na utrzymywaniu wierzeń zgodnych z rzeczywistością, prawda?

3
    • Służę uprzejmie.


      ▼▼▼▼▼ Źródła n/t historii i pochodzenia judeo-chrześcijańsko-muzułmańskiego boga Jahwe ▼▼▼▼


      ★ "Ugarit and Minoan Crete: The bearing of their texts on the Origins of Western Culture." - Gordon, Cyrus - New York: W.W. Norton & Co., 1966

      ★ "Canaanite Myth and Hebrew Epic: Essays in the History of the Religion of Israel." - Cross, Frank - Harvard University Press. Cambridge, Massachusetts 1997

      ★ "The Triumph of Elohim" - Edelman, Diana - Kok Pharos Publishing House Kampen, Netherlands 1996

      ★ "Poems of Heaven and Hell from Ancient Mesopotamia" - Sandars, Nancy K. New York: Penguin, 1971

      ★ "Dragon Slayers: Indra, Marduk, Yahweh, and Baal - A Literary Comparison" - A.D. Wayman
      http://cristianaserra.files.wordpress.com/2014/08/wayman_dra...

      ★ "YHWH i 70 thieves - The History and Chronology of the Bible" - A. G. Argyrou
      http://www.argyrosargyrou.fsnet.co.uk/myths/bible

      ★ "Whose History does the Bible really Describe" + "The Gods of the Phoenicians/Canaanites" - A. G. Argyrou
      http://www.argyrosargyrou.fsnet.co.uk/myths/bible/History.ht...


      No i oczywiście nie można pominąć samej Biblii*:

      ★ Biblia Króla Jakuba: http://www.kingjamesbibleonline.org/
      ★ Biblia Gdańska: http://urlink.fr/8l3
      ★ Biblia Tysiąclecia: http://biblia.deon.pl/

      Biblia w początkowych księgach pełna jest wzmianek n/t rodziny Jahwe, jako że poczatkowo judaizm był religią politeistyczną (czczącą tak Jahwe, jak i jego braci, ojca oraz kochankę), która później krwawo ewoluowała w duoteizm Jahwe-Szatan, aby ponownie obrócić się w groteskowo rozrośnięty politeizm pełen większych (trójca + Maryja), mniejszych (święci) i malutkich (błogosławieni) bóstw-obiektów kultu za sprawą chrześcijaństwa (szczególnie katolicyzmu).


      Pozdrawiam


      * - należy jednak pamiętać o poniższym:
      http://www.filmweb.pl/user/impactor
      ⑪ * W jaki sposób kolejne tłumaczenia Biblii na przestrzeni wieków były i są przekłamywane
      Ponieważ - wraz z postępem rozwoju humanistycznej moralności, wiedzy o świecie i powszechności edukacji - nawet teiści nie mogliby tolerować absurdu i bestialskości doskonałego Słowa Bożego w jego pierwotnym brzmieniu.



      ------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------ ---
      Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

      • Dzięki :) Myślę, że ta lektura dosyć mnie wciągnie ;)

      • Gordon Cyrus?
        Ma fajne hasełko w polskiej Wikipedii - szczególnie ostatni akapit mi się podoba :) aż dziw bierze że powstrzymałeś się od umieszczenia na liście Karlhainza Dreschnera i Ericha von Danikena. Pozostali to tez raczej nie jest pierwsza liga - cóż pisać każdy może jeden lepiej a drugi gorzej, a jak zrobi to po angielsku to już publikacja poważna że ho ho nieprawdaż?
        "Biblia w początkowych księgach pełna jest wzmianek n/t rodziny Jahwe, jako że poczatkowo judaizm był religią politeistyczną (czczącą tak Jahwe, jak i jego braci, ojca oraz kochankę), która później krwawo ewoluowała w duoteizm Jahwe-Szatan"
        no proszę Cię....
        "aby ponownie obrócić się w groteskowo rozrośnięty politeizm pełen większych (trójca + Maryja), mniejszych (święci) i malutkich (błogosławieni) bóstw-obiektów kultu za sprawą chrześcijaństwa (szczególnie katolicyzmu)."
        rozumiem, ze jak ktoś wiedzę o Kościele czerpie głównie z wojująco ateistycznej bibuły to tak właśnie może to wyglądać ale tak nie jest.

        • Z tych "historycznych źródeł" na temat "historii i pochodzenia judeo-chrześcijańsko-muzułmańskiego boga Jahwe" ....historyczny jest tylko F. Cross....
          Ja polecam zamiast pseud- historycznych bełkotów dotyczących Boga Jahwe polecam zapoznać się z opracowaniami na temat Jezusa historycznego autorów, którzy nie żyją fantazjami i swoimi widzimisiami i dlatego nie przeczą sensowności dyscypliny naukowej jaką jest historia, religioznawstwo czy antropologia kultury:

          1) Johna Dominic Crossan
          2) Geza Vermes
          3) Paula F. Fredriksen
          4) Bart D. Ehrman
          5) Gerd Lüdemann
          6) Marcus Borg
          7) Michael Goulder
          8) Daniel Marguerat

          Należy pamiętać, że fantazje pseudo-historyczne udające wiedzę historyczną są bardzo niebezpieczne.... to jak religia.

          • Mam Cię zablokowaną w powiadomieniach o komentarzach, ale jako że natknąłem się przypadkiem na ten post, to dorzucę obecnie najpełniejszą i najlepiej udokumentowaną pracę n/t historyczności Jezusa:

            Richard Carrier: "On the Historicity of Jesus - Why We Might Have Reason for Doubt"

            http://www.sheffieldphoenix.com/showbook.asp?bkid=264

            • To zwolennik teorii mitu Chrystusa a nie badacz Jezusa historycznego ...
              a teoria mitu Jezusa czyli filozoficzne próby tłumaczenia genezy chrześcijaństwa kwestionujące historyczność Jezusa to teorie BŁĘDNE i nienaukowe ;)
              Carrier to pisarz i nawet doktorat ze starożytnej historii mu nie pomoże żeby swoje bajeczki podpinać pod historię i mają one tyle wspólnego z nauką, co rojenia Danikena . Faktem jest, że niektórzy myślą, że prywatne rojenia Carrier'a mają coś wspólnego z nauką. Otóż nic bardziej błędnego. Nikt jego wywodów na poważnie w nauce nie bierze, bo Carrier nie stosuje się do założeń metodologii nauk historycznych kwestionując paradoksalnie przez to sensowność samej historii jako nauki.

              Jeśli jesteś ateistą i uważasz się za osobę myślącą to nie pisz takich bzdur...bo jak na razie Twoja wiara w teorie mitu Jezusa nie ma więcej podstaw naukowych niż wiara w jego powtórne przyjście.

              Najpełniejszą i najlepiej udokumentowaną pracę n/t Jezusa historycznego są prace G. Vermesa i E.P. Sandersa

              "Mam Cię zablokowaną w powiadomieniach o komentarzach"
              :)

        • W jaki sposób poglądy Cyrusa na inne tematy decydują o wartości jego pracy w dziedzinie mitologii ugarycko-kananejskiej?


          ►►► rozumiem, ze jak ktoś wiedzę o Kościele czerpie głównie z wojująco ateistycznej bibuły to tak właśnie może to wyglądać ale tak nie jest.

          Czyli jeśli czerpię wiedzę o Kościele z Kościoła, to znaczy że tak jest? Dobrze wiedzieć :)

          • Ano w taki, że wymienieni przez Ciebie autorzy nie są postrzegani jako poważni naukowcy a raczej jako przedstawiciele sensacji historycznej. Oczywiście i tacy mogą mieć rację, nie mniej nic na to w tym przypadku nie wskazuje bo najwyraźniej doszło tu do pomylenia pojęć (nie czytałem więc mogę tylko zgadywać) - to że późniejsi Żydzi wyznawali wcześniej politeizm nie oznacza od razu, że Judaizm był religią politeistyczną.

            " rozumiem, ze jak ktoś wiedzę o Kościele czerpie głównie z wojująco ateistycznej bibuły to tak właśnie może to wyglądać ale tak nie jest."

            Co jak co ale rozmawiamy tu o TEOLOGII Kościoła tzn. że rzeczywiste jest to co ta teologia zawiera a opinie osób z zewnątrz (na dodatek wrogo do tej instytucji nastawionych) są jedynie opiniami na temat tej rzeczywistości (które mogą oczywiście być mniej lub bardziej prawdziwe - te jednak, które przedstawiłeś prawdziwe nie są).

            • ►►►►►►W jaki sposób poglądy Cyrusa na inne tematy decydują o wartości jego pracy w dziedzinie mitologii ugarycko-kananejskiej?
              ►►► Ano w taki, że wymienieni przez Ciebie autorzy nie są postrzegani jako poważni naukowcy a raczej jako przedstawiciele sensacji historycznej.

              Nie zrozumiałeś pytania, czy wykręcasz się od odpowiedzi?

              „Szukanie sensacji” Cyrusa w stosunku do historii mezoameryki (którą nie zajmował się zawodowo) nie dyskredytuje jego pracy zawodowej w dziedzinie historii mitologii kananejskich. Poza tym jak jego pracę n/t mitologi pre-judaistycznych nazwać szukaniem sensacji, jako że trudno dopatrzyć się w niej czegoś sensacyjnego, co nie byłoby już wtedy wiedzą powszechną pośród osób nawet trochę zainteresowanych tematem?

              Tak więc dyskwalifikujesz Cyrusa jako źródło n/t mitologii ugaryckiej na podstawie jego opinii na tematy niezwiązanej dziedziny historii mezoameryki, zamiast odnieść się do jego pracy w dziedzinie mitologii ugaryckiej.

              Ale uwagę zwraca Twój grubszy zabieg erystyczny, którym – na podstawie powyższego – odrzucasz pozostałych autorów, zupełnie się do nich nie odnosząc. Kwitujesz ich jedynie zbiorowo jako „Pozostali to tez raczej nie jest pierwsza liga”.


              Popatrzmy więc na osoby, które lekką ręką odrzuciłeś nie dlatego że ich praca była niewartościowa, tylko dlatego że nie zgadza się ona z Twoim systemem absurdalnych wierzeń z mitologii epoki brązu:

              ★ Frank Cross – profesor hebrajskiego i innych języków orientalnych na Uniwersytecie Harvarda, zasłużony szczególnie tłumaczeniem Zwojów z Morza Martwego, oraz jego największym dziełem „Canaanite Myth and Hebrew Epic” oraz pracą nad „Epigrafika północno-zachodnich semitów”

              Nagrody: 1980: nagroda Percia Schimmelw dziedzinie archeologii od Muzeum Izraela (Jerozolima). 1980: Nagroda Albrighta za studia biblijne. 1991: Medal Honoru od Uniwersytetu Madryckiego. Honorowy członek Izraelskiego Towarzystwa Eksploracyjnego oraz Brytyjskiego Towarzystwa Studiów nad Starym Testamentem. Honorowy członek Amerykańskiej Szkoły Badań Orientalnych. Członek Fundacji Zwojów znad Morza Martwego.

              ★ Diana Edelman – Uniwersytet w Oslo, profesor Biblii Hebrajskiej na wydziale Teologii. Specjalizacja: historia starożytna, starożytny bliski wschód, starożytne religie.
              Lista kilkudziesięciu publikacji: http://uio.academia.edu/DianaEdelman

              ★ Nancy K. Sandars – jedna z najbardziej szanowanych brytyjskich archeologów, karierę rozpoczęła w latach 30-stych, więc siedzi w archeologii bliskiego wschodu już blisko 80 lat. Niedawno obchodziła setne urodziny.
              http://www.nancysandars.org.uk/archaeology.php


              ►►► Oczywiście i tacy mogą mieć rację, nie mniej nic na to w tym przypadku nie wskazuje bo najwyraźniej doszło tu do pomylenia pojęć (nie czytałem więc mogę tylko zgadywać) - to że późniejsi Żydzi wyznawali wcześniej politeizm nie oznacza od razu, że Judaizm był religią politeistyczną.

              „Nie czytałem, więc mogę tylko zgadywać” ale „nic na to nie wskazuje”.

              :)


              ►►► Co jak co ale rozmawiamy tu o TEOLOGII Kościoła tzn. że rzeczywiste jest to co ta teologia zawiera a opinie osób z zewnątrz (na dodatek wrogo do tej instytucji nastawionych) są jedynie opiniami na temat tej rzeczywistości

              Wrogość lub jej brak nie świadczy o tym czy owe opinie są niezgodne z prawdą. O tym świadczą weryfikowalne argumenty.


              ►►► które mogą oczywiście być mniej lub bardziej prawdziwe - te jednak, które przedstawiłeś prawdziwe nie są.

              Otóż są. Mówimy tutaj o twierdzeniach religii, ich podstawności oraz spójności logicznej, nie o teologii* sensu stricte, bo oczywiście że tam gdzie ciąg wnioskujący oficjalnej teologii robi się logicznie błędny lub demonstrowalnie fałszywy, nasze drogi się rozchodzą.

              * Teologia/apologetyka - zdaję sobie sprawę, że wraz z rosnącym rozumieniem świata osiąganym za pomocą nauki, zastosowania racjonalnego myślenia oraz rozwojem moralności humanistycznej, bezpodstawność, absurd i bestialstwo mojej religii stają się bardziej oczywiste niż kiedykolwiek wcześniej. Dlatego też będę uciekał się do zmyślania bzdur, używania bezpodstawnych twierdzeń, błędów logicznych oraz zwykłych kłamstw jawnie sprzecznych z zawartością wybranej przeze mnie Świętej Księgi, celem usprawiedliwiania tych fragmentów Słowa Bożego, które są zbyt absurdalne i/lub bestialskie nawet dla mnie samego.

              • Dobra wytłumaczę to w ten sposób - twierdzenie że Judaizm był religią politeistyczną to teza co najmniej kontrowersyjna (łagodnie mówiąc) i jako taka nie mieści się w głównym nurcie nauki. Monoteizm to absolutna podstawa Judaizmu co znajduje odzwierciedlenie w tzw. Pierwszym Przykazaniu (pewnie wiesz że w Dekalogu nie ma numerków). Oczywiście przodkowie Żydów wyznawali wcześniej religie politeistyczne ale to były inne religie a nie wczesne stadium judaizmu. Jeżeli ktoś apriorycznie odrzuca rolę Boga w powstaniu judaizmu to musi jakoś uzasadnić dlaczego starożytni Izraelici nagle odrzucili wszystkich bogów na rzecz Jahwe i stąd te teorie o ewolucji tymczasem to nie była ewolucja tylko rewolucja.
                "Wrogość lub jej brak nie świadczy o tym czy owe opinie są niezgodne z prawdą. O tym świadczą weryfikowalne argumenty."
                Nazwałeś kult świętych i błogosławionych politeizmem - zweryfikuj sobie zatem co na ten temat mówi nauczanie KrK.

                • ►►►Dobra wytłumaczę to w ten sposób - twierdzenie że Judaizm był religią politeistyczną to teza co najmniej kontrowersyjna (łagodnie mówiąc) i jako taka nie mieści się w głównym nurcie nauki.

                  A zdajesz sobie sprawę, że nim Żydzi zaczęli czcić Jahwe, bóg Jahwe był podrzędnym członkiem panteonu mitologii ugarycko-kananejskiej funkcjonującej na terenie Bliskiego Wschodu (1) na którym formowały się pierwsze plemiona żydowskie? Zdajesz sobie sprawę, że mimo dwóch tysięcy lat chrześcijańskiego pozbywania się śladów politeizmu z Biblii (2), nadal są w niej nawiązania do kochanki Jahwe – Aszery (zwanej w Starym Testamencie Królową Nieba), jego ojca Ela oraz braci (głównie Baala Hadada) (1)?

                  http://www.filmweb.pl/user/impactor
                  (1) - http://www.youtube.com/watch?v=CU04Xpqnds0#t=2430
                  (2) - ⑪ * W jaki sposób kolejne tłumaczenia Biblii na przestrzeni wieków były i są przekłamywane.


                  ►►► Monoteizm to absolutna podstawa Judaizmu

                  Późniejszego.


                  ►►► co znajduje odzwierciedlenie w tzw. Pierwszym Przykazaniu

                  :)))
                  „Nie będziesz miał cudzych bogów przede mną” = inni bogowie istnieją, ale wy macie ich nie czcić.


                  ►►► Oczywiście przodkowie Żydów wyznawali wcześniej religie politeistyczne ale to były inne religie a nie wczesne stadium judaizmu.

                  Opowiedz coś o tych religiach i bogach w nich obecnych :)


                  ►►► Jeżeli ktoś apriorycznie odrzuca rolę Boga w powstaniu judaizmu to musi jakoś uzasadnić dlaczego starożytni Izraelici nagle odrzucili wszystkich bogów na rzecz Jahwe i stąd te teorie o ewolucji tymczasem to nie była ewolucja tylko rewolucja.

                  Coś Ci się pomyliło.

                  Po pierwsze – żeby przyjąć rolę Jahwe, to najpierw trzeba udowodnić że on istnieje/istniał, i że miał on rolę w powstaniu judaizmu jako byt, a nie jedynie koncept bytu.

                  Po drugie – odrzucili nie wszystkich, tylko pozostałych bogów, a proces mordowania tradycjonalnych żydów politeistycznych (czczących Jahwe wraz z jego rodziną) przez nowy odłam jahwecentryczny jest dość dobrze opisany chociażby w biblijnej Księdze Królów.

                  Po trzecie – i tu się zgadzam - z racji ewidentnej gwałtowności tej zmiany można nazwać to rewolucją.


                  ►►►►►►"Wrogość lub jej brak nie świadczy o tym czy owe opinie są niezgodne z prawdą. O tym świadczą weryfikowalne argumenty."
                  ►►►Nazwałeś kult świętych i błogosławionych politeizmem - zweryfikuj sobie zatem co na ten temat mówi nauczanie KrK.

                  Jeśli coś wygląda jak krowa, muczy jak krowa i daje mleko jak krowa, to to że ono bardzo nie chce być uważane za krowę (bo cześć jego ideologii opiera się na wyśmiewaniu cech krowich) nie jest jeszcze powodem, by go za krowę nie uważać.

                  Politeizm to system w którym funkcjonuje wiele bóstw o różnej randze, czyli - wypisz, wymaluj – chrześcijaństwo (Jahwe + Szatan + Jezus + Duch Św), a katolicyzm i jego dodatkowe setki tysięcy pomniejszych bóstwo to już konkurencja jedynie dla hinduizmu.

                • 1. To tak na logikę. Co takiego się wydarzyło że wyznający politeizm prymitywny, pasterski lud nie wykazujący dotąd żadnych zamiłowań do filozofii czy rozumowania na wyższym poziomie abstrakcji nagle porzuca swoje dotychczasowe wierzenia i to do tego stopnia że zaczyna mordować przedstawicieli ich tradycyjnego nurtu? Skąd nagle wziął im się ten monoteizm skoro sami byli dotąd politeistami podobnie jak wszystkie ludy którymi byli otoczeni lub, z którymi mogli mieć kontakt? Musiało wydarzyć się coś bardzo ważnego, czyż nie? Niestety nigdy w pełni nie dowiemy się co bo na skutek upływu 3 tys. lat od tych wydarzeń w materiale dowodowym powstały olbrzymie luki, które można w dowolny sposób wypełniać narracją. Może, krótki przykład z czasów nam współczesnych żeby pokazać jak to funkcjonuje:
                  11.09.2001 zamach na Pentagon - pomimo kamer przed budynkiem na żadnym filmie nie uchwycono uderzającego w gmach samolotu. Te braki stały się podstawą teorii, że w Pentagon nie uderzył samolot a rakieta Tomahawk. I teraz pytanie skoro można wysnuć taką teorie na podstawie niewielkiego braku w materiale w wydarzeniu sprzed kilku tygodni (usłyszałem o tym wkrótce po zamachu) to co można zrobić z interpretacją wydarzeń z przed 3 tys lat? Wszystko!
                  Tak naprawdę interpretacja wydarzeń biblijnych jest przede wszystkim kwestią wiary. Jeżeli, ktoś wierzy w Boga to sprawa jest prosta - nastąpiło wydarzenie o charakterze nadnaturalnym, które wywołało opisaną powyżej rewolucję religijną. Jeżeli ktoś odrzuca udział Boga (jako bytu w jego mniemaniu nie istniejącego) to aby wytłumaczyć tą dziwną przemianę musi uciekać się do różnego rodzaju narracji wypełniających luki. Ot i tyle.
                  2. Czy mógłbyś rozwinąć myśl o chrześcijańskim pozbywaniu się śladów politeizmu z Biblii? Coś kiepscy ci redaktorzy dwa tysiące lat fałszerstw i taka wpadka (z tą Aszerą)? Dobrze, że ktoś ją w końcu dostrzegł!
                  3. „Nie będziesz miał cudzych bogów przede mną” = inni bogowie istnieją, ale wy macie ich nie czcić."
                  A może tak inne religie istnieją? Dlaczego od razu Bogowie?
                  Film obejrzę w wolnej chwili i się odniosę. Co do Księgi Królów podobnie.

                • ►►► 1. To tak na logikę. Co takiego się wydarzyło że wyznający politeizm prymitywny, pasterski lud nie wykazujący dotąd żadnych zamiłowań do filozofii czy rozumowania na wyższym poziomie abstrakcji nagle porzuca swoje dotychczasowe wierzenia i to do tego stopnia że zaczyna mordować przedstawicieli ich tradycyjnego nurtu? Skąd nagle wziął im się ten monoteizm skoro sami byli dotąd politeistami podobnie jak wszystkie ludy którymi byli otoczeni lub, z którymi mogli mieć kontakt?

                  Nie wiem co się wydarzyło, ale nie widzę w tym niczego niewyjaśnialnego najbardziej prozaicznymi, przyziemnymi przyczynami:

                  Zazwyczaj w politeizmie każdy bóg ma swoją grupę kapłanów, a każda z tych grup dąży do tego, by jej bóg był tym dominującym. I tak oto jedna frakcja żydów związana bardziej z Jahwe niż innymi bogami stwierdziła, że jej odłam religii skupiający się na kulcie Jahwe jest fajniejszy i należy skupić się na wielbieniu tego boga, kosztem innych. Teraz wystarczy, by uzyskali oni przewagę siłową i szast-prast: monoteizm gotowy.
                  W dodatku - jak sam zauważyłeś - był to lud nie wykazujący dotąd żadnych zamiłowań do filozofii czy rozumowania na wyższym poziomie abstrakcji, więc nie dziwi przejście z politeizmu do dramatycznie bardziej nonsensownego pseudo-monoteizmu (bo nawet oni zdawali sobie sprawę z niemozliwości funkcjonowania właściwego monoteizmu w którym bóg miałby być wszechmocny i dobry), które doprowadziło do powstania jednej z jakościowo najgorszych, bo najbardziej absurdalnych i wewnętrznie sprzecznych mitologii (judaizm/chrześcijaństwo/islam).

                  W dodatku nie jest to nic, co nie miałoby miejsca wcześniej. Monoteizm nie był konceptem stworzonym przez Żydów. Zapewne słyszałeś o Zaratustrianizmie – monoteizmie będącym najstarszą nadal funkcjonującą religią, starszą od judaizmu (nawet tego politeistycznego) o co najmniej pół tysiąca lat.

                  A przejście Egiptu z politeizmu na monoteistyczny kult boga Atona (jeszcze długo nim ktokolwiek usłyszał o jakimś kulcie Jahwe) - to była dopiero rewolucja! Tym bardziej że dotyczyła całego rozwiniętego państwa, a nie jedynie jakiejś grupki plemiennej.


                  ►►► Niestety nigdy w pełni nie dowiemy się co bo na skutek upływu 3 tys. lat od tych wydarzeń w materiale dowodowym powstały olbrzymie luki, które można w dowolny sposób wypełniać narracją.

                  Jasne. Tylko że kiedy wprowadzasz się do nowego domu i w salonie natykasz się na pantofel, to mimo że nie wiadomo skąd on się tam wziął, narracja „zostawił go agent nieruchomości, robotnik albo inny człowiek” jest trochę bardziej uzasadniona, niż „zostawił go Kopciuszek, albo Kubuś Puchatek”, prawda?


                  ►►► I teraz pytanie skoro można wysnuć taką teorie na podstawie niewielkiego braku w materiale w wydarzeniu sprzed kilku tygodni (usłyszałem o tym wkrótce po zamachu) to co można zrobić z interpretacją wydarzeń z przed 3 tys lat? Wszystko!

                  !!!
                  No przecież na tym polega cały fenomen wierzenia w faktyczność mitologii! :D
                  Czymże innym jest stworzenie świata przez Jahwe, Adam i Ewa, ogród Eden, potop, niewola i plagi egipskie, cuda i zmartwychwstanie Jezusa?


                  ►►► Tak naprawdę interpretacja wydarzeń biblijnych jest przede wszystkim kwestią wiary.

                  Dokładnie tak. A wiara to wierzenie bez dowodów (naiwność), lub wbrew dowodom (urojenie). Więc


                  ►►► Jeżeli, ktoś wierzy w Boga to sprawa jest prosta - nastąpiło wydarzenie o charakterze nadnaturalnym, które wywołało opisaną powyżej rewolucję religijną.

                  A jeżeli ktoś wierzy w Tatusia Muminka, to sprawa jest równie prosta – odzyskanie niepodległości przez Polskę nastąpiło na skutek wydarzenia o charakterze nadnaturalny, którym sterował Tatuś Muminka.

                  Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z istnienia obiektywnej rzeczywistości, której stan nie zależy od tego, co ktoś na jej temat uważa.

                  Dlatego o wartości wierzenia nie decyduje to, kto w nie wierzy, lecz tylko i wyłącznie to czy posiada jakiekolwiek dowody pozwalające odróżnić to wierzenie od fałszu.


                  ►►► Jeżeli ktoś odrzuca udział Boga (jako bytu w jego mniemaniu nie istniejącego) to aby wytłumaczyć tą dziwną przemianę musi uciekać się do różnego rodzaju narracji wypełniających luki.

                  Czyli uciekać się do dokładnie tego samego, do czego ucieka się ktoś wierzący w boga. Tylko że różnica między tym dwoma pozycjami jest taka sama, jak ta pomiędzy osobą twierdzącą, że pantofel w salonie zostawił Kubuś Puchatek, a osobą twierdzącą że Kubuś Puchatek nie istnieje i próbującą wytłumaczyć pantofel inną przyczyną.

                  Ale w tej fałszywej dychotomii kogoś wierzącego w istnienie boga oraz kogoś wierzącego w nieistnienie boga zgubiłeś trzecią pozycję: kogoś niewierzącego w istnienie boga.

                  A więc ktoś nieposiadający wierzenia w istnienie boga będzie poszukiwał wyjaśnienia tej przemiany na podstawie materiałów dowodowych, a dopóki ich nie znajdzie, to pozostanie w pozycji NIE WIEM, zamiast wysysać z palca bzdury.
                  Dlaczego? Ponieważ jest on zainteresowany utrzymywaniem wierzeń prawdziwych i eliminowaniem wierzeń fałszywych. A jedyną rzeczą to umożliwiającą jest sceptycyzm, czyli przyjmowanie wierzeń tylko takich, które da się odróżnić od fałszu (czyli posiadających dowody).


                  ►►► 2. Czy mógłbyś rozwinąć myśl o chrześcijańskim pozbywaniu się śladów politeizmu z Biblii? Coś kiepscy ci redaktorzy dwa tysiące lat fałszerstw i taka wpadka (z tą Aszerą)?

                  Jasne. To też zrobiłem podając przypisy w poprzednim poście.


                  ►►►►►► 3. „Nie będziesz miał cudzych bogów przede mną” = inni bogowie istnieją, ale wy macie ich nie czcić."
                  ►►►A może tak inne religie istnieją? Dlaczego od razu Bogowie?

                  Hmmmm... Pomyślmy…. Yyyyy…. Może dlatego, że przykazanie MÓWI O BOGACH A NIE RELIGIACH?

                  :)

                • No widzisz jednak nie wiesz co się wydarzyło - a jednak nie przeszkadza Ci to snuć twierdzeń o krwawej ewolucji od politeizmu do monoteizmu.

                  "Zazwyczaj w politeizmie każdy bóg ma swoją grupę kapłanów, a każda z tych grup dąży do tego, by jej bóg był tym dominującym. I tak oto jedna frakcja żydów związana bardziej z Jahwe niż innymi bogami stwierdziła, że jej odłam religii skupiający się na kulcie Jahwe jest fajniejszy i należy skupić się na wielbieniu tego boga, kosztem innych. Teraz wystarczy, by uzyskali oni przewagę siłową i szast-prast: monoteizm gotowy."

                  Naprawdę? Nigdy nie słyszałem aby w jakaś religia politeistyczna ewoluowała w ten sposób w stronę monoteizmu raczej odwrotnie - w takich religiach występują tendencje do zwiększania ilości bóstw poprzez asymilacje bóstw sąsiadów (np. przyswojenie przez Rzymian, Bogów Greckich, Egipskich, Mitry itp.). To z resztą mogłoby tłumaczyć istnienie genealogi JAHWE (mógł zostać przyswojony przez jeden z ludów mających kontakt z Hebrajczykami i wpisany do panteonu czyż nie?) .
                  2. Na jakiej podstawie twierdzisz że to Zoroastrianizm jest starszy od Judaizmu? Wg Wikipedii życie jego początek to okres pomiedzy XIII a VI w. p.n.e. a ukształtowanie się Judaizmu to II tysiąclecie p.n.e, Echnaton to XiV w. p.n.e więc nie wiem czy uprawnione jest założenie że są to religie starsze, które inspirowały Judaizm, może było odwrotnie.

                  "A jeżeli ktoś wierzy w Tatusia Muminka, to sprawa jest równie prosta – odzyskanie niepodległości przez Polskę nastąpiło na skutek wydarzenia o charakterze nadnaturalny, którym sterował Tatuś Muminka."

                  Bzdura, tu akurat dysponujemy materiałem dowodowym.
                  Hmmmm... Pomyślmy…. Yyyyy…. Może dlatego, że przykazanie MÓWI O BOGACH A NIE RELIGIACH?
                  Ale nie mówi, że istnieją.

                  Dokładnie tak. A wiara to wierzenie bez dowodów (naiwność), lub wbrew dowodom (urojenie). Więc

                  Skoro jak sam stwierdziłeś również nie wiesz to jak nazwać Twoje poglądy? Czyżby wiarą?

                • Wybacz zwłokę. Natłok zajęć i dyskusji.

                  ►►► No widzisz jednak nie wiesz co się wydarzyło - a jednak nie przeszkadza Ci to snuć twierdzeń o krwawej ewolucji od politeizmu do monoteizmu.

                  Dokładnie tak. Nie wiem, co się wydarzyło, ale wymienione przeze mnie dowody są dostatecznie silne by wskazywać na zupełnie nienadzwyczajne socjo-kulturalne wyjaśnienie krwawej ewolucji z politeizmu w monoteizm.
                  Ty natomiast nie wiesz co się wydarzyło, nie podajesz żadnych dowodów, a mimo to postulujesz zupełnie nadzwyczajne twierdzenie o nadnaturalnych, nigdy niezaobserwowanych przyczynach tej zmiany.

                  Jest to odpowiednikiem sytuacji, w które idąc drogą dolinę napotykamy wielki głaz porośnięty mchem. Żaden z nas „nie wie”, skąd on się tam wziął. Ja twierdzę, że najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jest przytaszczenie go tu przez lodowiec. Ty natomiast twierdzisz, że najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jest to, że przyniósł go tu smok.




                  ►►► Naprawdę? Nigdy nie słyszałem aby w jakaś religia politeistyczna ewoluowała w ten sposób w stronę monoteizmu

                  Błąd logiczny czarnego łabędzia? „Wszystkie łabędzie, jakie widziałem, są czarne, dlatego wszystkie łabędzie są czarne”?
                  Abstrahując już od tego – podałem Ci powyższy, całkowicie logiczny mechanizm, na skutek którego taka zmiana mogłaby mieć miejsce.


                  ►►► raczej odwrotnie - w takich religiach występują tendencje do zwiększania ilości bóstw poprzez asymilacje bóstw sąsiadów (np. przyswojenie przez Rzymian, Bogów Greckich, Egipskich, Mitry itp.).

                  Rzymianie nie asymilowali bogów greckich, tylko ich przejęli. Wystrzegali się też przyjmowania bogów egipskich, uważając to za okropieńswo.

                  Poza tym cały Twój argument jest nie tylko bezpodstawny („nie znam innego przypadku w którym tak by się stało, dlatego w tym tak się nie stało”), ale i faktycznie błędny, bo znamy przypadki w których religie politeistyczne ewoluowały w monoteistyczne. Chociażby wspomniany wcześniej kult Atona który rozwinął się z politeizmu egipskiego, cały rozwój islamu, szczególnie od 8-12 wieku, czy - tak, tak – chrześcijaństwo, które w większości przypadków chrystianizacji polegało na zastąpieniu kultu obecnego boga kultem boga nowego.


                  ►►►To z resztą mogłoby tłumaczyć istnienie genealogi JAHWE (mógł zostać przyswojony przez jeden z ludów mających kontakt z Hebrajczykami i wpisany do panteonu czyż nie?) .

                  Mogłoby, gdyby politeistyczne mitologie zawierające Jahwe nie były starsze od hebrajczyków, którzy postanowili zbudować wokół niego mitologie monoteistyczną.



                  ►►► 2. Na jakiej podstawie twierdzisz że to Zoroastrianizm jest starszy od Judaizmu? Wg Wikipedii życie jego początek to okres pomiedzy XIII a VI w. p.n.e. a ukształtowanie się Judaizmu to II tysiąclecie p.n.e, Echnaton to XiV w. p.n.e więc nie wiem czy uprawnione jest założenie że są to religie starsze, które inspirowały Judaizm, może było odwrotnie.

                  Nie powiedziałem, że te religie inspirowały monoteizm judaizmu. Jak już wyżej zademonstrowałem – żadna zewnętrzna inspiracja konieczna nie była. Wystarczyły zwyczajne czynniki socjo-społeczno-kulturalne.

                  Ale jeśli chodzi o chronologię, to...

                  ★ Zeroastrianizm
                  Początki wg źródeł historycznych: circa 2000 r p.n.e.
                  Początki wg źródeł tradycji: ~ 3500 r p.n.e.

                  ★ Judaizm
                  Początki wg źródeł historycznych: 1000 r p.n.e. - najstarsze źródła Pięcioksięgu Mojżeszowego (pierwszych ksiąg Tory/Starego Testamentu).
                  Początki hebrajczyków wg źródeł tradycji: 1800 r p.n.e. (wyjście Abrahama (pierwszego hebrajczyka lub ich grupy) z Ur).
                  Początki judaizmu wg źródeł tradycji: ~1500 r p.n.e. (Mojżesz i pierwsze sdystematyzacje odrębności Judaizmu)
                  http://www.youtube.com/watch?v=CU04Xpqnds0&t=6064

                  ★ Echnaton
                  Początki historyczne: XIV w p.n.e. - monoteistyczny kult boga słońca nie noszący żadnych poszlak bycia inspirowanym przez mitologię żydowską. W dodatku nie ma podstaw by uważać, że judaizm na tamtym etapie był już monoteistyczny, jako że pierwsze wersje ksiąg Pięcioksięgu Mojżeszowego (i to te zwierające jeszcze silne odniesienia do judaizmu politeistycznego), pochodzą z X w p.n.e.



                  ►►►"A jeżeli ktoś wierzy w Tatusia Muminka, to sprawa jest równie prosta – odzyskanie niepodległości przez Polskę nastąpiło na skutek wydarzenia o charakterze nadnaturalny, którym sterował Tatuś Muminka."
                  ►►►Bzdura, tu akurat dysponujemy materiałem dowodowym.

                  Materiał dowodowy masz na to, co zaszło, a nie na to, dlaczego zaszło. Nie potrafisz udowodnić, że wydarzenia te nie były kierowane wstawiennictwem za Polskę Muminka u Tatusia Muminka, który z kolei tak pokierował wydarzeniami, że Polska stała się wolna.


                  Nie rozumiem czy nie zrozumiałeś, o co mi chodziło z tym przykładem, czy celowo odchodzisz od tematu. Ale weźmy przykład, wobec którego nie dysponujemy materiałem dowodowym:


                  „Tak naprawdę interpretacja wydarzeń koranicznych jest przede wszystkim kwestią wiary. Jeżeli, ktoś wierzy w Allaha to sprawa jest prosta - nastąpiło wydarzenie o charakterze nadnaturalnym, które umożliwiło Mahometowi rozpieprzenie Księżyca palcem na dwoje oraz podróże na latającym koniu. Jeżeli ktoś odrzuca udział Allaha (jako bytu w jego mniemaniu nie istniejącego) to aby wytłumaczyć te dziwne zjawiska musi uciekać się do różnego rodzaju narracji wypełniających luki. Ot i tyle.”


                  Oczywiście, że mamy luki do wypełnienia. Pytanie tylko, czy będziemy te luki wyjaśniać za pomocą zjawisk, które wiemy że miejsce mają, miały i mieć będą, czy też będziemy uciekać się do wyjaśniania tych luk za pomocą magii i bytów nadnaturalnych, na które ludzkość w całej swojej historii jeszcze się nie natknęła.

                  I do tego właśnie się to sprowadza – bóg luk. Nie rozumiesz/nie wiesz skąd coś się stało/wzięło, dlatego wiesz dlaczego tak się stało: Bóg! Magia!
                  Bo dla osoby niezainteresowanej unikaniem wierzeń fałszywych priorytetem jest przyjęcie za prawdę twierdzenia takiego, jakie jej się podoba, a nie takiego, które nosi poszlaki bycia prawdą, albo chociażby wstrzymania się z przyjęciem za prawdę jakiegokolwiek twierdzenia dopóki nie będzie podstaw do odróżnienia któregoś z nich od fałszu.


                  ►►►►►►Dokładnie tak. A wiara to wierzenie bez dowodów (naiwność), lub wbrew dowodom (urojenie). Więc
                  ►►►"Skoro jak sam stwierdziłeś również nie wiesz to jak nazwać Twoje poglądy? Czyżby wiarą?

                  Wierzeniem uzasadnionym.

                  http://www.filmweb.pl/user/impactor

                  ➍ * Rodzaje i gradacja wierzeń
                  oraz czym „wiara” różni się od „wiedzy” i „wierzenia uzasadnionego”

                • Nie rozumiem dlaczego skoro nie potrafimy dowieść istnienia lub nie istnienia Boga mamy zakładać, że wiara w Jego nieistnienie jest racjonalna i uzasadniona a wiara w istnienie nieracjonalna i bezpodstawna. Dlaczego moja wiara bez dowodów ma być mniej racjonalna niż Twoja wiara bez dowodów? Bo nikt z żyjących obecnie nie widział Boga? Dobrze, że ludzkość stosowała dotąd inne podejście do racjonalizmu bo do dziś siedzielibyśmy w jaskiniach (wszystko "na co ludzkość w całej swojej historii jeszcze się nie natknęła" byłoby apriorycznie uznawane za bzdurę np. atomy, bakterie, Ameryka"). Jak lubisz barwne przykłady, które mają udowodnić że to Ty jesteś racjonalny a ja nie to przesuńmy nieco akcenty: Idziemy i natykamy się na wspaniałą budowlę wzniesioną w nieznanej technologii żaden z nas nie wie skąd się wzięła ja twierdze że ktoś musiał ją zbudować, a Ty że musiała powstać przypadkiem (że miliardy lat naturalnych przypadkowych procesów w końcu doprowadziły do jej powstania).
                  Rozmawiamy tu o wydarzeniach tak odległych, że nie wiemy nic pewnego (według historyków nasza wiedza o wszystkim co wydarzyło się przed VII wiekiem p.n.e to jedynie w mniejszym lub większym stopniu hipoteza) - tłumacząc te wydarzenia przyjąłeś założenie że Bóg istnieć nie może - ale nie jest to założenie ani trochę bardziej racjonalne od tego, że istnieć może.